Dziś śniadanie na słodko.Latem nie może zabraknąć bułeczek wypełnionych po brzegi jagodami, to punkt obowiązkowy wakacji i nie może być od niego odstępstwa. Nie zdążyłam zrobić od razu po zakupie, ale zostały zamrożone i teraz, kiedy tylko przyjdzie ochota, wyciągam woreczek tych pysznych owoców, zarabiam drożdżowe ciasto i mogę się cieszyć obłędnym smakiem bułeczek :)
Jagodzianki robiłam z tego przepisu, który podawałam na bułeczki z truskawkami i mascarpone, przepis jest tu KLIK
Śniadanie obowiązkowo na tarasie, mimo lekkiego deszczu, ale dach chroni skutecznie, a ja uwielbiam przesiadywać na tarasie w czasie deszczu. Po prostu uwielbiam, jest tak klimatycznie, krople bębnią w dach, a ja otulona kocem, z kubkiem gorącej kawy i pyszną drożdżówą, siedzę i delektuję się tą cudną, naturalną muzyką :)))
Kochani, a jak u Was upływa niedziela, co zagościło na stole na śniadanie, jakie plany na cały wolny dzień ? Relaks w domowych pieleszach, czy jakiś miły wypad na łono natury ?
Aż mi ślinka leci. Muszę wypróbować ten przepis:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę szczerze polecam, bułeczki są pyszne i bardzo łatwo się je robi. Takie właśnie przepisy lubię ;))
UsuńMniamuśny wpis bardzo, bardzo!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!🙂🌞
Fuscilko, bardzo się cieszę, że bułeczki przypadły Ci do gustu :)
UsuńBuziaki serdeczne <3
Jeju jakie piękne, idealna pychota na nadzielę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3 Faktycznie, w niedzielę zawsze jest ochota na jakieś pyszności, to chyba obowiązkowy punkt dnia ;))
UsuńU mnie ciasto jogurtowe z borówkami, własnymi:-)
OdpowiedzUsuńOgólne lenistwo, bo pogoda bardzo rozleniwiająca, jutro znowu staję do koszenia obejścia; pozdrawiam serdecznie.
To pyszności :)) U mnie borówek na razie niezbyt dużo, tylko tak do jedzenia na świeżo i do porannej owsianki, bo krzaczki jeszcze młode i nieduże, ale cudnie przyrastają, więc jest nadzieja na lepsze zbiory :D
UsuńŻyczę na jutro miłej pracy i również pozdrawiam serdecznie <3
Pysznie.Ach, jak przyjemnie na Twoim tarasie, ja niestety nie mam tarasu, a balkon od strony bardzo ruchliwej ulicy, wiec niezbyt tam przyjemnie na popijanie kawki.
OdpowiedzUsuńMnie ciasto drozdzowe nie lubi, wiec nie piekę, zresztą ogolnie niezbyt czesto piekę ciasta. Wystarczy , ze najem się samych owoców, to już duża przyjemność.zapomnialam dziś zabrać sloika, wiec nie nazbierałam jagód, moze innym razem.
Moje śniadanie, kanapka z białym serem i czosnkiem, plus kawa z dużą ilością mleka.
Na obiad zupa grzybowa z uzbieranych wczoraj grzybów😀
Milego wieczoru.
Kurczę... ależ zrobiłaś mi ochotę na twarożek tym swoim śniadaniem, jutro na bank będzie :))) U mnie wersja z cebulką i szczypiorem, aż żałuję że nie mam rzodkiewki, ale na dniach posieję, więc na koniec lata będzie :D
UsuńSzkoda, że Twój balkon przy takiej ruchliwej ulicy, rozumiem, że żadna przyjemność siedzieć i wdychać spaliny. Ale ciągle wędrujesz w piękne miejsca i to wszystko rekompensuje :))
Zupka grzybowa pyyycha :D
Pozdrawiam ciepło <3
Oo pychota jagodzianki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOj są pyszne, to prawda :D Już planuję kolejne, ale w tej wersji, co te poprzednie drożdżówki. Tym razem z jagodami i mascarpone :D
UsuńPyszne jagodzianki , a w takim otoczeniu natury smakują wyśmienicie. Miłej niedzieli 🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu, to prawda, że na powietrzu wszystko smakuje wyjątkowo :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Wyglądają smakowicie:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, bardzo dziękuję i również serdecznie Cię pozdrawiam <3
UsuńKochana ! Właśnie myślałam o bułeczkach, lecz dotąd nie mam dobrego wypróbowanego przepisu. zawsze szukam nowego. Tym razem wypróbuję Twój przepis. Muszę dodać, że bardzo apetycznie wyglądają te bułeczki z truskawkami i mascarpone !!! Mmmm... mam na nie smaka ! Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńUla, ja właśnie najbardziej lubię taką wersję bułeczek, z nadzieniem na wierzchu :) Najbardziej odpowiadają mi i wizualnie i smakowo :D Właśnie teraz mam w planie zrobić takie jak te z truskawkami, tylko z mascarpone i jagodami :D
UsuńŚciskam serdecznie <3
Jak smakowicie wyglądają i z pewnością tak smakują. Na pewno się pokuszę. U mnie twarożek ze szczypiorkiem. Bardzo lubimy sery wszelakie więc często goszczą na naszym stole. Pozdrawiam serdecznie 🌹🥀🍎
OdpowiedzUsuńU nas latem też sery wychodzą na prowadzenie, zastępują wędliny, na które w upalny czas nie mamy ochoty. A razowy chlebek z żółtym serem pomidorem i cebulką cukrową bije wszelkie rekordy :)))
UsuńJagodzianki wyglądają po prostu bajecznie! Aż ślinka cieknie! Mnóstwo farszu i w dodatku z kruszonką, i lukrem. A kompozycja, zdjęcia- fantastyczne!
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak miło jest na Twoim tarasie!
Niedziela zeszła mi na pakowaniu i przeglądaniu prognozy pogody. Porównuję pogodę długoterminową na różnych portalach, robię zestawienia. A i tak nie wiem - burze przejdą we wtorek, czy środę?! Zobaczymy...byle być wtedy pod dachem.
Pozdrawiam serdecznie
Kochana, bardzo dziękuję <3 Taras to moje ukochane miejsce w domu, przebywam tu w każdej wolniejszej chwili, od wiosny do późnej jesieni tu przenosi się życie rodzinne :)
UsuńBardzo ciekawa jestem Twojej wyprawy i liczę na relację na blogu :))
I ja odwzajemniam pozdrowienia :D
Apetyczne jagodzianki zagościły u Ciebie, ja ostatnio robiłam z borówkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z borówkami też muszą być pyszne :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Aguś, u Ciebie zawsze tak smakowicie i jednocześnie pięknie.
OdpowiedzUsuńBuziaki i dobrego tygodnia:)
Izuś, bardzo dziękuję za ciepłe słowa <3
UsuńŚciskam Cię serdecznie :)
Przyznam szczerze, że ja nie przepadam za jagodziankami. Za to moja rodzinka bardzo je lubi.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, u mnie wszyscy to jagodziankożercy, a w sumie nawet powiedziałabym, że drożdżówkozercy ;)) Uwielbiam takie domowe drożdżówki, z przerónżymi nadzieniami :)
Usuńmniami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńWarto było zajrzeć do Ciebie Agness, cóż za pyszności...
OdpowiedzUsuńUla, bardzo dziękuję, cieszę się, że przypadły Ci do gustu :))
UsuńNigdy sama nie robiłam, ale bardzo lubię:-)
OdpowiedzUsuńJotko, ja ostatnio wpadłam w drożdżówkowy wir :))) Robię z przeróżnymi nadzieniami, uwielbiamy je :D
UsuńJak ja kocham jagodzianki :)
OdpowiedzUsuńNo naprawdę trudno się im oprzeć :)))
UsuńAga pychota ... ja mam niestety dziś kupne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Beatko, myślę, że również pyszne :)))
UsuńI ja serdecznie pozdrawiam <3
Bardzo lubię jagodzianki, zwłaszcza latem :)))
OdpowiedzUsuńOj tak, o tej porze roku smakują najbardziej :)))
UsuńUwielbiam, też niedawno robiłam:-))) Jedyny minus jagodzianek to błyskawicznie znikają:-((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Anitko, to prawda, znikają szybko, dlatego... robię zawsze podwójną porcję ;)))
UsuńBuziaki serdeczne <3
Już od samego patrzenia leci ślinka😋. Uwielbiam jagodzianki, one zawsze kojarzą mi się z latem. Piękne zdjęcia, zresztą jak zawsze. Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńHaniu, dziękuję kochana za miłe słowa <3 To prawda, że najlepiej smakują latem, to taki obowiązkowy wakacyjny smak :)))
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
W zeszłym tygodniu zrobiłem sobie "patelkowe" jagodzianki, były pyszne ;)
OdpowiedzUsuńPatelkowe jagodzianki... teraz to mnie zaciekawiłeś :)))
UsuńTo zaprezentuję na swoim blogu jak one wyglądają. Zapraszam. ;)
UsuńBardzo jestem ich ciekawa i z przyjemnością do Ciebie zajrzę :)
UsuńJejku a ja przyznaje z ręką na sercu, mieszka w lesie nie nie byłam na jagodach... Żeby nazbierać założyć czy zamrozić. Wszak mam z zeszłego roku... Nie byliśmy bo sucho, muchy, ślepaki nie da się spacerować po lasach... Ale za to jeżyn mnóstwo, o trochę owady odpuściły to są właśnie drożdżówki. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńAgatko, ja też sama jagódek nie zbierałam, kupione są od wytrawnej zbieraczki, od której co roku kupuję wiaderko, już wiele lat :))
UsuńMoje jeżyny nieco późniejsze, jeszcze nie dojrzałe, ale jeszcze z tydzień, może troszkę więcej i też można będzie zajadać :))
Buziaki serdeczne <3
Zdecydowanie cieszę się, że nie potrafię upiec czegoś tak dobrego (o elegancji i pięknie nie ma nawet co marzyć) bo gdybym potrafiła, żadna siła by nie nie powstrzymała od wyżerania tego nocą. Jest jakiś pozytyw w tym moim nieuctwie. Choć tak pieknie wyglądaja, że aż kusi...
OdpowiedzUsuńIwonko bardzo dziękuję za miłe słowa <3
UsuńCoś w tym jest co piszesz, bo kuszą bardzo i co jakiś czas łapki się do nich wyciągają ;)))
Faktycznie Agnieszko się zgadałyśmy co do jagodzianek. Twoja wygląda bardzo apetycznie i z przyjemnością zjadła ym ją na tarasie lub balkonie, podczytując książki. Ja to jestem smakoszem jagodzianek. Uwielbiam ich smak, a Twoje aż kuszą z tych zdjęć by je gorące spałaszować ;)
OdpowiedzUsuńDaria, bardzo dziękuję <3
UsuńWłaśnie teraz siedzę sobie na tarasie, piję gorącą herbatę z pomarańczą i podjadam jagodziankę ;)))
Jagodzianki kocham, mam słabość do nich.
OdpowiedzUsuńNie umiem piec, ale dla takich pyszności chyba bym przełamała słabości i upiekła.
Twoje wyglądają cudownie :-)
Irena - Hooltaye w podróży
Irenko, ten przepis jest bardzo łatwy i szybko się robi, a na wyrośnięcie ciasta czeka się tylko raz, więc i długo to nie trwa :))) Sama przyjemność :)))
UsuńJestem na tak ! Jagodzianki piękne i pachną mi tu przez ekran. Zjadłabym z rozkoszą.
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo dziękuję <3
UsuńPyszne aż ślinka leci. Sama nie piekę ale tylko dlatego że nie mogłabym się powstrzymać od ich zjedzenia bez opamiętania.
OdpowiedzUsuńAlu, to prawda, że kuszą bardzo :)))
UsuńLatem jagodzianki są obowiązkowe, nieważne czy domowe czy z cukierni. Chętnie jedną bym porwała razem z kawą.
OdpowiedzUsuńO tak to prawda, jagodzianka to taki symbol lata i wakacji :))
UsuńAgą to uwielbiamy to samo :) przesiadywanie na trasie nawet jak jest mokro ;)
OdpowiedzUsuńZa to właśnie uwielbiam lato i jego dary :) jagodzianki to pyszności, a takie śniadanko to niebo gębie :)
Aniu, zawsze, gdy tylko słyszę, że zaczyna padać wychodzę posiedzieć na taras, choćby na chwilę... magia, prawda?
UsuńAgness z Ciebie jest prawdziwie romantyczna dusza i doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o przesiadywanie w deszczu na tarasie. Ja zawsze sobie powtarzam, że lepiej w życiu mają takie duszyczki, które potrafią dostrzec piękno otaczającego nas świata i być wyczulone na muzykę krople deszczu, zapachy, kolory i to wszystko co się dzieje wokół. Jak zawsze odwiedziny Twojego bloga to poezja dla duszy jak i ciała, bo takich drożdżóweczek z jagodami na śniadanie na pewno bym sobie nie odmówiła cały tydzień i nie tylko w niedzielę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Violu, bardzo dziękuję za takie piękne słowa, nawet nie wiesz jak dużo przyjemności mi sprawiły <3
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Jak tu smacznie. Też ostatnio robiłam jagodzianki. Uwielbiam jak są takie pełne jagódek.
OdpowiedzUsuńOj tak, takie napakowane owocami są najlepsze :D
UsuńAguś, ja co prawda na diecie i obecnie pomarzyć może, ale będę o tych Twoich jagodziankach marzyć i śnić. Upiekłaś cudowne i do tego napstrykałaś takie smaczne zdjęcia, że napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńJustynko, w takim razie życzę Ci powodzenia w diecie i spektakularnych efektów <3
UsuńDziękuję kochana za miłe słowa :))
Wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, naprawdę fajnie smakowały :D
Usuńo widzisz jakie apetyczne...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, przyznam że były pyszne i szybko znikły ;)))
UsuńPrzepysznie wyglądają Twoje jagodzianki. Muszę w tym tygodniu zrobić takie bo już powoli kończą się borówki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
U mnie borówki też już się kończą, mam młodziutkie krzaczki, niewiele jeszcze na nich owoców, a niektóre nawet wcale nie zaowocowały. Mam nadzieję, ze w przyszłym sezonie będzie już ich znacznie więcej.
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam <3
Nie pamiętam kiedy je ostatni raz jadłam. O domowych już nie wspomnę
OdpowiedzUsuńMaju, w takim razie koniecznie kup chociaż jedną i zjedz do pysznej kawy. Smacznego <3
UsuńUwielbiam takie śniadania
OdpowiedzUsuń