Dziś u mnie na śniadanie zapiekanki.
Takie wspomnienie z dzieciństwa, moja mama często w ten sposób wykorzystywała nadmiar bułeczek, których nie zjedliśmy od razu i zostały na drugi dzień. Myślę, że w większości domów tak właśnie są wykorzystywane, tym bardziej że to naprawdę pyszna opcja, chyba dużo lepsza niż kanapki na zimno :)))
Bułeczki po obłożeniu smakowitościami i odpieczeniu, są z zewnątrz chrupiące, a w środku mięciutkie. Pyszne.
Nadzieniem może być wszystko co lubimy, na co mamy ochotę i czym bogata nasza lodówka :))
U mnie dziś plastry usmażonych z cebulą pieczarek, wędlina (szynka, polędwica, kiełbaska) plastry pomidora i na wierzch ser edam rycki.
U mnie dziś plastry usmażonych z cebulą pieczarek, wędlina (szynka, polędwica, kiełbaska) plastry pomidora i na wierzch ser edam rycki.
Całość zapiekamy około 12 min i mamy pyszne, pachnące i chrupiące bułeczki :)
Zapiekanki podaję z sałatą z pomidorkami, skropioną odrobiną sosu winegret.
Najbardziej lubię rukolę, za jej dosyć ostry, orzechowy smak, ale może być każda inna, świetnie nadaje się mieszanka sałat.
Moja rodzina do zapiekanek lubi różne sosy.
Zawsze musi być sos czosnkowy, dziś jest to - mały jogurt naturalny, 2 łyżki majonezu, oregano, bazylia i czosnek, doprawione do smaku solą. Oraz sos - po 3 łyżki - jogurt naturalny, keczup, majonez, drobno posiekany korniszon i 3 wędzone śliwki (niestety ten drugi zapomniany do zdjęcia ;) )
Kochani, czy robicie zapiekanki, lubicie ?
I jak zawsze proszę, abyście zdradzili co dziś u Was było na śniadanie :))
Miłej niedzieli i do napisania <3
Aguś dokładnie takie same zapiekanki robie i również są moim wspomnieniem z dzieciństwa :))). To świetna alternatywa, aby nie wyrzucać pieczywa. Zauważyłam też, że im bardziej czerstwa jest bułka tym bardziej są chrupiące :)). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńJustynko, kiedyś nasze mamy dbały o to, żeby nic nie marnować. To naprawdę dobra metoda, mi niestety nie zawsze się to udaje, ale pracuję nad tym cały czas :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Ja uwielbiałam takie bułeczki opieczone na patelni z jednej strony, a po przełożeniu na drugą zalane jajkami jak do jajecznicy. Nadal tak robię. Wszyscy lubią oprócz wnusi, bo ona nie lubi jajecznicy. :-(
OdpowiedzUsuńAle to fajne, nigdy nie jadłam takiej potrawy, bardzo mnie zaciekawiłaś i na pewno spróbuję :) Dziękuję za pomysł <3
UsuńNarobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńŁukasz, bardzo się cieszę i życzę smacznego :)))
UsuńU Ciebie Kochana znowu pyszności i jak tu trzymać dietę???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-))
Anitko, bardzo dziękuję <3 O diecie pomyślimy po świętach ;)))
UsuńBuziaki kochana <3
Superaśne są! I pieknie podane. Tylko u mnie teraz bez wędliny :) Ale wszystko inne tak! Też uwielbiamy! Serdeczności, Pola :)
OdpowiedzUsuńPolu, dziękuję kochana <3 Z samymi podduszonymi pieczarkami z cebulką, pomidorkiem i serem też cudnie smakują, uwielbiam taką wersję :))
UsuńBuziaki serdeczne <3
uwielbiam zapiekanki. dla mnie w wersji wege często lądują na talerzu :)
OdpowiedzUsuńOlu i wege są pyszne :D Każde nadzienie cudnie się sprawdza, ja też często robię bez mięsa :D Najpiękniejsza jest ta chrupkość bułeczki i jej delikatny, mięciutki środek, no i wszelkie pyszności na wierzchu, co dusza zapragnie :))
UsuńJa również jestem wegetarianką i robię takie zapiekanki właśnie w takiej odsłonie. 😊
OdpowiedzUsuńAga, na zapiekance chyba każde nadzienie smakuje cudnie :)) Dla każdego coś się znajdzie , takiego naj... naj... :D Ja również lubię bez mięsa i często robię :D
UsuńPyszne są takie bułeczki, dawno ich u nas nie było dzięki za przypomnienie. Jutro zagoszczą u mnie:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńLucynko, bardzo się cieszę, że przypomniałam Ci o pysznym jedzonku :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :***
Przez całe ponad 30 lat pracy sobie obiecywałam, że na emeryturze śniadania będą na gorąco i to były zapiekanki. Obowiązkowo jakaś bułka lub kromki chleba i ser jaki udało się zdobyć. A miedzy kromką a serem co się nawinie, plaster pomidora, skrawek wędliny, piętka jajka, kawałeczek parówki, mięska, pieczarki ... Zakupiłam nawet toster. I naprawdę, przez prawie 10 lat to było moje codzienne śniadanie, niezdrowe ale smakowite.
OdpowiedzUsuńKrysiu, najważniejsze, to spełniać swoje marzenia, nawet te malutkie, ale ważne, że sprawiają nam przyjemność. A zapiekanki nie są wcale takie niezdrowe, oczywiście zależy to od tego co damy jako nadzienie, ale jest tu całkiem sporo wartości odżywczych, witamin i mikroelementów, chociaż i kalorii też cała masa ;) A jeśli dodamy jeszcze pokaźną porcję sałatki, to czegóż chcieć więcej... całkiem wartościowy posiłek :)
UsuńWyglądają smacznie ;) Mój brat robi sobie najczęściej :D
OdpowiedzUsuńTo fajne jedzonko, niby zwykła kanapka, a po zapieczniu nabiera nowego wymiaru :)))
UsuńOj tak bułeczka na ciepło dobry pomysł na wykorzystanie wszystkiego co jest w lodówce ;) Przy niedzieli jajeczko na miękko ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Beatko, jajeczko na miękko pycha, dawno już nie robiłam, a lubię bardzo :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Pyszne są takie małe zapiekanki, mniamm.
OdpowiedzUsuńW moim domu też wszystkie łasuchy bardzo je lubię :D
UsuńWpraszam się na takie pyszne śniadanko...
OdpowiedzUsuńUla, bardzo Cię zapraszam <3 :D
UsuńZapomniałam o zapiekankach, akurat mam kuchnię w remoncie i brak piekarnika, jednak wkrótce na pewno do nich wrócę, bo są przepyszne. Czerstwiejący chleb też można spożytkować, przysmażając kromkę na patelni z odrobina masła, tak, żeby chrupały.
OdpowiedzUsuńBożenko, taki podsmażany chleb kojarzy mi się z moim tatą, zawsze taki robił, a my go uwielbialiśmy i chrupaliśmy posypany tylko odrobiną soli. Teraz tata już staruszek i takich przysmaków nie jada, ale ja od czasu do czasu przywołuję smaki dzieciństwa i robię :D
UsuńMoje ulubione śniadanko! Szybko się je robi i są sycące :)
OdpowiedzUsuńO tak, masz rację, i szybko i syto i pysznie :D
UsuńDzięki Aga <3
OdpowiedzUsuńOoo, kiedy byłam mała, moja mama często mi takie robiła na śniadanie, a więc to smak mojego dzieciństwa, takie zapiekanki i odgotowane parówki w towarzystwie bułeczki z masłem :D
OdpowiedzUsuńSmaki dzieciństwa zawsze tak ciepło się nam kojarzą :)) I zawsze najlepiej smakują :))
UsuńWyglądają smakowicie. Kiedyś robiłam, gdy dzieci były małe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Aniu, więc zapiekanki na pewno i Twoim dzieciom zapadły w pamięć jako smaki dzieciństwa :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Ten drugi sos mnie zaintrygował.
OdpowiedzUsuńBasiu, pyszny jest, śliwki nadają mu bardzo fajny smaczek :) Jeśli skusisz się zrobić, to koniecznie daj proszę znać czy smakował :)
UsuńCzasami robię takie zapiekanki :D Twoje wyglądają smakowicie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Bardzo dziękuję i również pozdrawiam Cię serdecznie :) <3
UsuńMoja mama, jak była impreza młodzieżowa, kupowała tzw kawiorek, smarowała go wątrobianką, zapiekała z serem i podawała z siekaną pietruszką! Pycha!
OdpowiedzUsuńMiłeczko, ależ mnie zaciekawiłaś... cóż to jest ten kawiorek ???
UsuńTo poznańska nazwa tzw weki lub bułki paryskiej. Zanim do nas nastały bagietki to było jedyne pieczywo czysto pszenne w wydłużonym kształcie.
UsuńAaaaaha ... już wiem, ja cały czas kupuję taka bułkę, w naszej lokalnej piekarni, pyszna, bez konserwantów :))
UsuńBędąc dzieckiem uwielbiałam i nadal lubię chociaż powiem szczerze już dawno nie jadłam. :)
OdpowiedzUsuńPatrycja, ja raz na jakiś czas robię, gdy zostaje mi sporo bułeczek z wczorajszego dnia :D
Usuńuwielbiam zapiekanki! jako dziecko z lat 80 wręcz je ubóstwiam:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńO tak, to było czasy, gdy nic się nie marnowało, wszystko zostało wykorzystane. A dodatkowo jakie pyszne, znacznie lepsze niż zwykła kanapka :))
UsuńTak sobie myślę ... że w poniedziałek też można takie zapiekanki zrobić ...???
OdpowiedzUsuńStokrotko, kiedy tylko najdzie ochota :))) Smacznego kochana <3
Usuńoj pysznie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiamy pizze zapiekanki:)bagietki z suszonym pomidorem salami i mozzarellą niammm
Reniu, na taką bagietkę to narobiłaś mi ochoty, koniecznie muszę zrobić :))
UsuńDobrze, że czytam po śniadaniu:-)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś synowi podobne zapiekanki, zjadał chętnie i nic się nie wyrzucało:-)
Jotko, o tak, to naprawdę świetne wykorzystanie bułeczek, które zostały z wczorajszego dnia, a do obłożenia to, co mamy w lodówce i lubimy i gotowe, a jakie pyszne :))
UsuńTeż takie robimy, z chleba tez ☺
OdpowiedzUsuńO tak i z chlebem pyszne :))
UsuńNareszcie coś co i u nas się robi:) Uwielbiamy :D
OdpowiedzUsuńAgatko, bo takie zapiekanki to chyba wszędzie są znane, dużo lepsza wersja kanapki na zimno :))
UsuńPyszne śniadanko :) u mnie w domu czasami też na kolację robiliśmy takie zapiekanki :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMagda, one świetnie wchodzą o każdej porze :)))
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Zapiekanki, które pokazujesz wyglądają niezwykle apetycznie i na pewno są przepyszne. Uwielbiam je, ale rzadko teraz jadam.
OdpowiedzUsuńJakis czas temu mieliśmy gościa z Australii. I wyobraź sobie, że najbardziej ze wszystkich tutejszych potraw smakowały mu własnie zapiekanki.Gosc obiecuje, że gdy znowu przyjedzie zje zapiekanek jeszcze wiecej niż ostatnio, bo w Au tak pysznych nie sposób zrobić ( chyba głownie dlatego, że mają tam nie za dobre pieczywo!)
Pozdrawiam serdecznie, Agness!:-)
Olu, problem z dobrym pieczywem to takie częste w świecie, u nas jest wyjątkowo pyszne. Moja kuzynka z Majorki wzięła ode mnie zakwas i przepis na kilka różnych chlebków i teraz sama piecze. Prowadzi hotelik i mówi, że gości są po prostu zachwyceni i nie mogą się nasmakować. Teraz większość pieczywa to sama napompowana sztuczność :/ Dobre pieczywo, plus coś fajnego na wierzchu i zapieczone... po prostu pycha :)))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Super sprawa, pysznie wyglądają!!
OdpowiedzUsuńMój blog♥
Karina, dziękuję :)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję, że zajrzałaś <3
Bardzo fajny pomysł na śniadanie. Lubię zapiekanki, ale rzadko je robię na śniadanie, bardziej na kolację.
OdpowiedzUsuńTwoje prezentują się wyśmienicie.
Pozdrawiam :)))
Aniu, bo to świetna opcja i na śniadanie i na kolację...a nawet na przekąskę w ciągu dnia :))) Kiedy tylko mamy ochotę :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Delicious.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńChrupiące, ciepłe bułeczki są najlepsze. Ja swoje po prostu wrzucam na toster do grzanek, bo ma opcje, by opiekać też większe pieczywo, ale takie zapieczone z serem to już w ogóle pewnie muszą super smakować :)
OdpowiedzUsuńOj smakują, smakują :))) a serek cudnie się ciągnie :))
UsuńTo świetna opcja z tym zapiekaniem większego pieczywa na dodatkowej siateczce, też lubię korzystać z tego rozwiązania :))
Pychota
OdpowiedzUsuńSyn w liceum pochłaniał z sosem msjonezowo ketchupowym
Fajnie smakuje z takim sosikiem :)))
UsuńUwielbiam zapiekanki bardzo często robię ,zrobiłaś mi smaka na takie zapiekanki na kolację.Agnieszko dziekuję za odwiedziny na moim blogu ,trochę inaczej wygląda .Najnowsza notka jest z napisem READ MORE.Zapraszam i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, w takim razie życzę Ci smacznej kolacji <3
UsuńKochana, często do Ciebie zaglądam, ale nie umiałam się poruszać, teraz już mam nadzieję będę wiedziała co i jak :)))
Uściski serdeczne <3
My niezmiennie na sniadanie jemy musli, z trzech lyzek platkow owsianych zalanych wrzatkiem, garsci mieszanki orzechoww, siemienia, lnu, rodzynek, slonecznika,
OdpowiedzUsuńdo tego maly jogurt naturalny i owoce z kompotu (agrest, wisnie, sliwki).
Wychodzi duza micha, ktora zapycha do obiadu :)
Chleb jemy wieczorem, zawsze w miare swiezy, ciemny z czymkolwiek, co znajdziemy w lodowce.
Nudni jestesmy :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Basiu, jacy nudni ??? Po prostu lubicie swoje rytuały :)) Ja potrzebuję urozmaicenia, bo jak jem zbyt długo jedną potrawę, to tak mi potrafi zbrzydnąć, że nie ruszę jej przez kilka lat. Tak mam np z łososiem, tak mi zbrzydł, że nawet zapachu znieść nie mogę :))) A owsiankę bardzo lubię i często robię :) Pysznie i zdrowo :)
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Uwielbiam zapiekanki☺Twoje narobiły mi ślinotoku ☺☺bo jestem głodna , Ostatnio jadam mało i więcej "wegańsko"przed świętami bardziej mniej ,by jelita odpoczęły przed jedzonkiem☺☺...
OdpowiedzUsuńAgnes.
Za oknem ciemno, cichutko puszyste ścielą się płatki. Niech serca się z sercem podzielą jak wigilijnym opłatkiem.
Serdeczne Życzenia Świąteczne .Pozdrawiam.
Danusiu, i ja bardzo lubię wegetariańskie potrawy i często je robię. Kocham ,,Jadłonomię,, mam 2 książki, to prawdziwa kopalnia pomysłów :D
UsuńDziękuję Ci serdecznie za cudne życzenia <3 Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze, zdrowych, szczęśliwych i radosnych Świąt <3
Ściskam Cię serdecznie <3
Uwielbiam i też ostatnio często robię, ale Twoje są nie do przebicia :)))
OdpowiedzUsuńTwoje są na pewno równie pyszne :*** :D
UsuńBardzo często w sobotę robię na śniadanie takie zapiekanki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Pyszne wykorzystanie wczorajszych bułeczek, nic się nie zmarnuje, a smakuje bajecznie :D
UsuńBuziaki <3
Uwielbiam! Aż nabrałam chęci na nie. Wyglądają nieziemsko, jak zawsze u Ciebie Moja Droga. Same wspaniałości.
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo jest mi miło i zawsze zapraszam Cię serdecznie na pyszności <3
Usuń