Słyszałam kiedyś, że gusta zmieniają się co 7 lat....smaki również :)) i chyba coś w tym jest ;)
Zawsze kochałam gorące barwy, czerwień, żółć, pomarańcz , a teraz , od jakiegoś już czasu, dosłownie ,,chodzą za mną,, chłodne barwy. Mój wzrok przyciąga fiolet, niebieski, szary...
Gorące barwy zostaną w moim sercu na zawsze, ale teraz chyba po prostu potrzebuję trochę zmiany:)
I we wnętrzach i w ubiorze uwielbiam stonowaną bazę i intensywne w kolorze dodatki.
Najlepiej się czuję w pomieszczeniach z szarymi lub beżowymi ścianami, meble koniecznie ciemne.
W stroju kocham czerń.... no i wszędzie intensywne, nasycone barwą i przyciągające wzrok dodatki:))
Zachwycają mnie domy urządzone w bieli, w bieli i czerni i bieli i szarości . Zawsze nie mogę się napatrzeć i ogarnia mnie prawdziwy zachwyt. Jednak u siebie muszę mieć troszkę inne klimaty :)
Remont już zakończony i teraz powolutku domek nabiera ostatnich szlifów :))
Niestety brak słońca i szarówa na zewnątrz, nie pozwoliły na zrobienie fotek bez lampy. Dlatego kolory kwiatów są tak bardzo wyostrzone . W rzeczywistości są znacznie spokojniejsze, głębsze i mniej ostre, chociaż intensywne ;))
Niestety brak słońca i szarówa na zewnątrz, nie pozwoliły na zrobienie fotek bez lampy. Dlatego kolory kwiatów są tak bardzo wyostrzone . W rzeczywistości są znacznie spokojniejsze, głębsze i mniej ostre, chociaż intensywne ;))
Kwiaty w szkle przygotowane są na wianki do dekoracji salonu. Na dniach muszę się za to wziąć :))
W całym moim domu mnóstwo jest świec, świeczników, latarenek..... uwielbiam je :))
A u Was jak jest z kolorami? Czy upodobania się zmieniają, czy jesteście wierni od lat tym samym barwom???
Pozdrawiam wiosennie, na przekór sypiącemu z ogromną intensywnością śniegowi za oknem:))
Tez uważam, ze się zmieniają:) I ja też ostatnio bardzo lubie szary kolor:)
OdpowiedzUsuńPięknie u ciebie:) lekko, elegancko i ze smakiem:)
wiosennie pozdrawiam kochana
Natalio bardzo dziękuję <3
UsuńFajna jest ta zmienność, nie ma nudy, ciągle coś się dzieje w najbliższym otoczeniu :))
Pozdrawiam cieplutko :)
Witaj, oj zdecydowanie uważam, że gusta się zmieniają! :) I w sumie to dobrze, nie jest nudno :). Ja meble preferuje jaśniutkie, zakochana jestem w drewnie. Wiesz kiedyś najbardziej podobał mi się styl kolonialny :), teraz rustykalny. Kiedyś gdybym miała wybierać kupiłabym piękny dom niczym pałac, teraz marzę o... wiejskiej chałupie ;))). W ubraniach też mi się to zmienia, ale dobrze się czuję w czerni, taki bezpieczny kolor, ale uwielbiam też pastelowe kolory. Nie wiedziałam, że to się zmienia co 7 lat tylko :)) Pozdrawiam gorąco Agness.
OdpowiedzUsuńOj tak zgadzam się, ta zmienność gustów powoduje, że nie nudzimy się, wciąż jest dynamicznie i ciekawie.... i wciąż możemy kombinować, co tu by jeszcze zmienić ;))
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam :)
oj zmieniają się zdecydowanie! Kiedyś lubiłam pomarańcze i żółcie, a teraz ich nienawidzę :D rok temu chorowałam na fiolety, teraz na biel, beż i szarość :) mobli nienawidzilam białych, a teraz kocham białe :) szok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Faktycznie zmiany bardzo duże.... z miłości do nienawiści i odwrotnie ;)) Ciągle coś się dzieje i jest super :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ja od zawsze lubiłam jasne wnętrza,łamane kolorem drewna.Z drugiej strony. Od lat mam słabość do zieleni w garderobie:))
OdpowiedzUsuńWierność swoim upodobaniom ... też super :))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Pięknie u Ciebie:-) z tymi gustami to masz rację, ja od niedawna uwielbiam biel, kiedyś nie koniecznie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko bardzo dziękuję :)
UsuńCzyli i u Ciebie zmienia się gust - przejście z kolorów do bieli - super :))
Pozdrawiam cieplutko :)
Wow jaki ostry akcent - super !
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki intensywny kolor na spokojnym, stonowanym tle :) Coś, co przełamie monotonność i nada pazurka :)
UsuńCiesze się, że podoba Ci się. Buziaki <3
Pięknie zdjęcia , już czuję wiosnę u Ciebie!
OdpowiedzUsuńMargaretko bardzo dziękuję :)
UsuńPozdrawiam wiosennie :))
U mnie od wielu lat króluje biel. Mam takie momenty, że dobieram sezonowo jakiś nowy kolor, aby stwierdzić, że jednak biel jest dla mnie najlepsza:) Sama jestem ciekawa, czy rzeczywiście mi się kiedyś znudzi!
OdpowiedzUsuńCzyli wierność swoim gustom :)) Super :)
UsuńNajważniejsze, to czuć się idealnie w swoim otoczeniu :)
Pozdrawiam wiosennie :)
Od zawsze i wszędzie zieleń i to się nie zmienia ale z całą resztą to już nie jest tak oczywiście:))
OdpowiedzUsuńAlu czyli zieleń to podstawa :) a reszta zmienna , czyli też dynamicznie i zaskakująco :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
u mnie ciagle zmiany...raz lubie to a raz co innego. raz ten kolor, to znow zupelnie mu przeciwny:))) nie przeszkadza mi to:) kocham zmieniac. Siebie i swoje gusta przede wszystkim.
OdpowiedzUsuńCzyli u Ciebie wciąż coś się dzieje, zmiany, zmiany, zmiany :))
UsuńDynamicznie, zmiennie i ciekawie... super :))
Pozdrawiam cieplutko :)
U mnie zmiany na porządku dziennym :). Lubię nawet coś przestawić, by humor sobie poprawić :)))
OdpowiedzUsuńMaż wraca z pracy, a w salonie na miejscu kanapy stoi telewizor :). Tak więc moje gusta zmieniają się szybko, tylko co do koloru białego - jemu jestem wierna już 5 lat.
Miłego dnia :), Marta
Marto to super, ja nie bardzo mam możliwość przestawiania....ale choćby stół przestawię w inną stronę i już mi lepiej ;))
UsuńMoja koleżanka to chyba rekordy bije w przestawianiu mebli... co do niej zajdę, to jest inaczej....jeździ z meblami po całym domu ;)))
U Ciebie widzę, że mimo wierności kolorowi, jest wielka potrzeba zmian.... cudnie :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Zdecydowanie się zmieniają:). Ślicznie wyglądają kwiaty w szkle!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Bardzo dziękuję , część kwiatów ubędzie, bo są przeznaczone na wianki do salonu, ale na ich miejsce trafią następne :)
UsuńZmiany są fajne :))
Również serdecznie pozdrawiam :)
Ze mną jest zdecydowanie odwrotnie. Od zawsze podobały mi się wnętrza vintage. Rustykalne meble i dodatki, no i zielony kolor oczywiście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Marysiu podziwiam konsekwencję i wierność ukochanym klimatom :)
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam :)
fakt... wszystko się zmienia... jednak u mnie kolory są wciąż takie same... co do smaków... zmieniają się
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Joasiu czyli u Ciebie i zmiany i wierność kolorom :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, miłej niedzieli :)
Myślę, że to fajnie, że gusta się zmieniają! Byłoby straszni nudno gdyby się nie zmieniały, a tak mamy okazję spróbować wielu różnych opcji zarówno w kuchni jak i na salonach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie!
Magda
Magdo i ja bardzo lubię zmienność gustów. Dzięki temu jest ciekawie i ciągle coś się dzieje :))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
kiedyś bardzo kochałam brązy i beże w domu...jasne ściany...jakieś 25 lat temu pierwszy raz ciemny segment pomalowałam jakąś strasznie drogą skandynawską białą farba...to był mój debiut...potem pokochałam surowe,meble drewniane...kolorowe ściany....i zielony kolor...dziś biel mebli powróciła....ściany stonowały się..a w dodatkach nadal kocham zieleń:)) kocham zmiany:)))
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię tę zmienność , jest ciekawie i dynamicznie. Ciągle coś się dzieje :))
UsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Od wielu lat czerwony, biały i czarny królują w moim domu. W sercu jakoś różowo, ale dobrze, że na wierzch nie wyłazi ;)
OdpowiedzUsuńMoniko no właśnie u mnie wylazło ;))) Jak nigdy nie lubiłam różu i fioletu, to ostatnio dosłownie za mną ,, chodził,, i wychodził.... jest motywem przewodnim w salonie :))
UsuńMoimi barwami są odcienie beżu i je najczęściej noszę jeśli chodzi o ubrania, lubię beż w pomieszczeniach, delikatne kakao, żółć i pomarańcz, chociaż bardziej żółć niż pomarańcz. Te kolory są ze mną od lat i mimo mych chęci nie ulegają zmianie. Za to co mniej więcej 7 lat zmienia się moje nastawienie duchowo-rozumowe do otoczenia, do świata.
OdpowiedzUsuń