środa, 18 lipca 2018

Ogród floksami malowany...


Kolejna odsłona ogrodu, tym razem królują floksy :D
Cudne, kolorowe, pachnące, wabiące do siebie całe roje Furczaka gołąbka ( polski koliber) 
motyli i pszczół :D 
Kwiaty dawnych, babcinych ogrodów, nostalgiczne, przywołujące wspomnienia i tęsknotę do dawno minionych lat i beztroskiego dzieciństwa :D




Bardzo długo trwała susza, ogród na szczęście nie odczuł tego za bardzo, ponieważ cały czas był podlewany. Jest zielono, rośliny rosną w bujne, wielkie krzaczory. Jednak ostatnio odetchnęłam z ulgą,  bo wreszcie pogoda się zmieniła i doczekaliśmy się deszczu.
Nie ma go zbyt wiele, pada po trochę, ale rośliny wreszcie napojone tak jak trzeba.




Dziś znów przez jakieś 20 minut pogrzmiało i popadało.
Wcześniej było bardzo duszno i powietrze cudnie się odświeżyło  :D


























Zostawiam Was w ogrodzie pełnym floksów, mam nadzieję, że i Wam te kwiaty kojarzą się z beztroskimi latami dzieciństwa, że przywołują miłe wspomnienia :D

Życzę dobrych, radosnych dni, Agness <3


wtorek, 10 lipca 2018

Skarby natury - Melisa



Jestem wielką miłośniczką natury i szczerze wierzę w moce jakie w niej drzemią. 
Wierzę, że jeśli jesteśmy częścią przyrody, to  potrafi nas ona wykarmić i uleczyć,  a jeśli nie całkowicie uleczyć, to przynajmniej przyczynić się do poprawy naszego zdrowia i je wzmocnić.
 Oczywiście jeśli tylko chcemy z tych dobrodziejstw skorzystać. 
Narzekamy na rośliny, które nazywamy chwastami, że zarastają nam ogrody, panoszą się wszędzie, a tymczasem jest w wielu z nich lekarstwo na nasze dolegliwości. 
W moim ogrodzie , wśród kwiatów na rabatach, miejsce znajdzie się i dla mniszka i pokrzywy i podagrycznika i nawet dla perzu... długo by wymieniać ;)
Będę starała się od czasu do czasu przybliżyć dobro jakie w sobie ukrywają :D

W ogródku jest spora ziołowa rabatka, nie rosną na niej typowe chwasty ( te mają miejsce na rabatach kwiatowych ;)))) Ale zioła nieco szlachetniejsze :D
Dziś ścinałam do suszenia Melisę Cytrynową i napiszę o niej troszkę więcej :D
Nieco spóźniłam się ze ścięciem ziela, ponieważ powinnam zrobić to przed kwitnieniem, czyli z tydzień wcześniej. Ale skubię jej gałązki praktycznie przez cały czas, od wiosny i szkoda mi było czekać aż odrosną młode :))




Na zdjęciu Melisa jest w towarzystwie Hyzopu lekarskiego, który dziś również został ścięty




Melisa ma przepiękny cytrynowy zapach, dodaję ją często do zimnej wody, wspaniale gasi pragnienie, jest bardzo orzeźwiająca.
Świetnie nadaje się też jako dodatek do drinków, nadając im nutkę świeżości
 i pysznego cytrynowego posmaku ;)








Bardzo lubię też popijać z niej herbatkę.




Melisa przede wszystkim uznawana jest za świetny naturalny środek uspakajający.
Łagodzi stres, nerwicę, pobudzenie nerwowe, napięcie.  Pomaga w kłopotach z zasypianiem.
Korzystnie wpływa na pamięć i koncentrację.
Ale uspokajające i kojące działanie to nie wszystko. 
Pomaga zmniejszyć objawy przewlekłego zmęczenia organizmu i zmniejsza bóle migrenowe.
Świetne działanie ma też na układ pokarmowy.
Wspomaga wytwarzanie żółci i soków żołądkowych, łagodzi niestrawności i zatrucia pokarmowe.
Wzmacnia serce i układ krwionośny, obniża ciśnienie krwi. Jest pomocna przy mdłościach w ciąży. 
Zmniejsza poziom cholesterolu, może również pomóc zapobiegać stłuszczeniu wątroby.
Ma działanie przeciwzapalne, zwalcza niektóre wirusy i bakterie. 
Działa łagodząco przy ukąszeniach np. komarów.




Melisa znalazła również zastosowanie w kosmetyce, jako środek przeciw przetłuszczaniu się włosów i stanom zapalnym skóry głowy. 
Występuje w płynach do kąpieli i nawilżających kremach do twarzy.
Olejek z melisy działa relaksująco, można stosować w kominkach jaka aromaterapię, do masażu lub wlać kilka kropel do kąpieli.



Można dodawać ja też jako przyprawę do potraw. Świetnie podkreśla smak sałatek, ryb, drobiu i cielęciny. Trzeba tylko pamiętać, żeby dodać ją na samym końcu, bo straci wyrazisty smak.


Jakie jest Wasze zdanie na temat ziół?  Korzystacie z nich, wierzycie, że potrafią pomóc w dolegliwościach zdrowotnych ?

Życzę pięknego tygodnia i serdecznie pozdrawiam <3





sobota, 7 lipca 2018

Pavlova w wersji mini


Kochani, dziś na moim blogu czysta rozpusta ;)))
Naaaajlepszy deser świata, nic nie może się z nim równać ;)))
Słodki, z wierzchu chrupiący, a w środku mięciutki i puszysty jak najdelikatniejsza pianka, z pysznym śmietanowym kremem i kwaśnymi owocami dla przełamania słodyczy....
O czym mowa ???   No oczywiście, o bezie <3 



Dziś wersja mini, małe bezy z pysznymi dodatkami :D




* 6 białek z dużych jaj
* 1 łyżka soku z cytryny
* 2 szkl drobnego cukru
* 1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
* szczypta soli
Ubić białka ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodając powoli cukier, aż piana będzie sztywna i taka ,,ciągnąca,, ( około 15 min) Pod koniec dodać mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny, lekko przemieszać.
Pianę wyłożyć na blachę wyłożoną papierem, formować niewielkie okręgi - brzegi niech będę troszkę wyższe niż środek, wtedy krem nie będzie spływał. Włożyć do nagrzanego piekarnika do 150*C i piec przez 15 min, a następnie zmniejszyć na 120* i suszyć ok godziny, może być i dłużej, wtedy będzie bardziej chrupiąca, Beza popęka, tak ma być ...Bezę suszę w lekko uchylonym piekarniku.

KREM
* 0,5 l śmietany kremówki + kilka łyżek cukru ( wg smaku)
* 1 serek Mascarpone
* ulubione owoce







Mamy cudowną porę roku, wystarczy wyjść do ogrodu i owoce na wyciągnięcie ręki :D
Wszystkie owoce są prosto z krzaczków <3 
W tym roku jest niesamowity urodzaj, wszystkie drzewa i krzewy dosłownie oblepione :D

Właśnie dziś zerwaliśmy wiśnie z drzewka, bo już zaczynały odpadać na samo dotknięcie.
Poza jedzeniem na świeżo, część idzie w woreczki i do zamrażarki, na zimę do ciast i kompotów, a część już smaży się w dużym garze, będzie pyszny dżemik :D



Zostawiam Was ze słodkościami i życzę pysznego weekendu <3




środa, 4 lipca 2018

Wędrówki po ogrodzie - Skalniak



Pokazywałam już wiele zakątków swojego ogrodu, w różnym czasie, z różnymi kwitnieniami. 
Ale skalniaka jeszcze nie było :D
Tak więc, dziś zapraszam na skalniakową odsłonę :D 



Skalniak, jak i cały ogród bardzo zmienia się przez sezon. W tej chwili jest zielony, kwitną tylko tawułki japońskie, rozchodniki i zaczynają kwitnąć niskie hortensje bukietowe Bobo. Gdzieniegdzie widać niewielkie kępki dzwoneczków i bodziszków.









Od wczesnej wiosny kwitną  krokusy (które pokazywała  TU ) , sasanki (  TU ) hiacynty, miniaturowe żonkile, tulipanki botaniczne, floksy szydlaste, smagliczka i gęsiówki, głodek, później przychodzi czas małych irysków ( TU ) i goździków. Teraz jest spokojniej, głównie zielono.
Wzrok przyciągają różne iglaki, hosty, żurawki, bordowe miniaturowe berberyski.














Skalniak przerabiany był w tym roku, ponieważ roślinki rozrosły się bardzo, wchodziły jedne na drugie, rozpychały się i trzeba było nieco je ,,przytemperować,, i utrzymać w ryzach :D 
Sporo zostało usuniętych, szczególnie niskie płożniaczki, a na ich miejsce weszły płożące i miniaturowe iglaki, tawuły i najniższe odmiany hortensji bukietowych. Mocno zmienił się charakter tego miejsca, ale tak już mam, że lubię zmiany ;)))

U mnie wciąż zimno, ale deszczu nadal zbyt mało :( 
Podobno ma się ocieplić i znów zacznie się podlewanie, bo roślinki nie zostały wystarczająco napojone. Ale dobrze, że chociaż trochę popadało. 

Kochani, życzę i słońca i trochę deszczu , po prostu, dobrych dni <3

Agness :) 




niedziela, 1 lipca 2018

Niedzielne śniadania - Placki z cukinii



Sezon cukiniowy w pełni, a to jedno z moich ulubionych warzyw, więc na moim stole gości pod przeróżnymi postaciami :D 
Placki z cukinii w cieście naleśnikowym, to chyba moja ulubiona wersja:D  





Chrupiące z zewnątrz ciasto, a w środku mięciutka, rozpływająca się w ustach cukinia :D




Ciasto robię,, na oko,, tyle samo mleka co wody, powiedzmy po 1 szklance, 1 jajo, szczypta soli i cukru, mąka - tyle aby ciasto wyszło gęstsze niż na naleśniki, ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Odstawiamy na jakieś 10 min. Cukinię kroimy w plastry, 5-7 mm grubości, solimy, zanurzamy w cieście i smażymy z 2 stron na rumiano. Odsączamy z oleju na ręczniku papierowym. Po wierzchu solimy.






Bardzo się cieszę, że zaczął się sezon na świeże warzywa. Uwielbiam je i bardzo dużo używam w swojej kuchni. A teraz wszystko jest takie pyszne, pachnące, soczyste :D
Czy lubicie cukinię, zdradźcie jakie potrawy z niej robicie ?

Życzę pięknego nadchodzącego tygodnia i miłej niedzieli <3


Agness