piątek, 4 września 2015

Śniadanie na tarasie i przecier pomidorowy :))



Wreszcie doczekaliśmy się deszczu. 
Susza jest nieprawdopodobna, roślinki w ogrodzie spragnione. 
Wreszcie będą mogły napić się do syta.
Dzisiejszy ranek jest całkiem chłodny, ale jeszcze wczoraj było gorąco i pięknie.
Mam nadzieję, że schyłek lata i jesień będą nas rozpieszczały wspaniałą pogodą i ciepłem :)
Że będziemy mogli jeszcze długo cieszyć się  śniadankami i poranną kawą na tarasie, czy w ogrodzie :)

Uwielbiam te słoneczne poranki, każdego dnia staram się jeść śniadanie na tarasie.
To dla mnie ogromna przyjemność i nawet najzwyklejsze, codzienne śniadanko na powietrzu smakuje wyjątkowo :)












Śniadanko dodatkowo uprzyjemniały mi stare rodzinne albumy, do których uwielbiam wracać i je przeglądać :)









Pisałam już wielokrotnie na temat przetworów. 
Uwielbiam je przygotowywać i robię ich naprawdę dużo :)
Na tapecie wciąż pomidorki. Tym razem jako przecier :)
Wspaniały do zup, sosów, a nawet do picia na zimno - skarbnica witamin i mikroelementów :)
Bardzo dobry dla serca, ze względy na dużą ilość np, potasu :)






Przecier pomidorowy jest bardzo łatwy do zrobienia :)
Ostatnio rozmawiałam na ten temat z kilkoma znajomymi, każda z nas robi w inny sposób i każdy jest świetny :)

Ja robię bardzo prosto :)

PRZECIER POMIDOROWY

Pomidorki przekrawam na pół, usuwam zieloną część i przekręcam przez maszynkę do mięsa.
Następnie do gara, doprawiam do smaku solą i cukrem ,gotuję około od 30 minut do 2-3 godzin, w zależności jaką gęstość chcemy otrzymać, im dłużej, tym bardziej skoncentrowany i gęsty przecier . Ja wolę rzadsze , żeby nadawało się do picia.
Wlewam do przecieru trochę oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego, jeszcze tylko zagotowuję i
 wlewam w wyparzone słoiki, odwracam je do góry dnem i przykrywam grubo kocem. Stoją tak do  ostygnięcia.  Można pasteryzować jeśli ktoś chce, ja tego nie robię i nigdy nie popsuł się ani jeden słoik ;)








Kochani, a Wy działacie z przetworami ? :))
Ciekawa jestem Waszych sposobów na przeciery :)

 Miłego dnia, Agness  <3

73 komentarze:

  1. Orety jakie fajne śniadanko, chyba pójdę do Charlotte na podobne pyszności :>
    Ciekawa jestem tych przecierów mam nadzieje, że bedą dobre... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zamawiam słoiczek białej czekolady z Charlotte ;)))
      Ja również mam wielką nadzieję, że przeciery przypadną Ci do gustu :*

      Usuń
  2. Śniadanko na tarasie na pewno smakuje lepiej! ;) Pamiętam śniadania na ogrodzie, to były czasy, ah....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak, naprawdę na powietrzu smakuje lepiej :))) Ale wystarczy do tego balkon i też jest świetnie :)))
      Wspaniały klimat i atmosfera wakacji :))
      Buziaki serdeczne :*

      Usuń
  3. Jak ja Ci zazdroszczę tych przetworów. A przede wszystkim dostępu do swojskich warzyw. Taki stary album rodzinny, z pożółkłymi przekładkami też mam. Trzymam go jednak jeszcze głęboko w szafie, bo wspomnienia o nieobecnych bliskich są wciąż bardzo dotkliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moich okolicach jest mnóstwo pól i gospodarstw, gdzie sprzedawane są owoce i warzywa. Bardzo często rolnicy stoją przy drodze, oferując swoje płody rolne :) Dlatego dostęp do świeżutkich pyszności jest naprawdę ogromny :)
      Kochana przykro mi bardzo, że zdjęcia wywołują w Tobie jeszcze smutek, z czasem będą wywoływały już tylko dobre, ciepłe wspomnienia. Ale na to wszystko trzeba czasu ...
      Ściskam Cię serdecznie <3

      Usuń
  4. Śniadanie jedzone na powietrzu zawsze smakuje najlepiej!
    Muszę Ci powiedzieć, że przetworów to się narobiłaś, ja zrobiłam parę słoiczków :)

    Buziaki,
    Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu zawsze w moim rodzinnym domu robiło się bardzo dużo przetworów, ja kultywuję tę tradycję :)
      Uwielbiam zamykać smaki lata w słoiki . Takie różne smakołyki traktuję również jako miły upominek dla znajomych :) Zapakowane w wiklinowy koszyk naprawdę fajnie się prezentują :))
      Ściskam Cię serdecznie :*

      Usuń
  5. U mnie w domu przecier robi się tak samo jak u Ciebie :) Ja przetworów nie robię, tylko mrożę albo suszę co się da :) przetwory w ogromnych ilościach robi za to moja mama, więc coś tam i mi się z tego dostanie ;) no i jeszcze przyszła teściowa dorzuci swoje ;)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaa jeszcze co do albumu - mam cały wór zdjęć czarno - białych, które robił i wywoływał mój tata :) a taki album może 2 miesiące przed swoją śmiercią przytaszczył z piwnicy do mnie i pokazywał zdjęcia ze swoich kawalerskich czasów :) teraz to dla mnie wyjątkowa pamiątka :)
    Zainspirowałaś mnie właśnie, żeby odświeżyć albumik i dodać resztę zdjęć z worka, żeby się nie niszczyły. Jest na nich moja ukochana prababcia, która nie żyje 20 lat i pradziadkowie, których nawet nie poznałam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że dostajesz przetwory od rodzinki, na pewno są przepyszne :)) Ja zawsze robiłam z mamą, teraz ona już nie ma na to siły, więc to ja przejęłam pałeczkę, a teściowa nie robi, ona dostaje ode mnie :))
      Faktycznie, ten album od taty to wspaniała i bardzo droga pamiątka. Cudownie, że go masz:)
      A zdjęcia z worka koniecznie umieść w albumie, na pewno będziesz chętnie do niego zaglądała :)
      Ja muszę kupić kilka albumów, bo sporo mam ostatnio wywołanych zdjęć. Kocham je w papierowej formie. Nie lubię zdjęć na płytach, czy w komputerze :))
      Również pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
  7. u mnie tez w kuchni pomidorowo, w tym roku zebralam z działki swoich pomidorów około 30 kg.
    Bardzo ladne zdjęcia śniadanka na tarasie.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu piękny zbiór , aż 30 kg pomidorków :)) My nasze zbiory zjadamy na bieżąco, do kanapek, sałatek, na zupki i na suszone, w oliwie . Do przecierów musiałam kupić.
      Cieszę się, że foki śniadania podobają Ci się :))
      Buziaki serdeczne :*

      Usuń
  8. Lubię te wasze ogrodowe śniadania ;-) I ja jestem maniaczką fotografii. Mam sporo rodzinnych albumów, dużo portretów wisi na ścianach całego domu. O dysku przepełnionym tysiącami zdjęć moich wnuś, aż wstyd wspominać :-)
    Przetworów już nie robię odkąd nie mam plonów z ogrodu mojego dziadka. Z kupionych i pryskanych nie robię, wolę kupić gotowe.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu kocham te wszystkie rodzinne zdjęcia. Dla mojej rodziny od pokoleń były bardzo ważne, niektóre mają dobrze ponad 100 lat :) To nasz rodzinny skarb, bardzo nam drogi :) Kiedyś napiszę o nich post i pokażę część z nich :)
      Uwielbiam zdjęcia na ścianach, u mnie niestety nie ma ich jeszcze. Powolutku oprawiamy i szykujemy rodzinną galerię, do wyeksponowania na jednej ze ścian:)
      U Ciebie na pewno pięknie wyglądają :)
      Wcale się nie dziwię, że masz tak dużo zdjęć swoich wnuś, to prześliczne i niezwykle słodkie dziewuszki <3
      Warzywa i owoce na przetwory staram się kupować u rolników, na Lubelszczyźnie jest naprawdę ogromna możliwość zakupu ich.
      Również cieplutko pozdrawiam :*

      Usuń
  9. Nigdy nie robiłam przecierów a to dlatego, że robiła je moja mama ale w tym roku niestety zdrowie jej nie pozwala więc muszę wziąć się za nie sama :) Ale lubię robić przetwory i robię dość sporo. Pomidory na działce obrodziły ... Na maszynkę do mięsa nie wpadłam :) Dobry pomysł.
    Śniadanko na tarasie.... ja mam czas tylko na poranną kawę ale dobre i to :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu bardzo polecam patent z maszynką, pięknie i bardzo szybko rozdrabnia :) Niesamowicie ułatwia pracę :)
      Ja jestem w domu, więc zawsze mogę sobie pozwolić na śniadanko na tarasie :) Ale i poranna kawka przed pracą jest bardzo miła, a leniwe śniadanka w weekend :)))
      Buziaki serdeczne kochana :*

      Usuń
  10. Witaj
    Czyli nie trzeba pasteryzować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja nie pasteryzuję. Nalewam wrzątek do słoików, odwracam do góry dnem i przykrywam grubo kocem. Trzymam tak aż do całkowitego ostygnięcia.

      Usuń
  11. Pyyyycha. Uwielbiam grzanki muśnięte czymkolwiek słodkim:-) Fotki bajeczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lussi dziękuję :*
      Grzaneczki są pyszne :)
      Buziaki serdeczne :*

      Usuń
  12. Zapach pomidorów mam ostatnio w całym domu bo przetwory i u mnie królują :-). Stare albumy też lubię :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare albumy, to coś wspaniałego, prawdziwy skarb, tyle wspomnień jest w nich zaklętych :))
      Zapach pomidorków jest super, u mnie dziś pachnie malinami :)))
      Również cieplutko pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Kiedyś robiłam całą piwnice przetworów. a;le dzieci poszły w świat i same zajmują się juz przetwórstwem. Robię po kilka słoików,czasem na specjalne zamówienie więcej. Do przecieru pomidory sparzam,ściągam skórkę,miksuję. Do porcji przecieru dodaję 2-3 antonówki też zmiksowana a przed zamknięciem słoików listek -dwa bazylii. Nie ma nic lepszego jak otworzyc taki słoik kiedy za oknem mróz i snieg!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę jabłuszka do przecieru fajny pomysł :) Bazylię do przecieru bardzo lubię, jednak moi rodzice nie bardzo, wolą klasyczny smak. Więc nie dodaję. Później już po otwarciu dla tych co lubią dosypuję :)
      Faktycznie zimą, takie smaki po otwarciu słoiczka są wspaniałe :))

      Usuń
  14. Podziwiam Twoje przetwory. Wyglądają smacznie:) Ja przecierów nie robiłam, za to wydrylowałam 35kg wiśni i kisiłam ogórki. Na chwilę obecną zmuszona jestem zaprzestać wszelkich robótek,/ na sześć tygodni /bo złamałam rękę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany.... kochana, bardzo Ci współczuję. Ależ pech. Niech Ci się szybko goi <3
      Buziaki serdeczne :*

      Usuń
  15. Cha, właśnie się zastanawiałam, jak zagospodarować nadmiar pomidorów... zrobię przecier, jasne! Dzięki za inspirację! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomysł przypadł Ci do gustu :))) Przecier bardzo się przyda w zimowe miesiące :))

      Usuń
  16. Śniadanie wygląda bardzo apetycznie :) Przecieru pomidorowego jeszcze nie robiłam, ale może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zwykła śniadanko, ale smakowało bardzo :)))
      Co się odwlecze, to nie uciecze :)) Czasami przychodzi ochota na pewne rzeczy, których wcześniej nie robiliśmy, u mnie też przeciery są dosyć nową pozycją wśród przetworów :)

      Usuń
  17. Aguś za każdym razem jak do Ciebie zajrzę to nacieszę oczy:) śniadanko bardzo smaczne, śmiem powiedzieć, że mamy podobne upodobania. Albumy lubię właśnie te z wklejanymi zdjęciami. Te stare z koronkowymi wykończeniami czyż nie są wyjątkowe? Dziś już takich chyba nie produkują?
    Przecier robię tak samo, a kapturki z powodzeniem potrafią "sprzedać" słoik :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu bardzo się cieszę kochana, miło mi czytać takie ciepłe słowa :*
      Uwielbiam te stare albumy i zdjęcia, na niektórych z nich są osoby, których już wiele, wiele lat z nami nie ma. Kocham przeglądać te zdjęcia i wspominać. Któregoś dnia przygotuję post na temat starych zdjęć, bo jest ich w moim domu bardzo dużo.
      Wiesz, nigdy nie zastanawiałam się nad albumami, czy takie w starej formie można jeszcze kupić.... kto wie, teraz jest takie bogactwo wzorów przeróżnych, że może udałoby się je dostać:)
      Bardzo lubię pięknie przystrojone słoiczki, niestety u mnie dekorowane są tylko wtedy, gdy szykuję je na prezent, lub do zdjęcia. Przetworów robię dosyć dużo, więc nie dałabym rady wszystkich ustroić. I niesamowicie podziwiam osoby, które to robią :))
      Buziaki kochana <3

      Usuń
  18. Ale pyszne śniadanko, aż miło popatrzeć. Robisz piękne zdjęcia. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu bardzo Ci dziękuję :*

      Usuń
    2. Mam nadzieje, że będą kolejne. Bylebym nie czytała takich postów o późnej porze, bo będę podjadać na noc. :D

      Usuń
    3. Aniu będą na pewno :)))
      Gotowanie i pieczenie to jedna z moich pasji, więc będą się często przewijać takie tematy poparte zdjęciami :))
      Achhhh to nocne podjadanie..... bardzo kusi ;) szczególnie gdy się długo siedzi :))

      Usuń
  19. Przecier pomidorowy już zrobiony:-) Nie wpadłam tylko na to by dodać do niego oliwy, a to zapewne poprawia walory smakowe. Pić soku pomidorowego raczej nie lubię, ale robię z niego zimą pyszne pomidorówki, lub sosy do spaghetti:-)
    Przeglądanie starych zdjęć to świetny sposób na powrót do przeszłości. Ostatnio gdy byłam w Krakowie
    u mojej cioci w ten sposób spędzaliśmy każdy wieczór. Ciotka wyciągała zdjęcia, a trzymała je w workach ponieważ posiada imponujące ilości starych zdjęć. Zdjęcia w większości były przedwojenne! Najciekawsze
    były opisy na odwrocie, czasami wyznanie miłości czy przyjaźń po grób, no i Ci przystojni mężczyźni
    w mundurach, dziś już takich nie uświadczysz! Po prostu bajka:-)
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko oliwę do pomidorków dodaję z kilku powodów. Dlatego, że niektóre witaminki rozpuszczają się w tłuszczach i są łatwiej przyswajane przez organizm, a i oliwa tworzy powłokę na powierzchni soku i nie dopuszcza do kontaktu z powietrzem. To takie dodatkowe zabezpieczenie przed psuciem się :)
      Cudownie, że miałaś możliwość oglądania takich starych zdjęć, to cudowna sprawa. Ja mogłabym też oglądać je każdego wieczoru....uwielbiam <3
      Ja muszę się zebrać i razem z mamą w zimowe wieczory poopisywać zdjęcia, bo wielu osób już nie znam, odeszły dawno przed moim urodzeniem, a nie wszystkie zdjęcia są opisane.
      Również cieplutko pozdrawiam, kochana <3

      Usuń
  20. Pięknie u Ciebie, jak zwykle. Też uwielbiam stare zdjęcia i albumy. A przetwory....co roku sobie obiecuję, że zrobię i co roku kończy się na mrożeniu dyni, selera naciowego... Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu dziękuję bardzo :*
      Kochana co się odwlecze, to nie uciecze :))) W końcu nabierzesz ochoty na jakieś przetwory i zrobisz je :))
      Selera naciowego nigdy nie mroziłam, co z niego później robisz?

      Usuń
  21. Jakie piękne kapturki na słoiczkach :-))) ja w tym roku przerabiałam tylką czarną porzeczkę...ale jak zwykle robię nalewki! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię czarną porzeczkę i soczki z niej i dżemy. W tym roku robiłam tylko soki, bo te u mnie schodzą na pniu :))
      Własne naleweczki pycha, zdradzisz z czego robisz?
      Również cieplutko pozdrawiam :)

      Usuń
  22. Uwielbiam domowej roboty przeciery pomidorowe. Jak czytam Twój przepis to rzeczywiście wygląda na to, że jest to całkiem proste do zrobienia. Heh, przyszły rok to będzie rok przetworów - po kolei z Twoich postów ;) Pozdrawiam Cię cieplutko, Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu nawet nie wiesz jak mi miło :* Cieszę się , że moje recepty na przetwory przypadły Ci do gustu . Podaję tylko te sprawdzone, które u mnie w domu są naprawdę lubiane :)
      Dziś będę robiła powidła śliwkowe - bez mieszania - błyskawiczne i pyszne, które robię każdego roku już od kilku sezonów :)) Jutro postaram się wrzucić przepis , bardzo polecam :))
      Ściskam serdecznie <3

      Usuń
  23. Piękne zdjęcia!Tosty pychotka!Ostatnio moja teściówka robiła przecier pomidorowy, z którego mój mąż zrobił pomidorówkę-pychota.Pozdrawiam cieplutko :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marilyn dziękuję :*
      Zupka i sosy z przecierów własnej roboty są naprawdę pyszne, tak samo jak ze świeżych pomidorków :) zupełnie inaczej smakują, niż z koncentratu :))
      Również serdecznie pozdrawiam :*

      Usuń
  24. U nas w domu robimy oprócz przecieru pomidorowego do zup i sosów, sok pomidorowy oraz przecier szczawiowy na pyszną zupkę. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecierem szczawiowym mnie zaciekawiłaś, Aga :) Ja robię szczaw siekany, solony, w słoiczkach. Przecieru nigdy wcześniej nie robiłam . Fajna sprawa :)

      Usuń
  25. Uwielbiam sok pomidorowy własnej roboty:) Też już zrobiłam, na szczęście mam Thermomix i jest mi wygodniej, ale Twój przepis jest super! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko Thermomix to moje marzenie, może kiedyś się spełni ;)
      Ściskam serdecznie:*

      Usuń
  26. A u Ciebie Agness, jak zawsze smacznie i pięknie! W przetwórstwie jesteś mistrzynią :)
    Ślę uściski, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martusiu bardzo dziękuję Ci za takie miłe słowa :*
      Lubię robić przetwory, gotować i piec , sprawia mi to przyjemność i satysfakcję :) Rodzinka też zadowolona;)))
      Buziaki serdeczne :*

      Usuń
  27. Smakowicie,kolorowo,jak zawsze. Robisz bardzo ładne zdjęcia,pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko bardzo dziękuję kochana <3
      Buziaki serdeczne :)

      Usuń
  28. Tak, nareszcie doczekaliśmy się deszczu, spragniona ziemia i rośliny odetchną z ulgą, my również, bo skończy się bieganie z konewkami w ogródku. Jak zwykle Twoje śniadanko Agness wygląda apetycznie, ale najbardziej urzekły mnie przetwory w kapturkach. Przepis zachowuję na przyszłość, bo w tym roku nie zdążyłam ze wszystkimi przetworami, a bardzo lubię właśnie te - domowej roboty. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, faktycznie roślinki wspaniale napojone :) Od razu zieleń zrobiła się bardziej soczysta :)
      Domowe przetwory nie mają sobie równych, prawda ? samo zdrowie, bez chemii i konserwantów. A jaki piękny zapach i smak:)
      Również cieplutko pozdrawiam :*

      Usuń
  29. Widzę, że u Ciebie też grzanki! :D U mnie "faza" na grzanki trwa od tygodnia ;). Do sałatki, do łososia... mniam!
    A przetwory.... zazdroszczę, że Ci się chce aż tyle ich robić! Ja jestem leniuszkiem, mimo, że uwielbiam je jeść to pewnie nie chciałoby mi się zrobić więcej niż jeden słoik ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ narobiłaś mi ochoty na grzankę z łososiem :)))) Uwielbiam , a dawno nie jadłam. Jutro lecę do sklepu :)))
      Przy przetworach asystowałam mamie już od dzieciństwa, wtedy tego nie lubiłam, i złościłam się, gdy musiałam drylować wiśnie czy szypułkować truskawki....ależ byłam wtedy zła ;))) Później im byłam starsza, tym bardziej lubiłam :) I tak przesiąkłam tym, że jest to dla mnie naturalne i bardzo to lubię. A testować nowe przepisy i fajne pomysły, to już wyjątkowo :)))
      Zawsze nasza piwniczka ma zapełnione półki po brzegi :))) Przetwory traktuję również jako miły upominek dla przyjaciół. Pięknie zapakowane w wiklinowy kosz zawsze są miła niespodzianką :)))

      Usuń
  30. Ależ smakowicie... grzanki dobra rzecz :)
    Mojej Mamie w tym roku zaczyna brakować słoików tyle przerabia. Przeciery pomidorowe tez. A ja wtedy uciekam z domu. Pomidory jem na potęgę. Ale nie znoszę soków z pomidorów. A jak Mama gotuje przecier mdli mnie od tego zapachu. Dziwne, nie? Ale tak mam.
    Uściski
    M.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ależ smakowicie... grzanki dobra rzecz :)
    Mojej Mamie w tym roku zaczyna brakować słoików tyle przerabia. Przeciery pomidorowe tez. A ja wtedy uciekam z domu. Pomidory jem na potęgę. Ale nie znoszę soków z pomidorów. A jak Mama gotuje przecier mdli mnie od tego zapachu. Dziwne, nie? Ale tak mam.
    Uściski
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu zdarza się :)) Są potrawy na które patrzeć nie możemy :) Wyobraź sobie, że znam osoby, które nie wezmą do ust pomidora:)
      Fajnie, że u Was w domku piwnica pełna pyszności, zimą to prawdziwe rarytasy :))
      Buziaki serdeczne <3

      Usuń
  32. Ależ apetycznie! i to w jakich okolicznościach! Uwielbiam posiłki na powietrzu :) Tak przyrządzone pomidory są pyszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, posiłki na powietrzu to ogromna przyjemność, i ja uwielbiam je :))
      Fajny taki przecier zimą, zupka inaczej zupełnie smakuje niż z koncentratu :)

      Usuń
  33. Najlepsze (najzdrowsze) sa ciemne tomaty, z serii Indygo. Mam je w tym roku, tudziez papryczki chili do grzybow, ale grzybow ni ma i chyba nie bedzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janku no niestety susza nie sprzyja w tym roku wysypowi grzybów, bardzo żałuję, bo bardzo lubię grzybobranie. Po takiej wyprawie grzybki aż śnią mi się po nocach :))
      Nie miałam pojęcia, że czarne pomidorki są takie zdrowe. Miałam je w zeszłym roku, a poza nimi mnóstwo innych dziwnych odmian, pomidory zebry, truflowe, porzeczkowe... oj różności. W tym roku zostawiłam tylko takie odmiany, które naprawdę nam smakują. Pewnie mam jeszcze nasiona czarnych, więc w przyszłym roku na pewno posieję :))

      Usuń
  34. Agnes piękne śniadanko - kolejne do którego z przyjemnością zaglądam
    Przetwory robimy . Dajecie radę to przejeść ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, tak naprawdę w domu pozostaje może połowa słoiczków :)) Mnóstwo wędruje do rodziny i znajomych w prezencie :))

      Usuń
  35. Uwielbiamy przetwory, szczególnie mój małżonek złapał bakcyla na nie, ale po tym poście nabrałam chętni na własny przecier, musi byc pyszny potem do zupy :) I dlaczego ja Ciebie nie spotkałam wiosną, czy na początku lata? Może raz trafiło nam się zjeść śniadanie na tarasie... dlaczego? Nie wiem... jakoś tak nie wpadłam na to, a przecież w niedzielę można by... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana mam nadzieję, że schyłek lata i jesień będzie nas cieszył piękną, słoneczną pogodą i jeszcze niejedno śniadanko na tarasie przed nami :))) Bardzo namawiam, bo na powietrzu każde jedzonko smakuje wyjątkowo :))
      Przeciery pomidorowe są naprawdę super, zupa, czy sos z takich pomidorków jest znacznie lepszy niż z koncentratu. A i można wypić sobie szklanicę soku, też pycha i cała masa witamin i mikroelementów dla zdrówka :)))

      Usuń