niedziela, 9 lutego 2020

Niedzielne śniadania -Pudding chia



Kochani, ostatnio zapraszałam na bardzo sytne i konkretne śniadanie.
Dziś dla odmiany niesamowicie leciutkie, delikatne i puszyste... jak chmurka. 
Delikatne i lekkie, ale niesamowicie wartościowe, pełne składników odżywczych.
Takie śniadania najchętniej jadam latem, świetnie chłodzą, są lekkie i cudnie orzeźwiają. Jednak tym razem zrobiłam wyjątek, chciało mi się coś lekkiego mimo chłodu za oknem :D





Puddingi robię z owocami i owocowymi musami.
 Dziś miałam ochotę na taki lekko wytrawny, z dodatkiem grejpfruta.




* 0,5 l płynu ( u mnie puszka mleka kokosowego 400g + 100 ml wody)
* 4 czubate łyżki nasion chia
* jakieś słodzidło (cukier trzcinowy, miód, syrop z agawy, syrop z mniszka,...)
* dowolne owoce, mus owocowy,  sok owocowy, prażone jabłka z cynamonem, konfitury... na co mamy ochotę


Nasiona dodajemy do mleka, słodzimy, dokładnie mieszamy, aby nasiona równomiernie się rozmieściły. Wkładamy na noc do lodówki... i gotowe :D
Rano rozkładamy do pucharków, dodajemy ulubione owoce, czy sosy i smacznego :)))







Nasiona chia, czyli szałwii hiszpańskiej, to prawdziwa kopalnia składników odżywczych.
Zawierają antyoksydanty (np antyrakowy kwas ALA), duże ilości witamin z grupy A, C, B ( kwasu foliowego, tiaminy, niacyny, ryboflawiny) wapń, żelazo, potas, mangan, fosfor, cynk, magnez. W tych kruszynkach jest również sporo błonnika, który reguluje perystaltykę jelit i usprawnia trawienie. Zawierają dużo kwasów omega 3, które stymulują pracę układu nerwowego, poprawiają pamięć i koncentrację. Pozytywnie wpływają na układ krążenia, obniżają cholesterol i trójglicerydy, chronią przed miażdżycą i zawałem serca. Obniżają poziom cukru we krwi, wzmacniają kości i  stawy, chronią wzrok.







Pysznie i zdrowo... czegóż chcieć więcej :)))




73 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie! I pewnie się uśmiechniesz, ale gdzie można kupić te nasionka?
    Miłej Niedzieli życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, jeszcze niedawno nasionka były trudno dostępne, można je było kupić jedynie w sklepach ze zdrową żywnością, lub przez internet. Teraz już można je kupić w każdym markecie, myślę, że w mniejszych sklepach spożywczych również :)
      Tobie życzę miłego wieczoru <3

      Usuń
  2. Takim śniadankiem to ja bym nie pogardziła :D Pychotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, faktycznie fajnie smakuje :D Uwielbiam rozgryzać te napęczniałe perełki chia :))

      Usuń
  3. Agness, Ty to potrafisz doprowadzić do szaleństwa kubki smakowe :-)
    W tych maleńkich ziarenkach tkwi wielka moc... a gdy wyobraziłam sobie taki pudding z konfiturą z malin oraz z dodatkiem świeżych, aromatycznych malinek i listkiem mięty... Bajka!!! Z pewnością wypróbuję...
    Pozdrawiam niedzielnie i życzę Ci pięknego dnia.
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, z malinowym dodatkiem będzie obłędne :)) Ja bardzo lubię jeszcze z mango i z truskawkami :))
      Również pozdrawiam Cię serdecznie, pięknego wieczora :))

      Usuń
  4. Uwielbiam chia! A mleko kokosowe robię sama;-)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie domowe mleka są najlepsze :)) Ja dziś się wściekłam... okazało się, że źle wysuszyłam prawie pół kilo orzechów laskowych po moczeniu i dziś, gdy chciałam właśnie zrobić z części mleko, okazało się, że wszystkie mi spleśniały i porosły futrem buuuuu....
      Buziaki kochana :)

      Usuń
  5. To nawet może być taki pyszny deser - smacznie wygląda :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, jak najbardziej tak :))) Pyszny i zdrowy deser :D
      Uściski serdeczne :)

      Usuń
  6. Jak dla mnie nie tylko na śniadanie, super wygląda i pewnie tak smakuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, masz rację, może być również fajną przekąską, pysznym deserem, a nawet lekką kolacją. Pasuje o każdej porze dnia :)))

      Usuń
  7. Zdrowo :) W sumie nigdy nie jadłam chia :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda smakowicie i tak pewnie smakuje. Jak tylko zrobi się cieplej z chęcią wypróbuję. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, bardzo namawiam, jest naprawdę bardzo fajne w smaku i konsystencji :D
      I ja serdecznie Cię pozdrawiam <3

      Usuń
  9. Bardzo lubię nasiona chia i chętnie dodaje je do swojego jedzenia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Smakowite i piękne danie. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, dziękuję. Naprawdę ma bardzo ciekawy smak i konsystencję :))
      Również serdecznie Cię pozdrawiam <3

      Usuń
  11. Natalko oj tak, a na dodatek samo zdrowie :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię pudding z chia choć zazwyczaj traktuję to jako deser ;) oczywiście na śniadanie również świetnie się nada ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jako deser też świetnie pasuje, jak również jako lekka kolacja :))

      Usuń
  13. Nie korzystałam nigdy z tych nasion . Pudding wygląda apetycznie i na pewno był smaczny . Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu bardzo polecam, spróbuj kiedyś koniecznie. Bardzo fajnie smakuje, ma taką galaretkową konsystencję z zatopionymi w niej kuleczkami, no i samo zdrowie :))
      I ja serdecznie Cię pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Aguś znów tak apetycznie u Ciebie!! Pychotka! :)) Buziaki!

      Usuń
    3. Dziękuję Justynko <3 Ściskam Cię serdecznie :)

      Usuń
  14. Nie ufałam chia, bo mialam wrażenie, że to tylko jakaś moda. Czy one mają swój smak? Czy zagęszczają plyn? Do jogurtu naturalnego się nadadzą i nie opadną na dno? Możeze się skusze:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że nasiona na stałe zagościły w naszej kuchni. Ich wartość zdrowotna i zdolność żelowania, dzięki której mogą powstać niskokaloryczne, a pyszne desery i posiłki, spowodowała, że chyba już z nich nie zrezygnujemy :)) Płyny żelują świetnie, tylko trzeba bardzo dokładnie wymieszać, żeby równomiernie się rozmieściły. One są raczej neutralne, smaku nadają dodatki. Największy ich urok, to ta żelatynkowa, delikatna konsystencja, z chrupiącymi drobinkami :) Do jogurtu nadają się jak najbardziej. Spróbuj koniecznie, może zauroczą Cię podobnie jak mnie :))

      Usuń
  15. Ależ pysznie u Ciebie:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i również serdecznie Cię pozdrawiam <3

      Usuń
  16. Wygląda to pięknie i pewnie jest pyszne!
    Chi-ę często wsypuje do ciasta jak piekę chleb. Ale ponoć nasze siemię lniane wypada lepiej niż chia jeśli chodzi o dobrotliwe składniki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemię lniane to faktycznie skarbnica wartości i warto je stosować jak najczęściej się da. Jednak najlepiej używać i jednego i drugiego, ponieważ mają inne zastosowanie i różnią się składem. Z siemienia nie da się zrobić takich fajnych puddingów :)))

      Usuń
  17. Wygląda pysznie. Ja raz zrobiłam taki deser ale chyba coś mi nie wyszło, nie był w ogóle słodki. Muszę jeszcze raz spróbować, bo na prawdę to istna bomba witaminowa. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nie będzie słodki, trzeba użyć jakiegoś słodzidła :D Miodu, jakiegoś syropu ( klonowego, z agawy, z mniszka) cukru trzcinowego, czy nawet zwykłego białego :)
      I ja serdecznie Cię pozdrawiam <3

      Usuń
    2. No właśnie :D. Dziękuję, za podpowiedź :).

      Usuń
    3. Kochana, już teraz życzę Wam smacznego <3

      Usuń
  18. Apetycznie i pięknie wyglądają pucharki z tym deserem. Nigdy nie jadłam takiego, muszę koniecznie w najbliższym czasie go zrobić .
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nina, naprawdę namawiam :)) i pysznie i zdrowo :)))
      Ściskam Cię serdecznie <3

      Usuń
  19. Piękne zdjęcia ☺☺☺ Ech, żeby tak jeszczr można było nie słodzić ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, jak najbardziej można nie słodzić, sama słodycz z owoców wystarczy, jeśli ktoś nie lubi słodkich smaków, też jest fajnie :)

      Usuń
  20. Zdecydowanie wolę takie jak w poprzednim poście, treściwie, na gorąco - uczta dla brzuszka. Ale na takie letnie bardzo miło popatrzeć - uczta dla oczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, ja mam identycznie, też takie jedzonko preferuję :))) ale czasami jest ochota na coś lekkiego, tak było tym razem, poprzedniego dnia pojedliśmy sytnych flaczków, stąd potrzeba odmiany :)))

      Usuń
  21. Synowa zrobiła mi taki na imieniny. Pychota!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, z jakimi owocami jedliście ?
      Buziaki serdeczne :)

      Usuń
  22. Wow, jakie to proste! Nigdy nie kupowałam nasion chia, może w końcu to zrobię! Czy one tak pęcznieją w tym mleku?
    Ja wyczekuję wiosny, słoneczka i z utęsknieniem patrzę na ogród który wymaga tyle pracy. Niestety to nie dla mnie teraz... Noszę się z zamiarem poproszenia mojej Mamy lub Męża o podcięcie traw ozdobnych, jest to zajęcie, którego nigdy nie lubiłam, szczególnie jeśli chodzi o rozplenicę japońską, bo ona w takiej zbitej kępie rośnie... Ale jakoś tak głupio prosić mi o pomoc, a przecież sama teraz tego nie zrobię, już brzuszek za duży. W ogóle to wyczekuję 5 marca, kiedy to wreszcie zobaczę swoją Córeczkę... Jest mi bardzo ciężko, nie sypiam nocami, a dół brzucha pobolewa...
    Trzymaj za mnie kciuki proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, naturalnie trzymam za Ciebie kciuki, przesyłam najpiękniejsze fluidy i cały ocean miłości <3 To taki piękny czas, oczekiwanie na maleńką istotkę. Życzę Wam dużo szczęścia <3
      O pomoc nie wahaj się prosić, jestem pewna, że i Mama i Mąż z wielką przyjemnością pomogą Ci we wszystkim :)
      Nasionka chia w świetny sposób żelują płyny, robi się pyszna, gęsta galaretka, tylko dla dzieciaczków warto dosłodzić, ponieważ nasionka są takie neutralne w smaku. Pysznie smakuje z przeróżnymi owocami i musami owocowymi, czy konfiturą :)
      Ściskam Cię serdecznie <3

      Usuń
    2. Ja także trzymam kciuki jako ciężarna i mama trójki dziewczyn 😃 Będzie dobrze

      Usuń
    3. Kasiu, w takim razie i za Ciebie trzymam kciuki i przesyłam życzenia szczęścia i powodzenia <3

      Usuń
    4. Dziękuję Słonko Kochane ❤

      Usuń
  23. To chyba królewskie śniadanie. serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i również serdecznie Cię Krysiu pozdrawiam <3

      Usuń
  24. Genialne Agness, genialne. Lekkie, pyszne i zdrowe bo uwoce to samo zdrowie. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, to prawda, samo zdrowie :))
      Buziaki kochana <3

      Usuń
  25. Pysznie wygląda to śniadanko, bardzo podoba mi się dodatek grejpfruta, a nie jakiegoś bardzo słodkiego owocu :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, właśnie tym razem miałam ochotę na takie bardziej wytrawne, wyraziste smaki. Grejpfrut świetnie spełnił swoją rolę :))
      Również serdecznie Cię pozdrawiam <3

      Usuń
  26. Agnieszko, robisz takie piękne i apetyczne zdjęcia, że moje kubki smakowe mocno pracują, a kiedy zrobię takie danie nie wiem...
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celu, bardzo dziękuję za miłe słowa o zdjęciach <3 Cieszę się, że podobają Ci się :))
      I ja serdecznie Cię pozdrawiam :*

      Usuń
  27. Wygląda smakowicie, chętnie bym skosztowała :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, naprawdę polecam. Bardzo łatwo i szybko się robi, świetnie smakuje, no i jest to samo zdrowie :))
      Buziaki :))

      Usuń
  28. Deser wygląda przecudnie!
    Pyszne. Coś dla mnie bo z mlekiem kokosowym.
    Tak. Grejpfrut zastąpię innym owocem.

    Bardzo dziękuję za pamięć.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z grejpfrutem jest takie dosyć ostre, wytrawne. Bardziej słodkie, deserowe będzie ze słodszymi owocami :D
      Ściskam Cię serdecznie <3

      Usuń
  29. Takie śniadanko to coś dla mnie, idealnie trafia w moje podniebienie :) Wszystko zjadam z pucharka, a resztki wylizuję palcem :D mniam. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bardzo się cieszę, że trafiłam, smacznego :))
      Buziaki serdeczne <3

      Usuń
  30. Agnes, narobiłaś mi ochoty, muszę kupić chia.

    OdpowiedzUsuń