Właśnie trwa jeden z najpyszniejszych okresów w roku - truskawki, czereśnie, szparagi... ich czas tak szybko mija, syćmy się nimi jak tylko się da najpełniej :D
W tym sezonie wreszcie udało mi się nie przegapić czasu truskawek, ostatnie lata, jak już się obejrzałam, to była końcówka tych pysznych owoców i nie zdążyłam zrobić z nich przetworów. A dżemy truskawkowe (i brzoskwiniowe) należą do moich ulubionych.
Zrobiona została jedna tura, w czwartek będzie poprawka :))
Dżemy robię w kilku wersjach smakowych. Z dodatkiem agrestu, z dodatkiem rabarbaru, z wanilią i ostatnie z miętą. Są i wersje smażone przez 3 dni i wersja z dodatkiem pektyny, którą robi się szybciutko i jest taka bardziej ,,galaretkowa,,
Podam przepis na podstawową wersję którą robię.
Zawsze robię kilka wersji smakowych, urozmaiconych dodatkami, które wymieniłam wyżej, a można i innymi, na które mamy ochotę :)
* 2 kg truskawek
* 600-1000 g cukru ( zależy jaką słodycz lubimy)
* Sok i otarta skórka z cytryny
* 1 łyżka masła
Truskawki szypułkuję i gniotę tłuczkiem do ziemniaków, nie na miazgę, ale tak, żeby powstał i mus i spore części truskawek, dodaję cytrynę, cukier i masło. Pierwszego dnia smażę przez kilka godzin (ważne, żeby smażyć bez pokrywki), tak, aby masa odparowała nadmiar wody i zgęstniała. Następnego dnia gotuję przez godzinę i 3 dnia również przez godzinę. Masę wlewam do dokładnie umytych i sparzonych słoików, odwracam do góry dnem i przykrywam kocem. Tak stoją do czasu, gdy mocno podstygną, wtedy odwracam z powrotem pokrywką do góry.
Uwielbiam bułeczkę, posmarowaną odrobiną masła i na to taki pachnący, słodki dżem ... a do popicia kubas mleka :)))
Kochani, a u Was zaczęły się już przetwory ? Zdradźcie proszę co przerabiacie :))
Bardzo lubię domowy dżemik truskawkowy !
OdpowiedzUsuńMożesz podać przepis z dodatkiem mięty...?
Pozdrawiam
Elu, do tego przepisu który podałam, dodaję garść posiekanej mięty, ostatniego (3 dnia) gotowania. Gotuję przez godzinę i wrzące nalewam do słoiczków :)
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Dżem truskawkowy już zrobiony! Trzy słoiczki, tyle mi wystarczy. A z kwiatów czarnego bzu - 6 l syropu! Na zimę jak znalazł.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Kochana, ten syrop z kwiatów bzu, to prawdziwy skarb, normalnie zazdroszczę :)) <3 Ja niestety nie zrobiłam, ale na pewno nie popuszczę syropowi z owoców bzu, jesienią :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Blogowa koleżanka poleciła dodatek kawy rozpuszczalnej do truskawkowego dżemu. Zrobiłam. Też super smakuje. A do soku z owoców bzu polecam też dodać późne maliny. To połączenie jest świetne...sam czarny bez nieco mdły... pozdrawiam ciepło. Ps.pięknie ten Twój dżem się prezentuje :)
UsuńU mnie też truskawkowo Aguś. Przerobiłam 10 kg z cukrem żelującym. Takiego przepisu jak podałaś nie znałam. Moje dżemiki wyszły w dziwny sposób, bo tam gdzie do słoiczka trafiło duzo truskawek ładnie zgęstniały. tam gdzie było już duzo soku sa półpłynne. nie wiem dlaczego tak wyszło. Truskawki uwielbiam i te płynne nie zmarnują się. Wykorzystam jako polewę do deserów:)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia.
Uściski.
Izuś, masz rację, taki gęsty truskawkowy sok będzie wspaniale smakował, jako polewa na desery... już sobie wyobraziłam waniliowe lody nim polane....niebo <3
UsuńDziękuję za miłe słowa o zdjęciach i ściskam Cię serdecznie <3
Nie przepadam za dżemem truskawkowym. Poczekam na śliwki i z nich przetwory :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlu, to mój brat ma podobnie jak Ty, najbardziej lubi przetwory śliwkowe ))
UsuńUściski serdeczne <3
Właśnie zrobiłam takie truskawkowe, smażone, z dodatkiem płatków róży, a resztę z dżemiksem.
OdpowiedzUsuńBasiu, cudny pomysł z dodaniem płatków róży, musi smakować przepysznie :D
UsuńDroga Agness, nasyciłam zmysł smaku Twoimi cudownymi, apetycznymi zdjęciami. Brzmi zachęcająco, więc kiedyś z przyjemnością skorzystam z przepisu, bo truskawki uwielbiam pod każdą postacią :-))
OdpowiedzUsuńSama natomiast rozkręcam się z przetworami na jesień, bo główne skrzypce gra dynia, a wtórują jej jabłka, gruszki, śliwki, imbir i pomarańcze...
Pozdrawiam smakowicie :-))
Anita
Anitko, aż zapachniały mi te pomarańcze i imbir, mam ogromną ochotę zrobić taki dżemik, już od dłuższego czasu, ale jakoś tak zawsze mi umyka. Liczę na to, że podasz swój przepis, bardzo chętnie skorzystam :D
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Dzisiaj zaczynam produkcję. Mam nadzieję, że podłam! Dzięki za przepis. :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę <3 Mam nadzieję, że będzie Ci smakował, daj proszę znać, jak efekty :D
UsuńUwielbiam domowy dżem truskawkowy i zawsze robię dość dużo. 😊
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ja podobnie, jeden z moich ulubionych :D
UsuńWitam, za chwilę idę zbierać truskaweczki. Jeszcze nie wiem co z nich zrobię. Zależy ile zbiorę jednorazowo. Czasem po prostu mrożę. Robiłam już w tym roku syrop z mniszka i sok z kwiatów czarnego bzu oraz zamroziłam zebrany szczaw. Przetwory dopiero przed nami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoje truskawki na razie praktycznie tylko do jedzenie na bieżąco, zbieram tak z 1-1,5 litra dziennie, więc niewiele. Ale jeśli pogoda dopisze, to myślę, że będzie ich więcej. Na razie leje i słabo dojrzewają.
UsuńZazdroszczę soku z bzu, zawsze mam ogromną ochotę zrobić i co roku mi to umyka, ale sok z owoców bzu jesienią, obowiązkowy :D
I ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
W zeszłym roku zrobiłam "dżem" truskawkowy bez cukru za to z odrobiną soli.Przepis znalazłam u Wagabundy,a że nie powinnam jeść cukru to myslałam,że będzie alternatywą dla słodkich dżemów.Niestety to nie mój smak.Dałam naprawdę szczyptę soli a jednak się przebija przez smak truskawek a nie podbija ich słodkości naturalnej.Tak,że u mnie truskawki w ilościach "hurtowych" w sezonie lub ewentualnie mrożone:))))
OdpowiedzUsuńBożenko, od jakiegoś już czasu chcę zrobić ten dżem bez cukru, a z dodatkiem soli, jednak jakoś nie mogę się odważyć, bo obawiam się smaku, tym bardziej, że ostatnio te owoce tak mało słodkie, bo mało słońca i dużo pada. Po Twoim komentarzu widzę, że warto przemyśleć ten sposób. Na pewno go wypróbuję, ale dosłownie kilka słoiczków, tylko do przetestowania. Dziękuję ze Twoją opinię <3
UsuńAgnieszko i ja bardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis z miętą :) Agatko, szkło niebieskie to bryły szklane. Kupiłam w centrum ogrodniczym ale widziałam też składzie z kamieniami ozdobnymi. Można kupić w innych kolorach, kosztowały 5,90 za kg. Bardzo często bryły są wykorzystywane w gabionach. Ja ułożyłam w wielu miejscach ogrodu w tym przy oczku i podświetliłam lampkami solarnymi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Elu cudnie to szkło wygląda, taki niespotykany, oryginalny element w ogrodzie :)
UsuńUściski serdeczne kochana :)
Oj Boże, kocham truskawy! :D Dżemu chyba w tym roku zrobię więcej, niż zazwyczaj :p
OdpowiedzUsuńFajnie, że truskawki mają niezłe ceny, nie tak wysokie jak były prognozowane. Można poszaleć z przetworami :D
UsuńOd kilku lat truskawek jem bardzo mało ale pamiętam smak dżemu truskawkowego z dzieciństwa, jako ulubiony. Bez żadnych dodatków, prosto ze słoiczka. A Twoje zdjęcia mogę oglądać zawsze ☺
OdpowiedzUsuńZastanowił mnie dodatek masła w dżemie, pierwszy raz się z tym spotykam - czemu ma służyć?
Kochana, dziękuję za miłe słowa o zdjęciach <3
UsuńGdy pierwszy raz spotkałam się z dodatkiem masła do dżemu też byłam bardzo zaskoczona, nigdy tak się w moim domu nie robiło, spróbowałam i faktycznie jest pyszny. Masło dodaje smaku umami, takiej głębi, tak jakby jeszcze bardziej podkreśla i wydobywa smak owoców :D
Mój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za pełen serdeczności komentarz. Jesteś kochana i jesteś taką moją dobrą duszyczką, dziękuję :)
Agatko dziękuję Ci kochana za takie ciepłe słowa <3 <3 <3
UsuńPalce lizać i jakie piękne, soczyste zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aniu, bardzo dziękuję, cieszę się bardzo, że zdjęcia podobają Ci się <3
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :D
Jak zawsze jestem oczarowana Twoimi zdjęciami. Przepiękne!
OdpowiedzUsuńJutro mam zaplanowany dzień gospodarczy i będę robić dżemy z jagody kamczackiej i drugi z truskawek. Dzisiaj zerwaliśmy jagodę, część zamroziłam i część zostawiłam na dżem. Nie robię ogromnych zapasów bo dla dwóch osób wystarczy po 4 - 5 słoiczków. Będzie jeszcze dżem: z wiśni, czereśni, moreli, z cukinii, dyni.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucja, dziękuję Ci kochana za miłe słowa o zdjęciach, bardzo mnie cieszy, że podobają Ci się <3
UsuńZazdroszczę takich obfitych plonów z jagody kamczackiej, koniecznie muszę wygospodarować sobie miejsce na krzaczek, mam same borówki, ale one owocują znacznie później. A fajnie mieć pyszne owoce już teraz.
Masz plany na pyszne dżemy, bardzo ciekawa jestem Twojej metody na te z dyni i cukinii :D
I ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
dziękuję za przepis, wykorzystam go na pewno,bo już mi ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Bardzo się cieszę i już teraz życzę smacznego <3
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :)
Piękne słoiczki. Uwielbiam takie fotki przetworów. Kromeczka z dżemikiem jest bardzo apetyczna.
OdpowiedzUsuńU nas też sezon na przetwory. Oczywiście truskawki w różnym wydaniu(dżem, truskawki w syropie, nalewka) dżem morelowy i agrestowy, ogórki kiszone i sałatki, syropy:z kwiatów czarnego bzu, płatków różanych, melisy i lipy. Wszystkiego po trochu. Dobrze jest potem przynosić ze spiżarni 😊
Pozdrawiam serdecznie❤️
Ależ zaciekawiłaś mnie tymi syropami z płatków róż, melisy i lipy, czy dawałaś może przepis ? Bardzo chętnie bym zobaczyła :D Ja robię syrop z mięty, jest przepyszny, właśnie będę się za niego brała, tylko zdobędę słoiczki, bo mam już tylko duże :D
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Syrop z melisy i lipy będzie na blogu. Ten z płatków róży robię z przepisu Marzyni - mama marzynia. blogspot. com
UsuńZachęciłaś mnie do zrobienia mięty. Muszę tylko zdobyć taką prawdziwą z ogrodu. Ta z doniczek nie jest tak aromatyczna.
Pozdrawiam cieplutko:)
Kochana, w takim razie będę czekała na przepisy na syropki <3
UsuńSyrop z mięty bardzo lubię, cudownie orzeźwia :D U mnie w ogrodzie rozrosła się jak szalona, zarasta inne rośliny, muszę ją intensywnie przerabiać, bo zagłuszy wszystko wokół. Już nasuszyłam na herbatki, dodałam do dżemu, a teraz pora na sok :) Szkoda, że nie mieszkasz w pobliżu, bo podzieliłabym się z Tobą <3
Jesteś kochana🤗z przyjemnością przyjęłabym taki aromatyczny prezent. Bardzo dziękuję 😘
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
UsuńUwielbiam truskawkowy!
OdpowiedzUsuńMuszę namówić mamę żeby mi zrobiła.
Kochana, koniecznie :D choć kilka słoiczków. Ten dżemik smakuje obłędnie. Śmiejemy się, że u nas do zimy chyba nie starczy, bo ciągle otwieramy kolejny słoiczek :D
UsuńTruskawkowy drzem to smak dzieciństwa pyszny :)
OdpowiedzUsuńOj tak Lucynko i mi kojarzy się z dzieciństwem :D
UsuńAż mi ślinka pociekła... Taki słoiczek... Hmmm. I łyżka... Mniam mniam... I masz rację kubeł mleka. Pyszności...
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu robiłam syropki z kwiatów czarnego bzu... Teraz susze ziółka... I chce jakoś wyskoczyć na jagódki... Żeby też troszkę do słoiczków pozakładać... A za reszta czekamy 😁🙊pozdrawiam😉😚
Agatko, już pojawiły się jagódki ? Muszę poobserwować, ja niestety nie wybiorę się na zbiór, ale będę chciała kupić. Bo to pozycja obowiązkowa :D
UsuńZdradź w jakiej postaci je słoiczkujesz, co z nich robisz ?
I ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
W tym roku na razie zrobiłam tylko syropy z mniszka lekarskiego i kwiatów czarnego bzu oraz nalewki: z kwiatów czarnego bzu, rabarbaru i truskawek🍓
OdpowiedzUsuńTruskawki u nas w tym roku drogie, teraz z deszczu, a nie mam swoich.
Taki swojski dżem jest najlepszy 🍒🍓
Serdeczności zostawiam na miły dzień 🤗🧡☕🏵️
Kochana, wspaniałe przetwory zrobiłaś. Wszystkim zazdroszczę tych z kwiatów bzu czarnego, bo ja się do tego skłaniam już od dawna, a nigdy mi się nie udaje za to wziąć, zawsze przegapiam. Ale sok z owoców bzu, jesienią, to już stała, obowiązkowa pozycja w mojej spiżarni :D
UsuńDeszcze faktycznie nie sprzyjają truskawkom, ostatnio i u nas leje ciągle, obawiam się, że ceny truskawek bardzo podskoczą, a chciałam zrobić jeszcze jedną partię... no zobaczymy.
I ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Podziwiam Twoje zdjęcia, aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńDżemów już nie robię, bo nie przejadam;) Robiłam kompoty z czereśni, teraz robię nalewkę z jagody kamczackiej i systematycznie suszę: lubczyk, miętę, zaczynam suszyć seler i por.
Pozdrawiam:)
Aniu, u mnie czereśnie w tym roku nie nadają się do jedzenia, zostawiliśmy je wszystkie szpakom i gawronom, ale one też wcale tak chętnie nie łasuchują. Bardzo szkoda, bo drzewo dosłownie oblepione owocami, ale przez tę wilgoć jakieś grzybisko się rzuciło i mnóstwo gnije :/
UsuńU mnie pory i selery zbyt małe, żeby podskubywać, późno sadzone, było tak zimno, ale inne ziółka rosną jak szalone :D Fajnie, że tak dużo suszysz, zimą to prawdziwy skarb :D
I ja serdecznie Cię pozdrawiam :)
Niezwykle apetyczne zdjęcia :) bardzo lubię dżem truskawkowy, najbardziej z dodatkiem rabarbaru, który dodaje fajnej kwaskowatości truskawkom :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńI ja bardzo lubię z rabarbarem :D Bardzo lubię też z agrestem, to taki smak dzieciństwa, bo moja mama właśnie z nim robiła najczęściej :D
UsuńDziękuję za miłe słowa o zdjęciach i również serdecznie Cię pozdrawiam <3
Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŁukaszu, ja też i bardzo się cieszę, że wreszcie udało mi się nie przegapić truskawkowego sezonu :))
UsuńDziękuję za przepis, nie ma to, jak taki dżem, bo te sklepowe to się nie umywają. :) Ty robisz takie zdjęcia, że ja chcę te kanapeczki z nich wyrwać i je pochłonąć. haha Naprawdę prześliczne zdjęcia, a ja kocham jeść i teraz muszę zjeść taki dżem. :) Pozdrawiam droga Agness, miej super radosne dni. :)))
OdpowiedzUsuńAgusiu, dziękuję kochana, miło mi naprawdę bardzo, że zdjęcia podobają Ci się <3
UsuńUwielbiam domowe przetwory i robię ich całkiem sporo. Wiadomo co jemy :D
Ściskam Cię gorąco <3
Masło mnie zaskoczyło nigdy jeszcze w przepisie, się z nim nie spotkałam ;) Tyle wariantów smakowitych pychota ja planuje parę słoiczków takich szybkich haha
OdpowiedzUsuńpozdrawiam smakowicie
Beatko, gdy ja spotkałam się po raz pierwszy z masłem, też byłam bardzo zaskoczona, ale teraz daję już zawsze :D
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Ja się zastanawiam czy nie zrobić dżemu, nie mam jednak wprawy w przetworach wcale
OdpowiedzUsuńMarzenko, zrób koniecznie, to niesamowicie prosta sprawa, a tyle wspaniałej pyszności, że naprawdę warto :D
UsuńTo takie bardziej jakby powidła truskawkowe, mam wolnowar i nie zawaham się go użyć. Nigdy jeszcze nie słyszałam o dodawaniu masła, ale...
OdpowiedzUsuńIwonko i ja byłam bardzo zaskoczona, gdy pierwszy raz spotkałam się z dodatkiem masła, ale teraz daję już zawsze :D Ono jest takim dopełnieniem, dodaje smaku umami :))
Usuńuwielbiam, w szczególności dodawać do ciast, naleśników i innych deserów :)
OdpowiedzUsuńOj tak, świetnie się wpasowuje smakowo w takie potrawy :D
UsuńPiękny!I taki apetyczny.
OdpowiedzUsuńZrobiłam już kilka słoików. Teraz szykuję się na drugą turę.
No i ja właśnie na jutro planowałam drugą turę, ale jak zwykle mam problem z małymi słoiczkami i czekam na dostawę :))
UsuńWlaśnie dzisiaj kupiłam truskawek i robię z nich dżem, mrożę, a z część zalewam syropem. Dzisiaj narwałam też kwiatu czarnego bzu, będzie syropek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tego syropku z kwiatów bzu to wszystkim zazdroszczę, mam na niego wielką ochotę, ale nigdy mi się nie udaje zrobić. Ale na pewno jesienią będzie sok z owoców bzu :)
UsuńI ja serdecznie cię pozdrawiam <3
Przyznam Ci się, że nigdy nie dodawałam masła do dżemu. Na pewno przy okazji zrobię jednak po Twojemu, bo zaintrygowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, gdy się spotkałam po raz pierwszy z tym, też byłam bardzo zdziwiona, bo u mnie w domu nigdy się nie dodawało :D Ale ono cudnie podkręca smak :D
UsuńUWielbiam przetwory z truskawek. W tym roku część zapasów już przygotowałam, ale czeka mnie jeszcze druga tura truskawkowego szaleństwa
OdpowiedzUsuńNo właśnie i ja zrobiłam dopiero część, miałam jutro robić drugą turę, ale nie dotarły do mnie jeszcze słoiczki, zawsze mam deficyt w tych małych ;)
UsuńDżem wygląda bardzo apetyczne i bardzo bym chciała chociaż słoiczek bo aż tu czuje jego smak :) tylko raz mieliśmy okazję dostać za darmo pole truskawek 🍓 tak, całe pole i wtedy to robiliśmy cuda z nich :) dżemy, soki, koktajle, mrożone a makaron z truskawkami to jedliśmy trzy razy dziennie :)
OdpowiedzUsuńO raju...truskawki z całego pola, to dopiero jest coś :)))
UsuńWspaniała sprawa taki dżemik. na mnie właśnie czekają cztery kobiałki - zaraz zabieram się do pracy :) bardzo lubimy z miętą. W tym roku powstały dwie nowe wersje - z kwiatami czarnego bzu i z lawendą :)
OdpowiedzUsuńAleś świetne smaki u Ciebie, takich wersji nie próbowałam :D
UsuńWitaj początkiem lata
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wybrałaś się ze mną na leniwy spacer
A ja po tej wędrówce z przyjemnością poczęstowałam się u Ciebie truskawkami
Pozdrawiam ciepło już krótszym dniem
I ja pozdrawiam Ciebie serdecznie i życzę pięknego niedzielnego wieczoru <3
UsuńPierwszy raz robiłam dżem z truskawek właśnie w tym roku. W dodatku taki tradycyjny, z pektynami. Wcześniej też omijał mnie sezon, bo albo byłam w szpitalu po porodzie, albo mieliśmy wyjazd wakacyjny.
OdpowiedzUsuńTeraz już nie odpuszczę i w przyszłym roku spróbuję z Twojej wersji. Dziękuję :)
Chyba każda wersja truskawkowego dżemu jest pyszna :D Super że w tym roku sezon nie ominął Cię i udało się zrobić przetwory :D
UsuńW tym roku owoce są bardzo wodniste i trzeba dłużej gotować. Za to cukru trzeba mniej, bo są słodziutkie.
OdpowiedzUsuńO tak, w ogóle owoce w tym roku bardzo nasączone wodą, szybko się psują i te u nas są mało smakowite, mało sodkie. Zbierając truskawki wyrzucam na pewno 1/3, bo gniją na krzaczkach :(
UsuńJa już też jestem po pierwszej turze. Jeszcze jedną przewiduję ☺️ pyszne robisz, zwłaszcza te z dodatkiem mięty i rabarbaru.
OdpowiedzUsuńMarzenko, mam nadzieję, że uda mi się zrobić jeszcze jedną turę, bo słoiczki znikaj bardzo szybko i nie wiem czy dotrwają do zimy ;)
UsuńSuper taki dżemik otworzyć zimą... kwintesencja lata. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAniu, to prawda, a na dodatek wiemy co jemy, bo sami zapełniamy te słoiczki :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :)
Popatrz Agness, tyle lat żyję a jeszcze można się czegoś dowiedzieć! Nigdy nie dodawałam masła do dżemików. Co daje taki niewielki dodatek masła? Smak, trwałość?
OdpowiedzUsuńJak mówię lub piszę to słowo dżemik od razu mi się przypomina ta scena z "Seksmisji" gdy Barbara Ludwiżanka, jako najstarsza starowinka w Azylu Zasłużonej starości, wyjadała z zachwytem i ekstazą nieomal dżemik palcem ze słoiczka.
Krysiu, ja też o dżemie z dodatkiem masła dowiedziałam się przed kilku laty, w moim rodzinnym domu nigdy się tak nie robiło. Było to dla mnie zaskoczenie, spróbowałam i bardzo mi się spodobało. Często je dodaję. Ono tak uwypukla, podkreśla smak owoców, dodaje umami :D
UsuńSceną z filmu pamiętam, świetne skojarzenie :D
W żuciu sama nie robiłam dżemu :) Muszę w końcu spróbować!
OdpowiedzUsuńAgatko, koniecznie, to bardzo proste, bardzo przyjemne, a satysfakcja ogromna... no i takie pyyyyszne :D
UsuńNie masz litości! Dostałam ślinotoku. Z masłem? Niesamowite!
OdpowiedzUsuńMiłeczko, no tak, z masłem, gdy ja się z tym pierwszy raz spotkałam byłam bardzo zaskoczona :)))
UsuńDomowe to domowe ;)
OdpowiedzUsuńOj tak kochana, zgadzam się z tym całkowicie :D
Usuń:)
UsuńW piwnicy jeszcze sporo dżemów z ubiegłego roku czeka na "wykorzystanie". Obiecałam więc sobie, że odpuszczę i nie będę w tym sezonie robić słodkich owocowych przetworów. Nie wytrwałam w postanowieniach. Nie potrafiłam przejść obojętnie obok straganów z pachnącymi truskawkami. Wiedziałam jak wspaniale będzie smakować przygotowany z nich dżemik z dodatkiem dużej ilości płatków róży. No i, oczywiście, truskawkowymi słoiczkami zapełniłam piwniczną półkę. Z myślą o wykorzystaniu truskawek do ciast, deserów i tortów przygotowałam frużelinę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem smaku truskawkowej konfitury z miętą. Takiej wersji jeszcze nie znam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dorotko i u mnie sporo dżemów w piwnicy. Głównie jeżyna, brzoskwinia i powidła śliwkowe, więc takich już w tym roku nie będę robiła. Chociaż jeśli brzoskwinia obrodzi, to zrobię, bo bardzo je lubię, no i liczę na wiśnie :) Truskawka z różą...ależ to musi być pyszne :D Frużeliny w słoiki nie robiłam, zawsze robię bezpośrednio do ciasta, gdy potrzebuję. Zdradzisz jak robisz w słoiczki, czy tak samo jak do bezpośredniego wykorzystania ?
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Bardzo lubię dżem truskawkowy, a ten domowej roboty jest najlepszy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj tak, to prawda, domowe przetwory nie mają sobie równych :D
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :)
Wow wow, ale smaczki Agnes. Uwielbiam dżem truskawkowy a już domowej roboty tym bardziej. Wspaniała robota Kochana. Uściski z Krakowa.
OdpowiedzUsuńKasiu i ja bardzo go lubię, cieszę się, że w tym roku nie przegapiłam sezonu truskawkowego, co często mi się zdarza ;)
UsuńBuziaki serdeczne <3
Brzmi przepysznie! Prosty przepis, na pewno warto go wykorzystać, dopóki jeszcze trwa sezon na truskawki :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ten truskawkowy czas tak krótko trwa, fajnie go przedłużyć chociaż w słoiczkach :))
UsuńTruskawkowy dżem jest jednym z najlepszych :D
OdpowiedzUsuńThanks for sharing
OdpowiedzUsuń