Jesień przynosi nam pełne kosze skarbów.
Zaczął się czas winogron , te pyszne kolorowe kuleczki to skarbnica witamin i mikroelementów.
Zawierają witaminy A, B, C, potas, fosfor, wapń, magnez, cynk, miedź, żelazo, jod.
Zmniejszają zakwaszenie organizmu, co jak wiadomo jest furtką dla wielu chorób.
Mają w sobie flawonoidy, które działają antynowotworowo,
wymiatają z organizmu wolne rodniki. pomagają zapobiegać chorobom serca,
obniżają ciśnienie, itd, itd.... samo zdrowie, a na dodatek są naprawdę pyszne :))
Korzystajmy z ich dobrodziejstw, póki w ogrodach i na bazarach ich dostatek :))
W moim ogrodzie są 3 odmiany winogron, niestety nie znam ich nazw.
Fioletowe i zielone są pyszne do jedzenia na surowo, a granatowe wspaniałe na soki, których zawsze robię całkiem sporo :)
Najzdrowsze są ciemne odmiany winogron, mają w sobie najwięcej witamin i mikroelementów, np. flawonoidów i żelaza .
Najlepiej jeść je ze skórką i pestkami, bo to w skórce właśnie najwięcej jest drogocennych substancji. A pestki świetnie wpływają na perystaltykę jelit.
Świetnie działają też na skórę, poprawiają jej jędrność i koloryt :)
Warto też zaopatrzyć się w olej z pestek winogron, który również jest bardzo zdrowy.
Na fotki załapała się też drewniana misa, mój ostatni nabytek z Festiwalu Trzech Kultur w moim mieście. Gdy tylko ją zobaczyłam zakochałam się i nie mogłam bez niej odejść :)))
Korzystajmy z dobrodziejstw jakie oferuje nam natura.
Objadajmy się do woli pysznymi owocami i warzywami, kiedy jest ich najwięcej i są świeżutkie i pełne zdrowia :))
Kochani, bardzo dziękuję za Wasze liczne odwiedziny i za wszystkie komentarze, które są dla mnie ogromną radością.
Ściskam Was wszystkich serdecznie, Agness <3
Super sprawa mieć swoje winogrona, jeszcze w trzech odmianach :) wiem, że oprócz tego, że są smaczne to i bardzo zdrowe. Podoba mi się drewniana misa, w której są winogrona, bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
Aniu lubię mieć owoce w swoim ogródku. Wiem wtedy, że nie mają w sobie ani grama chemii, a to dla mnie bardzo ważne :) Nie mam ich wiele, bo ogródek nieduży, ale i te co są bardzo cieszą :))
UsuńW misie się zakochałam, gdy tylko ją zobaczyłam :))
Uściski serdeczne :*
Świetny wpis! Staramy się korzystać maksymalnie z sezonowych owoców i warzyw. Ciemny winogron uwielbiam za pestki :) Misa piękna! Od razu rzuciła mi się w oczy, buziaki!
OdpowiedzUsuńElwira cieszę się, że misa spodobała Ci się :))
UsuńOwoce i warzywa to prawdziwe dobrodziejstwo dla nas, a teraz jest ich niesamowita ilość, aż trudno się zdecydować co wybrać, wszystko kusi :)))
I Tobie przesyłam serdeczne buziaki :*
Narobiłaś mi smaka, właśnie te ciemne lubię :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny wybór, są najzdrowsze :))
UsuńPozdrawiam cieplutko :))
Lubię te winogrona. Takie inne od sklepowych. Słodkie, a jednak cierpkie troszkę. :) Może kiedyś też się takich dorobię :)
OdpowiedzUsuńMartusiu masz rację, te domowe mają taką odrobinę cierpkości w sobie, szczególnie te ciemne odmiany :) Ale to dodaje im jeszcze smaczku :))
UsuńDorobisz się na pewno :))
Ściskam serdecznie :*
Winogrona bardzo lubię!! Te ciemne jem aż mnie usta pieką :)) Pyszota! Właśnie sobie uświadomiłam, że nie spróbowałam winogron u Rodziców :))
OdpowiedzUsuńMiska jest piękna!!
Buziaki kochana :*
Madziu cieszę się, że miska przypadła Ci do gustu :))
UsuńWinogronek jeszcze spróbujesz, oby tylko pogoda dopisała i nie było dużych przymrozków, to będą nas cieszyły jeszcze długo :)
Tobie również przesyłam buziaki serdeczne :*
O tak! Winogronki uwielbiam! Jednak te z ogródka dawno już zjedzone... ;)
OdpowiedzUsuńDorotko u nas jeszcze ich całkiem sporo, dopiero teraz są naprawdę słodkie :) Oby tylko dużych przymrozków nie było, to będziemy się nimi zajadać jeszcze długo :)
UsuńUściski serdeczne :*
Piękne te Twoje Skarby i jak zwykle cudnie ujęte. Klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z odświeżonego My Sweet Dreaming Home :)
Magdo cieszę się bardzo, że podobają Ci się :)
UsuńRównież cieplutko pozdrawiam, dobrego dnia :)
A czy przypadkiem Festiwal Trzech Kultur nie był teraz we Włodawie? Bo miałam zaproszenie od cioci, ale nie mogłam się pojawić :)
OdpowiedzUsuńKochana zgadza się :))) Szkoda, że nie udało Ci się przyjechać, było naprawdę świetnie :))
UsuńUściski serdeczne :)
To mamy dosyć blisko do siebie :) Mam teraz babcię za Włodawą, ciocię we Włodawie i połowę rodziny ze 40 km od Włodawy :)
UsuńPozdrawiam! :)
W takim razie może uda nam się wypić wspólnie kawkę przy Twojej wizycie u rodzinki :)))
UsuńBuziaki :*
Zazdroszcze.:) bardzo lubie zwlaszcza zielone i słodkie.a winogronka mają tyle witamin że w końcu musimy kupić i zasadzić:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZazdroszcze.:) bardzo lubie zwlaszcza zielone i słodkie.a winogronka mają tyle witamin że w końcu musimy kupić i zasadzić:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAgatko, jeśli tylko masz miejsce, to posadź koniecznie :) Nie ma przy nim dużo pracy, a jest niesamowicie pyszny i zdrowy :))
UsuńBuziaki serdeczne :*
Smaczne skarby natury :) Winogrona mniam, mniam!
OdpowiedzUsuńŚciskam, M.
Martusiu oj tak, bardzo smaczne :) Zajadamy się teraz nimi :))
UsuńRównież serdecznie ściskam :*
Od początku jesieni niemal codziennie pochłaniam cały kiść winogron. Są słodziutkie i soczyste, idealne na zdrową przekąskę. Moje ulubione to białe, za fioletowymi nie przepadam.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwie, że wróciłaś z drewnianą misą ;)
Buziaki!
Kasiu na pewno wspaniale wpłyną na Twój organizm i przeziębienia nie będą Ci straszne w czasie jesiennej pluchy, tak ,,dowitaminizowany,, będzie organizm :))
UsuńTe jasne odmiany są delikatniejsze w smaku :))
Również przesyłam buziaki :*
Ja tez uwielbiam winogrono :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś :)
Paulo bardzo dziękuję :)
UsuńCudownie, że lubisz winogrona, to samo zdrówko w ślicznej postaci :))
Pozdrawiam cieplutko :)
Drewniana misa - fantastyczna:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam winogrona i żałuję, że nie mam ich w ogrodzie, ale za to u teściów jest ich w bród więc jesteśmy u nich częstymi gośćmi i się objadamy nimi do woli:-)
Pozdrawiam:-)
Anitko cieszę się, że podoba Ci się misa :))
UsuńFajnie, że masz dostęp do winogronek u teściów, w takiej sytuacji wcale nie musisz mieć ich w swoim ogródku :)) Jeśli kiedyś zamarzy Ci się inna odmiana, wtedy i do siebie będziesz mogła je zaprosić :))
Ściskam serdecznie, dobrego dnia :)
Jak ja lubię takie ogrodowe winogrona! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOch tak pyszne są i fajnie, że można je skubać leniuchując na tarasie.... dosłownie z leżaczka ;)))
UsuńRównież cieplutko pozdrawiam :)
ale uwielbiam winogrono- szczególnie to z mojego ogrodu bo wiem że jest w 100% eko :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Martusiu to jest bardzo ważne, ten brak chemii. Ja jej wcale nie używam, ale mój sąsiad leje litrami wszystko co zielone w jego ogrodzie. Przeraża mnie to i wszystko muszę sadzić daleko od ogrodzenia i mieć wysoki żywopłot z iglaków, żeby zatrzymywał tę całą chemię...
UsuńRównież cieplutko pozdrawiam :*
Winogrona... Hmmm...pychota i co ważne posiadają bardzo dobrze przyswajalny cukier, taki który jest nam potrzebny, a jednocześnie nieszkodliwy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlimpio, o tak, winogrona to skarbnica dobroczynnych składników. Fajnie, że jest tak dużo odmian, każdy znajdzie dla siebie to, co lubi najbardziej :))
UsuńRównież cieplutko pozdrawiam :)
Smacznego! Pokazałaś piekne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPaulinko bardzo dziękuję , buziaki serdeczne :*
UsuńAle mi narobiłaś ochoty na winogrono! :-)
OdpowiedzUsuńAniu w takim razie smacznego :)) Korzystaj do woli z tych pyszności :))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Poczęstowałabym się chętnie. :-)
UsuńAgness, u Ciebie jak zwykle piękne i apetyczne kadry :-) Mam wrażenie, że Twój ogród jest gigantyczny, tyle skarbów w sobie kryje :-) Pięknej jesieni Ci życzę, Kochana :-) Uściski!
OdpowiedzUsuńAga,bardzo dziękuję :)
UsuńTak naprawdę , to mój ogródek jest całkiem niewielki, ale rośnie w nim wszystko prawie piętrowo :)) Jest prawdziwy busz :)))
Również życzę Ci pięknych dni, buziaki serdeczne :*
Agnes właśnie o tą misę miałam zapytać ale rozjaśniło się pod koniec posta
OdpowiedzUsuńSmakowity post
Pozdrawiam
Dorotko nie potrafiłam się jej oprzeć, gdy ją tylko zobaczyłam na straganie z rękodziełem z drewna.... Jeszcze i kilka innych drobniejszych przedmiotów przykleiło się mi do rąk ;)))
UsuńByły prawdziwe cudeńka :)
Również cieplutko pozdrawiam :)
winogrona najlepsze działkowe:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, wiadomo, że bez chemii i zdrowiutkie :))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
u nas są malutkie ale i tak smaczne:) za to dynia nam rośnie na 30 kg xd
UsuńKochana tych dyń to zazdroszczę, u mnie w tym roku ich nie ma, a uwielbiam jesienią dynie do dekoracji i zawsze miałam ich sporo. A w tym ani dużych , ani malutkich, nic :(
UsuńBaaardzo apetyczny post;-) A kolorystycznie tak cudownie, nostalgicznie jesienny.
OdpowiedzUsuńI ja lubię winogrona, ale niestety z powodu braku ogrodu muszę zadowalać się tymi ze sklepu lub od działkowiczów.
Buziaki jesienne ślę.
Florentynko wspaniałą sprawą jeż możliwość zakupu owoców i warzyw u działkowiczów :) Ja też tak kupuję, ponieważ mój ogródek niewielki i tylko po kilka drzewek i krzewów w nim zmieściłam. Ale mam zaprzyjaźnionych rolników, od których kupuję zdrowe witaminki :))
UsuńRównież przesyłam buziaki, pięknego dnia :)
Dziadek Mysz maltretuje wszystkich domowników swoim działkowym winogronem. Bardzo lubię te owoce, ale duże... a nie takie malutkie,w których większość to pestki :)
OdpowiedzUsuńMysiu u mnie jedynie granatowe są dosyć drobne i mają w sobie cierpkość. Z tych robię pyszne soki na zimę :) Nie przepadam za nimi na surowo. Pozostałe odmiany są znacznie większe i naprawdę pyszne :)) Namów dziadka na posadzenie jakiejś fajnej odmiany na działce, jest ich teraz mnóstwo w handlu, naprawdę smacznych , ze sporymi owocami :)))
UsuńBuziaki serdeczne :*
Uwielbiam winogrona i bardzo się cieszę, że akurat mamy na nie sezon :).
UsuńPozdrowionka.
Agatko mam nadzieję, że nie będzie dużych przymrozków i owoce na krzaczkach utrzymają się jeszcze przez jakiś czas, jest ich całkiem sporo.
UsuńRównież cieplutko pozdrawiam :)
To, co w winogronach lubię najbardziej, to fakt, że można je zamrozić i używać kuleczek jak kostek lodu, bez rozcieńczania napoju. :) Piękne zdjęcia, Agness, jak zwykle! :) Uściski!
OdpowiedzUsuńKasiu to jest świetny pomysł z tymi winogronowymi kulkami zamiast kostek lodu.... naprawdę świetny. Jeśli pozwolisz to wykorzystam :)))
UsuńDziękuję za miłe słowa o fotkach :)
Buziaki serdeczne :*
I kolejny raz będę wzdychać do Twojego ogrodu. Taki ogród to wielki skarb, gdzie cieszymy oko pięknymi kwiatami i możemy posadzić przepyszne owoce i warzywa. A potem zbierać je sezonowo. Piękne kadry, pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńJustynko kocham swój ogród, jest moją wielką pasją od wielu już lat, ciągle coś w nim zmieniam, przesadzam, dosadzam, zawsze trudno mi doczekać się końca zimy, tak bardzo pogrzebałabym już w ziemi :))) Swoje owoce i warzywka też są nie do przecenienia :))
UsuńUściski serdeczne :*
Po takiej zachęcie umotywowanej naukowo :) nic tylko się objadać słodkim winogronem! Tak zrobię! Pozdrawiam Cię serdecznie! A misa też wpadła mi od razu w oko, piękna!
OdpowiedzUsuńDorotko cieszę się, że misa podoba Ci się :)
UsuńA winogronkami zajadaj się do woli, samo zdrówko :))
Również cieplutko pozdrawiam :)
W Twoim ogrodzie jest chyba wszystko :) łącznie ze wspaniałymi ludźmi, którzy tak cudownie wszystkiego doglądają :)
OdpowiedzUsuńAnetko bardzo dziękuję za miłe słowa, jesteś kochana, buziaki serdeczne <3
UsuńMisa jest prześliczna, nie dziwię się że musiałaś ją mieć! Też uwielbiamy winogrona, w przyszłym roku będziemy sadzić i u nas, koleżanka już przygotowuje dla nas sadzonki bo ma bardzo smaczną odmianę. A u Ciebie rzeczywiście dostatek jest wszystkiego co pyszne :)
OdpowiedzUsuńJaga, bardzo dziękuję za ciepłe słowa <3
UsuńTo cudownie, że posadzicie smaczną odmianę winogron, ja chętnie posadziłabym jeszcze inną niż mam, ale niestety nie mam już kompletnie miejsca.
Pozdrawiam cieplutko :)
Misa jest najcudowniejsza na świecie :D Pyszny winogronek
OdpowiedzUsuńWiem kochanie moje, że podoba Ci się :) Byłaś silnym głosem wspierającym zakup, w dużej mierze dzięki Tobie ją kupiłam :))) Buziaki gorące <3
UsuńTo był doskonały rok dla winogron, nawet te słabsze odmiany są zjadliwe. Piękne są Twoje zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńCelu dziękuję , cieszę się, że fotki podobają Ci się :))
UsuńWinogronka faktycznie pięknie obrodziły i mają wspaniałe, grube i pełne kiście :))
Również serdecznie pozdrawiam :)
A ja uwielbiam jeść właśnie te granatowe. Ich smak jest oryginalny, z lekką nutą cierpkości. Za słodkimi winogronami nie przepadam, tak samo jak za rodzynkami.
OdpowiedzUsuńDla mnie są one troszkę zbyt cierpkie, ale bardzo lubię soki z nich :))
UsuńMoja córcia też nie lubi rodzynek, zawsze wydłubuje z ciasta :)))
To tak jak ja :-)
Usuń:)))
Usuńależ smakowite zdjęcia:)))
OdpowiedzUsuńQrko pyszne są takie witaminki, prawda? :))
UsuńTroszkę się boję, żeby przymrozki nie uszkodziły winogronek, a tak bym nie chciała jeszcze wszystkich zrywać. Najpyszniejsze są prosto z krzaczków .
Ściskam serdecznie :*
Masz rację, winogrona to samo zdrowie. Moi chłopcy jedzą je prosto z krzaka. Uwielbiają je, na sok już niewiele zostaje. Zresztą większość owoców z naszego ogrodu chłopcy zrywają w czasie zabawy. Wiem, że takie są najpyszniejsze. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu zgadzam się całkowicie z Twoimi chłopcami, ja też owoce najbardziej lubię właśnie takie rwane prosto z krzaczka. Później, gdy leżą zerwane w domu już mnie tak nie kuszą :))
UsuńDziękuję za miłe słowa i cieplutko pozdrawiam :)
Wspaniałe winogrona, piekne aranżacje, ta misa rewelacja, ja juz swoje winogrona zmieniłam na sok:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :*
UsuńTakie soczki to bomba witaminowa :)) Ja już też muszę myśleć o zerwaniu winogron, bo martwią mnie przymrozki, a tak lubię skubać je prosto z krzaczka.
Cieplutko pozdrawiam :)
Pychota! W naszym ogrodzie rosną te jasne. Są małe ale bardzo słodkie. W tym roku już się skończyły bo dużo znajomych nam "pomagało" :)
OdpowiedzUsuńAldonko mieliśmy kiedyś takie drobne zielone winogronka, niezwykle słodkie, o smaku miodu. Pyszne były :)) Fajnie, że możecie swoimi pysznościami podzielić się ze znajomymi :)))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
piekne i pewnie smaczne:)
OdpowiedzUsuńMadziu pyszne, naprawdę :) Te granatowe zbyt cierpkie dla mnie, ale wspaniałe na sok, a pozostałe słodziutkie i pyszne :))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Dokłądnie, korzystajmy z bogactw naturalnych, które są takim dobrodziejstwem dla naszego organizmu.Winogrono uwielbiam, mój teść ma na działce zielone o maleńkich kuleczkach, ale bardzo smaczne.Ta miska rzeczywiście piękna :-) Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńChyba wiem o jakich winogronach mówisz, takich słodziutkich, smakujących miodem ?
UsuńKiedyś miałam taka odmianę, niestety trzeba było ją wyciąć przy remoncie , ale była naprawdę pyszne :)
Cieszę się, że misa podoba Ci się :))
Również cieplutko ściskam :*
Przypomniałaś mi,że nie zebrałam swoich...:-(
OdpowiedzUsuńA tu pada śnieg za oknem...
Ach ta pracownia...wszystko przez nią...
Marto u mnie śniegu na szczęście nie ma, mąż dziś zebrał 4 wiadra ciemnego winogronu, jutro akcja soki :)))
UsuńThanks for sharing.
OdpowiedzUsuń