Na moim blogu wiąż zima, trzeba jak najszybciej to zmienić.
Wprawdzie wiosna w tym roku jest naprawdę zimna i szara, słońca jak na lekarstwo, jednak przyroda mimo wszystko nie poddaje się i zachwyca swoja urodą. Jest tak chłodno, że naprawdę trudno uwierzyć, że już za kilka dni maj... nieprawdopodobne.
Zapraszam na spacer <3
Na huśtawce, bez koca, czy ciepłej kurtki, nie posiedzi się zbyt długo
Forsycja w pełni kwitnienia, czas na coroczne zbiory dobra pełnego właściwości prozdrowotnych
Zaczynają kwitnąć prymulki, drobne kwiaty w kolorach tęczy
Hiacynty, zapach czuć już z daleka
Miodunka, kolejna roślina jednocześnie śliczna, jak i posiadająca mnóstwo właściwości prozdrowotnych. Wiosną obficie obsypana drobnymi kwiatkami w kolorach różu, fioletu i błękitu.
Ciemierniki, jedne z moich ulubionych wiosennych kwiatów, kwitną już w lutym
Drzewa owocowe dopiero szykują się do kwitnienia, wyjątkowo późno w tym roku
Sasanki, kolejni moi wiosenni ulubieńcy
Cebulice, rozsiały się po całym ogrodzie, przyciągając wzrok intensywnym niebieskim kolorem
Barwinek, uroczy, ale bardzo trudny do utrzymania w ryzach
Wilczomlecz mirtowaty
Mam nadzieję, że mimo chłodu spacer sprawił Wam przyjemność <3
Ogród masz imponujący ! Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również gorąco pozdrawiam <3
UsuńZ przyjemnością pospacerowałam po Twym ogrodzie!
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo się cieszę <3
UsuńUroczo masz w tym swoim ogrodzie. Szczególnie rozczuliły mnie sasanki. Uwielbiam te kwiaty, chociaż mam mało okazji, aby je zobaczyć. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMiło mi, bardzo dziękuję <3 Sasanki i ja uwielbiam, moje wieloletnie ogromne krzaczki już znikły, teraz odbudowuję kolekcję od maluchów.
UsuńDziękuję za cudowny spacer.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, a ja dziękuję, że chciałaś pospacerować :***
UsuńDzień dobry ☺ Wiesz, mam takie same prymulki, jak na czwartym zdjęciu - ulubione, bo z ogrodu Babci. Ciekawa jestem co robisz z kwiatków forsycji i z miodunki? W tym roku dopiero pierwszy raz zdecydowałam się zaparzyć herbatkę z żółtymi kwiatkami i ususzyłam trochę. Pozdrawiam Cię serdecznie ☺
OdpowiedzUsuńŚliczne te żółte pierwiosneczki, bardzo je lubię. W ogóle bardzo lubię prymule, to takie urocze maluchy, wspaniale nam kolorują wiosnę :))
UsuńMiodunki nie zbieram, ale forsycję co roku suszę, po uprzednim skropieniu spirytusem i zimą dodaję do herbaty. A teraz, w czasie gdy kwitnie, używam świeżych kwiatuszków. Dodaję do sałatek, do dekoracji potraw i ciast. Cudnie wyglądają :D
Ściskam Cię serdecznie <3
Agness, o każdej porze roku z przyjemnością "spaceruję" po Twoim ogrodzie. Tym razem urzekły mnie ciemierniki i sasanki. Na te pierwsze - choć piękne - nie odważyłam się, a sasanki, które kiedyś posadziłam zniknęły bezpowrotnie ;-))
OdpowiedzUsuńŚlę moc pozdrowień! Życzę ciepła i więcej słońca!
Anita
Anitko, bardzo dziękuję kochana, miło mi bardzo, że lubisz zaglądać do mojego ogrodu <3
UsuńNa ciemierniki szczerze namawiam, to całkowicie bezobsługowe kwiatki. Pięknie rosną i kwitną i wymagają tylko wycięcia starych liści wiosną :)) Sasanki to dosyć krótkowieczne roślinki, po kilku latach przeważnie zamierają. Warto co jakiś czas dosadzać, albo dosiewać nowe roślinki.
Ściskam Cię serdecznie :***
Śliczny ogród. Mnie urzekły dziś prymulki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenka <3 Prymulki bardzo lubię, to takie śliczne maluchy :)
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam <3
Oczywiście, że "spacer" po Twoim ogrodzie jest zawsze przyjemny. Zachwyca mnie Twoja piękna forsycja, no i oczywiście ciemierniki i sasanki, ale również wszystkie inne kwiatuszki. Ciemierniki też mam, ale sasanki nie chcą u mnie rosnąć. Pozdrawiam ciepło i życzę dużo słońca :)))
OdpowiedzUsuńLusi, moja forsycja rośnie jak szalona, każdego roku ją przycinam po kwitnieniu, ale dosyć oszczędnie, bo uwielbiam ten wielki krzaczor. To najpiękniejsza dekoracja w moim ogrodzie w kwietniu, kiedy wszystko wokół jest szare.
UsuńSasanki nie lubą gliny, ani ciężkich gleb, może tu jest problem.
Ściskam Cię serdecznie <3
Dokładnie tak - u mnie jest ciężka, gliniasta ziemia.
UsuńNo tak, one tego nie lubią. Ale masz tak dużo pięknych kwiatów, że wcale nie odczuwa się braku sasanek <3
UsuńCudnie. Zazdroszczę ciemierników, u mnie nie chcą rosnąć :( Sasanki mi zniknęły, ale to podobno nie są długowieczne byliny. Za to drobnych roślinek cebulowych mam całe łany:cebulice niebieskie i białe, puszkinie, śnieżniki, a teraz zakwitają szafirki. :) Pozdrawiam serdecznie i życzę mnóstwa kwiatów. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wiosenne drobinki. U mnie nie ma ich zbyt dużo, przebiśniegi jakoś słabo się u mnie rozrastają, jak posadzę małą kępkę, taka sobie siedzi przez kilka lat. Zawsze wiosną w czasie kwitnienia, planuję posadzić sporo tych uroczych maluchów, jednak jesienią zawsze wypada mi to z głowy :/
UsuńRównież pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
Cudnie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :***
UsuńWiosna pomimo zimnej pogody jest w Twoim ogrodzie piękna.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że podoba Ci się, dziękuję :***
UsuńPiękne te Twoje ogrodowe zwiastuny wiosny. Może w końcu zdecyduje się i zagości u nas naprawdę. W moim Wrocławiu kwiecień był bardzo chłodny. Od kilku dni jest nieco cieplej i słońce nieśmiało zagląda przez chmury.
OdpowiedzUsuńCzekam na ciepełko;-) Mam nadzieję, że przyjdzie razem z majem.
Cudnie kwitnie Twoja forsycja (u nas powoli przekwitają). Ususzyłaś już jej kwiaty na herbatkę?
Serdeczności ślę .
Florentynko, właśnie zbieram się do zbioru forsycji, na razie używam jej na bieżąco, na świeżo, do sałatek, potraw, dekoracji deserów. Ale już najwyższy czas na suszenie, bo pewnie niedługo zacznie przekwitać.
UsuńRównież pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW takim ogrodzie można samemu rozkwitać:-)
OdpowiedzUsuńOooo... jak pięknie to napisałaś <3 <3 <3
UsuńPięknie i bardzo kolorowo:)))u nas wciąż zimno i deszczowo:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu, bardzo dziękuję <3
UsuńU nas też zimnica, 10-12*C, aż trudno uwierzyć, że już za kilka dni maj :/
Również pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
Uwielbiam początek wiosny, kiedy wszystko powoli budzi się do życia. Choć alergia na pyłki nie pomaga mi w tym
OdpowiedzUsuńBeatko, alergia potrafi skutecznie uprzykrzyć życie, niestety. Na szczęście wiosna stara się rekompensować te utrudnienia swoim pięknem i ciepłem :)
UsuńWspaniały ogród. Wbrew brzydkiej pogodzie przyroda daje sobie radę. Na takiej chuśtawce chętnie by posiedział.
OdpowiedzUsuńBasiu, w takim razie zapraszam na posiadówkę w ogrodzie na huśtawce. Zapewniam miękkie poduchy, kocyk, a także pyszną kawkę i kawałek serniczka :))
UsuńPięknie i kolorowo już w Twoim ogrodzie. Ja czekam na kwitnienie hiacyntów :-).
OdpowiedzUsuńAlu, hiacynty uwielbiam, koniecznie muszę dosadzić więcej. Tylko jesienią zawsze zapominam ;)
UsuńEch! Wzdech! :-)))))) Pozdrawiam pięknie z mego mini ogródka!
OdpowiedzUsuńFuscilko, dziękuję za pozdrowienia i odwzajemniam je najserdeczniej :***
UsuńW Twoim ogrodzie zagościła piękna, kolorowa wiosna. Zachwycam się prześlicznymi sasankami. Już nie mogę doczekać się kiedy moje zakwitną.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
U mnie też dopiero początek ich kwitnienia, większość krzaczków jeszcze wypuszcza pąki :)
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
To także moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę <3
UsuńPozwoliłam sobie usiąść na chwilkę na tej ławeczce bujanej, pięknie przykrytej i podziwiam Twój wspaniały ogród...
OdpowiedzUsuńPolu, już biegnę kochana, z kawką i serniczkiem :***
UsuńDziękuję kochana za spacer... Powiem Ci ze i u nas raz zimno raz ciepło. A dzisiaj w nocy przymroziło... A sad już u mnie cały w bieli. Mam nadzieję że kwiaty nie oberwały. Mam nadzieję. Obchód szybko zrobiłam i przychodzę w odwiedzinki. Trzymaj się kochana cieplutko i życzę tego ciepełka. A i może dobrze ze u Was jeszcze drzewka nie kwitną. Bo kto wie najlepiej kiedy jak nie natura...
OdpowiedzUsuńAgatko, ja wczoraj wyniosłam do szklarenki sadzonki pomidorów i papryki, obawiam się, czy chłód im nie zaszkodzi, ale w domu już bardzo mi bujały, są ogromne, jest im zbyt ciepło i za mało słońca, zaczęły marnieć, dolne listeczki żółkną i opadają... wywaliłam... co będzie. Przykryłam włókniną, oby przetrwały.
UsuńDobrze, że już jesteś tutaj
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wiosenny spacer.
Pozdrawiam nadzieją na słoneczną, pachnącą kwiatami majówkę
A ja bardzo dziękuję, że zechciałaś odwiedzić mój ogródek i pospacerować :***
UsuńUściski serdeczne kochana <3
Piękne kwiaty. Marzy mi się taki ogród.
OdpowiedzUsuńDominika, bardzo dziękuję <3 Kochana, marzenia się spełniają, na pewno doczekasz się pięknego ogrodu :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń