Wreszcie doczekaliśmy się deszczu.
Susza jest nieprawdopodobna, roślinki w ogrodzie spragnione.
Wreszcie będą mogły napić się do syta.
Dzisiejszy ranek jest całkiem chłodny, ale jeszcze wczoraj było gorąco i pięknie.
Mam nadzieję, że schyłek lata i jesień będą nas rozpieszczały wspaniałą pogodą i ciepłem :)
Że będziemy mogli jeszcze długo cieszyć się śniadankami i poranną kawą na tarasie, czy w ogrodzie :)
Uwielbiam te słoneczne poranki, każdego dnia staram się jeść śniadanie na tarasie.
To dla mnie ogromna przyjemność i nawet najzwyklejsze, codzienne śniadanko na powietrzu smakuje wyjątkowo :)
Śniadanko dodatkowo uprzyjemniały mi stare rodzinne albumy, do których uwielbiam wracać i je przeglądać :)
Pisałam już wielokrotnie na temat przetworów.
Uwielbiam je przygotowywać i robię ich naprawdę dużo :)
Na tapecie wciąż pomidorki. Tym razem jako przecier :)
Wspaniały do zup, sosów, a nawet do picia na zimno - skarbnica witamin i mikroelementów :)
Bardzo dobry dla serca, ze względy na dużą ilość np, potasu :)
Przecier pomidorowy jest bardzo łatwy do zrobienia :)
Ostatnio rozmawiałam na ten temat z kilkoma znajomymi, każda z nas robi w inny sposób i każdy jest świetny :)
Ja robię bardzo prosto :)
PRZECIER POMIDOROWY
Pomidorki przekrawam na pół, usuwam zieloną część i przekręcam przez maszynkę do mięsa.
Następnie do gara, doprawiam do smaku solą i cukrem ,gotuję około od 30 minut do 2-3 godzin, w zależności jaką gęstość chcemy otrzymać, im dłużej, tym bardziej skoncentrowany i gęsty przecier . Ja wolę rzadsze , żeby nadawało się do picia.
Wlewam do przecieru trochę oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego, jeszcze tylko zagotowuję i
Wlewam do przecieru trochę oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego, jeszcze tylko zagotowuję i
wlewam w wyparzone słoiki, odwracam je do góry dnem i przykrywam grubo kocem. Stoją tak do ostygnięcia. Można pasteryzować jeśli ktoś chce, ja tego nie robię i nigdy nie popsuł się ani jeden słoik ;)
Kochani, a Wy działacie z przetworami ? :))
Ciekawa jestem Waszych sposobów na przeciery :)
Miłego dnia, Agness <3
Orety jakie fajne śniadanko, chyba pójdę do Charlotte na podobne pyszności :>
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych przecierów mam nadzieje, że bedą dobre... :D
W takim razie zamawiam słoiczek białej czekolady z Charlotte ;)))
UsuńJa również mam wielką nadzieję, że przeciery przypadną Ci do gustu :*
Śniadanko na tarasie na pewno smakuje lepiej! ;) Pamiętam śniadania na ogrodzie, to były czasy, ah....
OdpowiedzUsuńOch tak, naprawdę na powietrzu smakuje lepiej :))) Ale wystarczy do tego balkon i też jest świetnie :)))
UsuńWspaniały klimat i atmosfera wakacji :))
Buziaki serdeczne :*
Jak ja Ci zazdroszczę tych przetworów. A przede wszystkim dostępu do swojskich warzyw. Taki stary album rodzinny, z pożółkłymi przekładkami też mam. Trzymam go jednak jeszcze głęboko w szafie, bo wspomnienia o nieobecnych bliskich są wciąż bardzo dotkliwe.
OdpowiedzUsuńW moich okolicach jest mnóstwo pól i gospodarstw, gdzie sprzedawane są owoce i warzywa. Bardzo często rolnicy stoją przy drodze, oferując swoje płody rolne :) Dlatego dostęp do świeżutkich pyszności jest naprawdę ogromny :)
UsuńKochana przykro mi bardzo, że zdjęcia wywołują w Tobie jeszcze smutek, z czasem będą wywoływały już tylko dobre, ciepłe wspomnienia. Ale na to wszystko trzeba czasu ...
Ściskam Cię serdecznie <3
Dziękuję, :-)
UsuńŚniadanie jedzone na powietrzu zawsze smakuje najlepiej!
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że przetworów to się narobiłaś, ja zrobiłam parę słoiczków :)
Buziaki,
Ania.
Aniu zawsze w moim rodzinnym domu robiło się bardzo dużo przetworów, ja kultywuję tę tradycję :)
UsuńUwielbiam zamykać smaki lata w słoiki . Takie różne smakołyki traktuję również jako miły upominek dla znajomych :) Zapakowane w wiklinowy koszyk naprawdę fajnie się prezentują :))
Ściskam Cię serdecznie :*
U mnie w domu przecier robi się tak samo jak u Ciebie :) Ja przetworów nie robię, tylko mrożę albo suszę co się da :) przetwory w ogromnych ilościach robi za to moja mama, więc coś tam i mi się z tego dostanie ;) no i jeszcze przyszła teściowa dorzuci swoje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Aaaaa jeszcze co do albumu - mam cały wór zdjęć czarno - białych, które robił i wywoływał mój tata :) a taki album może 2 miesiące przed swoją śmiercią przytaszczył z piwnicy do mnie i pokazywał zdjęcia ze swoich kawalerskich czasów :) teraz to dla mnie wyjątkowa pamiątka :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie właśnie, żeby odświeżyć albumik i dodać resztę zdjęć z worka, żeby się nie niszczyły. Jest na nich moja ukochana prababcia, która nie żyje 20 lat i pradziadkowie, których nawet nie poznałam..
Fajnie, że dostajesz przetwory od rodzinki, na pewno są przepyszne :)) Ja zawsze robiłam z mamą, teraz ona już nie ma na to siły, więc to ja przejęłam pałeczkę, a teściowa nie robi, ona dostaje ode mnie :))
UsuńFaktycznie, ten album od taty to wspaniała i bardzo droga pamiątka. Cudownie, że go masz:)
A zdjęcia z worka koniecznie umieść w albumie, na pewno będziesz chętnie do niego zaglądała :)
Ja muszę kupić kilka albumów, bo sporo mam ostatnio wywołanych zdjęć. Kocham je w papierowej formie. Nie lubię zdjęć na płytach, czy w komputerze :))
Również pozdrawiam serdecznie :*
u mnie tez w kuchni pomidorowo, w tym roku zebralam z działki swoich pomidorów około 30 kg.
OdpowiedzUsuńBardzo ladne zdjęcia śniadanka na tarasie.
buziaki
Jadziu piękny zbiór , aż 30 kg pomidorków :)) My nasze zbiory zjadamy na bieżąco, do kanapek, sałatek, na zupki i na suszone, w oliwie . Do przecierów musiałam kupić.
UsuńCieszę się, że foki śniadania podobają Ci się :))
Buziaki serdeczne :*
Lubię te wasze ogrodowe śniadania ;-) I ja jestem maniaczką fotografii. Mam sporo rodzinnych albumów, dużo portretów wisi na ścianach całego domu. O dysku przepełnionym tysiącami zdjęć moich wnuś, aż wstyd wspominać :-)
OdpowiedzUsuńPrzetworów już nie robię odkąd nie mam plonów z ogrodu mojego dziadka. Z kupionych i pryskanych nie robię, wolę kupić gotowe.
Pozdrawiam serdecznie
Marysiu kocham te wszystkie rodzinne zdjęcia. Dla mojej rodziny od pokoleń były bardzo ważne, niektóre mają dobrze ponad 100 lat :) To nasz rodzinny skarb, bardzo nam drogi :) Kiedyś napiszę o nich post i pokażę część z nich :)
UsuńUwielbiam zdjęcia na ścianach, u mnie niestety nie ma ich jeszcze. Powolutku oprawiamy i szykujemy rodzinną galerię, do wyeksponowania na jednej ze ścian:)
U Ciebie na pewno pięknie wyglądają :)
Wcale się nie dziwię, że masz tak dużo zdjęć swoich wnuś, to prześliczne i niezwykle słodkie dziewuszki <3
Warzywa i owoce na przetwory staram się kupować u rolników, na Lubelszczyźnie jest naprawdę ogromna możliwość zakupu ich.
Również cieplutko pozdrawiam :*
Nigdy nie robiłam przecierów a to dlatego, że robiła je moja mama ale w tym roku niestety zdrowie jej nie pozwala więc muszę wziąć się za nie sama :) Ale lubię robić przetwory i robię dość sporo. Pomidory na działce obrodziły ... Na maszynkę do mięsa nie wpadłam :) Dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńŚniadanko na tarasie.... ja mam czas tylko na poranną kawę ale dobre i to :)
Pozdrawiam.
Jolu bardzo polecam patent z maszynką, pięknie i bardzo szybko rozdrabnia :) Niesamowicie ułatwia pracę :)
UsuńJa jestem w domu, więc zawsze mogę sobie pozwolić na śniadanko na tarasie :) Ale i poranna kawka przed pracą jest bardzo miła, a leniwe śniadanka w weekend :)))
Buziaki serdeczne kochana :*
Witaj
OdpowiedzUsuńCzyli nie trzeba pasteryzować?
Kochana, ja nie pasteryzuję. Nalewam wrzątek do słoików, odwracam do góry dnem i przykrywam grubo kocem. Trzymam tak aż do całkowitego ostygnięcia.
UsuńPyyyycha. Uwielbiam grzanki muśnięte czymkolwiek słodkim:-) Fotki bajeczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLussi dziękuję :*
UsuńGrzaneczki są pyszne :)
Buziaki serdeczne :*
Zapach pomidorów mam ostatnio w całym domu bo przetwory i u mnie królują :-). Stare albumy też lubię :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStare albumy, to coś wspaniałego, prawdziwy skarb, tyle wspomnień jest w nich zaklętych :))
UsuńZapach pomidorków jest super, u mnie dziś pachnie malinami :)))
Również cieplutko pozdrawiam :)
Kiedyś robiłam całą piwnice przetworów. a;le dzieci poszły w świat i same zajmują się juz przetwórstwem. Robię po kilka słoików,czasem na specjalne zamówienie więcej. Do przecieru pomidory sparzam,ściągam skórkę,miksuję. Do porcji przecieru dodaję 2-3 antonówki też zmiksowana a przed zamknięciem słoików listek -dwa bazylii. Nie ma nic lepszego jak otworzyc taki słoik kiedy za oknem mróz i snieg!
OdpowiedzUsuńO proszę jabłuszka do przecieru fajny pomysł :) Bazylię do przecieru bardzo lubię, jednak moi rodzice nie bardzo, wolą klasyczny smak. Więc nie dodaję. Później już po otwarciu dla tych co lubią dosypuję :)
UsuńFaktycznie zimą, takie smaki po otwarciu słoiczka są wspaniałe :))
Podziwiam Twoje przetwory. Wyglądają smacznie:) Ja przecierów nie robiłam, za to wydrylowałam 35kg wiśni i kisiłam ogórki. Na chwilę obecną zmuszona jestem zaprzestać wszelkich robótek,/ na sześć tygodni /bo złamałam rękę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO rany.... kochana, bardzo Ci współczuję. Ależ pech. Niech Ci się szybko goi <3
UsuńBuziaki serdeczne :*
Cha, właśnie się zastanawiałam, jak zagospodarować nadmiar pomidorów... zrobię przecier, jasne! Dzięki za inspirację! :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomysł przypadł Ci do gustu :))) Przecier bardzo się przyda w zimowe miesiące :))
UsuńŚniadanie wygląda bardzo apetycznie :) Przecieru pomidorowego jeszcze nie robiłam, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńTakie zwykła śniadanko, ale smakowało bardzo :)))
UsuńCo się odwlecze, to nie uciecze :)) Czasami przychodzi ochota na pewne rzeczy, których wcześniej nie robiliśmy, u mnie też przeciery są dosyć nową pozycją wśród przetworów :)
Aguś za każdym razem jak do Ciebie zajrzę to nacieszę oczy:) śniadanko bardzo smaczne, śmiem powiedzieć, że mamy podobne upodobania. Albumy lubię właśnie te z wklejanymi zdjęciami. Te stare z koronkowymi wykończeniami czyż nie są wyjątkowe? Dziś już takich chyba nie produkują?
OdpowiedzUsuńPrzecier robię tak samo, a kapturki z powodzeniem potrafią "sprzedać" słoik :)
Pozdrawiam cieplutko!
Kasiu bardzo się cieszę kochana, miło mi czytać takie ciepłe słowa :*
UsuńUwielbiam te stare albumy i zdjęcia, na niektórych z nich są osoby, których już wiele, wiele lat z nami nie ma. Kocham przeglądać te zdjęcia i wspominać. Któregoś dnia przygotuję post na temat starych zdjęć, bo jest ich w moim domu bardzo dużo.
Wiesz, nigdy nie zastanawiałam się nad albumami, czy takie w starej formie można jeszcze kupić.... kto wie, teraz jest takie bogactwo wzorów przeróżnych, że może udałoby się je dostać:)
Bardzo lubię pięknie przystrojone słoiczki, niestety u mnie dekorowane są tylko wtedy, gdy szykuję je na prezent, lub do zdjęcia. Przetworów robię dosyć dużo, więc nie dałabym rady wszystkich ustroić. I niesamowicie podziwiam osoby, które to robią :))
Buziaki kochana <3
Ale pyszne śniadanko, aż miło popatrzeć. Robisz piękne zdjęcia. :-)
OdpowiedzUsuńAniu bardzo Ci dziękuję :*
UsuńMam nadzieje, że będą kolejne. Bylebym nie czytała takich postów o późnej porze, bo będę podjadać na noc. :D
UsuńAniu będą na pewno :)))
UsuńGotowanie i pieczenie to jedna z moich pasji, więc będą się często przewijać takie tematy poparte zdjęciami :))
Achhhh to nocne podjadanie..... bardzo kusi ;) szczególnie gdy się długo siedzi :))
Przecier pomidorowy już zrobiony:-) Nie wpadłam tylko na to by dodać do niego oliwy, a to zapewne poprawia walory smakowe. Pić soku pomidorowego raczej nie lubię, ale robię z niego zimą pyszne pomidorówki, lub sosy do spaghetti:-)
OdpowiedzUsuńPrzeglądanie starych zdjęć to świetny sposób na powrót do przeszłości. Ostatnio gdy byłam w Krakowie
u mojej cioci w ten sposób spędzaliśmy każdy wieczór. Ciotka wyciągała zdjęcia, a trzymała je w workach ponieważ posiada imponujące ilości starych zdjęć. Zdjęcia w większości były przedwojenne! Najciekawsze
były opisy na odwrocie, czasami wyznanie miłości czy przyjaźń po grób, no i Ci przystojni mężczyźni
w mundurach, dziś już takich nie uświadczysz! Po prostu bajka:-)
Pozdrawiam:-)
Anitko oliwę do pomidorków dodaję z kilku powodów. Dlatego, że niektóre witaminki rozpuszczają się w tłuszczach i są łatwiej przyswajane przez organizm, a i oliwa tworzy powłokę na powierzchni soku i nie dopuszcza do kontaktu z powietrzem. To takie dodatkowe zabezpieczenie przed psuciem się :)
UsuńCudownie, że miałaś możliwość oglądania takich starych zdjęć, to cudowna sprawa. Ja mogłabym też oglądać je każdego wieczoru....uwielbiam <3
Ja muszę się zebrać i razem z mamą w zimowe wieczory poopisywać zdjęcia, bo wielu osób już nie znam, odeszły dawno przed moim urodzeniem, a nie wszystkie zdjęcia są opisane.
Również cieplutko pozdrawiam, kochana <3
Pięknie u Ciebie, jak zwykle. Też uwielbiam stare zdjęcia i albumy. A przetwory....co roku sobie obiecuję, że zrobię i co roku kończy się na mrożeniu dyni, selera naciowego... Uściski!
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję bardzo :*
UsuńKochana co się odwlecze, to nie uciecze :))) W końcu nabierzesz ochoty na jakieś przetwory i zrobisz je :))
Selera naciowego nigdy nie mroziłam, co z niego później robisz?
Jakie piękne kapturki na słoiczkach :-))) ja w tym roku przerabiałam tylką czarną porzeczkę...ale jak zwykle robię nalewki! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czarną porzeczkę i soczki z niej i dżemy. W tym roku robiłam tylko soki, bo te u mnie schodzą na pniu :))
UsuńWłasne naleweczki pycha, zdradzisz z czego robisz?
Również cieplutko pozdrawiam :)
Uwielbiam domowej roboty przeciery pomidorowe. Jak czytam Twój przepis to rzeczywiście wygląda na to, że jest to całkiem proste do zrobienia. Heh, przyszły rok to będzie rok przetworów - po kolei z Twoich postów ;) Pozdrawiam Cię cieplutko, Basia
OdpowiedzUsuńBasiu nawet nie wiesz jak mi miło :* Cieszę się , że moje recepty na przetwory przypadły Ci do gustu . Podaję tylko te sprawdzone, które u mnie w domu są naprawdę lubiane :)
UsuńDziś będę robiła powidła śliwkowe - bez mieszania - błyskawiczne i pyszne, które robię każdego roku już od kilku sezonów :)) Jutro postaram się wrzucić przepis , bardzo polecam :))
Ściskam serdecznie <3
Piękne zdjęcia!Tosty pychotka!Ostatnio moja teściówka robiła przecier pomidorowy, z którego mój mąż zrobił pomidorówkę-pychota.Pozdrawiam cieplutko :-*
OdpowiedzUsuńMarilyn dziękuję :*
UsuńZupka i sosy z przecierów własnej roboty są naprawdę pyszne, tak samo jak ze świeżych pomidorków :) zupełnie inaczej smakują, niż z koncentratu :))
Również serdecznie pozdrawiam :*
U nas w domu robimy oprócz przecieru pomidorowego do zup i sosów, sok pomidorowy oraz przecier szczawiowy na pyszną zupkę. :)))
OdpowiedzUsuńPrzecierem szczawiowym mnie zaciekawiłaś, Aga :) Ja robię szczaw siekany, solony, w słoiczkach. Przecieru nigdy wcześniej nie robiłam . Fajna sprawa :)
UsuńUwielbiam sok pomidorowy własnej roboty:) Też już zrobiłam, na szczęście mam Thermomix i jest mi wygodniej, ale Twój przepis jest super! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko Thermomix to moje marzenie, może kiedyś się spełni ;)
UsuńŚciskam serdecznie:*
A u Ciebie Agness, jak zawsze smacznie i pięknie! W przetwórstwie jesteś mistrzynią :)
OdpowiedzUsuńŚlę uściski, M.
Martusiu bardzo dziękuję Ci za takie miłe słowa :*
UsuńLubię robić przetwory, gotować i piec , sprawia mi to przyjemność i satysfakcję :) Rodzinka też zadowolona;)))
Buziaki serdeczne :*
Smakowicie,kolorowo,jak zawsze. Robisz bardzo ładne zdjęcia,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńEdytko bardzo dziękuję kochana <3
UsuńBuziaki serdeczne :)
Tak, nareszcie doczekaliśmy się deszczu, spragniona ziemia i rośliny odetchną z ulgą, my również, bo skończy się bieganie z konewkami w ogródku. Jak zwykle Twoje śniadanko Agness wygląda apetycznie, ale najbardziej urzekły mnie przetwory w kapturkach. Przepis zachowuję na przyszłość, bo w tym roku nie zdążyłam ze wszystkimi przetworami, a bardzo lubię właśnie te - domowej roboty. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBeatko, faktycznie roślinki wspaniale napojone :) Od razu zieleń zrobiła się bardziej soczysta :)
UsuńDomowe przetwory nie mają sobie równych, prawda ? samo zdrowie, bez chemii i konserwantów. A jaki piękny zapach i smak:)
Również cieplutko pozdrawiam :*
Widzę, że u Ciebie też grzanki! :D U mnie "faza" na grzanki trwa od tygodnia ;). Do sałatki, do łososia... mniam!
OdpowiedzUsuńA przetwory.... zazdroszczę, że Ci się chce aż tyle ich robić! Ja jestem leniuszkiem, mimo, że uwielbiam je jeść to pewnie nie chciałoby mi się zrobić więcej niż jeden słoik ;).
Ależ narobiłaś mi ochoty na grzankę z łososiem :)))) Uwielbiam , a dawno nie jadłam. Jutro lecę do sklepu :)))
UsuńPrzy przetworach asystowałam mamie już od dzieciństwa, wtedy tego nie lubiłam, i złościłam się, gdy musiałam drylować wiśnie czy szypułkować truskawki....ależ byłam wtedy zła ;))) Później im byłam starsza, tym bardziej lubiłam :) I tak przesiąkłam tym, że jest to dla mnie naturalne i bardzo to lubię. A testować nowe przepisy i fajne pomysły, to już wyjątkowo :)))
Zawsze nasza piwniczka ma zapełnione półki po brzegi :))) Przetwory traktuję również jako miły upominek dla przyjaciół. Pięknie zapakowane w wiklinowy kosz zawsze są miła niespodzianką :)))
Ależ smakowicie... grzanki dobra rzecz :)
OdpowiedzUsuńMojej Mamie w tym roku zaczyna brakować słoików tyle przerabia. Przeciery pomidorowe tez. A ja wtedy uciekam z domu. Pomidory jem na potęgę. Ale nie znoszę soków z pomidorów. A jak Mama gotuje przecier mdli mnie od tego zapachu. Dziwne, nie? Ale tak mam.
Uściski
M.
Ależ smakowicie... grzanki dobra rzecz :)
OdpowiedzUsuńMojej Mamie w tym roku zaczyna brakować słoików tyle przerabia. Przeciery pomidorowe tez. A ja wtedy uciekam z domu. Pomidory jem na potęgę. Ale nie znoszę soków z pomidorów. A jak Mama gotuje przecier mdli mnie od tego zapachu. Dziwne, nie? Ale tak mam.
Uściski
M.
Madziu zdarza się :)) Są potrawy na które patrzeć nie możemy :) Wyobraź sobie, że znam osoby, które nie wezmą do ust pomidora:)
UsuńFajnie, że u Was w domku piwnica pełna pyszności, zimą to prawdziwe rarytasy :))
Buziaki serdeczne <3
Ależ apetycznie! i to w jakich okolicznościach! Uwielbiam posiłki na powietrzu :) Tak przyrządzone pomidory są pyszne!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, posiłki na powietrzu to ogromna przyjemność, i ja uwielbiam je :))
UsuńFajny taki przecier zimą, zupka inaczej zupełnie smakuje niż z koncentratu :)
Pyszne takie śniadanko :)
OdpowiedzUsuńMilenko faktycznie pyszne :))
UsuńNajlepsze (najzdrowsze) sa ciemne tomaty, z serii Indygo. Mam je w tym roku, tudziez papryczki chili do grzybow, ale grzybow ni ma i chyba nie bedzie
OdpowiedzUsuńJanku no niestety susza nie sprzyja w tym roku wysypowi grzybów, bardzo żałuję, bo bardzo lubię grzybobranie. Po takiej wyprawie grzybki aż śnią mi się po nocach :))
UsuńNie miałam pojęcia, że czarne pomidorki są takie zdrowe. Miałam je w zeszłym roku, a poza nimi mnóstwo innych dziwnych odmian, pomidory zebry, truflowe, porzeczkowe... oj różności. W tym roku zostawiłam tylko takie odmiany, które naprawdę nam smakują. Pewnie mam jeszcze nasiona czarnych, więc w przyszłym roku na pewno posieję :))
Agnes piękne śniadanko - kolejne do którego z przyjemnością zaglądam
OdpowiedzUsuńPrzetwory robimy . Dajecie radę to przejeść ?
Dorotko, tak naprawdę w domu pozostaje może połowa słoiczków :)) Mnóstwo wędruje do rodziny i znajomych w prezencie :))
UsuńUwielbiamy przetwory, szczególnie mój małżonek złapał bakcyla na nie, ale po tym poście nabrałam chętni na własny przecier, musi byc pyszny potem do zupy :) I dlaczego ja Ciebie nie spotkałam wiosną, czy na początku lata? Może raz trafiło nam się zjeść śniadanie na tarasie... dlaczego? Nie wiem... jakoś tak nie wpadłam na to, a przecież w niedzielę można by... :D
OdpowiedzUsuńKochana mam nadzieję, że schyłek lata i jesień będzie nas cieszył piękną, słoneczną pogodą i jeszcze niejedno śniadanko na tarasie przed nami :))) Bardzo namawiam, bo na powietrzu każde jedzonko smakuje wyjątkowo :))
UsuńPrzeciery pomidorowe są naprawdę super, zupa, czy sos z takich pomidorków jest znacznie lepszy niż z koncentratu. A i można wypić sobie szklanicę soku, też pycha i cała masa witamin i mikroelementów dla zdrówka :)))