Dzisiejsze śniadanie to powrót do dzieciństwa. Zawsze, gdy robię twarożek przypominają mi się beztroskie chwile, pełne ciepła, miłości i wesołych przekomarzanek z młodszym bratem, starsi w nich nie uczestniczyli, ponieważ byli już na studiach. Tata obiera cebulkę, mama sieka, kroi szczypiorek i gotuje nam kakao, z mleka, które rano tata przyniósł z zaprzyjaźnionego gospodarstwa :) Beztroskie cudowne czasy, które na zawsze pozostaną w moim sercu. Zwyczajna, prosta potrawa, a może wzbudzić takie miłe emocje, to jest niesamowite :))) <3
Twarożek w dwóch smakach, jedna wersja z posiekaną czerwoną cebulą i rzodkiewką, druga z czosnkiem, cebulą i szczypiorem. Do tego pomidory, rukola, roszponka i szczypior. Wszystkie warzywa z własnego ogródka.
Czy macie jakieś potrawy, które gdy tylko je robicie, lub jecie, od razu przywodzą na myśl czasy dzieciństwa ? Podzielcie się, proszę, swoimi wspomnieniami :))
Twarożek często u nas gości na stole, ale podoba mi się u Ciebie sposób podania:-)
OdpowiedzUsuńJotko, takie proste a takie pyszne, prawda ? :D
UsuńOj z takimi świeżymi, swoimi warzywami pycha :). Dla mnie takim czymś jest arbuz, jak byłam dzieckiem zajadałam całe lato :D
OdpowiedzUsuńArbuz na upalne letnie dni to naprawdę marzenie :))
UsuńWłaśnie upiekłam ciasto z jabłkami, sentymentalne bo zawsze przy nim myślę o Mamie ☺ Takich smaków budzacych wspomnienia mam bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńDorodne pomidory wyhodowałaś, gratuluję ☺ Moje się rozchorowały, zanim zdążyły dojrzeć. Jutro będę więc robić sałatkę z zielonych pomidorów - też wspomnienie dzieciństwa ☺
Pozdrawiam serdecznie!
Kochana, współczuję straty pomidorów. Ja miałam tak w zeszłym roku, wszystkie drobne pomidorki (chyba z 8 różnych odmian) zaatakowała zaraza. Dzieje się tak u mnie zawsze z tymi, które posadzę na gruncie, w szklarni na szczęście radzą sobie świetnie. Już więcej nie będę sadziła pod gołym niebem, bo zawsze porażka na całego, szkoda mi i pracy i miejsca w ogrodzie, którego nie mam zbyt dużo.
UsuńCiasto z jabłkami na pewno pyszne :D
Uściski serdeczne <3
Mam ochotę na takie śniadanie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, to zapraszam do mnie, zjemy na tarasie... ale byłoby mi miło <3 :)))
UsuńTwarożek ze szczypiorkiem - najlepsze śniadanie :)
OdpowiedzUsuńO tak, nie zaprzeczę, a do tego kubas gorącego kakao :)))
UsuńA ja twarożek tylko na słodko... Z miodem...
OdpowiedzUsuńCudowne śniadanko-przepysznie i przepięknie podane! Bajka!
Pozdrawiam, Pola
Polu, ja uwielbiam grube plastry białego sera polane takim świeżutkim, lejącym miodem, tak bez niczego więcej... mniam :))
UsuńDziękuję kochana za miłe słowa, uściski serdeczne <3
Mam podobnie wspomnienia, tylko że mleko i ser mieliśmy swoje. Może życie na gospodarstwie nie było lekkie, ale ten smak jedzenia nie do zapomnienia.
OdpowiedzUsuńBasiu, to prawda pracy na gospodarstwie jest ogrom, tak dla dorosłych jak i dla dzieci, trzeba zawsze pomóc w czymś rodzicom. Ale cudnie, że zostają takie miłe, dobre wspomnienia :))
UsuńKrásne fotografie...
OdpowiedzUsuńMám jedlo a to krupičná kaša sa spája s mojím detstvom :-) ale už ju nesmiem, lebo obsahuje lepok :(
Krásne dni,
A.
Adka, dziękuję za miłe słowa <3
UsuńSzczerze współczuję nietolerancji pokarmowej, to prawdziwe utrapienie, z tylu pysznych potraw trzeba rezygnować :(
Również życzę Ci pięknych dni <3
Aguś, jesteś czarodziejką! Twarożek na pewno jest przepyszny. Zachwyciłam się formą, w jaki sposób go podajesz. Wspomnienia piękne, ciepłe, krzepiące - dobrze, że takie mamy. To takie słoneczne promyczki z przeszłości.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno:)
Izuniu, dziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa, miło mi niesamowicie :***
UsuńWspomnienia to coś co mamy zawsze i nikt nam tego nie odbierze, nawet gdy nie ma już osób z którymi są związane, pamiętamy nadal <3
Uściski serdeczne <3
Matko, ja wieki nie jadła twarożku, muszę, zdecydowanie muszę. ;) Mnie się przemiło czytało Twoje wspomnienia z dzieciństwa, moim zdaniem to przepiękne wspomnienia i jakoś tak mi radości dodały. :) Zdjęcia bajeczne, powyżej zostałaś nazwana czarodziejką, ja jakoś też mam takie poczucie, że nią jesteś. :))) <3
OdpowiedzUsuńAgusia, jak zawsze pełna miłych, ciepłych słów, dziękuję kochana Ci bardzo za nie <3 Miło mi ogromnie :)
UsuńTwarożek zrób sobie koniecznie, jest pyszny :))
Buziaki serdeczne <3
Uwielbiam twarożki, ale bardziej na słodko :)
OdpowiedzUsuńNa słodko jada mój mąż, tak się u niego w domu jadało i nadal uwielbia :))
UsuńPychotka. Też takie robię:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, sama klasyka, a jaka pyszna :))
UsuńPięknie podane i na pewno smaczne. Kakao , mleko to niestety nie dla mnie nie toleruję laktozy :(( Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńLucynko, bardzo trudne są te wszystkie alergie pokarmowe. Tak wiele nas pozbawiają przyjemności :(
UsuńUściski serdeczne <3
Kakao , oj jak dawno go nie piłam. Właśnie ono przywołuje mi śniadania z dzieciństwa. Pięknie podane śniadanko. Miłego tygodnia 🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞
OdpowiedzUsuńMarysiu, faktycznie u wielu osób kakao kojarzy się dzieciństwem :))To takie miłe wspomnienia :D
UsuńTobie również miłego tygodnia <3
Tak prosto i tak smacznie... Twarożek w różnych wersjach, kakao i świeży chlebek to moje wspomnienie. :)
OdpowiedzUsuńJoasiu, czyli mamy podobne wspomnienia :)))
UsuńDomowy twarożek najlepszy. Zawsze jak tylko pojawią się pierwsze wiosenne warzywa musze go zrobić.
OdpowiedzUsuńKlaudia, to prawda, gdy tylko pojawi się pierwsza rzodkiewka czy szczypiorek, to od razu aż się chce twarożku :)))
UsuńPiękne to śniadanko, poza tym pyszne, jak tak patrzę zdaję sobie sprawę, że za mało uwagi poświęcam temu jak podaję jedzenie, jestem taka zdecydowanie funkcjonalna, talerz, widelec jedzonko (może nawet dobre) ale nie takie piekne, a to przecież też jest ważne. bardzo nawet.
OdpowiedzUsuńIwonko, ja już mam takie skrzywienie, musi być ładnie, inaczej mi nie smakuje. Wściekam się, jeśli mąż nałoży sobie byle jak na talerz hahaha... wolę mu sama nakładać ;)))
UsuńCudowne śniadanie. Bardzo takie lubię. Ach, zjadłabym chyba wszystko...
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo się cieszę, że trafiłam w Twój gust :*
UsuńDla mnie nieodmiennie czerstwe kromki pieczywa moczone w mleku i smażone na maśle. Posypywane co tam było pod ręką, na słodko lub na słono.
OdpowiedzUsuńKrysiu, u nas tak się nie jadło, ale poznałam to jedzonko całkiem niedawno, spróbowałam i powiem szczerze, że bardzo mi smakuje :))
UsuńOj tak twarożek to smak z dzieciństwa i był taki okres jak przyjeżdżaliśmy do kraju to od razu biegłam po twarożek i był i na kolacje i na śniadanie :) od jakiegoś czasu mogę go kupić już tu w Norwegii bo mamy Polski sklep :)
OdpowiedzUsuńAniu, super, że twarożek jest już u Ciebie dostępny. Ostatnio bardzo mi podchodzą takie twarożkowe klimaty :))
UsuńJakie cudowne wspomnienia, też takie mam. Twarożek, masło, śmietana, mleko, wszystko swojskie, bo wychowałam się na wsi. Żal, że tego nie ma już. Piękne zdjęcia, przywołujące te chwile, kiedy wszyscy byli razem. Twarożek pychota. Uwielbiałam takie śniadania :-)
OdpowiedzUsuńIrena - Hooltaye w podróży
Irenko, moi rodzice zawsze kupowali naturalne produkty z zaprzyjaźnionych gospodarstw, ja wciąż robię tak samo :D Samo zdrowie, bez chemii, a jakie pyszne :D
UsuńDawno nie jadłem tradycyjnego twarożku choć na śniadanko niemal zawsze Almette lub konkurencja jest z chlebkiem. ;)
OdpowiedzUsuńJak widać serki rządzą :)) Nic dziwnego, bo są pyszne :D
UsuńObie wersje bardzo smakowite, do tego swojski chlebek i jestem w raju.
OdpowiedzUsuńWspaniałe są takie wspomnienia z dzieciństwa, miło jest wracać do tych beztroskich lat :-)
Oj tak, chlebek swojski :)) Żytni, z własnoręcznie sianego żyta i domowego zakwasu. Zawsze piekę swój chleb, a poza tym, co tydzień kupujemy taki właśnie bochenek od pana, który piecze ze swojego zboża, jest pyszny, pachnący czarnuszką :D
UsuńU nas na stole najczęściej gości arabski ser jogurtowy labneh. Robimy go niemalże cały czas
OdpowiedzUsuńLabneh uwielbiam i też na stałe gości w mojej kuchni. Najlepiej lubię go w wersji kulek otoczonych różnymi ziołami i zatopionych w oleju :D
UsuńUwielbiam taki twarożek ze szczypiorkiem i pomidorami :)
OdpowiedzUsuńMiłe wspomnienia z dzieciństwa :)
Reniu, u nas jest dosyć często, też bardzo lubimy :D
UsuńTaki twarożek i my robimy, uwielbiamy. A dań z dzieciństwa mam mnóstwo. Niesamowite, jak smak może nas przenieść do odległych wspomnieniowych czasów. Najbardziej kultowym jest pasta jajeczna i szczupak w śmietanie mojej babci. No i prawdziwy sztos - pierogi pieczone z koprem, serem i ziemniakami. Babcia robiła je zaparzając po upieczeniu w śmietanie z czosnkiem. O matko już mi ślinka na samą myśl cieknie;-) I jeszcze "krew: na niedzielne śniadanie. Czyli wątróbka z cebulką w śmietanie. Do dzisiaj moja ciocia i ja tak robimy :-) Pozdrawiam cieplutko i dzięki za te wspominki:-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, niektóre potrawy, które wymieniłaś i u mnie były na porządku dziennym, ale część z nich to całkowita nowość :)) np te pieczone pierogi, czy ta Wasza ,,krew,, :)))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Bardzo lubię twarożki i w ogóle nabiał. Podobnie jak Ty, przygotowuję je na kilka sposobów, aby każdy miał coś dla siebie. Cudowne zdjęcia, Agness :)
OdpowiedzUsuńTaka różnorodność jest bardzo fajna, każdy znajdzie swój ulubiony smak :)
UsuńDziękuję Małgosiu <3
Lubię twarożki, ale bez cebuli i szczypioru ( awersja z dzieciństwa ), za to z dużą ilością posiekanych: rzodkiewek, świeżego ogórka, papryki, pomidora, i fury bazylii! "-))))
OdpowiedzUsuńAle na widok Twych zdjęć też mi ślinianki się odezwały! :-))))
Macham serdecznie!
Fuscilko, Twoje twarożki są niesamowicie kolorowe i smakowite, z bazylią jeszcze nie jadłam, koniecznie muszę spróbować :))
UsuńBuziaki serdeczne <3
Pięknie wygląda taki podany w słoiczku. Zupełnie inne wrażenie od razu. Cudny pomysł.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podawać potrawy w słoiczkach, lubię ten klimat, taki nieco ,,nieuczesany, nieugłaskany,, ;))) Miło mi bardzo, że i Tobie przypadł do gustu :)
UsuńNo i znowu slinka mi pociekla :) wspaniale podane Agness. Uwielbiam twarozek. Czasem robie sobie twarozek ze szczypiorkiem i rzadkiewka. Zdjecia jak zawsze przepiekne.
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo dziękuję <3 Szczypiorek i rzodkiewka do twarożku pyyyycha :))
UsuńBardzo apetyczne to Twoje śniadanko. Też lubię takie powroty do smaków dzieciństwa. Zawsze lubiłam eksperymentować w kuchni i próbować różnych przepisów nawet z kuchni egzotycznych. Ostatnio jednak łapię się na tym, że chętnie powracam do tych dawnych potraw i smaków. Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńHaniu i ja lubię eksperymentować i poznawać nowe smaki, ale i kocham tradycyjne potrawy :))
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3