A dlaczego 24 ?
Zainspirował mnie artykuł na blogu Beatrycze, który bardzo mnie zaciekawił i spowodował, że postanowiłam stworzyć podobną listę. Z tym, że u mnie lista tego, za co jesień kocham. To może niecodzienne, bo większość osób nie lubi tej szarej i deszczowej pory roku, ale ja widzę w niej mnóstwo powodów, za co można ją kochać i się nią cieszyć :))) Zaciekawiło mnie też, czy uda mi się znaleźć aż 24 powody sympatii do jesieni, to naprawdę dużo :))
A czy udało się??? Zobaczcie sami :)
A czy udało się??? Zobaczcie sami :)
1) Kocham ją za bajeczne kolory, w które ubiera się cały świat. Wszystkie drzewa i krzewy zaczynają się mienić złotem i purpurą. Zawsze z zachwytu zapiera mi dech w piersiach.
2) Kocham ją za spadające z drzew liście, za te cudne złoto-brązowe szeleszczące dywany, w których uwielbiam brodzić.
3) Za piękne, gładkie, błyszczące kasztany, które w czasie dzieciństwa mojej córci zawsze zbierałyśmy, a później wieczorami tworzyłyśmy urocze ludziki i zwierzaczki :) To był przeuroczy wspólny czas, pełen śmiechów, zabawy i dobrego humoru <3
Nadal zbieram je do jesiennych dekoracji :)
4) Za grzyby... dorodne, szlachetne borowiki, brunatne podgrzybki, czerwone zadziorne koźlarze, piegowate, postrzępione kanie czubajki, które po usmażeniu w panierce smakują tak, że niech najlepszy schabowy się schowa :)) zielonki, ukrywające się w kopczykach ziemi. które tylko wprawne oko potrafi wypatrzeć, a smakują tak, że nie zdążę dobrze zdjąć ich z patelni, gdy już znikają w ustach biesiadników :))
5) Kocham ją za babie lato, cudnie mieniące się w słońcu i delikatnie drgające na wietrze.
6) Za orzechy, najbardziej lubię włoskie, te świeżo zebrane, które jeszcze brudzą ręce resztkami zielonej skorupki. Trzeba z nich zdjąć białą gorzką skórkę. Są cudnie słodkie i soczyste.
7) Za dynie, te ogromne i te całkiem malutkie. Za ich urodę, cudny smak i różnorodność potraw jakie z nich można przyrządzić. Pyszną zupę dniową, ciasto pachnące cynamonem, obłędny dżem o smaku pomarańczy, dyniowy sernik, krem i kawę....
8) Za śliwki węgierki - jogurtowe ciasto z kruszonką, które to chyba właśnie z nimi smakuje najbardziej i gęste, słodkie powidła, tak dobrze wysmażone, że aż smakujące karmelem i rozpływające się na języku w prawdziwą rozkosz smaku :))
9) Za żurawiny, które kocham miłością wielką. Nie ma lepszej herbaty niż ta z łyżeczką pachnącej żurawiny <3
10) Za dojrzałe, pachnące i kwaśne owoce pigwy i pigwowca, które po zapakowaniu w słoik, połączone z cukrem tworzą prawdziwą bombę pełną witamin, z witaminą C na czele. A pachną tak, że po odkręceniu wieczka aromatem wypełnia się cała kuchnia.
11) Za winogrona, zrywane prosto z krzaczków, które porastają pergole na tarasie i są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Pachnące, słodkie, soczyste... pyszne :)
12) Kocham ją za przepiękne bukiety z liści, które wprowadzają wspaniały klimat do domu, rozstawiam je w każdym pokoju, w towarzystwie małych dyń.
13) Za chryzantemy, jedne z moich ulubionych kwiatów, na które zawsze bardzo czekam. Wypełniają mój taras i kąciki wypoczynkowe w ogrodzie. Ja bardzo lubię nawet ich zapach, charakterystyczny, cierpki i nie przez każdego lubiany :))
14) Za pachnący korzennymi przyprawami dom. To właśnie od jesieni przychodzi ochota na ciasta z tymi przyprawami. Pierniki, murzynki, szarlotki z dużą ilością cynamonu, placki z orzechami, jabłkami i gruszkami.
15) Za grzane wino, pełne goździków, anyżu, kardamonu i plastrów pomarańczy, wspaniale rozgrzewające po zimnym dniu.
16) Za gorące herbaty, z dodatkiem przypraw korzennych, jabłek, pomarańcz, koniecznie w grubym kubku rozgrzewającym dłonie. O żadnej innej porze roku nie smakują tak, jak właśnie jesienią :))
17) Za możliwość czytania do woli. Od wiosny mam znacznie mniej czasu na tę przyjemność. Większość czasu spędzam na powietrzu, w ogrodzie. A że czytać kocham, to zarywam na to noce. Teraz, długie wieczory pozwalają oddać się tej przyjemności w dużo większym zakresie :)
18) Za... no właśnie, za coś, co wiele osób zdziwi, ale znajduję na to czas dopiero jesienią, kiedy skończy się okres ogrodowo-tarasowy :))) A mianowicie - za możliwość segregacji w szafach, porobienia w nich porządku, odłożenia różnych rzeczy do oddania, przekomponowania szaf i szuflad :)
19) Za możliwość obejrzenia jakichkolwiek filmów, nie mam na to kompletnie czasu w innych okresach, teraz też niewiele, ale 1- 2 filmy tygodniowo uda mi się obejrzeć :))
20) Kocham ją za otulacze wszelakie... za szale, kominy, poncza, ależ ja lubię się nimi otulać, teraz wreszcie przyszedł na to czas :)
21) Za ciszę i spokój nad jeziorami. Uwielbiam spacerować nad wodą, a latem plaże są wypełnione plażowiczami tak, że czasami ciężko nawet nogę wcisnąć pomiędzy porozkładane koce. Teraz jest spokojnie, klimatycznie, cicho i po prostu pięknie <3
22) Za czas, który mogę poświęcić swoim ulubionym dłubankom. Bransoletki, wianki i inne dekoracje robię cały rok, ale marzy mi się powrót do robienia karteczek okolicznościowych. Których przed laty robiłam naprawdę sporo i uwielbiałam to. Robiłam całe papeterie, łącznie z kopertami ozdobnymi. Ale było to całe lata temu... może ze 20 :/ Nie mogę znaleźć czasu żeby się za to wziąć, nie wiem nawet jak zacząć, tyle jest teraz cudnych rzeczy do ich wyrobu - papierów, farbek, dodatków. Gdy ja robiłam nie było praktycznie nic, poza jakimiś prostymi ozdobnymi papierami. Wszystko praktycznie robiłam sama, żeby móc złożyć z tego karteczkę:)) Może wreszcie tej jesieni zmobilizuję się do powrotu do karteczkowania :)
23) Kocham ją za żywy ogień, który nigdy tak bardzo nie pociąga jak właśnie w czasie, kiedy nastaną długie, szare wieczory, pełne chłodu i padającego za oknem deszczu. Za trzaskający iskrami kominek, którego niestety nie mam na co dzień, a jest moim marzeniem. Ale mam okazję napawać się cudnym klimatem jaki roztacza, u rodziny :)
24) Za porozstawiane w różnych zakamarkach lampki, światełka, lampiony, świece, które wspaniale rozświetlają jesienną szarówkę, wprowadzają cudną przytulność, uroczy nastrój i ciepło do domu.
25) Kurczę... nie wyrobiłam się w 24 punktach, muszę dodać choć jeden jeszcze :))) Tego punktu nie mogę pominąć :))) A mianowicie, kocham jesień za wszelkie futrzaki, koce, pledy, narzuty, puchate poduchy, które na lato wędrują do kufra, a jesienią wydobywam z czeluści, rozkładam po kanapach, fotelach, krzesłach. Cudnie otulają i umilają czas i swoja obecnością tworzą ciepło i przytulny klimat...
Uffff... ależ się naprodukowałam, a myślę, że mogłabym jeszcze....
Cóż mogę powiedzieć... ja po prostu kocham jesień <3
Nie mogę powiedzieć, że nie widzę negatywów, ale taka już jestem, że na negatywy nie zwracam uwagi i z każdej sytuacji, każdego zdarzenia, staram się wyciągać tylko to co dobre i piękne :)))
Cieszmy się każdą najmniejszą nawet chwilą kochani, nie traćmy życia na smutki <3 <3 <3
10) Za dojrzałe, pachnące i kwaśne owoce pigwy i pigwowca, które po zapakowaniu w słoik, połączone z cukrem tworzą prawdziwą bombę pełną witamin, z witaminą C na czele. A pachną tak, że po odkręceniu wieczka aromatem wypełnia się cała kuchnia.
11) Za winogrona, zrywane prosto z krzaczków, które porastają pergole na tarasie i są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Pachnące, słodkie, soczyste... pyszne :)
12) Kocham ją za przepiękne bukiety z liści, które wprowadzają wspaniały klimat do domu, rozstawiam je w każdym pokoju, w towarzystwie małych dyń.
13) Za chryzantemy, jedne z moich ulubionych kwiatów, na które zawsze bardzo czekam. Wypełniają mój taras i kąciki wypoczynkowe w ogrodzie. Ja bardzo lubię nawet ich zapach, charakterystyczny, cierpki i nie przez każdego lubiany :))
14) Za pachnący korzennymi przyprawami dom. To właśnie od jesieni przychodzi ochota na ciasta z tymi przyprawami. Pierniki, murzynki, szarlotki z dużą ilością cynamonu, placki z orzechami, jabłkami i gruszkami.
15) Za grzane wino, pełne goździków, anyżu, kardamonu i plastrów pomarańczy, wspaniale rozgrzewające po zimnym dniu.
16) Za gorące herbaty, z dodatkiem przypraw korzennych, jabłek, pomarańcz, koniecznie w grubym kubku rozgrzewającym dłonie. O żadnej innej porze roku nie smakują tak, jak właśnie jesienią :))
17) Za możliwość czytania do woli. Od wiosny mam znacznie mniej czasu na tę przyjemność. Większość czasu spędzam na powietrzu, w ogrodzie. A że czytać kocham, to zarywam na to noce. Teraz, długie wieczory pozwalają oddać się tej przyjemności w dużo większym zakresie :)
18) Za... no właśnie, za coś, co wiele osób zdziwi, ale znajduję na to czas dopiero jesienią, kiedy skończy się okres ogrodowo-tarasowy :))) A mianowicie - za możliwość segregacji w szafach, porobienia w nich porządku, odłożenia różnych rzeczy do oddania, przekomponowania szaf i szuflad :)
19) Za możliwość obejrzenia jakichkolwiek filmów, nie mam na to kompletnie czasu w innych okresach, teraz też niewiele, ale 1- 2 filmy tygodniowo uda mi się obejrzeć :))
20) Kocham ją za otulacze wszelakie... za szale, kominy, poncza, ależ ja lubię się nimi otulać, teraz wreszcie przyszedł na to czas :)
21) Za ciszę i spokój nad jeziorami. Uwielbiam spacerować nad wodą, a latem plaże są wypełnione plażowiczami tak, że czasami ciężko nawet nogę wcisnąć pomiędzy porozkładane koce. Teraz jest spokojnie, klimatycznie, cicho i po prostu pięknie <3
22) Za czas, który mogę poświęcić swoim ulubionym dłubankom. Bransoletki, wianki i inne dekoracje robię cały rok, ale marzy mi się powrót do robienia karteczek okolicznościowych. Których przed laty robiłam naprawdę sporo i uwielbiałam to. Robiłam całe papeterie, łącznie z kopertami ozdobnymi. Ale było to całe lata temu... może ze 20 :/ Nie mogę znaleźć czasu żeby się za to wziąć, nie wiem nawet jak zacząć, tyle jest teraz cudnych rzeczy do ich wyrobu - papierów, farbek, dodatków. Gdy ja robiłam nie było praktycznie nic, poza jakimiś prostymi ozdobnymi papierami. Wszystko praktycznie robiłam sama, żeby móc złożyć z tego karteczkę:)) Może wreszcie tej jesieni zmobilizuję się do powrotu do karteczkowania :)
23) Kocham ją za żywy ogień, który nigdy tak bardzo nie pociąga jak właśnie w czasie, kiedy nastaną długie, szare wieczory, pełne chłodu i padającego za oknem deszczu. Za trzaskający iskrami kominek, którego niestety nie mam na co dzień, a jest moim marzeniem. Ale mam okazję napawać się cudnym klimatem jaki roztacza, u rodziny :)
24) Za porozstawiane w różnych zakamarkach lampki, światełka, lampiony, świece, które wspaniale rozświetlają jesienną szarówkę, wprowadzają cudną przytulność, uroczy nastrój i ciepło do domu.
25) Kurczę... nie wyrobiłam się w 24 punktach, muszę dodać choć jeden jeszcze :))) Tego punktu nie mogę pominąć :))) A mianowicie, kocham jesień za wszelkie futrzaki, koce, pledy, narzuty, puchate poduchy, które na lato wędrują do kufra, a jesienią wydobywam z czeluści, rozkładam po kanapach, fotelach, krzesłach. Cudnie otulają i umilają czas i swoja obecnością tworzą ciepło i przytulny klimat...
Uffff... ależ się naprodukowałam, a myślę, że mogłabym jeszcze....
Cóż mogę powiedzieć... ja po prostu kocham jesień <3
Nie mogę powiedzieć, że nie widzę negatywów, ale taka już jestem, że na negatywy nie zwracam uwagi i z każdej sytuacji, każdego zdarzenia, staram się wyciągać tylko to co dobre i piękne :)))
Cieszmy się każdą najmniejszą nawet chwilą kochani, nie traćmy życia na smutki <3 <3 <3
Takie oblicze, jakie pokazała jesień dzisiaj, to i ja lubię. Słońce, 24 stopnie na termometrze. O tak! Ale do polubienia tej szarej, wietrznej, deszczowej nie dam się namówić.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dorotko, wiem, że wiele osób nie lubi jesieni, ja chyba taki troszkę dziwoląg jestem w tej kwestii ;)))
UsuńBuziaki serdeczne <3
No to dałaś czadu:-)) Nic dodać nic ująć:-))) Ja też kocham jesień za te wszystkie powody co wymieniłaś i kocham ją też za deszcz (jak jestem w domu:-))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
O widzisz Anitko... nie ujęłam deszczu, a też go uwielbiam (z wielu powodów i kocham słuchać jak bębni o dach i ze względu na umęczone, wysuszone krzaczory w ogrodzie, spragnione deszczu i wilgoci, po upalnym, suchym lecie). Ale ta lista by się ciągnęła i ciągnęła :)))
UsuńUściski serdeczne :D
Ja uwielbiam jesień za orzechy, winogron, zupę dyniową, długie wieczory z kocykiem i świecą zapachową. No i oczywiście więcej czasu na czytanie. 😊
OdpowiedzUsuńAga, wszystko co wymieniłaś, to same ogromne przyjemności :)) <3
UsuńCiepła słoneczna jesień to wspaniały czas:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, o tak, a dziś był właśnie taki cudowny dzień :D
UsuńUściski serdeczne <3
Aga, dziękuję <3
OdpowiedzUsuńTe jesienne kolory są niesamowite, wszystko skąpane w złocie :))
Aguś, w 100% zgadzam się z Tobą. Ja nawet deszcz jesienny lubię za oknem. Marzy mi się wtedy najlepiej i wspomina cudowne chwile:)
OdpowiedzUsuńDopisałabym jeszcze kilka powodów. Uwielbiam obserwować odloty ptaków, słuchać przelatujące żurawie, bo maja trasę nad moim domem, gdy lecą z noclegu na żerowisko.
Lubię te długie cienie, które rzuca słoneczko. Uwielbiam wiewiórki pod szkołą, bo grasują tam wśród włoskich orzechów. I jeszcze to, że mogę włożyć swoje ulubione żółte rękawiczki z cieniutkiej skórki:) Noszę je tylko jesienią:)))
Cudna ta nasza jesień. Ja bardzo się cieszę, że mieszkam w miejscu, gdzie są cztery pory roku. Każdą za "coś" kocham.
Buziaczki
Izuś i ja kocham deszcz, uwielbiam słuchać jak bębni o dach. Dopóki nie jest zbyt zimno to zawsze w czasie deszczu wychodzę na taras z kocem i herbatką i sobie siedzę i się relaksuję :))
UsuńPozostałe Twoje jesienne umilacze urocze i faktycznie mogą przynosić radość :))
Uściski serdeczne <3
Agness, wymieniłaś tak wiele niekwestionowanych walorów jesieni... Postaram się częściej dostrzegać pozytywne aspekty tej pory roku, niż skupiać się na tej bardziej ponurej i chłodniejszej jej odsłonie. A gdy zacznę marudzić... to z przyjemnością będę wracała do lektury Twojego posta :-)))
OdpowiedzUsuńPo przepięknym jesiennym weekendzie, życzę Ci pogodnego i słonecznego tygodnia. Anita
Anitko, cieszę się, że zgadzasz się ze mną w punktach dotyczących pięknej strony jesieni. Trzeba je tylko dostrzec :)))
UsuńTobie również pięknego tygodnia, moc serdeczności <3
Kocham jesień, ale tę kolorową z babim latem, grzybami, kasztanami, szeleszczącymi liśćmi. Niestety nie jestem zwolenniczką szarugi jesiennej i związanego z tym otulania się ciepłymi otulaczami. Ale wiem, że to mija więc wypełniam czas przyjemnymi zajęciami i czekam na kolorową, ciepłą wiosnę. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńNie ma wątpliwości, że ta kolorowa i słoneczna jesień jest najpiękniejsza :)
UsuńAle fajne jest to, że ta szara i słotna pozwala nam zająć się tym, na co nie mamy czasu w innych porach roku, to też jakaś zaleta :)))
Ściskam Cię serdecznie i życzę dużo słoneczka w najbliższym tygodniu <3
Kochana, jak ja Ciebie rozumiem! Zaczęłam czytać bardzo zaciekawiona, co będzie w kolejnych punktach :) Ja bym jeszcze dodała do tej listy jesienne słońce - ciepłe, otulające, które nie parzy, nie męczy, lecz dodaje energii oraz zapach powietrza w rześki poranek, przypominający o butwiejących liściach pod stopami. Ech, i za to, że po wielu miesiącach wytężonego korzystania z ogrodu i darów lata wreszcie można zwolnić i trochę pomieszkać :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji - zaciekawiłaś mnie, jak przygotowujesz żurawinę do herbaty? Podziel się przepisem :)
Kochana, zgadzam się z Tobą w punktach, które dodałaś do mojej listy :))) Nie można ich pominąć. W ogóle zapach pór roku to takie ulotne i rzadko wspominane, a przecież tak bardzo istotne. Dla mnie zapach ma bardzo duże znaczenie, na przykład, zanim widać wiosnę, to już ją czuć w zapachu powietrza, to aż niesamowite. A jesień pachnie dymem, ale nie takim z kominów, ale kojarzy mi się z płonącymi ogniskami i pieczonymi w nich ziemniakami w czasie wykopków :))I liśćmi, masz całkowitą rację :))
UsuńCo do żurawinki, to przepis jest najprostszy pod słońcem, a mianowicie, blenduję żurawinę w kubku takim do miksowania zup, koktajli,(można też przekręcić przez maszynkę) mieszam z cukrem - na 1 kg żurawiny- 1,30kg cukru, dokładnie mieszam, aż się rozpuści i w czyste wyparzone słoiczki i gotowe :)) Ja jeszcze przed zakręceniem zakrętki leję kilka kropel spirytusu, podpalam i dopiero zakręcam:))
Aguś podpisuję się pod Twoimi punktami obiema rękami :)). Kocham jesień od zawsze! Dodam jeszcze od siebie, że uwielbiam ją za lekki przymrozek z rana, żołędzie i ich czapeczki ktore zbieram każdego roku, za wrzosy, za ciasto marchewkowe z nutką cynamonu, za długie wieczory kiedy mam czas na swoje pasje i tak mogłabym jeszcze wymieniać bez końca :)). Aguś pięknie opisalaś jesień, tak lekko i bajkowo! Trzymam kciuki byś wróciła do kartkowania!:) Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńJustynko, piękne punkty dopisałaś do mojej listy, zgadzam się z nimi w całej rozciągłości :))
UsuńDziękuję Ci bardzo za kibicowanie za powrót do karteczkowania, jakoś wcale nie mogę się z tym ogarnąć. Już wielokrotnie oglądałam materiały na różnych stronach, ale tyle tego jest, że dosłownie nie wiem co mam kupić, na co się zdecydować, czego potrzebuję na start... jakaś taka niemoc mnie ogarnia w tej kwestii, bo jest tego tak bardzo dużo i w końcu rezygnuję. Ale może jak będzie więcej czasu, to wreszcie jakoś się ogarnę :))
Ściskam Cię serdecznie, dobrego tygodnia <3
Podpisuję się pod każdym punktem!
OdpowiedzUsuńAkurat każdą porę roku z jej walorami mam pod ręką! Tylko kolory się zmieniają! Karteczki? Oczywiście ! Z dziergankami adekwatnymi do pory! ;-))))
Pozdrawiam!
Kochana, cieszę się bardzo, że zgadzasz się ze mną w postrzeganiu jesieni, naprawdę ma wiele do zaoferowania, trzeba tylko to zauważyć :)) Wiadomo, że są również minusy... ale gdzie ich nie ma :))
UsuńKarteczki mnie kuszą, oj kuszą. Bardzo to kiedyś lubiłam, później zarzuciłam z braku czasu, ale aż mnie łapki swędzą, tak bardzo chce mi się przy nich znów podłubać. Tylko ogarnąć się nie mogę, tyle jest cudowności do ich robienia, że nie umiem wybrać co będzie więcej czasu to w końcu jakoś ogarnę temat :))
Przesyłam moc serdeczności <3
Pięknie opisałaś te powody. Jesień, tak jak i każda inna pora roku potrafi być cudna. Każdy może znaleźć jakiś element dla siebie, ale trzeba tylko troszeczkę chcieć i nauczyć się doceniać Matkę Naturę.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńReniu, w 100% podpisuję się pod tym co napisałaś :)) Trzeba umieć zauważać i doceniać, a jest się czym zachwycać :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Zgadzam się, oprócz pkt. 20, 22, 24.
OdpowiedzUsuńNie otulam, bo zawsze mi ciepło.
Nie dłubie, nie robię bransoletek, nie mam zdolności.
Za to uwielbiałam pisać długie listy, ręcznie oczywiście.
Kolory, smaki, zapachy, owoce, warzywa jesienią- tak🍁🌺🍇🌶️
Serdeczności przesyłam ❤️🌞☕🍂
Kochana, nie dłubiesz, ale piszesz i to cudowne zajęcie :))) A jesienią jest na to znacznie więcej czasu :) Cieszę się, że podobnie odbierasz jesień i cieszysz się jej urokami :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Słyszałam, że znów nie wyświetla się u Was w linkach mój nowy post na blogu! Sprawdź, jak jest u Ciebie proszę.
UsuńNo faktycznie nie wyświetla się. Może edytuj post i aktualizuj, może się pojawi. U mnie też tak się zdarzało, że nie wyświetlało, a po aktualizacji było już wszystko w porządku.
UsuńZrobiłam, poprawiło się?
UsuńNo niestety, nadal wyświetla się poprzedni post. Może spróbuj jeszcze raz, może wreszcie zaskoczy.
UsuńZdjęcia przepiękne. Ja również kocham jesień. Uwielbiam te kolory oraz przetwory...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo się cieszę, że cieszy Cię klimat jesieni i dostrzegasz piękno w tej dosyć problematycznej i bardzo różnie postrzeganej porze roku :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam i życzę pięknego słońca i ciepła na nadchodzące dni <3
Agnes,a ja kocham Ciebie jeszcze za to ,że przybliżyłaś mi moje dzieciństwo z tamtych piennych stron.Ilekroć jestem u Ciebie ,zawsze serducho bije mocniej.Piękna jesień u Ciebie i chyba też nie miałabym problemu w wyliczance::))Jest piękna jak każda pora roku.Na żurawinę czekam,może przyjedzie z Polski,zamówiłam u znajomego tirowca ,który jest co tydzień ,bo taka ma pracę..Może uda się i dowiezie..Uwielbiam ją ,jest niesamowicie bogata w witaminy i naleweczka SUPER...☺☺Uściski jesienne.♥
OdpowiedzUsuńDanusiu, bardzo dziękuję <3 i niesamowicie się cieszę, że jestem w stanie choć troszkę zmniejszyć Twoją tęsknotę za rodzinnymi stronami <3
UsuńTrzymam kciuki, żeby udało się z tą żurawiną, ja już troszkę zrobiłam, ale jeszcze czekam na kolejną dostawę za tydzień. Ja również ją uwielbiam :)
Życzę Ci pięknych jesiennych dni i przesyłam serdeczne uściski <3
Każdy z tych powodów jest dobry , aby kochać jesień . Ja jesienią wyciszam się , jestem mniej aktywna . Kocyk i gorąca kawa czy herbata korci mnie bardzo. W zasadzie każdą porę roku lubię , staram się zawsze dostrzegać jej piękno i zalety. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMarysiu, mam tak samo :D Uważam, że każda pora roku coś pięknego nam oferuje, trzeba tylko to dostrzec i się tym cieszyć :D
UsuńJesienią pod kocykiem jest bardzo przyjemnie :)))
Uściski serdeczne <3
Jesień jest przepiękna, zwłaszcza taka Nasza, Złota..:)
OdpowiedzUsuńO tak, masz całkowitą rację :D A i teraz pogoda wspaniale nas rozpieszcza i pozawala cieszyć się pięknem jesieni w pełni :))
UsuńJesień jest przepiękna! I na pewno znalazłabyś więcej powodów do kochania jej, ale te które opisałaś w zupełności wystarczą :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, o tak masz rację, jeszcze przynajmniej kilka powodów ciśnie mi się na usta, ale i tak przekroczyłam limit ;)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie <3
No nie myślałam,że dasz radę,a tu proszę:))nawet więcej powodów:))dodała bym jeszcze za ciasto marchewkowe które nigdy nie smakuje tak jak jesienią:))))
OdpowiedzUsuńBożenko, ciasto marchewkowe to świetny punkt :D Uwielbiam, a tak dawno nie robiłam :))) Koniecznie muszę to naprawić :)) :*
UsuńBardzo fajne powody, aby kochać jesień :) ja lubię złotą polską jesień, ale mimo wszystko nie jest to moja ulubiona pora roku, chociaż też staram się znaleźć pozytywne rzeczy związane z jesienią :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMagda, najważniejsze, że dostrzegasz różne pozytywne aspekty tej pory roku :D Mimo, że nie jest ulubioną, to dzięki pozytywnemu spojrzeniu łatwo ją przetrwać w dobrym nastroju i doczekać się tej ukochanej pory :))
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Przepiękne zdjęcia. Jestem nimi zachwycona. Nie jestem fanką jesieni jednak lubię ją za kilka punktów przez Ciebie przedstawionych.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Kochana, najważniejsze, że dostrzegasz jakieś jaśniejsze punkciki w jesieni, dzięki temu czas płynie przyjemniej i w dobrym nastroju :D A już za chwilę kolejna wiosna i lato :))
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa o zdjęciach <3
Ściskam Cię serdecznie <3
Już za pięć miesięcy będzie wiosna i to mnie trzyma przy życiu.
UsuńPozdrawiam:)
O tak, zima zleci jak z bicza strzelił :)
UsuńBuziaki <3
Piękny post Agness :) Cudownie wyłuszczyłaś wszystkie wspaniałe powody miłości tej pięknej pory roku :) Fotki bossskie.... Ściskam, Pola :)
OdpowiedzUsuńPolu, bardzo dziękuję kochana <3 Te punkty za które lubię jesień jeszcze mogłabym mnożyć :))) Myślę, że każda pora roku ma w sobie magię i czar, wystarczy tylko go dostrzec i się nim cieszyć :))
UsuńDziękuję za miłe słowa o fotkach :*
Ściskam Cię serdecznie <3
Ja kocham każdą porę roku bo kazda ma swoje urocze oblicze i swój niepowtarzalny klimat.Od kilku lat cieszę się więc kazdą porą chodz nie lubie zimna bom zmarzluch to wiem że kazda pora jest potrzebna i słuzy czemuś, tylko my w tym dzikim pędzie czesto o tym zapominamy i gonimy za szczesciem jak za króliczkiem, a króliczek jest obok nas wystarczy przystanąc i sie rozejrzeć. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAgatko, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :)) Piękno jest wszędzie, wystarczy tylko chcieć je zauważyć :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
To cudowne że kochasz jesień :D Uważam, że każda pora roku zasługuje na swoich miłośników, pasjonatów. Bardzo ciekawe są twoje punkty :) A zdjęcia jak zwykle rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Agatko, bardzo się cieszę, że zgadzasz się za mną w spojrzeniu na jesień :)) To prawda, że każda pora roku ma swoich miłośników, bo i każda ma swoje uroki, wystarczy tylko je dostrzec i się nimi cieszyć. Wtedy czas piękniej mija :) I bardzo Ci dziękuję za miłe słowa o zdjęciach <3
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Cudowne powody ! Ja też kocham jesień za wiele powodów. Najbardziej za polską złotą jesień i babie lato, które by mogło trwać dłużej.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Aniu, właśnie teraz jest najpiękniejszy jesienny czas, wszystko wyzłocone, słonecznie i cieplutko. Po prostu pięknie. Oby taka cudna pogoda utrzymała się jak najdłużej :))
UsuńKochana, Tobie również miłego dnia, pozdrawiam serdecznie <3
Piękna ta Twoja jesień:) cudowne jest też to ze potrafisz na negatywy nie zwracać uwagi:) tak trzymać! Ja również kocham jesień zresztą jak każda inna porę roku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrycja
Szczęśliwy jest człowiek, który potrafi cieszyć się chwilą i dostrzec pozytywy nawet tam, gdzie są trudne do dostrzeżenia :)))
UsuńPatrycja, ściskam Cię serdecznie i życzę dużo słońca na nadchodzące dni <3
To jesteśmy dwie takie same :) bo ja za to wszystko też kocham jesień :) kocham lato za ciepło ale jesień za ten kolorowy czas który jest z nami... to cudowna pora roku :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że moje punkty również Ciebie dotyczą i powodują, że jesień jest piękną i oczekiwaną porą roku :D
UsuńWszystkie 25 powodów mogły być moimi chociaż ja kocham jesień miłością bezwarunkową i bez powodów. Po prostu nie lubię upałów i dlatego nie lato i lubię leniuchować i dlatego nie wiosna. Zima może być, ją lubię. Ale kocham tylko jesień !!!!
OdpowiedzUsuńOj tak, te letnie upały już od kilku sezonów nieźle dają się nam we znaki. Temperatury są niesamowicie wysokie i bardzo, bardzo męczące. Jesienią faktycznie można wreszcie od nich odpocząć. A w tym roku jesienna pogoda nas rozpieszcza, jest tak cieplutko i pięknie, oby jak najdłużej :D
Usuńuuuuu ciasto śliwkowe z kruszonką... ale mi dałaś pomysł. Zjadłabym i to bardzo. Chyba jutro popełnię:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Aga, w takim razie już teraz życzę Ci smacznego <3 :))
UsuńUściski serdeczne <3
Super... I jak tu jej nie kochać🤔😍😍😍. Nawet największy ponurak zakocha się w pani jesień właśnie są to... Brawo.
OdpowiedzUsuńAgatko, tych powodów jest bez liku żeby pokochać jesień, prawda ? Miłość do tej pięknej i kolorowej przychodzi bez trudu, ale i w tej szarej, deszczowej można znaleźć plusy :))
UsuńBuziaki <3
Uwielbiam Cię za tę pozytywna listę. Ja też kocham jesień i pewnie mogłabym jeszcze coś dodać od siebie. Np. romantyczne mgły. :) Pozdrawiam jesiennie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zgadzasz się z moją listą :))Pod mgłami podpisuję się, są cudne jesienią. Jedna z charakterystycznych cech tej pory roku :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Jakie piękne zdjęcia! Na blog trafiłam przypadkiem, ale...zostaję, tak mi tu dobrze :) I zgadzam się, jesień jest piękna...Naprawdę piękna :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za fantastyczne miejsce, do którego z pewnością będę wracała. Ada
Ada, nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawiłaś mi swoim komentarzem <3 Cieszę się bardzo, że podoba Ci się w moim świecie i serdecznie Cię zapraszam, rozgość się wygodnie <3
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Widzę, że odbieramy na podobnych falach:) Podpisuję się pod większością punktów:)
OdpowiedzUsuńEwa, bardzo się cieszę że podobnie odbieramy tę piękną porę roku <3 Jesień jest piękna i naprawdę ma dużo zalet, które mogą nas cieszyć, trzeba tylko umieć je zauważyć :)
UsuńNajlepsze podsumowanie i zachęcenie o polubienia jesieni, jakiekolwiek czytałam!
OdpowiedzUsuńElwira, cieszę się bardzo, że aspekty za które kocham jesień przypadły Ci do gustu <3 Na razie jest bajeczna pogoda, słonecznie i ciepło, mam nadzieję, że jeszcze jakiś czas utrzyma się tak cudnie :)
Usuńsuper pozytywny wpis, jesień da się lubić, a nawet kochać, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńGosiu, a szczególnie taką jesień jak jest ostatnio, słoneczną, ciepłą i piękną. W tym roku pogoda naprawdę nas rozpieszcza :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Ja lubię jesień za te kolory
OdpowiedzUsuńOch te kolory, to bajka po prostu. Napatrzeć się nie mogę, jest tak cudnie :D
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie <3
Aga, ważne, że każdy znajdzie jakieś plusy :D Wtedy, dzięki pozytywnemu spojrzeniu, szybciej i w przyjemnym nastroju mija czas do wiosny :))
OdpowiedzUsuńNigdy nie powiedziałabym, że kocham jesień, ale rzeczywiście co najmniej w 17 punktach się z Tobą zgadzam. Bo niektóre punkty dodałabym już do zimy(za którą też nie przepadam). Jestem okropną malkontentką, ale chyba mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bardzo lubię październik:) Listopad chętnie wykreśliłabym z kalendarza i z naszego klimatu. Dobrze być optymistką. Ale cóż, ja nią nie jestem. Zwykle przewiduję negatywne scenariusze, a gdy sie wszystko uda, cieszę się niezmiernie, gdy się nie uda, nie jestem zawiedziona, ja to przecież przewidziałam ;) Bo najbardziej na świecie boję się rozczarowań. Więc jesień jest w październiku piękna, w listopadzie brzydka i tak musi być (natomiast koniec września rozczarował mnie okrutnie, zmarzły mi dalie, kanny, pomidory, fasole i cukinie, do czego to podobne, we wrześniu?). Piękne zdjęcia! :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHaniu, faktycznie wiele późnojesiennych punktów wpisuje się również w klimat zimy i przedwiośnia :) Cieszę się, że w części punktów zgadzasz się ze mną :) Ja również boję się rozczarowań, niestety często nas spotykają, nie da się tego uniknąć :/
UsuńBardzo dziękuję Ci za miłe słowa o zdjęciach, uściski serdeczne <3
Te przymrozki przyszły już w początku października, zamiast Złotej jesieni.
OdpowiedzUsuńMasz rację z przymrozkami, u mnie też przymrozki zniszczyły cukinie i kwiaty na tarasie, wszystkie koleusy do wyrzucenia. A teraz znów jest pięknie i ciepło.
UsuńSpecjalnie weszłam na Twój starszy post bo chciałam zobaczyć te Twoje 24 powody :) Każdy lubi inną porę roku i nie przyszłam tutaj się z Tobą nie zgadzać, bo wiele masz racji, aczkolwiek mi było łatwiej wymyśleć te 24 powody przeciw niż za. Nawet w komentarzach parę osób mi napisało, żebym zrobiła teraz wersję taką jak u Ciebie, ale chyba nie byłabym w stanie, jeśli miałoby być to szczere. Cenie sobie jednak w jesieni to, że mam więcej czasu na książki -podobnie jak Ty napisałaś, a i jak pogoda dopisuje to uwielbiam jazdę na rolkach czy długie spacery z piesełkiem :). Chryzantemy też uwielbiam. O wiele bardziej nie lubie zimy, ale o tym napiszę pewnie w styczniu. 1 listopada natomiast zapraszam na wpis o 24 powodach dlaczego nie lubie Wszystkich Świętych :).
OdpowiedzUsuńKochana, właśnie to, że tak się różnimy między sobą jest najpiękniejsze. Dzięki temu możemy poznać różne punkty widzenia, różne spojrzenia na świat. Jeden lubi to, drugi zupełnie co innego. I tak właśnie powinno być, tak jest prawidłowo :)) A do Ciebie na pewno zajrzę na kolejny post z prawdziwą przyjemnością :D
UsuńKocham jesień nawet wtedy gdy nie ma pogody. Za kasztany, kolorowe liście i klimatyczne pachnące wieczory.
OdpowiedzUsuńKasiu mam tak samo. Nawet w tej pochmurnej, deszczowej i szarej widzę mnóstwo powodów do radości i miłego spędzania czasu, takiego, na który nie ma ani chwilki w letnie, ciepłe dni :D
Usuń