Nie tak dawno, przy okazji postu z cyklu niedzielnych śniadań, gdzie zaprosiłam na twarożek, poruszyliśmy temat wspomnień z dzieciństwa :) Tak wspominając przewijały mi się te różne potrawy, ich smak, zapach i sytuacje z nimi związane. Jedną z takich kultowych potraw, była bułka z kotletem mielonym :))) Jestem pewna, że u wielu z Was też :))))
Moja mama robiła najlepsze na świecie kotlety, naaaaajlepsze :))) Były wilgotne, soczyste, pulchne, rosły jak pączki :)) Pachniały obłędnie. Niby robię tak samo jak Ona, jednak nie jestem w stanie im dorównać. Nigdzie też równie pysznych nie jadłam.
Jedliśmy je na obiad z ziemniakami i bardzo często z buraczkami, albo pomidorem pokrojonym w plasterki i posypanym cebulką, lub też marchewką utopioną w pachnącym masłem sosiku. Mama smażyła zawsze więcej tych kotletów i na drugi dzień podawała je w sosie. To co zostało, jedliśmy z kanapkami, na zimno, lub na ciepło. Pamiętam, na różne rodzinne wycieczki, nad rzekę, czy do lasu, często mieliśmy kanapki z masłem, grubym plastrem pomidora zerwanym z przydomowej szklarenki, sałatą i kotletem. Ależ to było pyszne :))) Często mama robiła nam takie ,,polskie hamburgery,, podpieczoną na kuchennej płycie bułkę, a w środku mnóstwo warzyw, domowy keczup i majonez i gorący pachnący kotlet...pyyyycha :))) Ależ mieliśmy frajdę, jedliśmy tak po ,,amerykańsku,, ;)))
Zatęskniłam za tym smakiem i voila...
Kochani... jakie to jest dobre :))) Zróbcie sobie koniecznie :)))
Wiesz, że my często robimy domowe hamburgery i każdy z domowników dodaje sobie dodatki, takie jak lubi. Pycha :) Pozdrawiam Cię serdecznie. Aldona
OdpowiedzUsuńAldonko, u nas podobnie, każdy z ulubionymi składnikami. Np mąż kocha na ostro i obowiązkowo musi mieć ostre papryczki wkomponowane w inne warzywa :)
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
U nas do dziś się tak jada,tylko mistrzem mielonych jest mój M:)))Sekretem są dodawane płatki owsiane:)i też jadamy albo z marchewką zasmażaną ,albo z buraczkami,a jak zostana i ostygną to z bułeczką:)))
OdpowiedzUsuńBożenko, zastrzeliłaś mnie tymi płatkami owsianymi, nigdy się z tym nie spotkałam, chętnie spróbuję następnym razem :))
UsuńUwielbiam taką wersję burgerów i zgadzam się, nigdzie na świecie nie zje się takich kotletów jakie robiła babcia <3
OdpowiedzUsuńTo prawda, będziemy zawsze wspominać te różne cudne babcine smaki <3
UsuńFajna wersja burgerów ♥
OdpowiedzUsuńDzięki, bardzo je lubimy :D
UsuńBurgerów nie jadam praktycznie wcale. Twój wygląda bardzo apetycznie. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również serdecznie pozdrawiam :))
UsuńOch, Agness, kotlety mielone uwielbiam do tej pory i robić i konsumować. Za moich czasów nie znaliśmy hamburgerów, kotlety jadaliśmy na obiad z ziemniakami i surówką. Ponoć najlepsze mielone ever przyrządza Marek Niedźwiedzki...
OdpowiedzUsuńTwoje hamburgery aż tutaj mi zapachniały.
Pozdrawiam cieplutko.:)
Celu, a zaciekawiłaś mnie Markiem Niedźwiedzkim, nie słyszałam o jego kulinarnych sukcesach :))
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Wieki całe nie jadłam , ale kupne mnie nie kuszą, twoje zjadłabym...
OdpowiedzUsuńJotko, nawet nie wiesz jak miło byłoby mi siąść do stołu razem z Tobą i delektować się przysmakiem <3
UsuńJak jeść takie wielkie kanapki . Najlepiej samotnie, wtedy nie bedzie problemu ,że cała jestem umorusana.
OdpowiedzUsuńOj to prawda, zawsze mam z tym problem ;) W restauracjach jem burgery bardzo niekulturalnie, bo zdejmuję górną część i jem nożem i widelcem. A dla zapalonych fanów burgerów to profanacja ;))) W domu jem już normalnie, ale muszę mieć na podorędziu ręcznik papierowy ;)))
Usuńoj tak, kiedyś burgery były bardzo popularne, domowej roboty myślę że są najlepsze <2
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że ja w ogóle je uwielbiam, ale muszą być naprawdę dobre, z najlepszej jakości mięsa i dobra buła :)))
UsuńAle wygląda smakowicie! Uwielbiam burgery :)
OdpowiedzUsuńAgatko dziękuję, mam tak samo <3 :D
UsuńJa jem domowe hamburgery, ale w wersji wegańskiej.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, a zdradzisz mi jak wygląda Twój burger, co jest zamiast kotleta w bułce, kotlet z buraka czy może falafel? Muszę i ja zrobić jakąś taką wegańską wersję :D Będzie fajna odmiana.
UsuńOd zawsze lubię kotlety mielone. U nas w dzieciństwie jedliśmy z buraczkami, marchewką z groszkiem i surówką z kapusty. Nadwyżkę zjadaliśmy z chlebem na zimno. Takiej wersji nie próbowałam. Trzeba to zmienić, bo zapach aż z tableta się unosi. Pozdrawiam serdecznie 🍔🍔🍔
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo polecam, smakuje naprawdę świetnie :))
UsuńI ja pozdrawiam równie serdecznie <3
Zawsze to co robiła mama będzie w naszej pamięci lepsze, smaczniejsze. Smak dzieciństwa. Zjadłabyś dziś np. kromkę chleba z margaryną posypaną cukrem? Żaden krem czekoladowy nie może się z tym równać, ale tylko we wspomnieniach. Dziś pewnie by mi nie smakowało.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wspomnienia z dzieciństwa pokryte są jakby warstewką magii, wszystko z tamtych beztroskich czasów wydaje się wyjątkowe i najpiękniejsze :) Ale kotlety to wspomnienia całkiem świeże, jeszcze sprzed kilku lat. Wszyscy w rodzinie zawsze staraliśmy się zrobić takie pyszne kotlety jak mama, jednak nigdy nam się to nie udawało :))Były pyszne, ale jej wyjątkowe, puchate i mięciutkie jak pączki :))
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńSmaczne, domowe- robię i ja dla moich Dzieci🍔😀
A kuchnia mojej Mamy także należy do najlepszych na świecie💖😊
Pozdrawiam cieplutko z samego ranka☕😃💛🌞🌻
We wspomnieniach jest magia, to piękne, że my mamy co wspominać i nasze dzieci też będą miały piękne i dobre wspomnienia :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Uwielbiam domowe burgery :)
OdpowiedzUsuńSą pyszne :)))
UsuńAle narobiłaś apetytu, aż ślinka leci.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)) <3
UsuńOj tak przekrajało go sie na pół i w bułę - ale apetycznie Twój wygląda :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Beatko, klasyka wycieczkowa, prawda ? :)))
UsuńBuziaki serdeczne :)
Wspomnienia potraw i smaków z lat dzieciństwa nam się też zdarzają i to bardzo często.
OdpowiedzUsuńTo nie były jakieś wyszukane rzeczy a smakowały wyjątkowo.
Tata przy okazji robienia wędzonek, zawsze wędził też słoninę. Była solidna,gruba. Mama kroiła ją na bardzo cienkie plasterki, posypywała słodką papryką i to był rarytas. Kromka domowego chleba,plaster słoniny i plaster cebuli. Pyszota:)do dziś pamiętam ten smak i myślę, że nie da się go odtworzyć. Próbowaliśmy ale to nie był już ten sam smak.
Pozdrawiam serdecznie. Wszystkiego dobrego!
Maminku, pamiętam i ja taką słoninkę:)) Nawet ostatnio, na męskie spotkanie, robiłam słoninę w przyprawach, ale w zupełnie inny sposób, krojoną w kostkę i lekko podgotowaną w wodzie z odrobiną octu, też fajnie smakowała, panowie byli zachwyceni ;)))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Kanapka wygląda pysznie! Tylko nie zorientowałam się z wpisu, czy to jest mielony kotlet czy wieprzowy? Wygląda mi na wieprzowy lub drobiowy...
OdpowiedzUsuńAniu, tak, u mnie to kotlet mielony z wieprzowiny :))
UsuńKotlety mielone uwielbiam od dziecka, do tej pory często sobie przygotowuję mielony w bułce z sałatą, ogórkiem i cebulą :)
OdpowiedzUsuńPycha po prostu :)) Takie zwyczajne a takie pyszne :))
UsuńNajlepsze mielone robiła moja Mama i koniec. Zresztą każda Mama i Babcia robi je najlepiej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam od dziecka. Twoja kanapka wygląda pysznie, robię podobnie, dodatki w zależności od upodobania. Z bułką mielony smakuje wybornie.
Irena - Hooltaye w podróży
Irenko, powiem Ci szczerze, że zawsze, gdy smażę i zanim będzie obiad, muszę jednego zjeść z bułką, tak wprost z patelni :))) Najlepszy hahaha...
UsuńJa do teraz czasami zaraz po upieczeniu chleba robię mielone i kładę je na chlebie z masłem taki niby obiad, sałatka też jest ale wszyscy i tak wola chlebek z masłem i gorącym kotletem prosto z patelni (nie może być odgrzewany, to nie to samo) łapy się lepią, masło ścieka, broda świeci, ale pychota niezwykła.
OdpowiedzUsuńO raju.... Iwonko, aż się zaśliniłam hahaha... Tak, właśnie w ten sposób smakują najlepiej :)))
UsuńCzęsto robię takie domowe burgery synowi. Niesety jest bardzo wybredny, jeśli chodzi o warzywa, ale zawsze staram się coś tam przemycić 🙂 Dania z dzieciństwa zawsze smakują najlepiej 🥰
OdpowiedzUsuńEdytko, to prawda, potrawy naszego dzieciństwa zapisały się w naszej pamięci wyjątkowo :D Często tak jest, że dzieci nie lubią warzyw, na szczęście w większości przypadków to mija z czasem :)))
UsuńJa też często powracam do smaków z dzieciństwa. Jednak u mamy zawsze było smaczniej. Bułę z kotletem chyba każdy lubi. Pozdrawiam serdecznie 🌞💗🍉💗💗💗💗🍉💗🍉💗
OdpowiedzUsuńMarysiu, to prawda, te potrawy z dzieciństwa smakują najbardziej :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Ja też czasami robię takie oszukane burgery. Przeważnie jak mi zostaną kotlety z obiadu ;) Nawet chyba mam taki przepis w czeluściach bloga ;)))
OdpowiedzUsuńWażne, że nam to smakuje, prawda? :)
Oj tak, smakuje, smakuje i to jeszcze jak :)))
UsuńUwielbiam kotlety mielone właśnie mojej mamy. Mogę je jeść na obiad, śniadanie i kolację. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlu, miałam tak samo :)))
UsuńUściski serdeczne <3
Ślinka mi pociekła, ale u mnie dziś na kolację przed meczem pizza tez na bogato dlatego i u mnie dziś super smacznie będzie...
OdpowiedzUsuńUla, to pyszności u Ciebie :)) Miłego oglądania i łasuchowania <3 :))
UsuńEkstra wyglądają, u mnie w domu nikt takich nie robił, ale z pewnością spróbuje!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że nie zawiedziesz się, smakują naprawdę świetnie :))
Usuń