Październik przywitał nas przepiękną pogodą, weekend był po prostu bajeczny.
Słoneczny, ciepły, wspaniały po prostu.
Dziś to już zupełnie inna bajka, szaro , deszczowo i mgliście. Wcale mnie to nie martwi, bo takie są uroki jesieni i ja, jako maniaczka ogrodowa bardzo czekam na deszcz i go doceniam. W ogrodzie sucho, rośliny spragnione i wręcz omdlałe, niech piją do woli :)
Bardzo się cieszę, bo udało mi się spędzić weekend na powietrzu i cieszyć się piękną pogodą :)
Najpierw było śniadanie na tarasie :)
Teraz, w chłodniejszej porze roku, włącza mi się ochota na cięższe i bardziej kaloryczne smaki, stąd na śniadanie śledzie. Produkt, którego nie jem całe lato :)
Wiosną odchodzi do lamusa, żeby jesienią ponownie pojawić się na moim stole :)
Słoneczny, ciepły, wspaniały po prostu.
Dziś to już zupełnie inna bajka, szaro , deszczowo i mgliście. Wcale mnie to nie martwi, bo takie są uroki jesieni i ja, jako maniaczka ogrodowa bardzo czekam na deszcz i go doceniam. W ogrodzie sucho, rośliny spragnione i wręcz omdlałe, niech piją do woli :)
Bardzo się cieszę, bo udało mi się spędzić weekend na powietrzu i cieszyć się piękną pogodą :)
Najpierw było śniadanie na tarasie :)
Teraz, w chłodniejszej porze roku, włącza mi się ochota na cięższe i bardziej kaloryczne smaki, stąd na śniadanie śledzie. Produkt, którego nie jem całe lato :)
Wiosną odchodzi do lamusa, żeby jesienią ponownie pojawić się na moim stole :)
Robię je w przeróżny sposób, bo wszyscy je bardzo lubimy i często je podaję. Ale moje ulubione, to zdecydowanie te najprostsze, tylko z cebulką, olejem i sokiem z cytryny :)
Po pysznym śniadaniu, cały weekend był spędzony na powietrzu. Korzystaliśmy z ostatnich pięknych dni najpełniej jak tylko się dało.
Zaczęłam wreszcie nasadzenia na miejscach wykopów po naprawie kanalizacji. Pamiętacie post o ogrodowej demolce ? Sporo roślin już posadzonych, praktycznie główny szkielet już jest, teraz tylko będę dosadzała drobniejsze rośliny.
Po pracy relaks i odpoczynek.... oczywiście na tarasie. Herbata i winogrona, które skubaliśmy prosto z krzaczków:) Rosną przy samym tarasie i tworzą piękną zieloną i na dodatek pyszną ścianę :)
Mam nadzieję, że deszcze i ochłodzenie, to tylko przerywnik, i jeszcze wróci wspaniała, złota i ciepła jesień, z babim latem :)
Pozdrawiam serdecznie, Agness <3
pięknie i smacznie jak to u Agness:)
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję kochana <3
Usuńpiękne zdjęcia, ja uwielbiam śledzie :)
OdpowiedzUsuńAda i ja je uwielbiam :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie <3
Miałaś wspaniały relaks, masz rację z deszczem , bardzo jest potrzebny. Bardzo jestem ciekawa, czy tak samo skomponowałaś naprawiane miejsce, czy postanowiłaś coś zmienić i posadzić zupełnie inne rośliny?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Celu, rabatkę zaaranżowałam całkiem inaczej niż była . Poszły tam na tył , pod ogrodzenie, wysokie smukłe iglaki, przed nimi hortensje bukietowe i azalie wielkokwiatowe i niskie, kuliste iglaczki, a na pierwszym planie liliowce i kępki astrów niskich, wieloletnich. Pomiędzy te rośliny dodam jeszcze cebule lilii w kępach odmianowych i na samym przodzie, w nóżki wyższych jakąś drobnicę, żurawki, bodziszki, niskie irysy :) Ale tę drobnicę, to dopiero będę dosadzała :)
UsuńBuziaki serdeczne, kochana <3
Deszcz naprawdę,jest konieczny!Wspominam z sentymentem takie ogrodowe winogrona. Nasze musiały zostać wycięte bo odnawialiśmy elewacje domu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAginko, u mnie 2 odmiany rosną przy tarasie na trejażach i jest nam z tym baaardzo wygodnie ;) 3 odmiana, taka zwyczajna, granatowa, rośnie przy ogrodzeniu, ja za nią nie przepadam, ale gdy już mocno dojrzeje, to też jest słodka i pyszna :)
UsuńBuziaki serdeczne, kochana <3
U mnie też pada, ale deszcz jest potrzebny. Też uwielbiam śledziki, lubię je przyrządzać na wiele sposobów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Aniu, na deszcz czekałam już bardzo długo, w moich rejonach susza niesamowita, a jeszcze potęguje to piaszczysta gleba, przez którą wszystko przelatuje. Ale wreszcie pada :)
UsuńJa również uwielbiam śledzie pod każdą postacią :)
I ja pozdrawiam serdecznie <3
U nas też w końcu pada deszcz,ziemia nie nadąża, kałuże okropne, ale miesiąc bez deszczu dał się we znaki :-) mnie dziś też naszła ochota na rybę, śledzie uwielbiam ale dziś było po grecku :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgatko, ryby po grecku nie jadłam wieki, a bardzo lubię, Trzeba będzie zrobić :)
UsuńBuziaki <3
Piękny mieliście weekend:-)) Zazdroszczę tych winogron na tarasie, nie ma to jak skubanie prosto z krzaczka:-))) Ale jeśli chodzi o śledzie to Twojego entuzjazmu nie popieram, jakoś tak nie po drodze mi ze śledziami:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)))
Anitko, faktycznie, z tymi winogronami na wyciągnięcie ręki jest niesamowita wygoda :)
UsuńJa śledzi jako dziecko i młoda dziewczyna nie lubiłam , ale smak mi się zmienił i teraz uwielbiam... podobnie mam z zupami ;))
Buziaki serdeczne <3
I u nas wreszcie deszcz. Ja się cieszę, bo strasznie sucho w ogrodzie. Śledziki tak apetycznie wyglądają. Bardzo lubimy śledzie. Robię na kilka sposobów, ale te najprostsze najbardziej nam smakują. Pięknie U Ciebie. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńI ja mam podobne, uwielbiam śledzie w każdej postaci, a najbardziej te klasyczne :)
UsuńCieszę się z deszczu bardzo, bo już nawet krzewy zaczęły zasychać, nie mówiąc już o bylinach...
Ściskam serdecznie :)
Śledzie bardzo lubię. Deszczu bardzo potrzeba jest sucho.U mnie od wczoraj pada.Śliczne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMałgosiu u mnie dziś leje od rana, bardzo się z tego cieszę... tym bardziej, że nie muszę wychodzić z domu, żeby coś załatwić, więc jest fajnie ;))
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam <3
Jak ja lubię śledzie....takie proste z olejem i cebulką.Już mam tzw.ślinotok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Olu, i ja te najprostsze , klasyczne lubię najbardziej :))
UsuńBuziaki serdeczne <3
Ja przez całe lato nie jem rosołu:) ale sledziki zawsze skubnę:))
OdpowiedzUsuńO proszę :) Fajne są takie różne przyzwyczajenia :))
UsuńTo tak jak ja :))
OdpowiedzUsuńAleż mi ,,smaka narobiłaś,,. Jutro na pewno zrobię sałatkę śledziową ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, smacznego :) Sałatka śledziowa super sprawa :)
UsuńŚledziki obłędne, uwielbiam w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńbuziaki
Jadziu, to tak jak ja :)
UsuńŚciskam serdecznie <3
Ja też lubię jesień i wcale te deszczowe dni aż tak bardzo mi nie przeszkadzają, musi być i słońce i deszcz !!! Trzeba korzystać tak jak piszesz ze słoneczka kiedy się da a deszczu pozwolić się wypadać kiedy trzeba:)
OdpowiedzUsuńFajne danie prezentujesz, aż nabrałam chęci na śledzika:)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie.
Agatko, gdy przychodzi jesień to u mnie się włącza ochota na takie konkretne i wyraziste w smaku potrawy :))
UsuńU mnie dziś, po wietrznych i deszczowych dniach piękne słoneczko.... wprawdzie zimno, ale na szczęście pięknie :)
Również pozdrawiam serdecznie <3
To śmieszne ale i mnie również cieszy towarzyszący nam deszcz. Całkiem niedawno posialiśmy trawę na ostatnich fragmentach działki i teraz podziwiam małe, zielone włoski.
OdpowiedzUsuńChoć jednak uwielbiam tradycyjną, oklepaną, komercjalną polską złotą jesień. Lubie te leniwe spacery i zbieranie kolorowych liści :)
Mam nadzieję, że piękna pogoda jeszcze wróci i będziemy mogli cieszyć się pięknymi bukietami i brodzeniem w liściach... uwielbiam to :)
UsuńU mnie też trawka posiana, już dziś widziałam, że ładnie wschodzi :)
Aż mi ślinka leci, lubię śledziki a za winogronem, zwłaszcza prosto z krzaczka wprost przepadam ;-)
OdpowiedzUsuńWprawdzie już po pierwszych przymrozkach, ale winogron jeszcze jest :)
Usuń