Kochani Moi, wracam po długiej przerwie, strasznie się stęskniłam za Wami, za odwiedzinami na Waszych blogach, za ciekawymi pogaduchami na przeróżne tematy, za radością z Waszych wizyt u mnie. Znacie powód mojej nieobecności, trudny czas za mną, kilkumiesięczna choroba mojej mamy i jej odejście... Liczyliśmy się z tym, że jej dusza chce już odejść, taka jest kolej rzeczy, ale tak bardzo jej brakuje... cóż, potrzeba czasu, żeby przestało tak mocno boleć...
Później rodzinne chorowanie, po pogrzebie wszyscy złapaliśmy covida, już wszystko doszło do normy, jest dobrze, tylko już 3 miesiące bez smaku i zapachu, ale powolutku wraca, jakieś nutki smakowe pojawiają się i jedzenie przestaje smakować jak tektura ;)
Dużo się dzieje ogrodowo, mnóstwo pracy, żeby doprowadzić ogród do sezonu. Zeszłoroczne, suche badylki wycięte, krzewy przycięte, rabaty na warzywa przygotowane, szykujemy skrzynię na warzywa, w tym roku damy radę tylko z 1, ale w kolejnym sezonie dojdą następne, w szklarence piękna sałatka, już skubiemy na kanapki, za kilka dni będzie pierwszy zbiór rzodkiewki, rozsada pomidorków i papryki też już hartuje się w szklarni. Tegoroczna wiosna nie rozpieszcza nas pogodą, już za chwilę maj, a wciąż bardzo zimno, mało słońca, mam nadzieję, że już za chwilę nadejdą piękne, ciepłe dni i poczujemy prawdziwą wiosnę.
Kochani,powitam Was bukietem moich ukochanych wiosennych kwiatów i do napisania już niebawem <3
Jak dobrze, że jesteś! Współczuję straty najbliższej Osoby - Twej Mamy! Kiedyś znowu się spotkacie!
OdpowiedzUsuńTeraz ciesz się ogrodem, pieknem kwiatów i radością życia!
Dziękuję kochana <3 Ogród to moja oaza i pociecha, w każdej sytuacji :)
UsuńAguś przykro mi bardzo z powodu śmierci mamy. Przytulam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńReniu, bardzo dziękuję kochana <3
UsuńWyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńWiosna daję nadzieję na lepsze życie.
Basiu, bardzo dziękuję <3
UsuńWspółczuję z całego serca straty mamy. Życzę , abyś mogła wąchać swoje ukochane kwiaty i cieszyć się zapachami wiosny w Twoim ogrodzie. Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńHaniu, bardzo dziękuję i również pozdrawiam <3
UsuńAgness! Cieszę się, że wróciłaś, choć musi minąć dużo czasu, by ukoić ból po stracie tak bliskiej Osoby...
OdpowiedzUsuńŻyczę, by czas przyszły przyniósł Ci spokój i same dobre chwile!
Dużo zdrowia oraz pogody ducha, bo wiosna w tym roku wyjątkowo kapryśna.
Pozdrawiam ciepło!
Anita
Anitko, dziękuję kochana <3
UsuńBuziaki serdeczne :)
Dobrze, że jestes, Agness ♥️ ściskam Cię w tym tak trudnym dla Ciebie czasie ...
OdpowiedzUsuńElwira, bardzo dziękuję kochana <3 Tęsknię do Twoich wpisów na blogu, mam nadzieję, że i Ty wrócisz niebawem <3
UsuńBardzo mi przykro z powodu Twojej straty kochana. Wspaniale, że znów jesteś z nami. Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, bardzo dziękuję i ściskam Cię serdecznie <3
UsuńAgnes, bardzo trudny czas za Wami, taka strata powoduje, że umiera nam część serca, jedynym lekarstwem jest czas, bardzo współczuję.
OdpowiedzUsuńŻycie po covidzie stawia nowe zadania, ta wiosna nie jest przyjemna, robimy wszystko co trzeba w ogrodzie, a ona i tak daje w kość.
Przytulam.:)
Celu, dziękuje kochana <3
UsuńWiosna wyjątkowo zimna w tym roku, wychodzę tylko na chwilę, żeby zrobić w ogródku to co konieczne, wcale nie ciągnie, żeby przesiadywać na tarasie, takie zimno.
Buziaki <3
Piękne kwiaty to radość życia. Śmierć bliskich to strata również cząstki siebie.
OdpowiedzUsuńZnam to , żyje się dalej i cieszy się z życia dla siebie dla nich. Buziaki💋💋💋💞
Jula, to wszystko co napisałaś, to sama prawda <3 Dziękuję kochana i pozdrawiam serdecznie <3
UsuńWspaniale, że znów jesteś Agness! Strata, ból, choroba to chwile bardzo trudne, przyjmij proszę wyrazy współczucia i energię wsparcia ode mnie...
OdpowiedzUsuńBlog, ogród, zwykłe sprawy pozwalają bardzo powolutku wchodzić w proces oswajania się z trudnymi emocjami... I wychodzenia z nich.
Ściskam serdecznie...
Polu, bardzo dziękuję za słowa wsparcia i również ściskam Cię serdecznie <3
UsuńAguś, na wstępie chcę Cię utulić i przekazać wyrazy współczucia po stracie Mamy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę znowu zajrzeć do Ciebie.
Ściskam Cię mocno.
Izuś, dziękuję bardzo kochana i również ściskam Cię serdecznie <3
UsuńWspolczuje straty...Jak ladnie napisalas, ze jej dusza chce juz odejsc... niektorzy, chyba nawet wiekszosc, nigdy nie mysla w ten sposob...zyja tak, jakby mieli tu byc na zawsze i nic innego nie istnialo... moze istnieje, moze nie, w koncu nie ma na to dowodow naukowych, ale mi wystarczyly znaki, ktore otrzymalam po odejsciu mojego taty i dziadka...wiem, ze oni dalej byli...
OdpowiedzUsuńOstatnie lata byly dla mnie koszmarem... odchodzenie moich zwierzakow, za ktorymi placze kazdego dnia... ale przeciez wiem, ze moje zycie tez sie kiedys skonczy, ze my tu tylko na chwile, wiec mam gleboka nadzieje, ze wszyscy ponownie sie spotkamy...
p
Polecam ksiazki Chico Xaviera, Allana Kardeca, Francois Brune, Bridget Benson "Zawsze bede przy Tobie", Maureen Hancock "Pomoc z zaswiatow", Maudy Fowler "Anielskie przeslania"
Pozdrawiam❤️
Sylwia, dziękuję <3 Ja wierzę, że nasi bliscy, którzy odchodzą, wciąż są z nami i troszczą się o nas i wspierają ze swojego miejsca.
UsuńPrzykro mi, że Twoje zwierzaki poodchodziły, wiem, że to boli, zwierzęta to przecież członkowie naszej rodziny, zżywamy się z nimi przez lata.
Dziękuję za polecenie książek, chętnie przeczytam :)
Ściskam Cie serdecznie <3
Aguś, wyrazy współczucia. Tak, taka kolej rzeczy niestety. Kochana, trzymaj się dzielnie i ciepło. Oby czas leczył.
OdpowiedzUsuńAldonko, bardzo dziękuję kochana <3
UsuńAgnieszko, bardzo dziękuję kochana <3
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia.Dobrze,że już jesteście zdrowi.pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko i ściskam Cię serdecznie <3
UsuńMacham, ściskam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki serdeczne <3
Usuńwspółczuję ...czas leczy rany musi dużo upłynąć...
OdpowiedzUsuńtulę...my tez po ale już się boje kolejnego zarażenia...pozdrawiam i ściskam wyskakuj do ogródka ile sił bo cudo masz :)
Reniu, nic się nie bój, bądź dobrej myśli, a będzie wszystko dobrze :* Ściskam Cię kochana serdecznie <3
UsuńMiło "widzieć Cię" ponownie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana <3
UsuńMiło że już jesteś:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję i również serdecznie pozdrawiam <3
UsuńWyrazy wspołczucia, miło Cie widzieć ponownie i cieszę się,że jesteście już zdrowi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nina, dziękuję kochana i również serdecznie Cię pozdrawiam <3
UsuńWitam ponownie <3
OdpowiedzUsuńHej kochana :***
UsuńTęskniłam <3
UsuńKochana, nawet nie wiesz jak bardzo ja tęskniłam, ale już jestem i powolutku nadrabiam zaległości <3 Zaglądam stale do Ciebie, czytam, ale bardzo często mam problemy z komentowaniem :(
UsuńWyrazy współczucia,dobrze,że Pani wraca.Mojej Mamy nie ma już prawie osiem lat a nie ma dnia żebym o Niej nie myślała,nie chciała do Niej zadzwonić,pogadać ,poprosić o radę w trudnej chwili.Jestem pogodzona ale bardzo mi Jej brakuje.Dużo dobrego dla Pani i rodziny.
OdpowiedzUsuńBeatko, bardzo dziękuję <3
UsuńTo prawda, nasi najbliżsi, którzy odeszli, zostaną z nami na zawsze w naszej pamięci, w naszych sercach i myślach, ale zawsze ich będzie brakować :(
Pozdrawiam serdecznie <3
Droga Agness, bardzo współczuję po utracie ukochanej Mamy.
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że znowu jesteś z nami.
Życzę w sercu odrobiny spokoju i bardzo serdecznie pozdrawiam:)
Kochana, bardzo dziękuję za ciepłe słowa i również pozdrawiam serdecznie <3
Usuńsmutne wiadomości.. Trzymaj się...
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana <3
UsuńTo faktycznie, życie przeczołgało Cię strasznie, ale najważniejsze, że jesteś i piszesz i oby wszystko nadal szło ku lepszemu :-)
OdpowiedzUsuńJotko, trzymam się myśli, że co złe to już za mną, a teraz i na przyszłość już tylko samo dobro i pomyślność <3
UsuńBuziaki serdeczne <3
Serdecznie współczuję. Jakoś ta nasza psychika jest dziwnie skonstruowana. Niby wszyscy wiemy, że musimy zakończyć żywot, ale kiedy odchodzi ktoś bliski, to ciężko się z tym pogodzić.
OdpowiedzUsuńŻyczę siły w tych trudnych dniach.
No tak, trudno jest uwierzyć, że osoba, która całe nasze życie była obok, odeszła, już jej nie ma, nie możemy z nią porozmawiać, poradzić się, przytulić... :( Ale takie jest życie.
UsuńDziękuję kochana i pozdrawiam <3
Agniesiu nawet ostatnio o Tobie i Twoim blogu myślałam. Cieszę się, że wróciłaś, ponieważ brakowało mi Twoich wpisów, ale współczuję, że tyle przykrości Ciebie spotkało :(. Współczuję bardzo i składam kondolencje. Odejście kochanej osoby zawsze bardzo boli :((. Kochana dużo siły Tobie życzę i aby kolejne dni były coraz bardziej kolorowe.
OdpowiedzUsuńTulę mocno!
Justynko, bardzo dziękuję kochana, ściskam Cię serdecznie <3
UsuńBardzo mi przykro. życie czasem tak boleśnie nas doświadcza. Ze stratą bliskiej osoby trudno się pogodzić, czasem nigdy. To banalne, ale życie toczy się dalej i trzeba żyć, jak dawniej. Może tylko trochę inaczej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To wszystko co napisałaś to prawda, taka jest kolej rzeczy, czasami trudno ją zaakceptować, ale tak już jest.
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Strasznie mi przykro, dużo tego w jednym czasie :( życie jest kruche i musimy brać go całymi garciam jak tylko możemy... Bardzo się cieszę że wróciłaś, bo zaglądałam do Ciebie kilka razy i powoem ze martwiłam się :( Agus jestem z Tobą u przytulam mocno...z dnia na dzień będzie lepiej i życzę tego z całego ❤
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo dziękuję, teraz już będę <3 Uściski serdeczne <3
UsuńPrzesyłam garść ciepłej dobrej energii, tule cieplutko. Dbaj o siebie, ważna jest też obecność bliskich osób. Żałoba to trudny moment w życiu.
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo dziękuję i ciepło pozdrawiam <3
UsuńBywa, że kłopoty wpychają się do nas całymi stadami. Bardzo Ci współczuję, taka strata zawsze będzie boleć...
OdpowiedzUsuńcovida przeszłam łagodniej, węch straciłam tylko na kilka godzin, a smaku wcale. Ilu ludzi tyle odmian tej wstrętnej choroby, która zabrała mi kilkoro Bliskich.
Basiu, dziękuję kochana za ciepłe słowa <3
UsuńCovida i moja rodzina przeszła łagodnie, jak silniejsze przeziębienie, jedynie ja do tej pory nie odzyskałam smaku i węchu, tylko tak połowicznie, ale powoli wróci i to ;)
współczuję straty i ściskam Cię mocno! Niestety są zdarzenia nieuniknione, których mamy świadomość ale i tak trudno się na nie przygotować czy z nimi pogodzić. Mam nadzieję, że covid nie doświadczył Was zbyt mocno i że wrócicie niebawem do pełni zdrowia :)
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo dziękuję za ciepłe słowa <3
UsuńCovid dopadł u nas około 50 osób, tak poszło efektem domina po pogrzebie. Na szczęście wszyscy przeszliśmy go w miarę łagodnie, jak silniejsze przeziębienie, a teraz jest już ok, jedynie smaku i węchu do tej pory nie odzyskałam całkowicie.
Cieszę się, że wróciłaś:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo dziękuję i również pozdrawiam serdecznie <3
UsuńAgness, tak się cieszę, że wróciłaś :) Przykro mi bardzo z powodu twoich przejść, dobrze że dochodzisz do siebie. Przytulaski wiosenne
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu, dziękuję kochana i ściskam serdecznie <3
UsuńUwielbiam takie ciasto:)
OdpowiedzUsuńLucynko i ja bardzo lubię drożdżowe wypieki :D
UsuńWitaj Kochana, brakowało Ciebie :) Mimo powrotu do zdrowia życzę dalszego zdrowia i zwracaj uwagę na swój organizm. Mój mąż ma powikłania pocovidowe, pojawiły się plus minus pól roku od przechorowania. Piękne tulipany :)
OdpowiedzUsuńAgatko, dziękuję kochana za wszystkie ciepłe słowa <3 Mam nadzieję, że już wróciło całkowite zdrowie i tak pozostanie. Współczuję powikłań u męża, mam nadzieję, że to nic mocno poważnego. Życzę dużo zdrowia <3
UsuńAguś dobrze, że jesteś ...trzymaj się cieplutko i dużo pozytywnej energii przesyłam i zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Beatko, dziękuję kochana, już u mnie wszystko dobrze <3
UsuńBuziaki <3
Dobrze że wróciłaś . Może w końcu wiosna prawdziwa nas nawiedzi a wraz z nią dobra energia i myśli. Zdrowiej :-).
OdpowiedzUsuńAlu, już u mnie wszystko dobrze ze zdrowiem, dziękuję kochana <3
UsuńCiepłej wiosny doczekać się nie mogę, tak długo nas ziębi w tym roku, ale mam nadzieję, że już za chwilę przyjdzie ciepełko :D
Buziaki <3
Utracić tak bliską osobę, to wielki smutek. Ściskam i przytulam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo kochana i również serdecznie ściskam <3
UsuńMy nie chorowaliśmy , ale marazm covidowy dopadł i mnie, i także niewiele bywałam na blogerze. Również u Ciebie, ale widzę w kolejnych postach pyszności więc zdrówka u Ciebie powróciło! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńKochana, u nas wszystko już dobrze :)) Buziaki serdeczne <3
Usuń