niedziela, 25 czerwca 2023

Niedzielne śniadania - Chicken burger

 

W sumie to nawet nie jest śniadanie, ale takie połączenie śniadania z obiadem, czyli brunch :)

Dziś jakoś tak się przeciągnęło, że pierwszy posiłek zjedliśmy dopiero około 13, więc na klasyczne śniadanie zbyt późno, na obiad zbyt wcześnie:)) Więc pomyślałam, że zrobię chicken burgera, który pięknie się wpisze w tę porę. Taki domowy fast food, z pysznych i zdrowych produktów, mnóstwo warzyw, dobry sosik... pycha :D

 


 

* Dobrą bułkę opiec z 2 stron

* Pierś kurczaka pokroić w pasy, opanierować w mące, jajku i bułce, usmażyć na złoto.

* 2 plastry boczku  wędzonego usmażyć na chrupko

* sos - ogórek kiszony i suszoną śliwkę drobno posiekać i wymieszać z majonezem i keczupem


Podpieczony spód bułki posmarować sosem, wyłożyć sałatę, rukolę i plastry ogórka, następnie usmażone kawałki kurczaka i chipsy z boczku, na to plastry pomidora i przykryć górną częścią bułki, również posmarowaną sosem.





Uwierzcie mi... to było pyszne :)))




czwartek, 22 czerwca 2023

Czerwcowe obrazy

 

Wiosna minęła niepostrzeżenie, zaczęło się lato, nadeszły upały. Roślinność w ogrodzie bujna, rozrośnięta, soczysta. Kończą się truskawki i czereśnie, a dojrzewa czerwona porzeczka, już można ją zrywać, jutro pierwszy kompocik :))) Zaczyna też wybarwiać się czarna porzeczka i pierwsze borówkowe koraliki nabierają fioletowej barwy, niedługo też można będzie skubać agrest. Jeżyna pięknie kwitnie, będzie sporo owoców, podobnie z winoroślą, widać sporo zawiązanych kiści. Jedynie jabłek nie będzie zbyt dużo, mało jest zawiązków, chyba drzewko musi odpocząć po szaleństwie zeszłorocznego owocowania, gdy trzeba było aż gałęzie podpierać. 

W ogrodzie ozdobnym przewaga soczystej i bujnej zieleni w przeróżnych odcieniach, jednak i jakieś kolorki gdzieniegdzie się pojawiają. 


Jaśminowiec perfumuje całą okolicę, aż żal, że zaczyna już przekwitać





Żylistek też na końcówce kwitnienia, już zaczynają opadać pierwsze płateczki. W tym roku przeszedł samego siebie, chyba jeszcze nigdy tak pięknie i obficie nie kwitł jak teraz, to był jeden wieki bukiet, prawie liści nie było widać





Bodziszki, takie delikatne i zwiewne, jak unoszące się nad zielenią motyle, zawsze mnie zachwycają

 


 




 

Piwonie również już przekwitają, zostały tylko pojedyncze kwiaty na krzaczkach

 


 


 

Jedna jedyna naparstnica w moim ogrodzie, wiatr musiał przynieść nasionko, z czego bardzo się cieszę, bo bardzo lubię te piękne, strzeliste kwiaty. Mam nadzieję, że wysieje się po kwitnieniu



I moje różane niedobitki ;)  Z 70 krzaczków, pozostało tylko kilka, nawet nie wiem czy jest 10. Pozostałe powędrowały do zaprzyjaźnionych ogrodów i cieszą swoich nowych właścicieli :))

Augusta Luisa, niesamowicie strojna, mieniąca się odcieniami różu i pomarańczu, o cudnie pofalowanych płatkach. Prawdziwa różana strojnisia :) 

 


 



Moim zdaniem najpiękniej pachnąca róża - Arthur Bell, zapach roznosi się po całym ogrodzie, jest obłędnie piękny i intensywny 






Pięknie kwitną też dzwonki brzoskwiniolistne, białe i niebieskie, muszę im zrobić zdjęcie, bo jakoś mi umknęły, a warte są pokazania, takie delikatne i piękne :))




niedziela, 18 czerwca 2023

Truskawkowa niedziela

 

Dzisiejsza niedziela minęła pod znakiem truskawek. Wczoraj wieczorem dostarczono nam 20 kg tego pysznego, pachnącego owocu i trzeba było zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Słoiczki już zapełnione pysznościami, nasze brzuszki również ;))) 

Powstały dżemy i kompoty.

 







 

Kompot robię w najprostszy sposób z możliwych - owoce zasypuję cukrem, zostawiam na noc, truskawki wkładam w słoiczki, tak do 3/4 wysokości i zalewam powstałym sokiem. Pasteryzuję 15 minut.



Dżem gotuję z dodatkiem pektyny, nie pasteryzuję, ale zawsze wszystkie przetwory owijam kocem, to tak zwana pasteryzacja na sucho. Dżem z truskawek jest moim ulubionym, na równi z brzoskwiniowym.



Nie mogło zabraknąć truskawek polanych jogurtowo-śmietanowym sosem, z wyraźną nutą wanilii.

 






Czy robicie przetwory? Jeśli tak, to co jest pozycją obowiązkową każdego roku ? 



czwartek, 15 czerwca 2023

Słodkie chwile - Tort czekoladowo-pomarańczowy

 

Jak wiadomo, do kawy musi być coś słodkiego ;))) więc na miniony długi weekend zrobiłam  tort czekoladowo-pomarańczowy, Duuuuży, żeby było czym częstować miłych gości, rodzinę  i przyjaciół, którzy odwiedzili mnie w te kilka wolnych od pracy dni :)





Tort niestety nie zdążył być udekorowany, goście wpadli wcześniej niż się spodziewałam, więc został pokrojony, zanim zaplanowana dekoracja mogła się na nim znaleźć... przyznam szczerze, że ubolewam nad tym nieco, ponieważ to właśnie dekorowanie jest moją ulubioną czynnością w pracy nad tortem ;)))



Biszkopt mocno czekoladowy, wyrazisty i ciężki, tłuszczowy. Krem truflowy na pomarańczowej frużelinie, krem czekoladowy z chrupką z białej czekolady i zatopioną w niej kandyzowaną skórką pomarańczową i krem pomarańczowy z żelką pomarańczową, całość otynkowana czekoladowym  ganache. 

Tak wyglądał zanim został pokryty gęstą czekoladową masą






poniedziałek, 12 czerwca 2023

Czerwiec w ogrodzie

  

Minął bardzo ukwiecony, kolorowy maj. Przekwitły rododendrony, które królowały w moim ogrodzie, tworząc niesamowicie barwny spektakl. Teraz przyszedł okres wyciszenia, zieleni i mniejszych plam koloru wśród wszechogarniającej zieloności.


Zapraszam na spacer po czerwcowym, wyciszonym kolorystycznie ogrodzie <3













Szpaki i gawrony łupią czereśnie, aż furczy, pod drzewem ściele się czerwona breja tego co strącają z drzewa. Spójrzcie ile tego leży pod huśtawką, w trawie jest to samo :(


















Kocham tę zmienność w ogrodzie, to że każdy miesiąc jest zupełnie inny. Jeden barwny, dynamiczny, a za chwilę zielony, stonowany, spokojny, żeby po kilku dniach znów wybuchnąć feerią barw. Teraz chwilowe wyciszenie, a niedługo zakwitną lilie, liliowce, floksy, i znów ogród przybierze barwy kolorowej, cygańskiej spódnicy :))



niedziela, 4 czerwca 2023

Niedzielne śniadania - Omlet ze szpinakiem

 

Zapraszam dziś na śniadanie, które pogodzi i wegetarian i ,,ketożerców,, i ,,bezglutenowców,, i ,,antynabiałowców,, Czyli praktycznie dla każdego, chyba, że ktoś cierpi na silny ,,jajowstręt,, ;))  

Omlet ze szpinakiem i sałatką





Poza jajkami, wszystko jest z mojego ogródka. 

Szpinak, rzodkiewka, szczypiorek, różne sałaty, rukola, w sałatce jest również podagrycznik i gwiazdnica. 

Wszystko skropione sosem winegret - 10 łyżek oliwy, łyżeczka musztardy, łyżeczka miodu, sól, 3 łyżki soku z cytryny. Składniki dokładnie wymieszać i polać sałatkę. 





Omlet, to chyba najszybsza i najłatwiejsza do zrobienia potrawa, a naprawdę pyszna i bardzo wartościowa.

2 jajka roztrzepać energicznie z 1 łyżką śmietany, posolić, odrobinę popieprzyć. Na patelni podsmażyć szpinak na maśle klarowanym, można dodać ząbek czosnku,  (poza szpinakiem można wrzucić przeróżne dodatki, jakie lubimy i na jakie mamy ochotę, za każdym razem mogą być inne -  i podsmażoną wędlinę i ser feta,  pieczarki, cebulkę, avokado, połóweczki pomidorków koktajlowych, po wierzchu posypać startym parmezanem, czy cheddarem itp... Ja dziś miałam ochotę na wersją najprostszą, z samą zieleniną)   Następnie wylać rozmieszaną masę jajeczną i smażyć pod przykryciem, do ścięcia się jajek. 

Na talerzu omlet posypałam świeżymi listkami oregano.



Kochani i jak zawsze podpytuję, co u Was dziś na śniadanie ???


Pięknej niedzieli <3