Gdy przychodzi jesień mamy ochotę na rozgrzewające i bardziej sytne niż latem potrawy.
Jest zimno, deszczowo, wietrznie, poza otulaniem się ciepłymi szalami i swetrami, potrzebujemy również zadbać o rozgrzanie się od środka. Gorące potrawy z dodatkiem dużej ilości przypraw świetnie przygotują nas do stawienia czoła zimnym jesiennym dniom.
Zaproponuję dziś przepyszne curry z indykiem, z dodatkiem bananów i imbiru, który jest produktem obowiązkowym na chłodne miesiące w roku. Wspaniale rozgrzewa organizm, uodparnia i zapobiega przeziębieniom... no i oczywiście nadaje świetnego smaku potrawom :)))
Potrawa w pierwszej chwili może wzbudzać zdziwienie i niedowierzanie... no bo jak to tak... banany do ostrej mięsnej potrawy??? Jak najbardziej do ciast, koktajli, owsianek...ale do mięsa ???
Ja również tak zareagowałam na początku, ale że uwielbiam eksperymenty w kuchni, postanowiłam zaryzykować i spróbować. Powiem Wam szczerze, że się nie rozczarowałam, a wręcz przeciwnie, bananowe curry mnie zachwyciło i już od kilku lat jest w stałym menu mojej domowej kuchni :)
Jest pyszne i bardzo proste do zrobienia :)))
* 0,5 kg fileta z indyka
* 2 duże cebule
* 3 banany
* kilka ząbków czosnku
* puszka mleka kokosowego
* ok 1-1,5 szk bulionu
* czubata łyżka wiórek kokosowych
* puszka pomidorów, lub domowy przecier pomidorowy, lub 3-4 pomidory obrać, pokroić i udusić na maśle
* świeża ostra papryczka
* ok 2 cm świeżego imbiru ( zetrzeć na tarce )
* po 3 łyżeczki curry i kurkumy, po pół łyżeczki kuminu rzymskiego, kozieradki i kolendry, sól, pieprz, ostra i słodka papryka
* limonka
Mięso pokroić w dużą kostkę, zamarynować w curry i kurkumie.
Na oleju chwilę podsmażyć kumin, kozieradkę i kolendrę, dodać cebulę, lekko zrumienić, dodać wyciśnięty czosnek, imbir, kokos i papryczkę, a następnie mięso. Chwilę posmażyć, do lekkiego zrumienienia, a następnie zalać bulionem, mlekiem kokosowym, pomidorami, posolić i dusić. Pod koniec dodać pokrojone w plastry banany, ja duszę aż się całkiem rozpadną, ale można krócej, żeby zostały widoczne kawałki. Doprawić paprykami i pozostałymi przyprawami i sokiem z limonki. Podawać z ryżem, lub chlebkiem naan .
Na oleju chwilę podsmażyć kumin, kozieradkę i kolendrę, dodać cebulę, lekko zrumienić, dodać wyciśnięty czosnek, imbir, kokos i papryczkę, a następnie mięso. Chwilę posmażyć, do lekkiego zrumienienia, a następnie zalać bulionem, mlekiem kokosowym, pomidorami, posolić i dusić. Pod koniec dodać pokrojone w plastry banany, ja duszę aż się całkiem rozpadną, ale można krócej, żeby zostały widoczne kawałki. Doprawić paprykami i pozostałymi przyprawami i sokiem z limonki. Podawać z ryżem, lub chlebkiem naan .
Ciekawa jestem Waszych ulubionych potraw, które świetnie rozgrzewają w chłodny jesienny i zimowy czas.
Życzę słońca i pozdrawiam serdecznie, Agness <3
Zlituj się nad głodnym człowiekiem w pracy:)
OdpowiedzUsuńHahaha... Alu, niesamowita jesteś :*
UsuńMam nadzieję, że coś pysznego wzięłaś na lunch do pracy :)))
Buziaki <3
hymmm... brzmi przepysznie :D
OdpowiedzUsuńAgatko, jest naprawdę bardzo smaczne :))
UsuńŚlicznie to wygląda, tak bardzo jesiennie! Zjadłabym chętnie, ale w wersji bez ostrej papryczki :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie też zawsze jest delikatniejsza wersja, mężowi i córci ,,dopapryczam,, :)))
UsuńRównież pozdrawiam Cię serdecznie :)
Uwielbiam curry. Robiłam z ananasem,ale z bananami jeszcze nie. Muszę wypróbować. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo Cię namawiam na spróbowanie z bananami, smakuje świetnie :))
UsuńRównież pozdrawiam Cię serdecznie <3
Jesienią zestaw kumin, imbir, kardamon i curry to świetna sprawa,mięsko z bananem brzmi niesamowicie, ale ja też uwielbiam eksperymenty i wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .:))
Celu, spróbuj koniecznie, naprawdę smakuje świetnie :))
UsuńUwielbiam przyprawy, które wymieniłaś :)
I ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Aguś, strzał w 10 z tym curry! Uwielbiam :-) My ostatnio zajadamy się dynią w różnych możliwych odsłonach bo przecież trzeba zjeść to co nam z pestek wyrosło:-))) uwielbiam też dodatek imbiru do jesiennych potraw a herbata bez goździków, anyżu i pomarańczy nie istnieje:-) Ściskam
OdpowiedzUsuńLussi, kocham dynię, pod każda postacią :D U mnie 2 kolosy czekają w kuchni na przerobienie. Jutro będę piekła, a później puree i będzie do wielu potraw :D Dynie niestety kupione, nie sadziłam w tym sezonie, nie miałam gdzie, ale już powstała nowa rabata, na dynię i cukinię właśnie :)
UsuńI ja ściskam Cię serdecznie <3
Indyk i banany...ciekawe, niespotykane połączenie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Aga, zaskakujące, prawda? Też byłam zdziwiona gdy pierwszy raz spotkałam przepis, ale jest naprawdę obłędne w smaku :)))
UsuńRównież pozdrawiam Cię serdecznie <3
Ciekawe danie. Potrawa wygląda bardzo apetycznie . Czasami takie niespotykane połączenia dają niepowtarzalny efekt smakowy. Warto spróbować. Pozdrawiam cieplutko Agness.
OdpowiedzUsuńMarysiu, naprawdę smak jest świetny, wszystkim w domu bardzo zasmakowało :D
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie :)
Indyk i banany - połączenie bardzo oryginalne. Nigdy nie wpadłabym na pomysł, żeby tak zestawić składniki:) Wyobrażam sobie, że smakuje pysznie... na zjęciu Aguś wygląda wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńW sobotę wysłałam do Ciebie e-mail;)
Uściski serdeczne!
Izuś, połączenie faktycznie zaskakujące, a efekt naprawdę świetny :D
UsuńKochana, już odpisałam :***
Ściskam Cię serdecznie <3
Do curry dodaję zawsze mango, z bananem jeszcze nigdy nie jadłam...muszę wypróbować, wygląda apetycznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ mango też bardzo lubię :D W ogóle uwielbiam dodatek owoców do potraw z mięsem :D Spróbuj koniecznie z bananem, myślę, ze Ci zasmakuje, bo naprawdę smak jest bardzo ciekawy :D
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam :D
Nie o tej porze, litości :D Takie pyszności. Jeszcze nie robiłam curry. Pora najwyższa. Piękne, apetyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUściski!
Elwira, zrób koniecznie, jest naprawdę przepyszne, myślę, że powinno Ci zasmakować :D
UsuńRównież ściskam Cię serdecznie <3
Bardzo smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, naprawdę świetnie smakuje :D
Usuńmięcho przełamane słodyczą mniam :D
OdpowiedzUsuńŁukaszu, naprawdę smakuje świetnie :))
UsuńDla mnie zimne jesienne dni to zdecydowanie czas zup, choć carry też bym nie pogardziła:)
OdpowiedzUsuńMoniko, u mnie zupy obecne są przez okrągły rok. Latem lżejsze, bardziej warzywne, jesienią i zimą konkretniejsze, bardziej sytne. Zupki są pyszne i faktycznie, świetnie rozgrzewają :D
UsuńO tej porze roku bardzo lubię takie potrawy :) Kiedyś bardzo lubiłam jeść potrawy hinduskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Aniu, bardzo lubię hinduskie jedzonko, tylko w nienajostrzejszej wersji, ale moja rodzinka dla odmiany lubi ostro :)))
UsuńRównież pozdrawiam Cię serdecznie :D
wygląda fantastycznie! :) ja jesienią bardzo lubię zupy, szczególnie kremy! Dziś gościła na stole u nas zupa marchewkowa. Pod koniec tygodnia będę robiła zupę krem z pieczonej dyni :) ale Strogonov drobiowy i tak zawsze wygrywa, o każdej porze roku! :)
OdpowiedzUsuńOlu, zupy z dyni uwielbiam i często robię, jednak marchewkową mnie zaintrygowałaś, nigdy nie jadłam, czas spróbować :)))
UsuńStrogonowa też bardzo lubię, jednak wersji drobiowej jeszcze nie jadłam :D
Takie połączenie to dla nie nowość. Chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńDorotko polecam, jest naprawdę pyszne :D
UsuńUwielbiamy przyprawy takie jak curry, kardamon, imbir. Nie toleruję kuminu. Nie odpowiada mi jego zapach. Podobne danie robię z filetem z kurczaka. Osobiście nie jem indyka. Jestem taki odmieniec. Agness zawsze podziwiam Twoje serwowane potrawy. Prawdziwy artyzm.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, bardzo dziękuję za miłe słowa <3
UsuńZ kurczakiem też jest pysznie i cielęcinką :))
Również serdecznie Cię pozdrawiam <3
Na sto procent wypróbuję - wygląda smakowicie - zaciekawiły mnie w tej potrawie banany - pozdrawiam Agness serdecznie
OdpowiedzUsuńWandziu, mam nadzieję, ze zasmakuje Ci. Nam niesamowicie przypadło do gustu i często powtarzam :D
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam <3
o mniam jakie pycha! wygląda świetnei,s próbuję :D
OdpowiedzUsuńOlu, bardzo polecam, naprawdę fajnie smakuje :D
UsuńCurry i kurkuma to moje przyprawy nr 1. Często robię podobną potrawkę, ale dodatek banana jest dla mnie zaskakujący i intrygujący.
OdpowiedzUsuńGdy pierwszy raz spotkałam się z dodatkiem banana również byłam zaskoczona, jednak smak mnie zachwycił i już na stałe potrawa weszła do mojego domowego menu :)) Spróbuj koniecznie :))
UsuńWitaj Agness ! Dziękuję za miły komentarz na moim blogu ! Mnie jest również miło poznać krajankę z Lubelskiego !
OdpowiedzUsuńSerwujesz apetyczne potrawy, curry wygląda zachęcająco i jest pięknie podane z kopczykiem z ryżu, mniam, ślinka cieknie !!
Pozdrawiam serdecznie :)
Elu dziękuję, miło mi, że jedzonko przypadło Ci do gustu :)
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam <3
Kochana!
OdpowiedzUsuńUwielbiam curry, jeszcze tak podane, jak u Ciebie:)
Smacznie pozdrawiam:)
Morgana, bardzo się cieszę, że trafiłam w Twój gust :)U nas też wszelkie odmiany curry (może poza tym z rybą) jest bardzo lubiane :D
UsuńRównież pozdrawiam Cię serdecznie <3
Ciekawe z tymi bananami :)
OdpowiedzUsuńSylwia, ja na początku też byłam zaskoczona, okazało się pyszne i weszło na stałe do mojego domowego menu :))
Usuńmuszę mamie pokazać ten przepis, często robi indora
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy takie połączenie przypadnie Twojej mamie do gustu :D
UsuńW tym przepisie zamiast indyka można użyć również kurczaka lub cielęcinę :D
Nie wyobrażam sobie kuchni bez czosnku, chilli, imbiru i innych rozgrzewających przypraw. :) Chętnie wypróbuję Twój przepis. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńKasiu, cieszę się, że masz ochotę spróbować potrawy, mam nadzieję, że Ci zasmakuje :D I ja uwielbiam wszystkie przyprawy, które wymieniłaś :)
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
Takie jedzonko jest idealne dla mnie :) uwielbiam indyka, uwielbiam curry także wszystko mi pasuję. Zgodzę się tez z tym że o tej porze roku pasuję wszystko co rozgrzewa nawet gorące wino z godzinami jest wskazane :) fajny przepis...
OdpowiedzUsuńAniu, z tym winem to sama prawda ;)))
UsuńChciałam napisać, że najlepszy na rozgrzanie to jest seks, ale mnie wyrzucicie z grupy :-)
OdpowiedzUsuńSuper przepis, znaczy jeszcze nie wiem, bo z bananem nie jadłam. Ale curry uwielbiam , czosnek, chili, imbir, wino :-)
Mięso indycze kocham.
No rewelacja!
Pozdrawiam :-)
Irena-Hooltaye w podróży
Hahaha... co prawda to prawda ;)))
UsuńIwonko, bardzo polecam z bananem, spróbuj koniecznie, naprawdę wspaniale smakuje :)
I ja serdecznie pozdrawiam <3
Uwielbiam ! Ale zazwyczaj robię z kurczakiem :D Mniam ;)
OdpowiedzUsuńMarzenko, każde mięsko super :))
UsuńMusiałabym tego najpierw spróbować, żeby zobaczyć czy to dla mnie, banany imbir i mleko kokosowe plus curry? Takie to nie do końca moje klimaty, nie to, że nie lubię, lubię próbować nowych smaków, ale tego jakoś nie "czuję".
OdpowiedzUsuńIwonko, tak już jest, że nie można lubić wszystkiego :D
UsuńOj ten wpis zdecydowanie pobudził moje ślinianki. Nie masz litości nad głodnymi...
OdpowiedzUsuńHahaha... no czasami tak bywa :D Cieszę się, że curry przypadło Ci do gustu :)
UsuńŚwietne curry Agnieszko. Banany robią w nim dobrą robotę i tak samo dodatek ostrej papryczki. Mmmmm....co za wspaniałości.
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo dziękuję kochana <3
UsuńPoproszę o dużą porcję ponieważ zmagam się z zapaleniem oskrzeli i mam już dosyć. Danie dodałoby mi sił. Pyszności!
OdpowiedzUsuńKasiu, współczuję choróbska i życzę dużo zdrowia <3
UsuńWlasnie jestem na etapie zbierania dobrych,jesiennych przepisów do zrobienia na kolejne tygodnie i ten na 100% trafi do mojej listy
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw,delikatne mięso indyka,błogość banana i energetyczny akcent przypraw i imbiru. Biore w ciemno.
Violu, bardzo polecam, bo naprawdę smakuje świetnie i myślę, że Ci zasmakuje :))
UsuńBardzo zaskakujący przepis. Chociaż ja ostatnio ciągle znajduje takie nie typowe przepisy. Owoce są świetnym dodatkiem do mięsa.
OdpowiedzUsuńBasiu, to prawda, owoce cudnie komponują się z mięsem i ja bardzo lubię to połączenie :D
UsuńUwielbiam curry, ale jestem jedyną osobą w rodzinie, która zje. Natomiast wersja z bananami u mnie odpada, bo mam na te owoce uczulenie. Chyba że daloby się je na coś innego zamienić.
OdpowiedzUsuńKochana, można po prostu pominąć banany, wtedy wyjdzie takie zwykłe curry, ale również pyszne :D
OdpowiedzUsuńKiedyś z bananem robiłam curry, ale było tontak dawno temu. Muszę znowu zrobić, żeby smak se przypomnieć. Dzięki za przypomnienie ☺️
OdpowiedzUsuńMarzenko, przypomnij je sobie koniecznie, jest pyszne :))
UsuńUściski serdeczne :))