Wczoraj był taki wspaniały wiosenny dzień.
Cieplutko, świeciło słoneczko, pszczoły uwijały się w pierwszych kwiatach.
Na rabatach coraz bardziej kolorowo, całymi kępami kwitną krokusy :)
Można było chodzić w samym sweterku :)
Stwierdziłam, że to idealny czas na pierwszą kawkę i ciacho na powietrzu :)
Upiekłam pyszną szarlotkę, zaplanowałam sobie poranną posiadówę na tarasie....i co??? ....ano pogoda się popsuła :/
Po słoneczku dziś nie było już nawet śladu, zrobiło się chłodno i nieprzyjemnie, krokusy stuliły się w smukłe pąki....
Dobrze, że chociaż na pocieszenie została pyszna szarlotka ;))
SZARLOTKA NA KRUCHYM CIEŚCIE
* 1 kg jabłek
* 3 szkl mąki
* 4 jaja
* 1,5 szkl cukru
* 25 dag masła
* 2 łyżki śmietany
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* aromat smietankowy
Mąkę wymieszać z proszkiem, dodać pół szklanki cukru, szczyptę soli, śmietanę, żółtka, masło i szybko zagnieść ciasto.
Jabłka obrać pokroić w ćwiartki a następnie w plasterki. wymieszać z połową szklanki cukru i skropić aromatem śmietankowym( do jabłek można dodać rodzynek, orzechów, ja jednak najbardziej lubię same, tylko z aromatem)
Ubić na sztywno pianę z białek z pozostałym 0,5 szkl cukru.
Wysmarować blachę masłem, wykleić ją 2/3 ciasta . Posypać na wierzchu tartą bułką. Wyłożyć jabłka, na nie ubitą pianę i na wierzch skubać palcami kawałeczki ciasta i układać na pianę. Piec w 180* około 40-50 min, aż wierzch ładnie sie zrumieni.
Mam nadzieję, że chłód i gorsza pogoda, to powrót tylko na chwilę i na dniach znów się rozpogodzi.
Że będzie słonecznie, cieplutko i pięknie i będzie można wreszcie zjeść ciacho i wypić wymarzoną kawkę na tarasie.
Tego życzę nam wszystkim i słonecznie pozdrawiam, Agness:))
Szarlotka wygląda na pyszną.
OdpowiedzUsuńO tak... naprawdę jest pyszna. Już znikła ;))
UsuńJakie piękne krokusy ! Śliczne zdjęcia i wierze, ze pyszna szarlotka :D
OdpowiedzUsuńKrokusami nie mogę się nacieszyć, są naprawdę cudne i rozpanoszyły się w całym ogródku, na wszystkich rabatach :))
UsuńAgness, mamy dopiero przecież marzec, a w marcu, jak w garncu... Jeszcze w kwietniu potrafi pogoda pokaprysić i śniegiem zaskoczyć... ;)
OdpowiedzUsuńDorotko no tak... masz rację, że jeszcze w kwietniu może być różnie, ale już tak bardzo chce mi się słońca i ciepełka :) Podobno po weekendzie ma być cieplej :)
UsuńEch, co tam jedno niepowodzenie pogodowe! Mnóstwo cudnych dni przed nami!
OdpowiedzUsuńAldonko masz rację, zaczyna się wspaniały cieplutki czas, musimy tylko chwilkę poczekać :)
UsuńPodobno już po niedzieli pogoda ma się poprawić :)
To prawda wczorajszy dzień był ciepły, a dziś - smętnie i zimno. No cóż w marcu jak w garncu...:) Krokusy piękne. U mnie w tym roku wcale ich nie ma. Nie wiem co się z nimi stało. Twoje są urocze:)...no i ta szarlotka...palce lizać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLula, a może Twoje krokusy są z tych późniejszych, wielkokwiatowych? U mnie na razie kwitną tylko te botaniczne maluszki, wielkokwiatowe przeważnie jeszcze nawet spod ziemi nie pokazały się.
UsuńMam nadzieję, że pogoda szybko poprawi się i pozwala nam się cieszyć wiosną :)
Również pozdrawiam cieplutko :)
No tak słonko nas narazie tylko podpuszcza... ale już niedługo życie tarasowe będzie od rana do wieczora :)
OdpowiedzUsuńa szarlotka wygląda przepysznie, pozdrawiam, Ania
Aniu już nie mogę doczekać się wypełniania kwiatami donic na tarasie i porannej kawki w blasku słoneczka. Ale masz rację, to już naprawdę niedługo, już jutro wybieram się po pierwsze bratki :)
UsuńRównież pozdrawiam cieplutko :)
Kochana u mnie to samo... jeszcze przed wczoraj robiłam wiosenne porządki na dworze w samej bluzie, a wczoraj powiało chłodem... dziś już wyszło słoneczko na szczęście:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie u ciebie... Krokusy zachwycają:)
A szarlotką narobiłaś mi ogromnego apetytu:)
ściskam i przesyłam wiosenne uśmiechy
Natalio ja nawet prac ogrodowych jeszcze nie zaczęłam, malowanie w domu zajęło mi mnóstwo czasu, no i dopiero wczoraj był taki piękny ciepły dzień, wcześniej zimnica...
UsuńAle mam nadzieję, że już za chwilę pogoda pozwoli popracować. Na pierwszy ogień musi pójść skalniak, bo tam najwięcej wiosennych maluszków :)
Szarlotka była naprawdę pyszna i już znikła....ale jutro znów piekę i to rodzinka zażyczyła sobie taką samą ;)))
Dziękuję za miłe słowa i również ściskam serdecznie :)
To ja już wiem, skąd dziś u mnie taka zimnica! Słońce pozazdrościło ci szarlotki:)
OdpowiedzUsuńPaulinko :)))
UsuńMam nadzieję, że pogoda szybciutko się poprawi... a szarlotkę jutro znów muszę piec, bo po tej nie ma już śladu ;))
Piękne krokuski!
OdpowiedzUsuńJa również nie mogę się na nie napatrzeć, takie maleństwa, a tak bardzo cieszą po szarej zimie :)
Usuńśliczne krokusiki....a ciasta przy gorszej pogodzie lepiej smakują....przynajmniej mi.Kiedy na dworze deszcz i szaruga , lubię mieć coś słodkiego na poprawę nastroju. Szarlotka wygląda pysznie....
OdpowiedzUsuńJowi coś w tym jest, że gdy chłodno i szaro, to ciacho i gorąca kawka, to cudowny polepszacz nastroju :)
UsuńPokazana szarlotka została wymieciona z prędkością błyskawicy, dziś muszę zrobić kolejną.;)))
Pozdrawiam cieplutko :)
A u mnie taki dzien byl we wtorek I tez pomyslalam sobie o kawusi na dworze. Przepis kradne bo w weekend robie imprezke pod haslem "polskie jablka" wiec taka szarlotka bedzie idealna!!!!
OdpowiedzUsuńFajny temat przewodni imprezy :)) Daj proszę znać, czy szarlotka smakowała :))
UsuńMagdo już niedługo doczekamy się tych wymarzonych kawek i herbatek pod chmurką... tak bardzo do nich tęskno :))
Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty :))))
OdpowiedzUsuńAle mi humor poprawiłaś! U mnie ciąż słońca, jak na lekarstwo :(.
I głodna się zrobiłam na widok szarlotki - ślinka cieknie!
Miłego wieczoru :)
M.
Marto u mnie dziś też po słoneczku śladu nie ma, pada deszcz, ale bardzo się cieszę, bo po nim na pewno cudnie się zazieleni :)) oby tylko ciepło było, to przyroda ruszy pełną parą :))
UsuńPo szarlotce już nie ma śladu, ale dziś piekę kolejną ;)))
Pozdrawiam cieplutko :)
łapię się za ciacho bo bardzo je lubię...
OdpowiedzUsuńśliczne krokusiki... moje też wyłażą...
a na dworze... lodowate powietrze... łaspka mi już zmarzły
serdeczności Agnes
U mnie dziś śnieg z deszczem od rana... ale obiecują poprawę pogody po weekendzie . Mam nadzieję, że faktycznie tak będzie, bo już bardzo tęskno za słoneczkiem :)
UsuńNa ciacho bardzo zapraszam :))
Cieplutko pozdrawiam :)
Jakie piękne krokusy! No pogoda nas nie rozpieszcza, chociaż ja się pocieszam tym, że chociaż śnieg nie pada :D
OdpowiedzUsuńDziś krokusy stuliły się w ścisłe pąki, cały dzień pada deszcz i jest chłodno. No ale marzec ma swoje prawa. Mam nadzieję, ze pogoda szybciutko się poprawi :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Uwielbiam szarlotkę! Dziś próbuję nowy przepis, ale na piknik na powietrzu jeszcze za zimno. Zazdroszczę tych pięknych krokusów :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pogoda jeszcze zdecydowanie nie piknikowa, musimy przez jakiś czas uzbroić się w cierpliwość. Mam nadzieję, że ciepełko nie każde długo na siebie czekać.
UsuńKrokusiki stuliły się w pąki, ale i tak przyciągają wzrok, a ja nie mogę się nimi nacieszyć :))
Pozdrawiam cieplutko :)
Piękne zwiastuny wiosny!!! Sama z utęsknieniem czekam na ciepły dzień, by wypić kawkę na tarasie i pooddychać wiosną, ale jeszcze ciut za zimno :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka wygląda przepysznie!
Pozdrawiam cieplutko!!!
Piękne zwiastuny wiosny!!! Sama z utęsknieniem czekam na ciepły dzień, by wypić kawkę na tarasie i pooddychać wiosną, ale jeszcze ciut za zimno :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka wygląda przepysznie!
Pozdrawiam cieplutko!!!
Brydziu mam nadzieję, że już niedługo pogoda poprawi się, i wiosna będzie słoneczna i piękna, a my będziemy mogli do woli korzystać z ciepełka i delektować się wymarzoną kawką na tarasie :))
UsuńKrokusiki to takie maleństwa, ale po długich szarych miesiącach tak bardzo cieszą :)
Również cieplutko pozdrawiam :)
mmmmm....uwielbiam szarlotkę:))
OdpowiedzUsuńJa również :))
UsuńSzarlotka i sernik jest u mnie na 1 miejscu :))..... ale niestety, innymi ciastami również nie pogardzę ;)))
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
OdpowiedzUsuń
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńi pysznie i pięknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i cieplutko pozdrawiam :))
Usuń