środa, 28 września 2016

Rustykalna tarta pełnoziarnista, z dynią i jabłkami.


Po ostatnich chłodach, dzisiejszy dzień przywitał mnie pięknym słońcem.
 Jest ciepło i niesamowicie przyjemnie :) 
Koniecznie trzeba wykorzystać słoneczne dni, z miłą temperaturą, zanim przyjdą deszcze i zimno.
No ale jak można wykorzystać taki piękny czas, jeśli nie kawą i relaksem na tarasie :))




Jesień, to dynie :)
Wspaniałe warzywo, z którego można wyczarować naprawdę mnóstwo potraw. Daje ogromne pole do popisu, można ją przyrządzać i na słono i na słodko :)




U mnie rustykalna tarta pełnoziarnista, z karmelizowaną dynią i jabłkami :)



* 1 szkl mąki pełnoziarnistej
* 0,5 szkl mąki poznańskiej
* 4 łyżki cukru
* 140 g zimnego masła
* 1 jajo
* szczypta soli
Wsypać na stolnicę suche produkty, dodać jajo i masło, posiekać nożem , następnie szybko zagnieść, zrobić kulę, spłaszczyć ją i do lodówki co najmniej na pół godziny.
Ok 50-60 dkg dyni hokkaido ze skórką, wydrążyć środek, pokroić na niewielką kostkę ( 1-2 cm ) 6 jabłek obrać i pokroić w kostkę. Owoce wymieszać z cukrem, oprószyć cynamonem lub cukrem waniliowym ( obie wersje pysznie smakują ) i chwilę podsmażyć na maśle do momentu, kiedy lekko zmiękną . Posypać 2 łyżkami mąki ziemniaczanej, wymieszać.
Ciasto wyłożyć na oprószony mąką papier do pieczenia i rozwałkować (podsypać leciutko mąką, żeby nie lepiło się do wałka ) , wyłożyć na środek owoce, pozostawiając około 7-8 cm wolnego ciasta na brzegach. Brzegi zawinąć na nadzienie. Najłatwiej pomagając sobie papierem, na którym ciasto leży. Piec w 200*C przez około 40 min.





Zostawiam Was z pyszną tartą, życzę pięknych i pogodnych jesiennych dni :)

Agness <3 

niedziela, 25 września 2016

Jesienne klimaty



Jesień kocham, to chyba moja ulubiona pora roku, chociaż bardzo lubię i pozostałe. 
Każda z nich ma w sobie coś wspaniałego do zaoferowania, coś co nigdy, 
w żadnym innym czasie nie się powtarza :) 
Ale jesień jest wyjątkowa, te cudne barwy, to bogactwo plonów wszelakich, te nostalgiczne , zamglone poranki, babie lato, orzechy, grzyby, dynie...kasztany... oj można wymieniać bez końca... te pyszne szarlotki i ciasta ze śliwkami ... no nie można nie kochać jesieni :)



Kocham ją za kosze pysznych owoców ...







za możliwość pieczenia pysznych ciast, z soczystymi owocami, za pachnące szarlotki i ciasta ze śliwkami...












za rozgrzewające potrawy pełne warzyw...

grochówa


krem z buraków


leczo



za piękne trawy, które uwielbiam, a jesienią są właśnie najokazalsze...










za mnóstwo darów przyrody, z których można robić ciekawe dekoracje i stroić nasze domy i tarasy...

Obrazek


Obrazek


Obrazek








za wspaniałe widoki i niesamowite , gorące kolory, które otulają świat ...










za chryzantemy i wrzosy, jedne z moich ukochanych kwiatów ...













za pyszne i zdrowe orzechy ...




za więcej czasu na czytanie i leniuchowanie pod kocem z kubkiem herbaty ...







...oj długo by można było jeszcze wymieniać :) No powiedzcie... jak można nie kochać jesieni ?

Pozdrawiam ciepło i życzę słonecznych i pogodnych dni z babim latem <3
Agness :)



środa, 21 września 2016

Krem z pomidorów i pieczonej papryki z klopsikami



Stragany uginają się pod ciężarem warzyw i owoców, 
więc korzystam z tych darów późnego lata jak najpełniej się da :)
Wspominałam już wcześniej, że bardzo lubię zupy w postaci kremu i często goszczą one
na moim stole.
Pyszne, wyrośnięte na słońcu pomidory i papryka, już niedługo się skończą, więc często robię potrawy z ich udziałem :)




Dziś podzielę się przepisem na krem z pomidorów i pieczonej papryki :)




Paprykę kroję na pół, wydrążam, układam skórką do góry w piekarniku i piekę w 200 *C przez około 40 min. Gdy skórka miejscami zrobi się czarna, wkładam w szczelny pojemnik. Po ostygnięciu zdejmuję skórkę. 
Z mięsa robię małe klopsiki, obsmażam, gotuję w małej ilości wody z listkiem, zielem angielskim, solą i domową jarzynką. 
Dorzucam marchew, pietruszkę , seler i zeszkloną na patelni cebulę. 
Gdy klopsy są gotowe, wyławiam je , a do wywaru dodaję zmielone przez maszynkę pomidory ( można również je pokroić na części i udusić ) dorzucam liście selera, lubczyku, bazylii i kopru ( razem z gałązkami ) . 
Wszystko gotuję ok 10 min, odławiam wszystkie liście , dodaję paprykę i dokładnie blenduję, Doprawiam do smaku solą, cukrem, ostrą papryką, pieprzem i bazylią . 
Podaję z ryżem i klopsikami. 

Świetnie smakuje również z czosnkowymi grzankami zamiast ryżu.





Zupę można również zrobić z samych pomidorów, bez papryki, też smakuje wspaniale :)




Krem jest taki pyszny, że ugotowałam na dwa dni i jeszcze jutro będziemy się nim delektować :)


Kochani, życzę pięknej końcówki lata i pozdrawiam ciepło :)
Agness :)


sobota, 17 września 2016

Taras u schyłku lata


Wprawdzie jesień zbliża się wielkimi krokami, ale lato nie ustępuje :) 
Wciąż jest słonecznie i bardzo ciepło, po prostu pięknie :)
Oby pogoda utrzymała się jak najdłużej.
Kuszą mnie bardzo wrzosy i chryzantemy, cudne pękate dynie, ale jeszcze wciąż się opieram i nadal lato króluje na moim tarasie. 




Pelargonie wciąż kwitną bardzo bujnie, mają soczyście zielone liście, niech jeszcze cieszą :)






















Lato będzie obecne na moim tarasie do końca września, od października  zaczną wprowadzać się jesienne klimaty :) 

Kochani, życzę Wam pięknych, ciepłych dni i miłej końcówki lata :) 

Pozdrawiam serdecznie, Agness :) 

niedziela, 11 września 2016

Niedzielny podwieczorek ;)



Dziś dla odmiany nie niedzielne śniadanie, a niedzielny podwieczorek ;)
Przychodzę z pyszną czekoladową szarlotką , z czekoladowym budyniem i kokosową bezą. 
Pyyyycha <3




Jabłka z cytrynowym kisielem, cudnie się komponują z czekoladowymi smakami :) 










Przepis bardzo prosty :) 

* 2 szkl mąki pszennej
* 1/3 szkl ciemnego kakao bez cukru 
* 1 masło
* 4 żółtka
* 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
* 3/4 szkl cukru pudru
* cukier waniliowy

Wszystkie składniki zagnieść, 2/3 ciasta wykleić blachę, 1/3 schować do lodówki
...................................................................................

* 2 kg jabłek- obrać, pokroić na 4, a następnie w plasterki
* 2/3 szkl cukru
* 2 cytrynowe kisielki 
Jabłka zasypać cukrem i kisielem, wymieszać, pozostawić aby puściły sok ( nie zlewać)
.....................................................................

* 2 budynie czekoladowe
*3 szkl mleka
* 1 czubata łyżka kakao bez cukru
* 4 łyżki cukru

Ugotować budyń 
..........................................................................................

* 4 białka 
* 3/4 szkl cukru

* 200 g wiórków kokosowych

Ubić białka z odrobiną soli i cukrem na sztywno, gdy piana będzie sztywna wsypać wiórki  i dokładnie, ale delikatnie wymieszać

Formę wylepić 2/3 ciasta, posypać tartą bułką, wyłożyć jabłka, na jabłka wyłożyć gorący budyń, pokryć pianą z wiórkami, na wierzch zetrzeć na tarce  resztę ciasta. Piec około 1 godziny w 180 * C. 




Życzę Wam pięknego tygodnia, ze wspaniałą pogodą <3

Agness :) 

poniedziałek, 5 września 2016

Ogrodowy Armagedon


Przez całe lato strasznie mnie mało w blogosferze. Mam nadzieję, że już teraz uda mi się zaglądać częściej, że ogrom spraw, które się spiętrzyły w ostatnim czasie troszkę się uspokoi.
Wiadomo, piękna pogoda, więc i najwięcej czasu spędzamy na powietrzu...taras, ogród, las <3 
Ale to nie tylko to , ostatnio na tapecie ciągle jakieś sprawy remontowe. Do tych najmniej miłych i pociągających ze sobą sporo zniszczeń jest modernizacja kanalizacji.
Od jakiegoś już czasu mieliśmy z nią problem, trzeba było kopać.... i okazało się, że ekipa ciągnąca gaz poboczem, zniszczyła nam rury i zakopali wszystko jakby nigdy nic... porażka .

Cały podjazd rozkopany, część ogrodu również... sporo roślin niestety straciłam. Piękne ogromne iglaki, hortensje, dyptam, róże, i sporo drobniejszych roślin.
Już nie mogę się doczekać , gdy prace będą zakończone, nawieziona świeża ziemia i będę mogła zagospodarować rabatę. 

A oto obrazki z mojego ogrodowego pobojowiska :(








I żeby zakończyć miłym akcentem ...Nina Weibull w objęciu traw <3







Pozdrawiam serdecznie, Agness :)