W maju nie może zabraknąć szparagów w naszym domowym menu. Świetnie smakują pod każdą postacią, u mnie dziś jedna z moich ulubionych wersji, robię różne, ale tę zdecydowanie najczęściej. Niesamowicie prosta, ale naprawdę pyszna.
Szparagi owinięte cieniuteńkimi plasterkami boczku wędzonego, podsmażone przez kilka minut na maśle klarowanym, do tego sadzone jaja. Błyskawicznie, zdrowo i naprawdę pysznie <3
Moja kuchnia w dużym stopniu opiera się na produktach sezonowych. Staram się wykorzystywać to, co oferuje nam natura, w każdej z pór roku. Maj to szparagi, rzodkiewki, różne sałaty, rukola, roszponka, szpinak, szczypiorek. A oprócz tego świeże i pyszne zioła- lubczyk, oregano, mięta, melisa, szałwia, pokrzywa, podagrycznik, mniszek, gwiazdnica, czy jasnota purpurowa. Każdego dnia przynoszę te skarby z ogrodu i wykorzystuję w kuchni :) Teraz są najpyszniejsze. Młodziutkie i soczyste.
Sezon na to pyszne warzywo nie trwa zbyt długo, warto z niego korzystać jak najpełniej:))
Mamy szparagi zielone, białe, oraz najrzadziej spotykane fioletowe.
To prawdziwa skarbnica witamin i mikroelementów, najzdrowsze są te zielone.
Szparagi mają bardzo mało kalorii, niski indeks glikemiczny, zawierają duże ilości wapnia, potasu, selenu, magnezu, kwasu foliowego, oraz jod, fosfor, cynk, żelazo, sód, miedź, mangan, witaminy z grupy B, A, C, E, K, składniki bioaktywne - błonnik, polifenole, flawonoidy, antocyjany, saponiny, polisacharydy, fruktany, fitosterole...
W medycynie chińskiej traktowane są jako zioło lecznicze.
Warto jak najczęściej sięgać w sezonie po tę bombę witaminową. Poza delektowaniem się wspaniałym smakiem, dostarczymy naprawdę dużą dawkę składników odżywczych i wspomożemy organizm.
Podzielcie się proszę, Waszą ulubioną wersją przygotowania szparagów <3
U nas maj bez szparagów w ogóle się nie liczy. Zwykle robię je jako dodatek do mięsa , polane masłem z bułką tartą , ale zamierzam wypróbować przepis , który Lucia zamieściła u siebie z tagliatelami. Twój pomysł też wydaje mi się ciekawy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOoo.. koniecznie muszę zrobić takie z masełkiem i bułką tartą :))
UsuńRównież najserdeczniej pozdrawiam <3
Wyglądają bardzo apetycznie i tak też smakują. Wiem, bo często tak je przyrządzam. Ja je zapiekam w piekarniku. Właśnie u nas sezon szparagowy się rozpoczął. Mamy swoje fioletowe i zielone, bo z białymi wiele zachodu więc się zajadamy. Przyrządzam na różne sposoby. Tarty, zapiekanki, makaron ze szparagami i szynką w sosie śmietanowym, naleśniki ze szparagami, szynką (lub bez niej) i żółtym serem, roladki z piersi kurczaka ze szparagami i serem żółtym. Wczoraj zrobiłam je w słoiczkach na zimę. Są doskonałe jako dodatek do dań i sałatek. Mrożę je również, by później móc się nimi delektować. Ja podobnie jak Ty bazuję teraz na swojej zieleninie. Nie próbowałam robić coś do jedzenia z gwiazdnicą i jasnotą. Tyle jej u nas rośnie. Chętnie poznam jakieś danie. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷
OdpowiedzUsuńGwiazdnicę, jako dodatek do innego zielska (szpinaku, mangolda, pokrzywy, podagrycznika) dodaję do jajecznicy, omletów, różnych makaronów, zup. Niewielką ilość do sałatek. A jasnotę tylko do herbatek.
UsuńWspaniałości robisz ze szparagami... ależ zazdroszczę Ci własnej uprawy, Napiszesz coś więcej o tym? Gdzie można dostać sadzonki i jak wygląda ich uprawa, czy jest trudna ? Kiedyś, wiele, wiele lat temu mieliśmy jedną karpę w ogrodzie, ale traktowana była jako piękna, ozdobna roślina, nigdy jako warzywo.
Również pozdrawiam najserdeczniej <3
Ja jestem wegetarianką.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, pomijasz boczek i danie dla Ciebie idealne :)) Równie pysznie smakuje bez boczku :)
UsuńPychota, jak zwykle zachęcasz, dodajesz apetytu. Przepisów na szparagi mam kilka, między innymi taki jak Twój.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :***
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDla mnie szparagi najlepiej smakują z sosem holenderskim. Mniamuśność!🙂
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
fuscila
Fuscilko, koniecznie muszę takie zrobić, też bardzo je lubię a w tym sezonie jeszcze nie robiłam :))
UsuńBuziaki serdeczne :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńU mnie szparagi gotowane na parze, polane dobrej jakości oliwą. Do szczęścia nic mi więcej nie trzeba:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Szparagi chyba w każdej wersji są obłędne :)))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Apetyczna alternatywa, my dziś mamy szparagi do obiadu:-)
OdpowiedzUsuńJotko, smacznego obiadu <3
UsuńŚliczne zdjęcia. Kocham szparagi, ale fioletowych nigdy nie jadłam. Nawet nie wiedziałam, ze takie są. Mój brat robi szparagi w naleśnikach, polewa sosem, w którym jest musztarda. Jest to jedno z moich ukochanych dań i zawsze biorę dokładkę, zresztą ja ogólnie biorę dokładki. hahaha Cieszę się, że masz tyle cudów w swoim ogrodzie. Tyle dobra otrzymujemy od natury, no prawdziwa z niej przyjaciółka. :) Pozdrawiam najserdeczniej droga Agness. :*****
OdpowiedzUsuńTe szparagi w naleśnikach, z sosem, muszą smakować świetnie :))
UsuńAgulka, to prawda, natura jest cudem, musimy ją doceniać i nauczyć się korzystać z jej dobrodziejstwa :)
Ściskam Cię serdecznie kochana <3 <3 <3
Robię tak samo, najlepsze ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam Cię serdecznie <3
UsuńAleż one bajecznie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko :***
UsuńPrzepiękne wygląda Twoje śniadanie ze szparagami. Też je uwielbiamy. Teraz gdy jest ich sezon kupujemy je na okrągło. Uwielbiam maj, właśnie za całą gamę zieleni. Też mam niewielki ogródek ziołowy a w nim: estragon, lubczyk, oregano szczypiorek, czosnek niedźwiedzi, szczypiorek czosnkowy, rozmaryn, krzew laurowy, włoską kocankę, cebulkę siedmiolatkę pod folią bazylię...
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie podagrycznik bo z nim toczę walkę w kwiatowym ogrodzie. Janeczka z Blogchwila też go stosuje w swojej kuchni. Dla mnie ciekawostką jest też gwiazdnica i jasnota purpurowa.
Serdecznie pozdrawiam:)
Lusiu, ależ masz wspaniałości w swoim ziołowym ogródku ... tak dużo różnych ziół. Krzew laurowy i rozmaryn masz w gruncie ? Kocanką mnie zaintrygowałaś, nie znam, muszę poczytać :))
UsuńPodagrycznik to prawdziwe utrapienie w ogrodzie, chyba nie da się z nim wygrać :/ ale ma niesamowite właściwości zdrowotne, jeśli już jest, to naprawdę warto z niego skorzystać w kuchni :)) Jest dużo zdrowszy od np. sałaty :))
Również pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
Hodujesz własne szparagi? podziwiam:-) Przyznam, że chyba nie jadłam szparagów, obiecujemy sobie z mężem każdej wiosny, ona mija i znowu nic; serdeczności ślę.
OdpowiedzUsuńMarysiu, niestety nie hoduję swoich, kupuję je, ale mam ogromną ochotę na własną uprawę, muszę o tym poczytać, bo nie mam pojęcia jak to wygląda.
UsuńBardzo namawiam do spróbowania, naprawdę są pyszne :))
Pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
Uuu pychotka. Lubię szparagi, ale moja rodzinka nie bardzo. Więc z nich zwyczajnie zrezygnowalismy, zapomniałam. O. Nich już. ...ale smak jeszcze ich pamiętam... Masz rację sezon na nie krótki i jeszcze te ceny na półkach... Ojej jak mi znajomi powiedzieli ile kosztują, sami zrezygnowali... Czas pomyśleć o własnych szparagach. Poradziła... Smacznego pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgatko, to prawda ceny powalają... ale nie tylko szparagów, w ogóle ceny wszystkiego poszybowały w kosmos. Ostatnio byłam w szoku że zwykła cebula kosztuje 6 zł, ja byłam na etapie jakichś 2 zł za kilogram... nie wyobrażasz sobie jakie zrobiłam oczy, gdy w sklepie zobaczyłam cenę :/
UsuńPyszne śniadanie.
OdpowiedzUsuńI zgodne z obecnymi trendami- białko, warzywa i tłuszcz.
Od pewnego czasu prawie codziennie jem jedno jajko na śniadanie. Jajka wróciły do łask. Zauważ, że już nie mówi się o złym cholesterolu. Szparagi uwielbiam- właśnie takie z boczusiem i zdecydowanie wybieram takie zielone, są smaczniejsze. Smakują mi jeszcze z delikatnym białym sosem.
Pozdrawiam serdecznie
Oj tak, to strasznie cholesterolem w jajkach to pic na wodę. Jajka to życie, zdrowotna bomba witaminowo-minerałowa. Moi rodzice zawsze jedli ich sporo, mama dożyła 90 lat, tata już przekroczył 91 <3 Warto je jeść systematycznie, na pewno dobrze wpłyną na nasze zdrowie.
UsuńSzparagi z sosem holenderskim i ja uwielbiam i do nich ... obowiązkowe jajeczko ;)))
Również serdecznie Cię pozdrawiam <3
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBossskie danie! Uwielbiam szparagi. Kiedyś tak robiłam, a odkąd nie jem mięsa, robię inaczej np. we francuskim cieście, z pomidorkami, serem...
OdpowiedzUsuńPolu, takie w cieście też muszą wspaniale smakować. Muszę koniecznie zrobić tę wersję :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńThank You very much <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDanie ze szparagami wygląda naprawdę apetycznie, a przy tym jest takie proste do wykonania, aż zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuńBasiu, uwielbiam takie szybkie w zrobieniu potrawy, które smakiem zachwycają :)) I szybko i pysznie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCzy jestem tu jedyna, która nigdy nie jadła takich szparagów??? Twoje na talerzu wyglądają mega apetycznie, aż mam ochotę się na nie skusić :)
OdpowiedzUsuńNie, nie jesteś jedyna. Ja też ich nigdy nie jadłam. Pozdrawiam
UsuńIwonko, bardzo namawiam, spróbuj koniecznie są naprawdę pyszne :D
UsuńO kurcze. Faktycznie bardzo ciekawie i apetycznie to wygląda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarolinko są pyszne, spróbuj koniecznie <3
UsuńWłaśnie niedawno widziałam szparagi w sklepie i zastanawiam się jak je ciekawie przyrządzić. Dziękuję za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę szczerze polecam, są przepyszne :D
UsuńBoskie danie!Właśnie dla takich rozkoszy mam grządkę szparagów 💚
OdpowiedzUsuńMałgosiu, zazdroszczę tej grządki szparagów, bardzo bym chciała posadzić u siebie. Napiszesz coś o ich uprawie, jak to wygląda, czy to problematyczna sprawa? I gdzie można je dostać?Pewnie są a jakichś sklepach internetowych...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMoja Droga, wiem że lubisz eksperymentować w kuchni dlatego polecam spróbować młodych pędów chmielu. Ostatnio zajadamy się nim na zmianę ze szparagami. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKamila, przyznam, że wielokrotnie spotkałam się z tymi pędami chmielu w potrawach, bardzo jestem nimi zaciekawiona, jednak nigdy nie jadłam. Nie bardzo mam do nich dojście, a w warzywniakach chyba nie ma szans ich dostać?
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;)
UsuńCoś nie mogę przekonać się do szparagów. Jednak Twoje danie wygląda bardzo kusząco i smakowicie.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam i żałuję, że ich czas nie trwa dłużej :) Ale mój eM ma podobne zdanie jak Ty, są mu raczej obojętne, jak są to chętnie zje, ale jakoś nie naciska szczególnie, żeby je przygotowywać :)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSzparagi pod każdą postacią kochamy :))) apetyczna fotka i pomysł na obiad ;) Pozdrawiam Ola
OdpowiedzUsuńOlu cieszę się, że pomysł przypadł Ci do gustu a i za miłe słowa o fotkach serdecznie dziękuję <3
UsuńUściski serdeczne :))