środa, 18 października 2023

Pracowita jesień - przetwory

 

Ostatni miesiąc był bardzo intensywny, lato minęło, więc starałam się zatrzymać jak najwięcej jego smaków i zapachów. Jak to zrobić? Jest na to idealny sposób... zapakować w słoiczki :))

Smak letnich, wygrzanych na słońcu owoców i warzyw, nie ma sobie równych. Schyłek lata i początek jesieni to czas, gdy płodów rolnych jest pod dostatkiem, stragany wyładowane po brzegi dobrocią, tylko korzystać :)) 

Zawsze robię spory zapas passaty pomidorowej. Otwierasz słoik i masz wspaniałą bazę do zup, sosów przeróżnych, szakszuki, leczo, zapiekanek, a nawet drinka ;))) Do przecierów, czy passat najlepsze są pomidory typu lima.

Robię najprostszą wersję, bez żadnych dodatków smakowych w postaci ziół, czy przypraw, tylko sól. Wolę doprawić już przy przygotowaniu potrawy tak, jak mi pasuje do konkretnego dania. 










 Leczo, obowiązkowa pozycja w mojej zimowej spiżarni. 

Wystarczy usmażyć pierś z kurczaka, czy kiełbaskę, ugotować ryż lub makaron i obiad gotowy ;) 

 


 





Ostatnie jesienne ogórki



Soki z ciemnych winogron




 

i równie pyszne z zielonych

 





Teraz na tapecie węgierki, powidła i mrożone w połówkach na zimowe ciasta :))


Kochani a jak u Was z przetworami, robicie coś?

 Jeśli tak to co obowiązkowo musi się znaleźć w Waszej spiżarni:))




54 komentarze:

  1. W tym roku nie szalałam , mam jeszcze spore zapasy z ubiegłego. Obowiązkowo u mnie ogórki kiszone i marynowane grzybki. W tym roku zrobiłam jeszcze sałatkę z ogórków i marchwi, przeciery pomidorowe na zupę lub sos i soki wieloowocowe- jak moje wnuczęta mówią "babciny soczek ze wszystkiego" - osobiście lubię najbardziej takie o zdecydowanym smaku, ale skoro wnuczętom takie smakują to robię . Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas straszna posucha w tym roku z grzybami, jest niesamowita susza, więc i grzyby nie rosną :/ Ubolewam, ponieważ w mojej kuchni suszone grzyby to podstawa, używam ich do każdej zupy i każdego sosu, jako dodatek smakowy. A i uwielbiam zupę z suszonych grzybów :/ Trzeba będzie kupować, a zawsze miałam spory zapas :/
      Takie soczki i przetwory od babci zawsze najlepiej smakują :)))
      Ściskam najmocniej <3

      Usuń
  2. Mam kilka zrobionych. Na zimę zawsze che się czegoś takiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu, to prawda, takie letnie smaki zamknięte w słoiki, mają niezrównany smak i zapach. Nie mają szans równać się z nimi warzywa sztucznie pędzone zimą, smakują jak plastik :/

      Usuń
  3. Ja ostatnio robiłam marynowane gruszki i marynowaną dynię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, ja chyba w tym roku będę musiała się obejść smakiem, nie udało mi się dostać dyni w większej ilości, żeby była na przetwory. Jedynie w niewielkich ilościach, tak do użytku bieżącego.

      Usuń
  4. ja dziś robiłam buraczki z papryczką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, nigdy nie robiłam takich buraczków, ale już kilkakrotnie spotkałam się z opinią, że są pyszne :)))

      Usuń
  5. Ja uwielbiam pomidory i wszystko co z nich można zrobić. Nie jestem "mistrzem przetworów" ale w tym roku zrobiłam ciut powideł z pigwowca i soku z winogron . Pysznie wyglądają.te twoje cuda. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucynko, ciekawe te powidła z pigwowca, na pewno wyszły Ci pyszne. Ja kiedyś robiłam, ale wyszły mi niesamowicie kwaśne... Coś nie bardzo potrafię z nimi ;))

      Usuń
  6. Uwielbiam twoje zdjęcia. Gratuluję pyszności na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, dziękuję bardzo kochana, jest mi niesamowicie miło <3

      Usuń
  7. Ja ubolewam ale nie robię przetworów,nie mam ogrodu czy choćby działki to i porządnego materiału brak. Ale z ogromną przyjemnością podziwiam Twoje zapasy! Pracowity miałaś czas, ale w zimie wszystko zostanie Ci wynagrodzone gdy otworzysz ten czy tamten słoik 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, przyznam szczerze, że na przetwory, owoce i warzywa w większości kupuję. To co mam w ogródku, to zjadamy na bieżąco przez cały sezon. Jedynie wiśnie i czereśnie, tych to mam wystarczająco, żeby zapełnić słoiki na całą zimę :)
      Ściskam Cię serdecznie :)

      Usuń
  8. Bywało, ze robiłam wiele przetworów, później tylko dżemy i ogórki kiszone, teraz praktycznie wcale, bo jadamy coraz mniej, a owoce i słoiki coraz droższe, do tego cukier i sił coraz mniej ...ech!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, to prawda, ceny wszystkiego niesamowicie wystrzeliły w górę.

      Usuń
    2. Próbuję z innej przeglądarki, bo chrome nie widzi tej tarczy, może się uda.

      Usuń
    3. oooo... jak cudnie, udało się :D <3

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    5. Nie do końca, rano pisałam komentarze, teraz ich nie ma...

      Usuń
    6. hmmm... wczoraj i moich komentarzy kilka znikło, ale na szczęście większość pozostała. Mam nadzieję, że w końcu wszystko się unormuje, bo takie niespodzianki są naprawdę uciążliwe.

      Usuń
  9. Niestety nie mam swoich warzyw, ani owoców.
    Przetwarzam tylko to co lubimy, nie za wiele, bo i ręce chore.
    Dzieci mają swoje diety, zatem przetworów już zabierają mało.
    Leczo robiłam, soki, nalewki, ogórki.
    Pozdrawiam smacznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morgano, przy przetworach jest ogrom pracy, więc gdy ręce chore, to wysiłek musi być zminimalizowany do niezbędnego minimum. Ale i mimo choroby świetne zapasy zrobiłaś :D
      Również pozdrawiam najserdeczniej <3

      Usuń
  10. Już nie mam działki od wiosny ale dostalam nadwyzki od rodziny, robiłam ogorki kiszone, konserwowe, powidła, dzem z winogron, sok z agrestu I kwiatu czarnego bzu, fasolke na kwasno, cukinie w zalewie musztardowej ,jeszcze zamówiłam kapustę i w przyszłym tygodniu będziemy kisić i chodziłam do szwagra maliny zbierać i też powstał sok i dzem.Synowa i siostry dawały.Kupilam duże ogorki na sałatki.Sloiki podbiera u mnie córka, synowa robi sama .Pozdrawiam serdecznie. Ten rok beż przetworów pomidorowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu mnóstwo dobroci zamknęłaś w słoiczki, zimą będą pyszne, pachnące latem smakołyki :)
      Ja również kupuję, lub dostaję warzywa i owoce, swoich mam tylko tyle co na bieżąco w czasie sezonu. Jedynie wiśni i czereśni tak dużo, że starcza na słoiczki na całą zimę :D

      Usuń
  11. Przetwory sprawdzą się idealnie w zimie :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to prawda. Smaki i zapachy lata, owoce i warzywa dojrzałe w słońcu, mają niepowtarzalny smak. Te sztuczne, zimowe, nie mogą się z nimi równać :))
      Również pozdrawiam najserdeczniej <3

      Usuń
  12. Twoje przetwory wyglądają przepięknie i z pewnością smakują wybornie.
    Na zimę przerobiłam sporo pomidorów, ogórków, śliwek. Mam ogromny zapas soków z: malin, czarnej porzeczki, aronii, śliwośliwy, winogron, jeżyn. Zrobiłam trochę dżemu z truskawek, czereśni i borówki amerykańskiej. Zakisiłam również kapustę, założyłam do słoików buraczki. Nie robię na zimę żadnych kompotów i lecza.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje słoiczki jak zwykle robią wrażenie. Od lat podziwiam Twoją spiżarnię i zgromadzone w niej dobroci:)
    Przetworów robimy coraz mniej bo mniejsze jest zapotrzebowanie,zmieniają się też preferencje ale zawsze chociaż po kilka słoiczków musi być.
    Przede wszystkim ogórki kiszone bo te domowe są niezastąpione, sos do pizzy oczywiście ze wspomnianej przez Ciebie limy, trochę dżemu śliwkowego z figami bo lubimy go na białym serze.
    Nie będzie raczej opieniek a te zawsze zaprawialiśmy bo są świetnym dodatkiem do różnych potraw.
    Na szczęście udało nam się trochę grzybków ususzyć:)
    Myślę, że i tak jak co roku jeszcze coś z tych zapasów zostanie na następny🙂
    Pozdrawiam cieplutko,uściski serdeczne🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maminku, to ze zmianą preferencji to prawda. Tak jest i u nas. Wiele robionych przez lata pozycji odeszło do lamusa, bo zwyczajnie przejadły się, może z czasem znów do nich zatęsknimy, wtedy wrócą :D Wiele nowinek poznajemy, więc je robię na próbę, albo się przyjmują, albo odpadają. Zaintrygowałaś mnie tym dżemem śliwkowym z figami, nigdy nie próbowałam, musi być przepyszny :))
      U mnie w tym roku bieda z grzybami. Straszna susza u nas, więc i grzybów nie ma. Ubolewam nad tym, bo suszone grzybki to podstawa w mojej kuchni, dodaję je do smaku do każdej zupy i sosu :/ Trudno, trzeba będzie po prostu kupić suszone.
      Ściskam Cię najserdeczniej <3

      Usuń
  14. Jak pięknie wyglądają Twoje przetwory. Jesteś mistrzynią aranżacji. Ja w tym roku pewnie przesadziłam z przetworami. Zrobiłam tak wiele, jak jeszcze nigdy. Począwszy od szparagów marynowanych do przekąsek i krojonych na sałatki po ostatnie już przetwory z buraczków w trzech wersjach smakowych. Wszystkie pojawiające się owoce zamknięte są w słoikach w postaci soków, przecierów, dżemów i nalewek. Też robię przetwory z pomidorów, a w tym roku miałam urodzaj swoich więc poszalałam. Soki do picia, przecier, w całości zalewane przecierem, ketchupy w dwóch wersjach. Ja jednak lubię dzielić się dobrem i z przyjemnością obdarowuję innych. Ten błysk w oczach powoduje, że warto było się trudzić. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janeczko, dziękuję kochana z miłe słowa <3
      Ależ zrobiłaś przetworów, jestem pod wrażeniem, to niesamowita radość móc otworzyć taki, pełen pysznego dobra słoik, zimą, kiedy dostępne warzywa i owoce nie są zbyt dobrej jakości i o naprawdę wątpliwym smaku.
      U mnie również wiele słoiczków idzie w świat :))
      Ściskam Cię serdecznie <3

      Usuń
  15. Ile pyszności, wow. U mnie w chłodne miesiące królują przetwory od babci męża. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale, że macie takie pyszności od bliskich :D <3

      Usuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  17. Apetycznie u Ciebie, lato zamknięte w słoikach. Też robię przetwory, u nas najwięcej ogórków, bo to najbardziej schodzi. Pozdrawiam milutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenko, ogóreczki obowiązkowe, samo zdrówko :D
      Również pozdrawiam Cię najserdeczniej <3

      Usuń
  18. Domyślam się, że moje komentarze są w spamie.
    Cudownie prezentują się Twoje przetwory.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusiu, bardzo ostatnio giną komentarze, mam to samo :/
      Dziękuję za miłe słowa o przetworach i również najserdeczniej Cię pozdrawiam <3

      Usuń
  19. Widzę że bardzo pracowicie u Ciebie, dzięki temu będzie można sie cieszyć zaklętymi w słoiczkach smakami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TO prawda kochana, zimą przyjemnie otworzyć taki pachnący latem słoiczek :D

      Usuń
  20. Takie zapasy dają poczucie bezpieczeństwa i zadomowienia no i ślicznie wyglądają na półeczkach czy stolikach. Brawo Agness

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, pięknie to napisałaś... poczucie bezpieczeństwa i zadomowienia... coś w tym jest. Uwielbiam mieć pełną piwniczkę, nie lubię warzyw kupowanych zimą. Zupka pomidorowa z dojrzewających w słońcu pomidorów, a taka z tych kupionych zimą, plastikowych, to kosmiczna różnica. Tak jest ze wszystkimi warzywami i owocami :)
      Dziękuję kochana i pozdrawiam najserdeczniej <3

      Usuń
  21. Jak przyjemnie mi się zrobiło na sercu kiedy patrzyłam na Twoje przetwory. U mnie spada zapotrzebowanie a ja uparcie robię zapasy. Soki odchodzą tylko malinowe. Z pomidorami poszalałam w tym roku, bo się urodziły. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janeczko, moje przetwory intensywnie migrują ;)) Wędrują po całym kraju w walizkach rodzinki i bliskich osób :)) Tak, że zawsze potrzebuję ich sporo. Na soki, to mam w domu swojego prywatnego sokopijcę ;)) Mój mąż uwielbia wodę gazowaną z dodatkiem soku, więc schodzi ich całkiem spora ilość :)
      Dziękuję bardzo że zajrzałaś i również pozdrawiam najserdeczniej <3

      Usuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  23. Co roku staram się zrobić chociaż kilka. Zimą z przyjemnością się je takie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zimą otworzenie takiego pachnącego słoiczka, to prawdziwa przyjemność :D

      Usuń
  24. Nie ma to jak własne przetwory zimową porą. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedyś robiłam dżemy. Ale odkąd przestałam je jeść już mi się nie chce iść robić. Dzieci nie lubią. Za to moja mama zawsze coś zrobi. W razie czego jej pod kradnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że bez sensu jest robienie przetworów, na które nie ma popytu w domu. Tym bardziej, że czasami jakieś pyszności dostaniemy od bliskich :))

      Usuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie i smacznie to wszystko u Ciebie wygląda. Jesteś bardzo pracowitą osobą. Też lubię otwierać zimą takie słoiczki i wrócić wspomnieniami do smaków lata
    Pozdrawiam końcówką października i nadal czekam na Ciebie Agness:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ismenko, dziękuję za ciepłe słowa <3
      Takie słoiczki zimą cieszą bardzo, to jest smak i zapach prawdziwych owoców i warzyw, bo te sprzedawane zimą nie mają z naturą nic wspólnego, niestety :(
      Ściskam kochana serdeczne <3

      Usuń