Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
pełnych miłości, szczęścia i wspaniałych chwil
spędzonych w rodzinnym gronie.
Smacznego jajka, mokrego dyngusa,
Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej
Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
pełnych miłości, szczęścia i wspaniałych chwil
spędzonych w rodzinnym gronie.
Smacznego jajka, mokrego dyngusa,
Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej
Przygotowania do Wielkanocy w toku. Bardzo lubię ten czas, ponieważ przedłuża świąteczny nastrój.
Mam wrażenie, że to właśnie dzięki tym przygotowaniom świąteczne dni trwają dłużej, bo tak naprawdę, przelatują jak z bicza strzelił, mijają błyskawicznie.
Bardzo lubię planowanie dekoracji i strojenie domu. W tym roku postawiłam na mniej świąteczne klimaty, a bardziej wiosenne. Nie będzie jajek, zajączków, czy kurczaczków, a za to będzie mnóstwo kwiatów i gałązek z rozwijającą się delikatną zielenią pierwszych listków.
W donicach i misach pysznią się kolorowe bratki, w tym roku to właśnie one grają u mnie pierwsze skrzypce i są podstawą wszelkich dekoracji (w domu i na tarasie) W wazonach cieszą oko delikatne, ażurowe listeczki berberysów. Są przecudne, z wyglądu delikatne jak mgiełka, a w rzeczywistości to krwiożercze, najeżone kolcami bestie... moje palce dokładnie to odczuły ;))) Ale cóż, warto było ;)))
Całkiem zapomniałam o rzeżusze, pierwszy raz od wielu, wielu lat nie będzie jej, już zbyt późno na wysiew, nie zdąży urosnąć. Ale cóż, trudno, może uda mi się kupić kilka doniczek z owsem. Bardzo lubię taką zieleninkę, w połączeniu z kwiatami, jako dekorację wielkanocnego stołu.
Świąteczne menu również gotowe, zakupy w większości zrobione, pozostało do kupienia tylko to, co na ostatnią chwilę, głównie świeże warzywa.
Oto moja lista zaplanowanych potraw na świąteczne dni.
1. Żurek
2. Biała kiełbasa owinięta w cieniuteńki wędzony boczek i zapieczona z cebulą i jabłkami
3. Duszone w cebuli kacze udka
4. Faszerowane pieczarkami, obsmażane jajka, podawane na gorąco
5. Jajka z majonezem, łososiem i koperkiem
6. Jajka faszerowane pastą z szynką
7. Sałatka z kurczakiem, selerem naciowym i żurawiną
8. Sałatka jarzynowa
9. Wędzone i pieczone mięsa
10. Pasztet
11. Ćwikła z chrzanem
12. Roladki z szynki z serkiem chrzanowym, w galarecie
Ciasta
1. Ciasto Dacquoise
2. Sernik gotowany, z ganache z białej czekolady
3. Kruche babeczki z jagodami w galaretce i kremem z białej czekolady
4. Babka szpinakowa
5. Babka pomarańczowa
Pasztet już zrobiony, 1 próbny upieczony, reszta surowej masy zamrożona.
Cieszę się, że mam tę pracę już za sobą, bo zawsze zabieram się do tego jak pies do jeża ;) czynność ta zajmuje mi aż 2 dni, ponieważ zawsze robię pasztet z 10-12 kg mięsa i zawsze 3x mielę, więc pracy jest naprawdę dużo. Pewnie dziwi Was, czemu tak duża porcja? Otóż jak już robię pasztet, to zawsze na zapas. Porcjuję w ilości wystarczającej na jedną blaszkę i zamrażam. Gdy tylko przyjdzie ochota na pasztecik, wtedy wyciągam porcję na noc z zamrażarki, rano pakuję do blaszki i kiedy tylko zechcę, bez żadnej pracy, mam świeżutki, pyszny pasztecik :)))
Dziś upiekłam też kruche babeczki, wypełnię je owocami i kremem w sobotę. Zrobiłam ćwikłę. Mięsa moczą się w zalewie, czekają na wędzenie. Reszta prac w piątek i sobotę :)
Kochani, a jak u Was przygotowania do świąt?
Zdradźcie proszę jakie potrawy przygotowujecie, jakie ciasta pieczecie, jakie sałatki?
Witajcie kochani w niedzielny poranek <3
Ależ dawno nie było niedzielnych śniadań na moim blogu, ostatnie w listopadzie.
Dziś nietypowo, zaproszę Was do jednej z moich ulubionych warszawskich restauracji - Sofry - tam wybraliśmy się na urodzinowe śniadanie jednego z członków rodziny:)))
Było wspaniale, bardzo miło, klimatycznie i bardzo, bardzo smakowicie :))
W weekendy, od 10 do 13, serwowane są śniadania w postaci szwedzkiego stołu.
Stół ogromny, ciągnący się przez całą salę, wprost ugina się od smakowitości. Serwowana jest tu kuchnia śródziemnomorska, z dużym elementem kuchni tureckiej.
Potrawy są niesamowicie zróżnicowane, bogate w smaki i naprawdę ciekawe. Mnóstwo warzyw w przeróżnych wariacjach, zapiekane, smażone, panierowane, wiele rodzajów past i dipów, pyszne pieczywo z ciekawymi farszami, mięso, ryby, jajka w różnych formach. Każdy znajdzie coś dla siebie i weganin i mięsożerca i bezglutenowiec i bezlaktozowiec ;)))
Można częstować się do woli i próbować różności, poznawać nowe smaki i cieszyć się nimi :)
Dania obiadowe też są przepyszne
Klimat lokalu bardzo miły, ogromne okna, mnóstwo zieleni, ciekawe elementy dekoracyjne, cegła na ścianach, dużo pięknego drewna.
Obsługa przyjazna, często obecny właściciel, zainteresowany gośćmi, sympatyczny.
Czy przypadły Wam do gustu pokazane smakowitości ? :D
Witajcie kochani <3
Wracam razem z wiosną :)))
Wprawdzie w kalendarzu jeszcze zima, ale ptaki już pięknie śpiewają, na rabatkach zaczynają się pojawiać pierwsze drobne kwiatuszki. Nieśmiało wyglądają ranniki, przebiśniegi i krokusy, a ciemierniki kwitną na całego, pyszniąc się bogatymi bukietami.
Pojawia się coraz więcej słońca, a i powietrze inaczej pachnie. Czuć nadchodzącą wiosnę :))
Grudzień, styczeń i pierwsza połowa lutego w moim domu, to miesiące, gdy królują zimowe dekoracje. Iglaste gałązki w bukietach, wiankach i stroikach, szyszki, orzechy, laski cynamonu i roślinny susz w przeróżnych kompozycjach. Dopiero od połowy lutego zapraszam do swoich wnętrz kolorowe cięte kwiaty i napełniam nimi wazony. Taką granicą są walentynki, to dzień, gdy pojawiają się pierwsze bukiety.
Tulipany, obowiązkowe kwiaty w moim domu i ogrodzie. Jedne z moich wiosennych ulubieńców.
Kolejny bukiet, niesamowicie dziwne, delikatne tulipany, z takimi jeszcze nigdy wcześniej nie spotkałam się. Były tak wiotkie, że zwisały główkami w dół, wyglądało to pięknie, ale było zaskakujące.
Mąż mi przyniósł piękny bukiet bazi, drzewko rośnie w pobliżu jego pracy i każdego roku zrywa mi ogromny wiecheć, tak duży, że zawsze dzielę się nim z moimi ,,babeczkami,,
I najpiękniejsza klasyka, bukiet czerwonych róż
I pojedyncza róża ;)
I na koniec cudne maleństwo, Kalanchoe
Dziękuję kochani, że zaglądaliście do mnie, mimo mojej dwumiesięcznej nieobecności.
Dziękuję za Wasze wiadomości na blogu i na poczcie mailowej <3 <3 <3
W blogosferze byłam cały czas obecna, zaglądałam na wasze blogi, czytałam co tam Wam w duszach gra, jestem na bieżąco :))) Jedynie nie miałam weny do pisania i robienia zdjęć, jakiś zimowy leń mnie opanował. Obłożyłam się książkami, obok zawsze był włączony laptop i w każdej wolnej chwili czytałam, czytałam, czytałam... i książki i blogi. Ale już koniec leniuchowania i biorę się za działanie ;)))
Pozdrawiam serdecznie i niech wiosna będzie łaskawa, słoneczna i ciepła dla nas wszystkich <3