W ogródku, mimo zimna, wciąż zakwitają kolejne kwiatuszki:)
Teraz poza innymi wczesnowiosennymi pięknotkami jest czas na fiołki.
Uwielbiam te delikatnie , drobniutkie kwiatuszki. Mam ich sporo odmian w ogrodzie.
Te klasyczne, najpiękniej pachnące fioletowe już u mnie przekwitają, a zaczynają pojawiać się inne kolory :)
Wszystkie są równie piękne, tylko niestety nie pachną już tak wspaniale, czego bardzo żałuję.
Dziś zauważyłam, że zaczyna kwitnąć jedna z moich ulubionych odmian o kolorze różowo-fioletowym :)
Musiałam je zaprosić do domu, żeby cieszyć się ich urokiem.
Na razie jeszcze w pąkach, ale mam nadzieję, że w domowym ciepełku lada chwila się otworzą :)
Za chwilę pojawią się pierwsze wiosenne owoce .
Jeszcze troszkę i będziemy cieszyć się wczesnymi czereśniami, truskawkami..... ależ pyszne są takie świeżutki, pachnące słońcem i ciepłem :))
Już nie mogę się doczekać :)
Tymczasem przygotowując się na te chwile, zużywam zapasy z zamrażarki.
Zawsze mrożę mnóstwo owoców i warzyw przez cały sezon. Żeby później zimą mieć zdrowe, nienafaszerowane chemią witaminki :)
Takie zamrożone owoce wspaniale nadają się na Crumble, to przepyszny i zdrowy deser, no i robi się go błyskawicznie .... bardzo polecam :))
Crumble
Można je robić ze wszystkich owoców, u mnie dziś wersja z wiśniami i jabłkami
* dowolne owoce ok 2 kg ( może być jeden rodzaj, może być mieszanka kilku ) - obrać, rozdrobnić, wypestkować, drobniejsze (jagody, borówki, maliny )zostawić w całości .
* cukier - niewielka ilość - w zależności od rodzaju owoców, do słodkich ( jabłka, brzoskwinie, borówki, śliwki ) - mniej, do kwaśniejszych ( rabarbar, porzeczki, maliny ) - więcej.
* łyżka mąki ziemniaczanej
Owoce posypać cukrem, mąką, wymieszać.
Kruszonka orzechowa
* 2 szkl mąki
* 1 szkl cukru
* pół masła
* 1 jajo
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* ok 30 dag orzechów włoskich ( może być więcej)
Wszystkie składniki połączyć, żeby powstała kruszonka, dodać orzechy, wymieszać.
Duże naczynie żaroodporne, lub blaszkę wysmarować masłem. Wysypać owoce, pokryć je kruszonką. Piec w 180*C do zrumienienie kruszonki....około 40-50 min
* dowolne owoce ok 2 kg ( może być jeden rodzaj, może być mieszanka kilku ) - obrać, rozdrobnić, wypestkować, drobniejsze (jagody, borówki, maliny )zostawić w całości .
* cukier - niewielka ilość - w zależności od rodzaju owoców, do słodkich ( jabłka, brzoskwinie, borówki, śliwki ) - mniej, do kwaśniejszych ( rabarbar, porzeczki, maliny ) - więcej.
* łyżka mąki ziemniaczanej
Owoce posypać cukrem, mąką, wymieszać.
Kruszonka orzechowa
* 2 szkl mąki
* 1 szkl cukru
* pół masła
* 1 jajo
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* ok 30 dag orzechów włoskich ( może być więcej)
Wszystkie składniki połączyć, żeby powstała kruszonka, dodać orzechy, wymieszać.
Duże naczynie żaroodporne, lub blaszkę wysmarować masłem. Wysypać owoce, pokryć je kruszonką. Piec w 180*C do zrumienienie kruszonki....około 40-50 min
Często robię też Crumble w kokilkach, porcja dla jednej osoby, w tej postaci prezentuje się najpiękniej :))
Kruszonkę, zamiast z orzechami można robić również z wiórkami kokosowymi, sezamem, płatkami owsianymi , wszystkie wersje pyszne....SMACZNEGO :))
Kruszonkę, zamiast z orzechami można robić również z wiórkami kokosowymi, sezamem, płatkami owsianymi , wszystkie wersje pyszne....SMACZNEGO :))
Życzę miłego dnia i serdecznie pozdrawiam, Agness:))
Crumble to dla mnie sprawdzony przepis na zużycie róznorakich owoców :) jakoś w takiej postaci znikają błyskawicznie :D
OdpowiedzUsuńBo w tej postaci najwspanialej smakują :)) Nawet osoby , które nie przepadają za owocami, ten deser pochłaniają.... a jeszcze z łyżką lodów, czy kleksem bitej śmietany, to już w ogóle raj :)))
UsuńGratuluję nowej szaty! śliczna! i już na candy lecę. Pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńPaulinko bardzo dziękuję, cieszę się, że nowa szata bloga przypadła Ci do gustu <3
UsuńNa candy bardzo zapraszam :)
Również cieplutko pozdrawiam :)
Ta opcja w kokilkach bardzo mi się spodobała, chyba stanę się fanką crumble! Lubię takie porcjowane deserki z owocami, a tego jeszcze nie robiłam :).
OdpowiedzUsuńFiołki zaś - też uwielbiam, ale ze mnie marna ogrodniczka, mam w ogrodzie tylko te zwyczajne fioletowe i one dopiero zaczynają kwitnąć...
Małgosiu w kokilkach crumble wygląda naprawdę ślicznie.... no i jest pyszne, w każdej postaci i z każdymi owocami :)
UsuńMam nadzieję, że gdy zrobisz, dasz znać czy zasmakowało Ci :))
Te fioletowe fiołeczki lubię najbardziej, bo najpiękniej pachną :))
Pozdrawiam cieplutko :)
A moje ledwo wschodzące fiołki mąż wziął za chwast i wyrwał. Pozostały tylko białe, fioletowych "niet"
OdpowiedzUsuńUściski
Marysiu szkoda fiołeczków, ale wystarczy , że została odrobinka kłączy pod ziemią,a pięknie się odrodzą :) Trzymam za to kciuki :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mniam, mniam.... pycha, A fiołki sprawiają uśmiech. :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko i ja nie mogę się nie uśmiechnąć na widok tych fiołkowych kruszynek :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Fiołki ♥♥♥ deser ♥♥♥ zjadłabym cały :D
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo zapraszam, jest duuuuża blacha :)))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
też lubię fiołeczki... oprócz tych w głowie... hihi
OdpowiedzUsuńnie jadłam takiego deseru ale pysznie się prezentuje !
Joasiu namawiam na deserek, jest naprawdę pyszny i bardzo szybko się robi, wystarczy tylko zagnieść kruszonkę :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
U ciebie zmiany na blogu:) pięknie:)
OdpowiedzUsuńA kwiatuszki w sosjerce wyglądają przeuroczo:) fiołeczki to ja uwielbiam, wiesz o tym na pewno:)
Kochana, dziękuję za ten przepis, skorzystam na pewno:)
słoneczne buziaczki ślę
Natalio bardzo mi miło, że zmiany podobają Ci się :)
UsuńWiem, że lubisz fiołeczki, to właśnie Ty dałaś mi pomysł na zabranie ich do domku. Żałuję tylko, że już te granatowe, pachnące przekwitają, ale i różowe te bardzo cieszą. A na dworze tak bardzo zimno, że nawet nie chce się wychodzić , więc i nacieszyć się kwiatuszkami nie ma szans :)
Ja również ściskam serdecznie :)
Jadłam go ,pyszny jest:))Życzę udanego dnia,buziaki:)
OdpowiedzUsuńEdytko fajnie, że i tobie smakuje crumble, to fajna alternatywa dla łasuchów, samo zdrówko :))
UsuńTobie również dobrego dnia, ściskam serdecznie :)
Oo mam ochotę na taki deser z lodami, wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńNie mówiłam wcześniej ale baaaardzo podoba mi się nowy wygląd Twojego bloga :)))
:*
Bardzo się cieszę, mi Twojego też.... baaaardzo :))
UsuńCrumble z lodami albo z bitą śmietana jest przepyszne :)
Buziaki :)
Fiołki cudnie urocze! A przepis muszę zapamiętać, bo wart zrobienia.
OdpowiedzUsuńUściski
Ewa namawiam na zrobienie deserku, jest naprawdę pyszny :)
UsuńRównież serdecznie ściskam :)
Fiołki pachną przecudownie! Szczególnie te dzikie, w lesie :) To jeden z takich moich zapachów dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o wszelkie odmiany domowe, to jestem znanym i ściganym w mieście mordercą fiołków... Także wyjątkowo miło popatrzeć jak u kogoś tak ładnie rosną :)
Ciacho kuszące!
Pozdrawiam,
Magda
Magdo i mi zapach fiołków kojarzy się z dzieciństwem, zawsze chodziłam na łąki i znosiłam bukieciki swojej mamie, która je uwielbia :))
UsuńPiszesz, że jesteś mordercą domowych fiołków??? ;))) pewnie przyczyną jest zbyt dużo wody, albo podlewanie od góry :)
Pozdrawiam Cię serdecznie i miło mi bardzo, że wpadłaś :)
W moim ogródku tez kwitnie sporo fiołków :)
OdpowiedzUsuńU znajomych widzę, białe, a u mnie są tylko fioletowe...
Smacznego !
Ja miałam kilka kolorków, jednak w tym sezonie zobaczę co zakwitnie, bo w zeszłym roku przerabiałam część rabat na których rosły fiołeczki i nie wiem czy wszystkie ocalały .
UsuńA te klasyczne fioletowe chyba kocham najbardziej, za ich cudny zapach. Żadne inne tak wspaniale nie pachną jak one :)
Pozdrawiam cieplutko :)
W moim ogródku tez kwitnie sporo fiołków :)
OdpowiedzUsuńU znajomych widzę, białe, a u mnie są tylko fioletowe...
Smacznego !
Bardzo lubię takie proste przepisy na desery:)))i też często robię:))a fiołki są jadalne-wiesz?i można z nich zrobić wiele ciekawych rzeczy:)
OdpowiedzUsuńBożenko wiem, ale jakoś nigdy ich nie używałam do potraw.... sama nie wiem czemu. A warto spróbować :)
UsuńA Ty używałaś do jakichś potraw?
Uwielbiam crumble:)A u mnie kwitną tulipany:)
OdpowiedzUsuńTulipanki uwielbiam, to jedne z moich ukochanych wiosennych kwiatuszków :))
UsuńWreszcie się ich doczekałyśmy po szarej zimie :)
Pozdrawiam cieplutko :)
pięknie wygląda blog po zmianach,
OdpowiedzUsuńach te Twoje przysmaki, o Twoich pysznosciach.
Takiego ciasta nie jadlam
Bardzo mi miło, że podoba się Pani nowa szata bloga :))
UsuńCrumble to pyszny deserek i można w ten sposób przemycić owoce niejadkom :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Mi również podoba się szata bloga! Pięknie to wygląda! A i te zdjęcia cudeńka! Wiosennych kwiatów i przysmaków nigdy za mało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa :) i już biegnę zobaczyć co u Ciebie nowego :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pięknie i klimatycznie u Ciebie :) no i oczywiście bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńAgatko bardzo dziękuję <3 Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńNiedługo mam gości na kawce i już wiem co im zaserwuję! dzięki:)
OdpowiedzUsuńMarto mam nadzieję, że zasmakuje Tobie i Twoim gościom :)
UsuńDasz znać jak wrażenia smakowe ? :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Piękne fiołki:)
OdpowiedzUsuńKrokusów w moim ogrodzie się nie doczekałam. Mogłam podziwiać Twoje. Ale fiołki mam już kwitnące.
Muszę jakiegoś posta wyskrobać :)
Deserek znam i często gości w Małym Szpicherku.
Pozdrawiam fiołkowo :)
Fiołeczki to takie kruszynki a dają tyle radości prawda? czekam na fotki Twoich fiołków :)
UsuńTeraz zbliża się czas, gdy świeżych owoców będzie w bród, więc i z Crumble będzie można poszaleć :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Zazdroszczę Ci tych fiołków - bardzo lubię ich zapach - obłędny wręcz :)
OdpowiedzUsuńI szatan graficzne też mi się bardzo podoba :)
Pozdrawiam cieplutko
Magda
Madziu bardzo się cieszę, że szata bloga podoba Ci się :)
UsuńTe fiołeczki niestety nie pachną tak pięknie jak te klasyczne fioletowe, ale tez są urocze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dawno już miałam zrobić crumble,teraz już zrobie na bank w niedzielę. Fiołki już i mnie kwitną,mimo,że tu "Syberia"Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFiołeczki to maleństwa, ale bardzo silne, nawet zimno ich nie pokona :)
UsuńU Ciebie crumble w niedzielę, a ja jeszcze nie mam pomysłu co zrobię.... może jakiś serniczek :)
Pozdrawiam cieplutko :)
To ciasteczko to bym pochłonęła od razu. Uwielbiam ciasta z kruszonką, a jeszcze taką orzechową. Mniam. Jak byłam mała to moimi ukochanymi kwiatami były fiołki właśnie. Później przerzuciłam się na inne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do mnie i pozdrawiam cieplutko :)
Megly. (www.megly.pl)
O tak, kruszonka jest pyszna :)
UsuńFiołeczki to urocze maleństwa, ale w ogóle kwiatom trudno się oprzeć, jakie by nie były, prawda ?:)
Chętnie do Ciebie zajrzę, pozdrawiam cieplutko :)
Crumble robię troszkę w innej wersji (bez jajka) chętnie spróbuję Twojej wariacji z orzechami ...zwłaszcza że w zamrażalniku jeszcze spory zapas truskawek i malin ;)
OdpowiedzUsuń,,Poradnikowe,, zeszyty z przepisami również praktykuję , mama kilka odziedziczonych po mamie.
Fajne jest w tych poradnikowych książeczkach, że przepisy są nie udziwnione i naprawdę bardzo dobre, wielokrotnie wypróbowane :)
UsuńMam nadzieję, że kruszonka z orzechami zasmakuje Ci :) Pyszna też jest z sezamem lub wiórkami kokosowymi zamiast orzechów :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Deser wygląda obłędnie, muszę wypróbować przepis. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko bardzo polecam, jest naprawdę pyszny :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
mmmmmmmmmmmmmmm..jak to cudnie wygląda:)) muszę spróbować!!!!
OdpowiedzUsuńQrko bardzo namawiam, pyszny i zdrowy deserek :))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne fiołki - pokąż koniecznie jak rozkwitną
OdpowiedzUsuńCrumble wyjadamy często - zimą ratujemy sie mrożonymi owocami
Pozdrawiam
Dorotko fiołeczki coraz bardziej ukwiecone, jutro cyknę fotki i pokażę :)
UsuńMrożone owoce są super do crumble, ja też ich używam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
I mnie fiołki przypominają dzieciństwo, pamiętam jak je zrywałam i przynosiłam do domu, bo ich zapach był obłędny, no i takie ładne:) Deser z chęcią bym spróbowała, szkoda, że akurat jestm na diecie:/Pzdr
OdpowiedzUsuńKochana dietę czasami trzeba złamać, wtedy nie znudzi się szybko :))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)