Schyłek lata to czas, kiesy stragany uginają się od wspaniałych owoców i warzyw.
Teraz są najpyszniejsze, pachnące, dojrzałe, nasycone słońcem. Same wspaniałości :))
Uwielbiam zamykać lato w słoiki.
Później, w zimne miesiące, to prawdziwe rarytasy, pełne witamin i niezwykle smakowite.
Gdy odkręcamy zakrętkę, to jakby lato zajrzało do naszej kuchni :))
Półki w spiżarni już pełne dobra wszelakiego.
W słoikach pysznią się ogóreczki w różnych postaciach, dżemiki i powidła wszelkiej maści, soki z różnych owoców.
Teraz przyszedł czas na przetwory z pomidorów, a w kolejce już ustawia się papryka .
Właśnie przyjechały pomidorki na przeciery i keczup, będą przerabiane w czwartek,
muszą troszkę odleżeć.
A teraz z naszych pomidorów, ze szklarenki, robię suszone w oliwie.
Takie suszone pomidory i pieczona papryka, zalane pachnącą oliwą z czosnkiem i przyprawami, to coś , czego u mnie nie może zabraknąć . Są wspaniałe :))
Pomidory suszone, w oliwie
,,Najlepsze są średnie...jeśli maja sporo wodnistego środka to trzeba wydrążyć..
W zależności od wielkości kroimy na pół lub na ćwiartki...
Ułożyć na dużej blaszce i pergaminie dość ciasno , lekko posolić każdy kawałek .
Można suszyć w suszarce do warzyw, ale dużo lepiej suszy się w piekarniku .
,,Najlepsze są średnie...jeśli maja sporo wodnistego środka to trzeba wydrążyć..
W zależności od wielkości kroimy na pół lub na ćwiartki...
Ułożyć na dużej blaszce i pergaminie dość ciasno , lekko posolić każdy kawałek .
Można suszyć w suszarce do warzyw, ale dużo lepiej suszy się w piekarniku .
Włączamy na około 70* z termoobiegiem i suszymy przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Sporo czasu to trwa, 6 - 8 godzin w zależności od wielkości pomidorków.
Muszą być pomarszczone, ale jędrne ..suche w dotyku..ale miękkie, nie wyschnięte na wiór.
Tu na prawdę trzeba pierwszy raz pilnować bo każdy piekarnik inaczej piecze...i każde pomidory są inne.
Blaszka na środkowej półce
Ususzone zdejmujemy ..wkładamy do miski, skrapiamy octem winnym jasnym (ok 1 łyżeczka na porcję z 1 blaszki), posypać świeżo suszonymi ulubionymi ziołami prowansalskimi, bazylią i oregano, wymieszać,,
,,Przygotowanie słoików..
Do każdego słoiczka wkładamy pokrojone 2 ząbki czosnku , kilka ziarenek gorczycy, kawałek listka laurowego, 2-3 ziela angielskie, pokrojone ok. pól papryczki chilli.
Tutaj chyba każdy może dodać swoje ulubione przyprawy..
Pomidorki układamy dość ściśle w słoiki , ale nie do pełna.
W rondelku rozgrzewamy oliwę z oliwek, ale może być i dobry olej.
Muszą być pomarszczone, ale jędrne ..suche w dotyku..ale miękkie, nie wyschnięte na wiór.
Tu na prawdę trzeba pierwszy raz pilnować bo każdy piekarnik inaczej piecze...i każde pomidory są inne.
Blaszka na środkowej półce
Ususzone zdejmujemy ..wkładamy do miski, skrapiamy octem winnym jasnym (ok 1 łyżeczka na porcję z 1 blaszki), posypać świeżo suszonymi ulubionymi ziołami prowansalskimi, bazylią i oregano, wymieszać,,
,,Przygotowanie słoików..
Do każdego słoiczka wkładamy pokrojone 2 ząbki czosnku , kilka ziarenek gorczycy, kawałek listka laurowego, 2-3 ziela angielskie, pokrojone ok. pól papryczki chilli.
Tutaj chyba każdy może dodać swoje ulubione przyprawy..
Pomidorki układamy dość ściśle w słoiki , ale nie do pełna.
W rondelku rozgrzewamy oliwę z oliwek, ale może być i dobry olej.
Nie może się to zagotować ..trzeba rozgrzać mocno..ale nie dopuścić do wrzenia.
Następnie bardzo ostrożnie (olej skwierczy i może pryskać) zalewamy pomidorki , muszą być schowane. Zakręcamy słoik i odwracamy do góry dnem,,
Następnie bardzo ostrożnie (olej skwierczy i może pryskać) zalewamy pomidorki , muszą być schowane. Zakręcamy słoik i odwracamy do góry dnem,,
Troszkę pracy przy tym jest, ale smak wynagradza cały wysiłek. Pomidorki są przepyszne :)
Przepis dostałam przed kilku laty od koleżanki z FO, Kasi Labki, i od lat robię w niezmienionej wersji, bo jest najlepszy ze wszystkich jakie robiłam :)
Pomidory wspaniale smakują jako dodatek do sałatek wszelakich, jako nadzienie do piersi z kurczaka, na pastę do smarowania pieczywa itp...
Jednak nam najbardziej smakują po prostu na chlebku z masłem, takie prosto ze słoiczka, jeszcze ociekające oliwą :))
Jedynym ich mankamentem, jest to, że błyskawicznie znikają :)))
A jak u Was z przetworami ? Robicie ? Co lubicie najbardziej ?
Ściskam serdecznie , Agness <3
Narobiłaś smaku;)a tego z pomidorami jeszcze nie robiłam jak narazie tylko leczo po rosyjsku:)dziekuje za przepis.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgatko bardzo polecam. Pracy jest przy tym sporo, ale smak jest niesamowity :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym leczem po rosyjsku, podasz przepis?
Buziaki :*
Osobiście pomidory preferuję te z krzaka, ale córci pokarzę , dziękuję za przepis, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu ja robię sporo przetworów, żeby przedłużyć czas cieszenia się nimi :)
UsuńA z krzaczka są najpyszniejsze, masz całkowitą rację :)))
Ściskam serdecznie :*
A ja myślałam, że takie cuda to tylko ze sklepowych półek :(...taki ze mnie przetwórca darów warzywniaka :)))
OdpowiedzUsuńNie próbowałam takich swojskich, ale wyglądają apetycznie, więc nie pozostaje mi przepis zabrać ze sob :)ą!
Pozdrawiam serdecznie, Marta :)
Martusiu takie własnoręcznie zrobione są znacznie lepsze niż kupne :)) Pracy przy nich sporo, ale później ich smak wynagradza całą włożoną w przygotowanie pracę :))
UsuńBuziaki serdeczne :*
Ja mam teściową od ogórków kiszonych, mamę od korniszonków, a sama jedynie robię grzybki i paprykę w occie oraz dżemy. Kiedyś robiłam kompoty i jakieś warzywne miksy, ale czasu jakoś mniej i chęci mniejsze. Może jeszcze jak bym tu miała lepszy dostęp do świeżych warzyw i owoców, a tak marne markety i jakiś kiepski warzywniaczek. Pozostaje mi napatrzeć się na Twoje dzieła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Monia
Monisiu fajnie masz z tymi darami od mamy i teściowej :)
UsuńMoja teściowa nie robi, to ja ją obdarowuję, z mamą robiłyśmy zawsze razem, teraz, niestety nie ma już na to siły, wiek ogranicza.
Papryczka w occie i grzybki pychota. W tym roku, przez suszę pewnie w lasach będą pustki... szkoda.
Buziaki serdeczne :*
Masz rację - najbardziej cieszą przetwory zrobione przez nas samych, bo mają doskonały smak - taki, jaki odpowiada naszym kubkom smakowym. Dziękuję za fajny przepis, nigdy takich pomidorków nie robiłam, a z pewnością przydadzą się podczas przyrządzania różnych potraw. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBeatko pomidorki naprawdę polecam, są wyśmienite. Zawsze bardzo szybko znikają, do połowy sezonu zimowego nie mają szans dotrwać ;))
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam :*
Bardzo lubię te w oliwie, są przepyszne. Ciekawa jestem smaku soku pomidorowego własnej roboty :)
OdpowiedzUsuńOleńko, mam nadzieję, że będzie smaczny i będzie miał wzięcie w domku :))
Usuńmmm wyglądają pięknie. U nas większość przetworów na słodko. Jeszcze na maliny czekam :-)
OdpowiedzUsuńDorotko u mnie w tym roku słabo z malinami. Zawsze robię dużo soków, bo te idą u nas najbardziej i konfiturę. W tym roku pewnie uda mi się zrobić tylko konfiturkę.
UsuńNiestety nie robię przetworów. dostajemy od teściowej, ale mam ogromną ochotę zacząć. Zwłaszcza gdy napatrzę się na taaakie zdjęcia :) W tym roku czas mam wypełniony po brzegi wykańczaniem domu, spiżarka też nie gotowa jednak w przyszłym będę uważnie śledzić Twoje poczynania i powielać u siebie ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJaga to cudownie, że teściowa Wam robi przetwory, na pewno są pyszne :)
UsuńKochana , jeśli masz ochotę sama podziałać tym temacie, to bardzo namawiam, to niesamowita frajda :) Gdy już będziesz wolniejsza, to zrób coś całkiem innego, niż robi teściowa :) Zaskoczysz wszystkich :)))
Buziaki serdeczne :*
Z pewnością tak zrobię :)
Usuńuwielbiam suszone pomidorki, ale jeszcze nie odwazylam sie ich sama zrobic :-) kiedys na pewno sprobuje, na razie wszystko dostaje od mamy :-) pzdr!!!
OdpowiedzUsuńMadziu cudownie masz z tymi darami od mamy, na pewno są pyszne :)
UsuńNa pomidorki bardzo namawiam, fakt, że sporo przy nich pracy, ale efekt smakowy wspaniały :)
Również cieplutko pozdrawiam :*
Uwielbiam suszone pomidory pod każdą postacią. Twoje zapewne sa nie do pobicia bo własnej roboty i smakują pewnie wybornie:-) Smaka narobiłaś:-)
OdpowiedzUsuńLussi faktycznie, takie własnej roboty pomidorki są najpyszniejsze :) Pracy przy nich sporo, ale efekt - kulinarna bajka :))
UsuńUściski serdeczne :*
uwielbiam takie pomidorki:) A domowe to już w ogóle musza być przepyszne:)
OdpowiedzUsuńcudnego przetworowego dnia kochana:)
Natalko bardzo dziękuję :* Faktycznie takie domowe pomidorki są wyjątkowe :)
UsuńTroszkę pracy przede mną :)) Dziś na tapecie miseczka malin na konfiturkę i resztka ogórków do kiszenia. Pomidorki jutro :)))
pyszota:)
OdpowiedzUsuńMadziu, błyskawicznie znikają, to ich jedyna wada :)))
UsuńNigdy nie jadłam tak zrobionych pomidor, pewnie czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam robić przetwory. Są i dżemy i sałatki. Zawsze z przyjemnością przygotowuję pachnące latem słoiczki.
pozdrawiam, Ania
Aniu to mamy podobnie z przetworami :)) Później, w zimowe miesiące fajnie wyjąć taki pyszny słoiczek:)
UsuńBuziaki serdeczne :*
Uwielbiam takie pomidorki, ale sama nigdy ich nie robiłam. Dzięki za przepis, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMałgosiu pomidorki bardzo polecam, są naprawdę pyszne :) Mam nadzieję, że i Twojej rodzince zasmakują :)
UsuńJeśli zrobisz, to podziel się proszę wrażeniami :))
u mnie już przecier pomidorowy stoi w słoikach; wiesz... no jakoś mi nie smakują suszone... nie wiem czemu... może dlatego, że za twarde ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Joasiu ja jeszcze nigdy nie jadłam takich tylko ususzonych. Zawsze robię w zalewie z oliwy, a one są mięciuteńkie, aż w ustach się rozpływają :))
UsuńU mnie przeciery jutro :))
Buziaki serdeczne :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie jadłam takich domowych. Na pewno muszą być pyszne :) Odrobina lata we włoskim stylu zamknięta w słoiku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Aniu są naprawdę pyszne i niestety bardzo szybko znikają :)))
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam :*
Często kupuję gotowe w słoiku. Zrobiłabym sama, ale przeraża mnie czas ich suszenia. Wyglądają obłędnie, wyobrażam sobie jak muszą smakować. Dziękuję Ci za przepis, dodaję do ulubionych, nigdy nie wiadomo czy ich nie zrobię :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojego przepisu na ketchup. U mnie już po pierwszym sorcie keczupowym, po zagotowaniu słoików wygląda na zbyt rzadki. Dlatego wolę zrobić jeszcze jedną turę z nowego przepisu.
Buziaki posyłam :****
Kasiu faktycznie te pomidorki to pracochłonne bestyjki, ale smak rekompensuje wszystko :))
UsuńKeczupu nie robiłam już kilka lat, robię przecier pomidorowy, ale kto wie, czy z części nie zrobię keczupu, coś mąż zaczął się dopominać, bo przypomniał mu się smak keczupu jego babci :))
Z jakiego przepisu zrobię, jeszcze nie mam pojęcia, bo nawet nie wiem czy mam te swoje stare w zapiskach. Ale jeśli zrobię i będzie dobry, to podzielę się przepisem, ok?
Również buziaki serdeczne kochana :*
U mnie też na piątek szukuję pomidorki, sałstkę z zielonych pomidorów i przeciery :) Twoje pomidorki pysznie wyglądają :) buziaczki Aga
OdpowiedzUsuńAga pamiętam te sałatki z zielonych pomidorów, bardzo lubił je mój wujek :)
UsuńJa jeszcze będę robiła sos słodko-kwaśny z ananasem, tego też nie może zabraknąć w moim domu na zimowe miesiące. Produkt obowiązkowy :) Ale to jeszcze ze 2 tygodnie, jak będę miała paprykę :)
Również przesyłam buziaki :*
Co roku sobie obiecuję, że zrobię suszone pomidory i...klops. ;) W tym roku chyba też się nie uda, bo czeka nas wymiana kuchenki i piekarnika. Ale Twój przepis dodaję do ulubionych!
OdpowiedzUsuńKasiu co się odwlecze to nie uciecze :))
UsuńWymiana kuchenki i piekarnika to poważna sprawa, później bardzo chce się je testować :)))
Buziaki :*
mmmmm ale pyszności
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Martusiu oj tak, pomidorki naprawdę są wspaniałe :)))
UsuńBuziaki serdeczne :*
moja mama robi a ja podbieram :)
OdpowiedzUsuńKasiu fajnie Ci :))) Ja nie mam skąd podebrać.... to ode mnie podbierają;))))
UsuńTakie pomidorki to dokładnie dla mnie temat ostatnich dni. Uwielbiam je więc robię co roku. Pasują do sałatek, jedzone sote, mielę do sosu do spaghetii. Pozdrowienia i smacznego
OdpowiedzUsuńPolinko super sprawa, prawda ? :)) Ja je uwielbiam na chlebku z masłem :))
UsuńBuziaki serdeczne :*
Ja właśnie zajadam pomidorki koktajlowe :-) Chyba wypróbuję przepis, bo nie jest skomplikowany.Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidorki koktajlowe :)) Są pyszne i na dodatek śliczne :))
Usuń