Ostatnio u mnie na blogu albo kwiaty i ogród, albo jedzenie ;))
Ale cóż ... tak mam w sezonie, ogród wysuwa się na plan pierwszy i wszystko inne jest mniej ważne.
Każdą wolną chwilą staram się przebywać na powietrzu, albo na tarasie albo w ogródku :)
Ostatnio pokazywałam kilka przedstawicielek mojej liliowej kolekcji, dziś pokażę kilka liliowców, które darzę podobną miłością jak lilie i mam ich podobną liczbę odmian, czyli również około 60 :)
Zostawiam Was w moim kwiatowym buszu, a sama pędzę na taras, z wodą z cytryną, miętą i ogórem, na taki upał to najlepsza ochłoda :)))
Pozdrawia wszystkich moich miłych gości serdecznie, Agness <3
U mnie też kwitną w najlepsze.
OdpowiedzUsuńNatalko, bardzo czekałam na ich kwitnienie, uwielbiam :) Już lecę zobaczyć Twoje :))
UsuńPiękne liliowce.Masz ich tak dużo jest co podziwiać.Pozdrawiam gorąco .
OdpowiedzUsuńPiękne liliowce.Masz ich tak dużo jest co podziwiać.Pozdrawiam gorąco .
OdpowiedzUsuńMałgosiu, faktycznie sporo się nazbierało, ale uwielbiam te kwiaty, a mają tyle odmian, że można sadzić i sadzić :))
UsuńPięknie i kolorowo <3
OdpowiedzUsuńJusta, bardzo dziękuję <3
UsuńPrzepiękne liliowce, śliczne zdjęcie ogrodu :) Bardzo kolorowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAgatko dziękuję <3 Faktycznie teraz ogród jest bardzo kolorowy, ale już wiele lilii i liliowców kończy kwitnienie, jednak kwitnie również mnóstwo floksów, więc wciąż będą barwne kępy pomiędzy zielenią :)
UsuńIlekroć do Ciebie zaglądam, tylekroć chciałabym mieć w swoim ogrodzie takie same kwiatki, liliowce zachwycają urodą, a ilość?60 odmian? podziwiam.:))
OdpowiedzUsuńCelu kocham liliowce za ich urodę i całkowitą bezobsługowość. Wspaniale kwitną każdego roku, całymi , ogromnymi bukietami. A jedyna pielęgnacja, to powycinanie łodyg po kwitnieniu :) Polecam je z całego serca każdemu ogrodomaniakowi :)
Usuńjest pięknie
OdpowiedzUsuńWera, bardzo dziękuję :)
UsuńAle u Ciebie musi pachnieć w tym ogrodzie. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńJustynko pachnie wręcz niewyobrażalnie, nie tylko ogród ale i cała okolica :))
UsuńDziękuję za ten spacer. Nacieszyłam oko, bo jest naprawdę czym. Piękne liliowce!
OdpowiedzUsuńściskam kochana i ślę pozdrowienia!:)
Natalko bardzo dziękuję i cieszę się, że spacer sprawił Ci przyjemność :)
UsuńRównież ściskam serdecznie <3
Są śliczne. Szkoda, że w wazonie szybko padają :(
OdpowiedzUsuńNiestety, to kwiaty jednego dnia, w wazonach nas nie pocieszą :(
Usuńtulipany lilie liliowce piwonie .... Piękny ten ogród ale ile Ty masz hektarów???
OdpowiedzUsuńDorotko, ogród naprawdę duży nie jest, ale te wszystkie kwiaty kwitną po sobie, więc tylko się wydaje, że jest ich aż tak dużo :).... no ale buszowato troszkę jest ;))
UsuńOjej, jaki gąszcz! Ależ musi u Ciebie pachnieć!
OdpowiedzUsuńOj tak, pachnie niesamowicie, nie tylko ogród, ale i cała okolica :))
UsuńUwielbiam Twój ogród :) A Twoje liliowce są przepiękne, tyle kolorów. Natura to dopiero dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Aniu dziękuję, nawet nie wiesz jak mi miło :)
UsuńFaktycznie, z naturą nic nie może się równać :)
Również serdecznie pozdrawiam <3
Zawsze zachwycam się zdjęciami Twojego ogrodu, pięknie <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, miło mi niesamowicie. Ogród to moje ,,oczko w głowie,, :)
UsuńCudowny ogród już zaprwne nie raz Ci to pisałam jednak nie mogę się nie powtarzać.Odpoczynek w ogrodzie to fantastyczna sprawa :-)
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo dziękuję. Cieszę się, że podoba Ci się :) Co do odpoczynku, to masz całkowitą rację :)
Usuń