Wiosna minęła niepostrzeżenie, zaczęło się lato, nadeszły upały. Roślinność w ogrodzie bujna, rozrośnięta, soczysta. Kończą się truskawki i czereśnie, a dojrzewa czerwona porzeczka, już można ją zrywać, jutro pierwszy kompocik :))) Zaczyna też wybarwiać się czarna porzeczka i pierwsze borówkowe koraliki nabierają fioletowej barwy, niedługo też można będzie skubać agrest. Jeżyna pięknie kwitnie, będzie sporo owoców, podobnie z winoroślą, widać sporo zawiązanych kiści. Jedynie jabłek nie będzie zbyt dużo, mało jest zawiązków, chyba drzewko musi odpocząć po szaleństwie zeszłorocznego owocowania, gdy trzeba było aż gałęzie podpierać.
W ogrodzie ozdobnym przewaga soczystej i bujnej zieleni w przeróżnych odcieniach, jednak i jakieś kolorki gdzieniegdzie się pojawiają.
Jaśminowiec perfumuje całą okolicę, aż żal, że zaczyna już przekwitać
Żylistek też na końcówce kwitnienia, już zaczynają opadać pierwsze płateczki. W tym roku przeszedł samego siebie, chyba jeszcze nigdy tak pięknie i obficie nie kwitł jak teraz, to był jeden wieki bukiet, prawie liści nie było widać
Bodziszki, takie delikatne i zwiewne, jak unoszące się nad zielenią motyle, zawsze mnie zachwycają
Piwonie również już przekwitają, zostały tylko pojedyncze kwiaty na krzaczkach
Jedna jedyna naparstnica w moim ogrodzie, wiatr musiał przynieść nasionko, z czego bardzo się cieszę, bo bardzo lubię te piękne, strzeliste kwiaty. Mam nadzieję, że wysieje się po kwitnieniu
I moje różane niedobitki ;) Z 70 krzaczków, pozostało tylko kilka, nawet nie wiem czy jest 10. Pozostałe powędrowały do zaprzyjaźnionych ogrodów i cieszą swoich nowych właścicieli :))
Augusta Luisa, niesamowicie strojna, mieniąca się odcieniami różu i pomarańczu, o cudnie pofalowanych płatkach. Prawdziwa różana strojnisia :)
Moim zdaniem najpiękniej pachnąca róża - Arthur Bell, zapach roznosi się po całym ogrodzie, jest obłędnie piękny i intensywny
Pięknie kwitną też dzwonki brzoskwiniolistne, białe i niebieskie, muszę im zrobić zdjęcie, bo jakoś mi umknęły, a warte są pokazania, takie delikatne i piękne :))
Natura jest piękna
OdpowiedzUsuńOj tak, nic się z nią nie może równać :))
UsuńPięknie. Uwielbiam zapach jaśminowca.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ja również. Cała okolica pachnie od jednego krzaczka :))
UsuńPięknie jest w tym Twoim ogrodzie. Niektóre z tych roślin znam, ale nie z nazwy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKarolinko, bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam <3
UsuńUczę się od Ciebie nazw niektórych roślin, a co jedna to piękniejsza.
OdpowiedzUsuńBiałe piwonie widzę pierwszy raz!
jotka
Jotko, kocham piwonie, a białe chyba najbardziej, mam 2 odmiany, te drugie jeszcze piękniejsze, z bordową plamką po środku :)))
UsuńJaśminowiec i u mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńAż żal, że już zaczyna przekwitać, tak bardzo lubię, gdy ogród cały uperfumowany jego zapachem :)))
UsuńA u nas są tacy, którzy chyba nie lubią kwiatów. Usunięto bowiem długi szpaler jaśminowców by zrobić dwumetrowy płot ! Ech 😒 Ciepły uśmiech ślę
OdpowiedzUsuńfuscila
Fuscilko, ale szkoda :((( Bardzo często dzieje się tak, że ludzie betonują ,,cały swój świat,, tylko dlatego, żeby nie musieć nic robić, a jednak rośliny wymagają pielęgnacji, a beton nie ...
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Witaj burzowym początkiem lata Agness
OdpowiedzUsuńCzerwiec zawsze mi się kojarzy z kwiatami biało-fioletowymi. Ale i róże w pięknym kolorze, który lubię.
Życzę uśmiechu losu i odnalezienia kwiatu paproci. Znajdzie się taki w Twoim ogrodzie?
Ismenko, znajdzie, znajdzie, mój ogród to taka namiastka tajemniczego ogrodu, tak go odbieram, więc i różne miłe niespodzianki tu bywają :))
UsuńUściski serdeczne <3
Czerwiec to mój ulubiony miesiąc bo to początek lata nadzieja na wspaniałe wakacje. Piękne fotografie . Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńLucynko, to prawda, piękny miesiąc i przeważnie nie ma takich upałów, jak później w lipcu czy sierpniu :)
UsuńBuziaki serdeczne <3
Pięknie został uchwycony ten jaśminowiec na zdjęciu :D Wszystkie zdjęcia bardzo mi się podobają :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa o zdjęciach i również pozdrawiam serdecznie <3
UsuńPrzepiękne chwilo trwaj by się zawsze chciało rzec jak szybko przekwitają - żółta pachnie obłędnie :) pozdrawiam i podziwiam
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo by się chciało wydłużyć czas kwitnienia ulubionych kwiatów, ale może ten niedosyt powoduje, że tym bardziej się nimi cieszymy za rok :)))
UsuńBuziaki :*
Same slicznosci, trochę żalu po sprzedanej działce.U syna też widzialam pojedyncze dojrzewajace owoce porzeczek i jagód tylko one zostaną zaraz zjedzone przez wnuków, zresztą i agrest i maliny ,co w zasięgu ręki i dojrzałe leci do żołądków małych urwisow.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzieciaczki uwielbiają takie skubanie prosto z krzaczków, te owoce tak bardzo kuszą, kolorowe i pachnące :)) W sumie wcale się im nie dziwię, mi też wszystko najbardziej smakuje świeżo zerwane, prosto z drzewa, czy krzaczka :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie i Ciebie i Twoje maluchy :))
Śliczne zdjęcia☺ Aż mi trudno uwierzyć że już lato i tyle owoców zaczyna dojrzewać w ogrodach, chociaż tak niedawno zaczynały wypuszczać listki. U mnie jabłonie też odpoczywają, do tego wiosenne chłody nie pozwalały pszczołom na obloty. Oby za rok znów trzeba było podpierać gałęzie ☺
OdpowiedzUsuńCzas płynie niesamowicie szybko, faktycznie dopiero czekaliśmy na pierwsze listki, a tu już zbiory owoców i warzyw, lato też minie lotem błyskawicy, dlatego staram się celebrować każdą chwilę na powietrzu i cieszyć się nią :)
UsuńDziękuję za miłe słowa o zdjęciach <3
Nie znam nazw róż ale mam ich trochę w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńBasiu, na pewno właśnie teraz cudnie kwitną :D
UsuńPiękne kwiaty, róże szczególnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Miłego weekendu.
Bardzo dziękuję i również pozdrawiam serdecznie, uściski <3
UsuńJak zobaczyłam zdjęcia jaśminowca i żylistka, w pierwszej chwili pomyślałam sobie, że to u mnie w ogrodzie. Bo właśnie też teraz kwitną i dopiero co je pokazywałam :) Piękne są, to prawda :) Za to zachwyciła mnie ta pomarańczowa róża. Cudną ma tę falbankową sukienkę :) Jak dobrze mieć ogród i móc podziwiać te wszystkie cuda. Pozdrawiam Cię serdecznie, Agness...
OdpowiedzUsuńIwonko, uwielbiam tę różę, pozbyłam się większości, ale ta ma zawsze miejsce w moim ogrodzie, jest bajeczna po prostu :)) Ogród to moja miłość, miejsce relaksu i wytchnienia :))
UsuńRównież pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
Wiele zdrowia życzę, bo pogoda taka dziwaczna, że nie wiadomo co ze sobą począć. Piękne lato u Ciebie. Masz rację nadeszło tak niespodziewanie. Chyba przez te upały tak nie do końca można się pozachwycać ogrodem.
OdpowiedzUsuńAgatko, to prawda, a to upały, a to wcześniej chmary komarów i meszek, nawet w słońcu wyganiały do domu. Teraz na szczęście się uspokoiło nieco z tymi owadami i do późnych godzin siedzimy na tarasie, teraz też na nim jestem :)) Niektóre kwiaty dosłownie smażą się na słońcu, więc nie żałuję i ścinam do wazonów, aby nacieszyć się nimi do woli, niektóre dłużej stoją w wazonie nie na krzaczku...
UsuńO ogrodach zawsze pięknie, piękne zdjęcia, czuję ten jaśmin, to stara odmiana. Teraz kupuje się niby pachnący, ale to nie to. Czy ta ostatnia pachnąca róza jest pnąca? Byłam kiedyś w jednym z kieleckich hoteli i były tam pergole z różami. Byłam oszołomiona zapachem, kwiat podobny a może taki sam jak Twój, ale nie wiem co to były za róże, nawet gdybym chciała się o taka pokusić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu, faktycznie to stara odmiana jaśminowca, sadzona jeszcze przez moją mamę, nawet nie zliczę, ile ma lat :))) Zapach jest obłędny i niesie się dalekooo... :)))
UsuńRóża jest krzaczasta, czyli to nie ta, której szukasz, ale zapach ma obłędny.
Również pozdrawiam Cię serdecznie <3
Agnieszko u Ciebie tak pięknie i smakowicie jak piszesz. Ale też pachnąco. Żylistek mnie zachwyca swoim kwieciem, ale nie wiem czy u nas przeżyje. Przeczytałam, że dojrzewają u Ciebie czerwone porzeczki i przypomniałam sobie, że kiedyś prosiłaś mnie o przepis na chutney. Wybacz przy tych moich zawirowaniach zapomniałam. Czy nadal Cię interesuje? Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹
OdpowiedzUsuńMyślę, że żylistek powinien świetnie sobie u Ciebie poradzić, z obserwacji widzę, że to odporny i pięknie rosnący krzew, każdego roku bardzo obficie kwitnie.
UsuńKochana, naturalnie, że bardzo chętnie przygarnę przepis na chutney, jak wspaniale, że pamiętałaś <3
Ściskam najserdeczniej :))
Przepiękna feria barw i z pewnością zapachów. Zapach jaśminiowca uwielbiam. Piwonie zawsze mnie zachwycają, tak jak roże. A Twoje Agnieszko są obłędne! I ta naparstnica. Zawsze rozczulają mnie te małe dzwoneczki:)
OdpowiedzUsuńPiwonie i ja uwielbiam, te białe tak cudownie pachną, że gdy nazrywałam do bukietu, to cały dom był jak uperfumowany :)))
UsuńNaparstnice są śliczne, mam nadzieję, że rozsieją się i w przyszłym roku będzie ich więcej :)))
W Twoim ogrodzie o każdej porze jest zachwycająco. Żylistek i jaśminowiec w tym roku obsypane są kwieciem. A jeszcze ten upajający zapach roznosi się po całym ogrodzie.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
Bardzo dziękuję <3 <3 <3
UsuńKrzewy faktycznie ukwiecone niesamowicie, było pięknie, dziś już większość przekwitła, niewiele już pozostało kwiatuszków. Ale za chwilę pojawią lilie i liliowce :))
Uściski serdeczne :))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPięknie uchwyciłaś urok czerwcowych kwiatów. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu i również pozdrawiam serdecznie <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń