Z czerwcowym porankiem, pójdziemy do lasu,
nazbieramy jagód w kobiałeczki nasze.
Zaniesiemy mamie jagódeczki czarne,
żeby nam upiekła z jagodami placek.
nazbieramy jagód w kobiałeczki nasze.
Zaniesiemy mamie jagódeczki czarne,
żeby nam upiekła z jagodami placek.
Nazbieramy jagód, pełen kosz z wikliny.
Nazbieramy dużo, dla całej rodziny.
Słodziutkie perełki z lasu – jagodowe,
zabarwią buziaczki nam na fioletowo.
Nazbieramy dużo, dla całej rodziny.
Słodziutkie perełki z lasu – jagodowe,
zabarwią buziaczki nam na fioletowo.
Nie trzeba się martwić wizerunkiem takim,
jagódki są zdrowe, więc je zajadajmy.
Zajadamy chętnie, bowiem Święty Janek,
przynosi nam w czerwcu, pełen jagód dzbanek.
jagódki są zdrowe, więc je zajadajmy.
Zajadamy chętnie, bowiem Święty Janek,
przynosi nam w czerwcu, pełen jagód dzbanek.
Będziemy zajadać deser z jagodami.
Lubimy jagody z cukrem i śmietaną.
Usiądziemy razem, przy owalnym stole.
Usiądziemy razem, będzie nam weselej.
Lubimy jagody z cukrem i śmietaną.
Usiądziemy razem, przy owalnym stole.
Usiądziemy razem, będzie nam weselej.
,,Jagódki z naszego lasu,, Dobrosława Dumka
Przetwarzanie darów lata idzie pełną parą.
W słoiczki zostały zapakowane już truskawki, rabarbar, czereśnie, wiśnie, mięta, a teraz przyszła pora na jagody. ,,Przywędrowało,, dziś do mnie wiaderko pełne tych pysznych leśnych owoców.
Sporo zjadamy na surowo, z dodatkiem waniliowego sosu jogurtowo-śmietanowego, jutro upiekę tartę z budyniem i jagodami, część zapakowałam do słoiczków, przesypując cukrem, z 3 kg smaży się właśnie dżemik, a kilka woreczków trafi do zamrażarki :))
Uwielbiam lato za tę obfitość owoców i warzyw. To aż niesamowite z jakiej masy pyszności można wybierać, wszystko takie świeżutkie, soczyste, bajecznie kolorowe i pachnące.
Wspaniałe jest takie bogactwo, jedne owoce przemijają, a na ich miejsce natychmiast pojawiają się kolejne. Właśnie kończą się truskawki i wczesne czereśnie, ale już drzewa wiśniowe uginają się od masy owoców, zaczyna dojrzewać świdośliwa, borówka, porzeczki, agrest, w lasach pojawiły się jagody i poziomki... coś wspaniałego LATO <3 <3 <3
I na zakończenie mój ulubiony żarcik, niezwykle obrazowy i trafnie opisujący jagody :)))
Idzie ojciec z synem przez las.
-Tato, co to jest ?
-To są czarne jagody, synu
- A dlaczego one są czerwone?
-Bo są jeszcze zielone, jak dojrzeją będą granatowe.
:))))))
U mnie też przetwórstwo trwa, ale na jagody boję się iść, bo jestem łapaczem kleszczy.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja również boję się wędrować po chaszczach, ze względu na kleszcze. Każdego roku, już od dłuższego czasu, przynosi mi jagódki znajoma pani :))
Usuńale bym jadała :D
OdpowiedzUsuńOlu, są pyszne, a z jogurtowym sosikiem...mniam :)))
UsuńAkurat przerobiłam 4l. 🙂
OdpowiedzUsuńCzyli obie mamy jagodowe dni :)))
UsuńPyszności:)))uwielbiam pierogi z jagodami:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu i ja bardzo je lubię, a wieki nie jadłam, teraz też nie uda się zrobić, bo jagódki już rozdysponowane :)))
UsuńUwielbiam jagody :)
OdpowiedzUsuńAgatko, ja podobnie :)) i pyszne i zdrowe :))
UsuńAgnieszko, ja również :D Bardzo :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam jagody, mogłabym jeść codziennie w każdej postaci :). Narobiłaś mi ochoty na tartę z jagodami :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie i ja mam na nią ogromną ochotę... z samego rana biorę się za robotę ;)))
UsuńZjadłabym pierogów z jagodami, mniam ♥
OdpowiedzUsuńOj kochana, ja też bym ich zjadła, niestety nie tym razem, już wszystkie rozdysponowane :))
UsuńPiękne zdjęcia jagódek. Aż pachnie z ekranu. Nie jadłam jeszcze w tym roku. Do lasu nie wchodzę, bo boję się kleszczy, a u nas nikt ich nie sprzedaje. Dojrzewają borówki amerykańskie, więc będzie zastępstwo. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńJa również na jagody nie chodzę, ale jest Pani, która każdego roku mi przynosi:) I mnie kleszcze odstraszają, przeważnie chodzę do lasów sosnowych, gdzie nie ma krzaczorów :D Borówki są równie pyszne :))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Moi rodzice jutro wybierają się na jagody. 😊
OdpowiedzUsuńAgnieszko, w takim razie życzę rodzicom obfitych zbiorów <3
UsuńLato bez jagód? Niemożliwe:) muszą być chociaż raz pierogi, potem naleśniki i oczywiście coś do spiżarni.
OdpowiedzUsuńNasze lasy niestety w tym roku bez jagód. Chyba im przymrozek poszkodził. Krzaczki są, owoców brak. Jak patrzę na fotki to aż Ci zazdroszczę. Nie będzie przyjemności zbierania ale.... ale na szczęście jest targ:)
Pozdrawiam serdecznie❤️
U nas jagódki są, ale jak widać na zdjęciach dosyć drobne, najpierw susza, gdy chciały rosnąć, teraz mokro do przesady i nie są takie piękne i dorodne, jak mogłyby być, ale najważniejsze że są :))
UsuńPierogi aż mi zapachniały, niestety tym razem nie zrobię, już owoce rozdysponowane, ale może jeszcze z raz uda mi się je dostać :))
I ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Jak byliśmy dziećmi to z rodzicami jeździliśmy na jagody w Augustowskie lasy. To były wyprawy na cały dzień. Zabierało się prowiant i w przerwach w zbieraniu robiliśmy piknik. To było piękne. Wracaliśmy z kilkoma wiadrami jagód i faktycznie one były duże, dorodne. Ale mnie wzięło na wspomnienia:)
UsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:)
Kochana, te Twoje wspomnienia, to jakbym sama wspominała :D Też jeździliśmy z rodzicami, z przerwą na leśny piknik... ależ kochałam te rodzinne wypady. Później tak samo jeździliśmy z moją córcią, ale już nie na jagody, a na grzybki :D
UsuńI ja pozdrawiam Cię gorąco <3
Z tymi wyprawami związana jest pewna zabawna historia.
UsuńByłam wtedy w ciąży ze starszą córką. Razem z rodzicami,jeszcze Syrenką, pojechaliśmy na jagody.
Pełne wiadra ustawiliśmy przy aucie. Chwilą oddechu i już mieliśmy wracać w drogę powrotną jak okazało się, że nie trzyma się tablica rejestracyjna, gdzieś zapodziała się śrubka mocująca. Ale od czego sznurek😉
W domu oczyliscilismy jagody, były pierogi a reszta trafiła do sloiczków.Kolo Wielkanocy Mama upieekla jagodzianki. Dostaliśmy solidną porcję. Jem i nagle zgrzyt, iskry w zębach i szok.
Znalazla się śrubka a w samym środku śrubki jagódka😅
Córka uwielbia zbierać jagody a opowieść już przekazała swoim dzieciom.
Jest co wspominać.
Pozdrawiam cieplutko:)
A to historia :))) Kto by się spodziewał, że po takim czasie znajdzie się śrubka... i to gdzie... w jagodziance :))) Fajna rodzinna anegdotka, warta przekazywania :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Z jagodami wszystko smakuje :D
OdpowiedzUsuńOj tak kochana, masz całkowitą rację <3 :))
UsuńWspaniałe dary lasu! Jako dziecko często chodziłam na jagody. Uwielbiałam to. Ja bym jeszcze jagodzianki dodała do tych wspaniałych przetworów i dań, no ale pewnie po to je zamrażasz ;)
OdpowiedzUsuńReniu, ależ ja uwielbiam jagodzianki... niestety, tym razem jagód mi na nie nie starczy, już rozdysponowane, ale mam nadzieję, że jeszcze z raz będzie dostawa, wtedy będą i pierogi i jagodzianki :))) Bo te zamrożone, to córci do naleśniczków i owsianki :)))
UsuńPotrafisz czarować, ze wszystkich darów zrobić piękne zdjęcia, a potem jeszcze pięknie je pozamykać (dary ) w słoikach . Masz ten dar boży talentem zwany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.:)
Celu, ależ ogromną przyjemność sprawiłaś mi swoim komentarzem, dziękuję kochana <3
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :)
Apetytu mi narobiłaś strasznego! Tylko gdzie na jagody iść?
OdpowiedzUsuńNo właśnie Miłeczko... u lasów dostatek, wszak mieszkam w okolicach parku krajobrazowego i wokół wszędzie lasy. Ale na jagody nie chodzę, boję się zapuszczać w chaszcze, ze względu na kleszcze. Wybieram lasy sosnowe, tam piękne podłoże z mchów i można zbierać grzyby bez obaw, a już się zaczęły :))
UsuńPyszota... Uwielbiamy. Jednak z czasem ciężko... I ciągle pada... Nie ma kiedy wyskoczyć... I jagody pod nosem.. Ale już za jadaliśmy... Żarcik znam. Bardzo dobry hihu... Buziole.
OdpowiedzUsuńAgatko, mam nadzieję, że wreszcie się wypogodzi i uda się Wam wyskoczyć i wrócić z koszami pełnymi jagód :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie, buziaki dla maluchów <3
Jagody jadłabym bez niczego <3
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe pod każda postacią, a najpyszniejsze chyba prosto z krzaczka... tylko straszą bąblowicą, trzeba płukać ;)
UsuńWczoraj udało mi się uzbierać całkiem spory zapas. :) Część planuje pomrozić, a część wykorzystać w kuchni. Myślę, że wpadnie jakieś ciacho!
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak u mnie, ciasto obowiązkowe :) Ciekawa jestem bardzo, na jakie ciasto się zdecydujesz :))
UsuńAle Ci dobrze, że jagody "przychodzą" do Ciebie i to pełne wiadro! Bardzo lubię jagody i lada dzień planuje się na nie wybrać. Jak zwykle piękne zdjęcia, aż ślinka cieknie na ich widok :)
OdpowiedzUsuńLusi, już od kilku lat ta sama Pani dostarcza mi jagódek :)) Tobie życzę obfitych zbiorów <3
UsuńDziękuję kochana za miłe słowa o zdjęciach <3
Uwielbiam jagody :) Ostatnio kupiłam sobie mały słoiczek i dodawałam je do muesli czy do koktajli :)
OdpowiedzUsuńCudnie pasują do wymienionych przez Ciebie potraw. U mnie też lądują w musli i owsiankach :)) Pyszności :D
UsuńBoooskie, pycha :)
OdpowiedzUsuńOj tak, to pyszne owocki :))
UsuńKocham jagody, pyszka! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, to prawda, są przepyszne :D
UsuńLiczyłam na jagody w Zawoi, a tu z powodu długiej zimy dopiero kwitną...
OdpowiedzUsuńOj tak, w tym sezonie wszystko jest bardzo opóźnione.
UsuńZ nieustannym zachwytem podziwiam Twoje potrawy i deserki. Jagódki podałaś cudnie!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o przetwory, więcej robie wytrawnych, bo też i więcej ich zjadamy. Ale jagody i maliny zawsze muszą być w spiżarni, ku zdrowotności... :) :)
Pozdrawiam Cię najserdeczniej :)
Polu, bardzo dziękuję kochana <3
UsuńZdradź proszę jakie wytrawne przetwory robisz, uwielbiam temat przetworów :)) Może coś podpatrzę u Ciebie :))
Uściski serdeczne <3 <3 <3
Jagody to także zupa jagodowa,którą robiła moja mama,potem ja, a teraz moja córka.Tu tak pięknie opisane i zamknięte w słoiczkach.Miło się ogląda i mobilizuje do kupienia,bo niestety do lasu nie pójdę.
OdpowiedzUsuńPani ogród jest cudowny-feeria barw,niezwykle klimatyczny.Podziwiam ogrom pracy.Pozdrawiam serdecznie.Celina
Celinko, oj tak, zupa jagodowa jest pyszna i obowiązkowa w jagodowym sezonie :))
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa o ogrodzie i zapraszam Cię serdecznie do kolejnych spacerów <3 Zawsze znajdzie się kawa i kawałek ciasta <3
Również serdecznie Cię pozdrawiam :)
Wirtualna kawa i ciasteczko-super, już się piszę na delicje.W Twoim wydaniu z pewnością bardzo smaczne!Będę tu z przyjemnością zaglądać,bo jest co podziwiać.Miałam ogród przez 10 lat,niestety musiałam go zostawić,a teraz tworzę na nowo.Przetwory robiłam z własnych owoców.Myślę,że na drugi rok znowu je będę miała.Serdecznie pozdrawiam.
UsuńCelinko, przykro tak zostawić swój ukochany ogród, jednak czasami tak się układa, że trzeba. Najważniejsze, że znów jesteś w miejscu gdzie jest szansa na ogród, że masz możliwość tworzyć go tak jak sobie wymarzysz, a ja jestem pewna, że będzie prawdziwym roślinnym rajem <3
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie :)
Uwielbiam jagody i przetworzone i takie surowe :-).
OdpowiedzUsuńAlu, ja podobnie :D
UsuńUwielbiam jagody to smak mojego dzieciństwa. Pyszne są :)
OdpowiedzUsuńLucynko, mnie również przypominają się wypady z rodzicami na jagody :))
UsuńJak zawsze przepiękne zdjęcia. Uwielbiam jagody, dawniej prosto z krzaczka teraz podobno już nie zdrowe, ale nadal lubię takie same, bez niczego :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam :)
Dziękuję Agatko <3
UsuńTakie jagody z krzaczka smakują wspaniale, ale straszą tym bąblowcem, cóż, trzeba uważać :)
Ściskam Cię serdecznie :))
Uwielbiam... ja dziś biorę się za czarne porzeczki, będzie dżem i wino :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Aniu, uwielbiam czarną porzeczkę, ja mam tylko mały krzaczek, na razie tylko do poskubania na bieżąco. Ale dżemy i soki obowiązkowe, uwielbiam ten smak, więc muszę kupić 10 kg :)
UsuńUściski kochana :)
Nie przepadam za jagodami, ale ewidentnie kojarzą mi się z wakacjami u babci i wspólnym chodzeniem na jagody. :)
OdpowiedzUsuńTakie wspomnienia są bardzo miłe, przypominają nam piękne, beztroskie chwile :))
UsuńAż mi ślinka pociekła. Kocham jagody, wśród letnich owoców chyba od zawsze moje ulubione. Jeszcze pamiętam jak rodzice śmiali się ze mnie gdy znikałam w krzakach i wracałam z całą buzią usmarowaną na fioletowo :D
OdpowiedzUsuńJakieś deserki pyszne też by się zjadło. Mniam!
A ten żart o jagodach zawsze bawi xD
Super wspomnienie, takie drobne zdarzenia z dzieciństwa, są tak niesamowicie cenne w późniejszych latach, miło się do nich wraca :))
UsuńU mnie w planie jutro jagodowa tarta :)))
Uwielbiam jagody. Nie dość ze pyszne to bardzo wartościowe :)
OdpowiedzUsuńIwonko, zgadza się, to małe bomby witaminowe :))
UsuńWitaj niedzielnym porankiem Agnes
OdpowiedzUsuńNo tak ja jak zawsze spóźniona. Chyba sama muszę sobie taki pyszny deser zrobić
Pozdrawiam śpiącym jeszcze światem
Ismenko, taka miseczka jagód, to niezła porcja witamin wszelakich, więc zawsze warto :)))
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
lubię jagody. Kocham jedną. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhahaha... no tak, nie możesz jej nie kochać <3 <3 <3
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie :D
Przetwarzam niewiele, bo choroba i drożyzna w sklepach!
OdpowiedzUsuńJemy na bieżąco, robię pierogi z owocami, knedle oraz piekę ciasta, robię desery 🍰
Mam tylko zamrożone truskawki, jagody.
Zrobione nalewki z rabarbaru i truskawek i robi się sok z wiśni 🍓
Smacznie pozdrawiam na miły dzień 🌸🙋♀️🧡☕
Kochana, wcale nie mało u Ciebie tych pyszności na zimę :)) Będzie po co sięgnąć i sycić się smakami lata:)
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :)
Pyszny jagodowy post! U nas jeszcze nie widziałam w sprzedaży...Teraz mam ochotę włożyć do słoiczków...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mam nadzieję, że i u Was się pojawią. W ty roku wszystko opóźnione w stosunku do poprzednich lat.
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam :)
Pamiętam jak byłam dzieckiem i wyprawy na jagody :D tego smaku nic nie wróci, żaden sklepowy dżem
OdpowiedzUsuńJoasiu to prawda. To co zrobimy sami, jest wyjątkowe - naturalne, zdrowe i pyszne :D
UsuńAch, jagody! Nie najadłam się ich w tym roku (jeszcze). Może w górach, na jakiejś polanie jeszcze nazbieram. U nas już resztki w lasach. A Twoje bogactwo jagodowe cieszy oczy i przywołuje cudne wspomnienia z dzieciństwa :) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńHaniu, u nas dla odmiany dopiero niedawno się zaczęły, ale ich czas mija tak szybko, że tylko patrzeć i będą wspomnieniem.
UsuńŚciskam Cię kochana :)
u nas sezon w pełni, piękne zdjęcia. Pomysłowe podanie, chyba się zainspiruję :D
OdpowiedzUsuńJagody z waniliowym sosem z jogurtu i śmietany, to nasza ulubiona wersja, smakują wspaniale :)) Bardzo polecam :))
UsuńDzień dobry jak się masz? Jestem Brazylijczykiem z Rio de Janeiro i szukam nowych obserwujących na mojego bloga. Z przyjemnością podążę za tobą. Nowi przyjaciele są również mile widziani, bez względu na odległość.
OdpowiedzUsuńhttps://viagenspelobrasilerio.blogspot.com/?m=1
Witaj Luiz :)) Zajrzę do Ciebie z prawdziwą przyjemnością :) Wędrówki po dalekich stronach są bardzo ciekawe i inspirujące :)
UsuńDzień dobry dziękuję za odwiedzenie mojego bloga, skorzystanie z niego i zacząłem obserwować Twojego bloga. Jestem obserwatorem 331. Gratuluję twojej pracy.
OdpowiedzUsuńLuiz witam Cię serdecznie wśród gości na moim blogu, rozgość się <3
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Skaarbie, jakie ty pyszności pokazujesz, jakie niebieskości, jakie szafiry i cuda! Mamy nawet własny las, ale takich cudów nie ma :( Przytulaski.
OdpowiedzUsuńNo muszę przyznać, że pysznie było, naprawdę. Jeszcze owoce na tartę w lodówce czekają, jednak jakiś leń mnie opanował i tak zwlekam i zwlekam, muszę się wreszcie jutro za to wziąć, bo jagódki zepsują się, a bronię ich przed domownikami własną piersią ;)))
UsuńUściski serdeczne <3
Tytułowe zdjęcie obłędnie piękne ☺ Zaciekawiłaś mnie w jakiej formie pakujesz miętę do słoiczków? Bo jak Ciebie znam z Twoich wpisów, to na pewno nie jest to nic standardowego ☺ I poproszę przepis na sos waniliowy do jagód ☺ Ja na zimę robię jagody bez cukru, wrzucam suche do słoików, zakręcam i pasteryzują się w sosie własnym
OdpowiedzUsuńKochana, z mięty robię syrop. Jest pyszny do wody, na zimno i gorąco, do polewania deserów. Pyszny i pachnie obłędnie :)) Jutro będę robić kolejną porcję, to wrzucę przepis :))
UsuńA sos waniliowy jest bardzo prosty, to po prostu zmieszana śmietana z jogurtem, ziarenka z laski wanilii i brązowy cukier, wszystko dokładnie utarte :)
Świetny sposób z tymi jagodami bez cukru, nigdy tak nie robiłam, zawsze dosypywałam kilka łyżek, koniecznie muszę spróbować Twój patent, jest dużo zdrowszy :)
A same jagody dobrze się przechowują ?
Szukam przepisów na przetwory bez cukru od lat, bo w domu mamy cukrzyka. Ten na jagody był pierwszy i pochodził od Lucyny Cwierczakiewiczowej. Nigdy się nic z jagodami nie stało złego a robię je tak od kilku lat. Trzeba ich napchać do słoika pełno, bo podczas pasteryzacji bardzo tracą na objętości. Zimą robię z nich głównie kisiel, ale różnie można wykorzystać.
UsuńMam jednak też przetwory z cukrem więc przepis na syropek poproszę ☺ Ostatnio wykorzystuję głównie brązowy cukier trzcinowy, super się zgrał np. z wiśniami
Następne jagódki będą z Twojego przepisu, dziękuję <3
UsuńA syrop wrzucę jak tylko uda mi się za niego wziąć, ciągle coś przeszkadza ;)
Dzisiaj też zbierałam :)
OdpowiedzUsuńAgatko super :D I jak zbiór, obfity ?
Usuń