Najwyższy już czas na zbiory lawendy :))
Nie mam jej zbyt dużo, zaledwie kilka krzaczków, ale zawsze sporo jest materiału na wianki, dekoracje , czy do woreczków do szaf.
Piekę też, przynajmniej raz w sezonie, ciasteczka z tymi delikatnymi kwiatuszkami :))
Marzy mi się zrobienie własnych mydełek, zachwycają mnie, gdy spotykam je na na innych blogach.
Są niezwykle piękne i wyobrażam sobie ich zapach :))
Na razie nie mam pojęcia jak się za to zabrać, muszę poczytać i zaopatrzyć się w niezbędne produkty :))
Zawsze w lipcu mój dom zakwita lawendą :)
Wkładam ją w wazony, dzbany, osłonki i rozstawiam po wszystkich pomieszczeniach.
Ależ pachnie :)))
Później sukcesywnie jej ubywa, bo pakuję ją w woreczki, które wkładam do szaf i komód.
Bardzo lubię ten zapach po otworzeniu drzwiczek :)
Kochani a jak jest u Was z lawendą ???
Lubicie ?
Korzystacie z urody i właściwości tych delikatnych kwiatuszków ?
Bardzo ciekawa jestem jak ją wykorzystujecie :))
Pozdrawiam lawendowo, Agness <3
Ja też uwielbiam lawendę :) choć lodów lawendowych nie lubię,mam też troszkę w ogródku, właściwie to nic z niej nie robię, stoi w miseczce albo siedzi w woreczkach zapachowych.
OdpowiedzUsuńAnetko i to są świetne sposoby jej wykorzystania :)
UsuńLodów lawendowych nigdy nie jadłam...
Ja kiedyś spróbowałam, no bo jak to - uwielbiam lawendę i lodów nie spróbować? Ale miałam problem, żeby dokończyc jedną gałkę, chyba nawet wyrzuciłam....kolor piękny, ale smakowały jak mydło takie bardzo kosmetyczne były....jadłam je gdzieś na lazurowym, jak byliśmy, w Polsce nie spotkałam jeszcze o tym smaku. Mam też lawendowe mydło z Krety, swoje juz odleżało i powoli chyba traci woń, więc trzeba w końcu poużywać :)
UsuńAnetko no właśnie jak wspomniałaś o lodach, to od razu takie skojarzenie mi się nasunęło, że chyba muszą mieć posmak mydlany :)) No i to potwierdzasz , tak, że nie warto się kusić na nie :)
UsuńAle ciasteczka są fajne :))
Mydełka lawendowe są cudne, strasznie mam ochotę sama spróbować swoich sił w ich produkcji :))
Aga, warto spróbować takich lodów, choćby po to, żeby sie przekonać, że jednak nie smakuja, a może Tobie akurat przypadną do gustu :)
UsuńA wiesz, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim smakiem:))
UsuńChyba sie skusze i musze kupić lawende bo tak kusisz;)ale najpierwmusze oniej poczytać...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgatko bardzo namawiam, przepięknie wygląda w czasie kwitnienia, zawsze mnóstwo na niej motyli i trzmieli. No i naprawdę fajnie można ją wykorzystać po ścięciu :))
UsuńI co ważne, jest całkowicie niekłopotliwa w pielęgnacji :)
uwielbiam lawendę :) dzisiaj zmuszona byłam wracać z pracy autobusem...umęczona, spocona, zgrzana...tachałam ze sobą wielką lawendę,w autobusie roznosił sie jej piękny zapach :) teraz stoi w pokoju, a ja się inhaluję :))) Pięknie Twoje zdjęcia, jak zawsze zresztą :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :*
UsuńAleż fajnie, że masz krzaczek lawendy w domu, na pewno wspaniale pachnie :))
W podróży i współpasażerom umilała swoim zapachem drogę :)))
Lubię, ale wyobraź sobie, że lawenda nie lubi mnie :( Oj przydałby mi się taki woreczek z lawendą, bo uwielbiam ten zapach. Piękne kadry Aga :*
OdpowiedzUsuńAginko dziękuję :*
UsuńDlaczego Ciebie nie lubi??? Może po prostu masz zbyt ciężką, gliniastą ziemię :))
Ona nie jest wymagająca, lubi słoneczko i w miarę suchą, piaszczystą glebę. Nie lubi ciężkiej gliny i dużej wilgoci.
To już wiem, przelałam :P
UsuńKochana to już wiesz jakiego błędu nie popełnić i kolejna na pewno będzie wspaniale u Ciebie rosła i kwitła :))
UsuńMam lawendę na balkonie, lubię na nią patrzeć, pierwszy raz ją mam, zobaczymy jak długo pożyje? ;-) Moim zdaniem wszystkie pola bez uprawy powinny być lawendowe :-) Uściski:-*
OdpowiedzUsuńMarilyn, na pewno długo pożyje, tylko nie podlewaj zbyt mocno, żeby nie zalać korzonków, bo tego nie lubi. Ale jestem pewna, że będzie cieszyła Ciebie bardzo długo :))
UsuńRównież ściskam serdecznie :)
Z lawendą to jest taka historia, że jeszcze do nie dawna jej nie znosiłam. Jak pojechałam na Bałkany to jej woń czułam wszędzie, sprzedają ją w różnych punktach. Tak się w niej rozkochałam, że po przyjeździe rozmieściłam woreczki dosłownie wszędzie, a nawet trafiły mi się podczas spożywczych zakupów serwetki, więc i jakieś pudełko poczynię.
OdpowiedzUsuńJak różne sytuacje są w stanie zmienić nasz gusta :)) Jeśli coś kojarzy nam się z miłą sytuacją, też zaczyna być dla nas miłe :) I tak jest u Ciebie z lawendą, fajnie, ze ją polubiłaś :))
UsuńSerwetki z lawendą śliczne, bardzo ciekawa jestem pudełeczka :))
Uwielbiam lawndę.
OdpowiedzUsuńCudna jest prawda? Może zauroczyć :))
UsuńLawenda jest cudowna! Uwielbiam :) w tym roku niestety się zagapiłam i ani nie wyhodowałam jej sama, ani nawet nie kupiłam :( Może jeszcze nie jest za późno, co? ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno są w sprzedaży kwitnące krzaczki, myślę, ze bez problemu jeszcze kupisz :))
UsuńWyglada na to że lawenda zaczyna być też naszą królową letnich kwiatów, prosta, skromna a jak urocza, uwielbiam te wszystkie wianki bukieciki ...
OdpowiedzUsuńO tak, lawenda potrafi zauroczyć , no i ta jej wszechstronność :))
UsuńJa również uwielbiam ją w dekoracjach :))
Lawenda jest świetna ale trzeba uważać na słońce bo mozę uczulać ;)
OdpowiedzUsuńO tak, lato bardzo upalne w tym roku, więc lepiej nie używać w takie dni żadnych olejków , czy produktów z lawendowym olejkiem:)
UsuńCzy lubię??kocham i uwielbiam :)) podobnie jak Ty :))
OdpowiedzUsuńHaniu to super, ona potrafi zauroczyć, prawda ? :))
UsuńAleż pięknie lawendowo :) pięknie i pachnąco :) bardzo lubię zapach i delikatność kwiatuszków ale niestety nie posiadam :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAgatko ja chcę posadzić więcej krzaczków, bo bardzo ją lubię przy różach i liliach. Cudnie otacza większe kwiaty tymi swoimi zwiewnymi, delikatnymi kwiatostanami. A później jest z czego robić dekoracje i wkładać do szaf :)
UsuńDobrze, że mi przypomniałaś iż trzeba się wziąć za ścinanie lawendy! Ja uwielbiam jej zapach i tak jak Ty rozstawiam ją po całym domu, potem do woreczków. Ale w tym roku zrobiłam po raz pierwszy kule do kąpieli właśnie z dodatkiem lawendy. Można je też włożyć do szafy, efekt będzie podobny jak z woreczkami:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam lawendowo:-)
Anitko, zaintrygowałaś mnie tymi kulami do kąpieli, muszę o nich poczytać :))
UsuńMarzy mi się zrobienie lawendowych mydełek, nigdy nie robiłam, też muszę zagłębić, się jak się za nie wziąć :))
Również ściskam serdecznie <3
I ja lubię jej zapach w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marysiu jest uroczy, prawda? :)
UsuńRównież ściskam serdecznie <3
Kocham lawendę, jak każda z nas. W tym roku tradycyjnie przywiozłam z podróży woreczki lawendowe, których zapach przypomina mi błogie wakacje i zapachy natury danego kraju.
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje, pozdrawiam :)
Beatko dziękuję :)
UsuńTwoje lawendowe woreczki poza tym, ze wspaniale perfumują Twój domek, to i przywodzą cudne wspomnienia miłych chwil :)
Również serdecznie ściskam :*
Lubię bardzo, i nawet nie wiedziałam że można wykorzystać ją w kuchni ;) musze na ten temat trochę poczytać.
OdpowiedzUsuńW tym roku niestety trochę mi się zasuszyły przez słońce ogarniające całe dnie nasz balkon. Niestety jeszcze nie mam osłonki na balkon i cienia brak, a roslinki na tym cierpią... Raz zapomniałam przynieść je do domu w pełne słońce i wieczorem zastałam już wysuszone moje lawendy... Próbuję je jeszcze ratować. Jeśli się nie uda to rzeczywiście wykorzystam je na coś :)
Pozdrawiam serdecznie!
Mam nadzieję, ze uda Ci się zreanimować lawendę. Ale jeśli nie, to będzie Cię cieszyła w domku po zasuszeniu, w dekoracjach :)
UsuńCiasteczka z lawendą bardzo fajnie smakują, można też dodawać do innych deserków, ale ja nie robiłam. U mnie tylko w ciasteczkach :)
Również cieplutko pozdrawiam :*
W piątek wybieram się do muzeum lawendy :) bardzo ja lubię. ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
M.
O rany Madziu, ale Ci fajnie. I ja chętnie bym do takiego muzeum się wybrała. Nawet nie wiedziałam, ze jest u nas takie :))
UsuńRównież ściskam serdecznie <3
Narobie zdjęć i opiszę wszystko. Byłam tam też w zeszłym roku. Pachnie o błędnie. Mają tam np. destylator i powstaje tam chyba olejek. Sprawdzę :) Zerknij do mnie w piątek. Powinnam coś napisać.
UsuńJuż bardzo się cieszę na relację z pobytu w muzeum. Zajrzę na pewno :*
UsuńJest piękna! Bardzo lubię lawendę:) Miałam kiedyś wielką donicę z lawendą na balkonie ale coś nie chciała kwitnąć.
OdpowiedzUsuńZrobiłam ostatnio ogórki z Twojego przepisu, faktycznie inne niż z ciepłej wody, ale dałam trochę za mało soli :)
Miłego dnia, Ania.
Aniu cieszę się, że ogóreczki się sprawdziły :) Ja robiłam już z różnych przepisów, bo lubię eksperymentować, ale jednak ten jest dla mnie zdecydowanie najlepszy i już wróciłam do niego na stałe. Już nie poszukuję :))
UsuńCiekawe czemu Twoja lawenda nie kwitła, może miął za mało słoneczka, albo za dużo wilgoci ?
Tobie również miłego dnia, uściski serdeczne <3
LOVE lavenda !!!! A sernik z poprzedniego posta dalej zawraca mi w głowie - musiał być pyszny !!!
OdpowiedzUsuńOj tak, był pyyyszny, już śladu po nim nie ma ;)))
UsuńCudowne zdjęcia!!! Uwielbiam lawendę, lubię jej zapach i małe kwiatuszki ale nie posiadam w domu, za to przed blokiem na rabacie pięknie kwitnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Doniu dziękuję :*
UsuńFajnie, że macie na rabacie , przed blokiem lawendę. Musi być piękny i bardzo przyjemny widok :)
Zachwyca mnie, gdy widzę przed blokami piękne, zadbane ogródki, wtedy jest tak kolorowo i przyjemnie dla wszystkich lokatorów :)
Również cieplutko pozdrawiam :*
Też bardzo lubię lawendę,i jej zapach:)
OdpowiedzUsuńTrudno się oprzeć tym zwiewnym kwiatostanom o pięknym kolorku, prawda ? :))
UsuńLawendę uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje, śliczne zdjecia... cudnie:)
całuski kochana:)
Natalko bardzo dziękuję :*
UsuńLawenda potrafi zauroczyć, prawdą ? :)) Takie delikatne, niepozorne kwiatuszki, a tyle w nich uroku :)
Również serdecznie ściskam :*
Na balkonie mam tylko dwa krzaczki, niestety wypuściły raptem pięć koszyczków z kwiatami... Spodziewałam się więcej. W zeszłym roku miałam od teściowej spore ilości, zasuszyłam i do woreczków. W szafie pachną do dziś, wrzucam je między pościele:) Mydełka widziałam na blogach, wyglądają pięknie!:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Kasia
Kasiu bardzo mnie kuszą te mydełka, wyglądają przepięknie i muszą wspaniale pachnieć :)
UsuńLawenda naprawdę długo utrzymuje zapach, ja wymieniam raz w roku susz w woreczkach, po kolejnych zbiorach :) Muszę uszyć nowe woreczki, ale pewnie się za to wezmę dopiero jesienią, gdy już nie będzie się spędzało całych dni na powietrzu :)
Kochana, również przesyłam buziaki :*
Moja lawenda w tym roku nie wygląda dobrze niestety, za to Twoja jest jak należy. Zdjęcia piękne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJaga bardzo dziękuję :*
UsuńFaktycznie lawenda zakwitła bardzo obficie :) Ciesze się, bo jest sporo suszu do szaf, a i wianuszki bardzo lubię lawendowe :)
Również cieplutko pozdrawiam :*
Piękne zdjęcia Agness! Co tu gadać- kocham lawendę i tyle :) W tym tygodniu były w Lidlu olbrzymie donice z lawendą po 14 zł, więc jak ktoś nie ma swojej w ogrodzie to może sobie w domu postawić :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoniko bardzo dziękuję :*
UsuńPrzepiękne są te bogate w kwiaty donice z lawendą, fajnie, ze jest możliwość kupna takiej dorodnej rośliny :)
Również serdecznie pozdrawiam :*
Uwielbiam lawendę i to chyba moje ulubione kwiaty na równi z goździkami. Przepiękne zdjęcia i kompozycja. Po prostu bajka. Inspirujesz i to bardzo :) Tak sobie myślę,że lawenda pięknie by wyglądała jako dekoracja na talerzach na stole, np. na weselu. Brawo za ten post,bo jest rewelacyjny. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAlicjo bardzo dziękuję za takie miłe słowa, bardzo się cieszę, że podoba Ci się to, co pokazuję :*
UsuńGoździki i ja uwielbiam i te ogrodowe i te kupowane do bukietów, cudne są :))
Dekoracja z lawendy na talerzach, to wspaniały pomysł. Taki romantyczny i piękny :)
Również cieplutko pozdrawiam <3
Uwielbiam lawende ! Zdjecia jak z jakiegos magazynu!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochanie <3
UsuńW domu pachnie niesamowicie, wczoraj na noc wynosiłam lawendę na taras, bo aż za mocno mi pachniało :))
Uwielbiam lawendę za jej wygląd i jej zapach:) W tym roku dokupiłam kilka krzaczków, niestety są zbyt małe żeby liczyć na jakieś większe zbiory, ale kilka gałązek mam :)
OdpowiedzUsuńAniu w przyszłym roku będziesz miała już piękne lawendowe bukiety :) Te krzewinki szybko się rozrastają :) Ale i teraz te kilka gałązek cieszy, prawda? :))
UsuńProsta a jaka piękna i stylowa kompozycja. Lawenda tworzy niesamowity klimat. Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Agness :)
Aniu bardzo dziękuję, cieszę się, że dekoracja z lawendą podoba Ci się :*
UsuńTo takie drobniutkie kwiatuszki,a tyle w nich uroku , prawda ?:))
Również serdecznie pozdrawiam :*
Pięknie Haha jakiś czas temu zdobyłam na bazarku takie piękne marmurowe świeczniki Identyczne Ma sie to oko nie?
OdpowiedzUsuńDorotko pamiętam Twój zakup :)) Ja je uwielbiam, mam je dobrze ponad 20 lat :)) Cieszę się, że udało Ci się na nie trafić :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń