niedziela, 20 listopada 2016

Niedzielne śniadania - śledź z selerem :)


Dawno już nie było posta z cyklu - Niedzielne śniadania -  dziś to nadrabiam :)



Gdy tylko mijają gorące, letnie dni i przychodzi jesień, w moim domu włącza się ochota na śledzie.
Wszyscy bardzo je lubimy, więc są stale w lodówce.
Żeby się nie znudziły, robię je w bardzo różny sposób.
Jakiś czas temu pokazywałam klasyczne śledzie z cebulką , w oleju i soku z cytryny.
Dziś proponuję śledzia w selerze :)



5 płatów śledziowych, pół bulwy selera , jabłko, cebula, 3 łyżki jogurtu , 1-2 majonezu, cytryna, sól, pieprz, szczypta cukru .
Seler i jabłko zetrzeć na tarce ( grube wiórki ) skropić sokiem z cytryny, cebulę pokroić w piórka, posolić, posłodzić, wygnieść ręką, żeby puściła sok. Wszystko razem wymieszać, doprawić do smaku i na noc do lodówki


 Śledzik jest naprawdę pyszny, dzięki selerowi ma fajny, orzechowy posmak :)



Zdradzicie, co było dziś u Was na  śniadanie :) ?


Życzę pięknej niedzieli, ciepło pozdrawiam , Agness <3


niedziela, 13 listopada 2016

Listopad - wcale nie taki szary :)


Listopad, jeden z najbardziej deszczowych, szarych i ponurych miesięcy, tak naprawdę ma czym zachwycić. Pomiędzy szarzyzną, można znaleźć prawdziwe perełki. Kolorowe , piękne i w ognistych kolorach :) Pospacerowałam dziś trochę z aparatem po ogrodzie, długo nie byłam, ale zmarzłam niesamowicie. Wiatr przeszywał aż do kości, nie pomógł nawet gruby szal i ciepła kurtka.
Jednak piękne widoki, które udało się znaleźć na rabatach, uprzyjemniły tę wędrówkę :)
















Po spacerze pyszne śniadanko i gorąca herbata z żurawiną :)




Życzę Wam słońca , Agness <3


piątek, 11 listopada 2016

Dziś pod znakiem rolady :)


Jakoś tak bardzo kulinarnie się u mnie ostatnio zrobiło :D
Ale cóż poradzić... lato się skończyło, przyszły szare, chłodne dni, więc ciągnie do kuchni, jest ogromna ochota na łakocie , więc cóż , trzeba pichcić  ;)

Dziś Marcina, imieniny eMa, więc postanowiłam zrobić  jego ukochane ciasto, a mianowicie roladę :) I żeby było jeszcze więcej szczęścia, to nie tylko jedną, ale dwie różne :)
Robiłam je w tajemnicy, nie dopuszczałam go do kuchni, więc miał dziś prawdziwą niespodziankę, tym bardziej, ze piekę bardzo często, ale rolad nie robiłam już wieki :))


Pierwsza, to rolada z nadzieniem jabłkowo-cytrynowym, z kremem z bitej śmietany i mascarpone :)



Bardzo orzeźwiająca , soczysta i kwaskowata :)






Druga, to całkowite jej przeciwieństwo. Baaaaardzo czekoladowa, z wiśniową frużeliną  :)




Czekoladowy biszkopt, czekoladowy krem i czekoladowa polewa.... czysta rozpusta ;)


Na wierzchu, dla złagodzenia czekoladowych tonów, krem z bitej śmietany i mascarpone :)


Rolady to świetne ciasta, bardzo łatwe i szybkie do zrobienia, a naprawdę pyszne i świetnie wyglądają :) Przy ich robieniu można popuścić cugle fantazji i tworzyć przeróżne wariacje :) Ciasto klasyczne biszkoptowe, czekoladowe, ze szpinakiem, z dodatkiem buraka, marchewki :) Nadzienia też takie, jak nam tylko fantazja podpowie i owocowe i kremowe i budyniowe i śmietanowe i czekoladowe ... a nawet sam dżemik i jest pysznie  :)
A jak u Was z roladami, lubicie, pieczecie ?




Ps. Na życzenie dopisuję przepis <3

Biszkopt
* 5 jaj
* 1/2 szkl cukru
* 2/3 szkl mąki ( pszenna + łyżka ziemniaczanej )
* pół łyżeczki proszku do pieczenia

Ubić pianę ze szczyptą soli, gdy już będzie dosyć sztywna dodać cukier i ubić na sztywno, dodać żółtka, dokładnie połączyć, następnie wsypać mąkę z proszkiem , wymieszać , wylać na natłuszczony papier na blasze, wyrównać, piec około 25 min w 180*C

Jabłka obrać, pokroić w kosteczkę , lekko posłodzić, chwilę prażyć, żeby były dosyć miękkie, wsypać 2 galaretki cytrynowe, dokładnie wymieszać, ostudzić.

Biszkopt ( może być jeszcze ciepławy) posmarować jabłkami ( również mogą być jeszcze lekko ciepłe ) Zwinąć w roladę, owinąć folią aluminiową i na kilka godzin do lodówki.
Można posypać cukrem pudrem, posmarować lukrem. Ja najbardziej lubię z kremem z ubitej śmietany z mascarpone :)

Do wersji czekoladowej dodaję czubatą łyżkę kakao do mąki .

Krem czekoladowy -  1 łyżkę kakao wymieszać z 1 łyżką cukru, zalać odrobiną wrzątku, ostudzić.
Ubić na sztywno śmietanę kremówkę ( około 300 - 350 ml )z łyżką cukru, dodać mascarpone, dokładnie połączyć, dodać ostudzone kakao .

Jeszcze lekko ciepły biszkopt zrolować na ściereczce. Po ostudzeniu rozwinąć, posmarować kremem, na brzegu, który będzie w środku, rozłożyć frużelinę wiśniową, zwinąć w rulon. Dokładnie zawinąć w folię aluminiową i do lodówki na kilka godzin.

Wiśniowa frużelina - wypestkowane wiśnie ( ok 0,5 kg )   dodać 2 łyżki cukru,( jeśli będzie za mało słodki, dodać więcej cukru .  )  pogotować przez kilka minut, zlać około 1/2 szkl soku, ostudzić, dodać łyżkę mąki ziemniaczanej, dokładnie wymieszać, wlać do wiśni, chwilę pogotować. Jeśli będzie zbyt gęste dodać odrobinę gorącej wody. Można dodać przyprawy korzenne ( cynamon, goździki )

Pozdrawiam serdecznie, Agness <3

wtorek, 8 listopada 2016

Wpadam z sernikiem ; )


Strasznie mnie ostatnio mało w blogosferze, ale niestety, dopadła szara rzeczywistość z workiem spraw do załatwienia  i kłopotów i niełatwo wygospodarować czas na wirtualne przyjemności .
Mam nadzieję, że w końcu się unormuje i będzie więcej wolnych chwil na miłe zajęcia :)




Ostatnio piekłam pyszny serniczek, z białą czekoladą.
Podałam go z bitą śmietaną i jagodami.
Sernik jest bardzo kremowy, ciężki i słodki. Lekkość bitej śmietany wspaniale równoważy tę ciężkość, a kwaśne jagody słodycz. Efekt końcowy jest po prostu wspaniały :)




Inspirowałam się TYM przepisem :) Wzięłam stąd receptę na masę serową. Jednak, zrobiłam na dużej blasze, żeby uzyskać cienką formę tarty i spód zrobiłam kruchy. Wydaje mi się, że lepiej tu pasuje, niż ciężki i dosyć tłusty migdałowy :)




A jak Wam mija jesień ?
Mam nadzieję, że mimo chłodu, szarości i deszczu za oknami, nastroje są słoneczne i pogodne ?

Życzę słońca i jak najwięcej uśmiechu, Agness <3