Upalny lipiec - miesiąc pełen zieleni i kwiatów. Przyroda pełni lata wciąż bujna i soczysta. Jedne kwiaty przekwitają, ich miejsce zaraz zajmują kolejne. Ten piękny, słoneczny miesiąc przeminął błyskawicznie, pozostawił po sobie, uwiecznione na zdjęciach, wspomnienie kwiatów w bukietach <3
Pozostałość po wiosennych nasadzeniach - ostatnie, lipcowe bratki
Pozostajemy w tej samej energetycznej tonacji - lilia azjatycka
Moja ukochana Augusta Luise, jedna z niewielu róż, które mają pozwolenie na przebywanie w moim ogrodzie, pozostałe około 50 krzaków zostało wyekspediowanych do innych, zaprzyjaźnionych ogrodów. Prawdziwa różana królowa, niezwykle strojna, falbaniasta, o bajecznym kolorze i wspaniałym zapachu <3
W bukiecie w towarzystwie przetacznika
Cudnie pachnąca lilia z rodziny orienpetów, miała około 2 m wysokości, w bukiecie towarzyszy jej Anafalis perłowy
I na koniec bukiecik z hortensji bukietowej
Kochani, dziękuję za odwiedziny, komentarze... za to że jesteście <3 <3 <3
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńcudowne bukiety :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3
UsuńPiękne bukiety. I podsunęłaś mi bardzo dobry pomysł... Zrobię sobie bukiety z takich właśnie małych kwiatów hortensji. One i tak giną wzrokowo wśród tych wielkich kwiatostanów, a w wazonie wyglądają zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńIwonko, bardzo dziękuję <3
UsuńBardzo lubię te drobniejsze hortensje do bukietów, te ogromne są piękne, ale potrzebują wielkiego wazonu i nie lubią towarzystwa, są takie dominujące. Te niewielkie cudnie też wyglądają w połączeniu z innymi roślinami, jako ich tło :))
Jest dokładnie tak, jak napisałaś. Zainspirowałaś mnie :)
UsuńIwonko, miło mi ogromnie z tego powodu <3 Mam nadzieję, że pokażesz swoje bukiety, uwielbiam podziwiać kwiatowe kompozycje :))
UsuńAgnieszko jak zwykle piękne bukiety. Może to dziwne, ale mnie chyba tym razem najbardziej zachwyciły bratki. Przepiękny żywy, radosny kolor. Do tego są takie urocze 🙂
OdpowiedzUsuńGorące pozdrowienia 🙂
Bratki uwielbiam, to obowiązkowy element mojego wiosennego tarasu, od wielu już lat. Później, gdy przychodzi czas sadzenia na ich miejsce kwiatów letnich, to brateczki wędrują do bukiecików :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Jak zwykle - śliczne. Nie są może duże, ale nadrabiają estetyką!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3 Uwielbiam małe bukieciki, czasami naprawdę bardzo maluteńkie, bywa, że robię je w kieliszkach, lub malutkich pojemnikach po deserkach :) Te maleństwa głównie powstają wiosną, wtedy najwięcej jest takich drobnych kwiatuszków, np fiołki, szafirki, cebulice, przylaszczki, czy zawilce itp :))
UsuńPiękne kwiaty! Tak ślicznie dekorujesz nimi dom! Aż trzy razy obejrzałam zdjęcia :) Bratki zadziwiają mnie tego roku - zawsze mniej więcej pod koniec czerwca nic już z nich nie było, a w tym roku nadal u mnie kwitną! Niebywałe! Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńJoasiu, niesamowicie mi miło, dziękuję kochana <3 To prawda, że bratki w tym roku są niezniszczalne. Miałam je w donicach na tarasie, musiałam je usunąć, żeby zrobić miejsce kwiatom letnim i tak część tafiała sukcesywnie do bukietów, a część wysadziłam do ogrodu i podobnie jak u Ciebie kwitną nadal :))
UsuńRównież pozdrawiam Cię serdecznie <3
Przepiękne bukiety:))))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńReniu, bardzo dziękuję i również pozdrawiam serdecznie <3
UsuńPrześliczne bukiety. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńLenko, bardzo dziękuję i ściskam Cię serdecznie <3
UsuńCudne zdjęcia i wspaniałe kwiaty. Nie wiem, który bukiet najbardziej mi się podoba, bo wybór bardzo trudny.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie mi miło, bardzo dziękuję <3
UsuńTwoje bukiety są prześliczne a bratki skradły moje serce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lusiu, dziękuję serdecznie <3
UsuńBratki górą, cudowny kolorek, róża bardzo oryginalna, w ogóle wszystkie kwiaty są śliczne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUlu, ta róża mnie oczarowała, uwielbiam ją :)) Kocham te kolory, które ją wypełniają :))
UsuńRównież pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
Śliczne! U nas na bratki mówimy "macoszki". Bardzo je lubię . Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJaka fajna nazwa, nie słyszałam wcześniej :)))
UsuńUściski serdeczne <3
Lilie i lawendy tak teraz pachną, że nie sposób przejść obojętnie obok ogrodów!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia znów zachwycające!
Jotko, moje lilie już praktycznie skończyły kwitnienie, już tylko tygrysie pełne pozostały, a reszta już ogłowiona.
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa o zdjęciach <3
Witaj w czasie spadających gwiazd Agness
OdpowiedzUsuńPiękne kompozycje kwiatów, jak zawsze zresztą u Ciebie. Ale na wtorek trzeba skomponować nowy bukiet. Zrobisz to?
Daj się nocą oczarować widokiem spadających gwiazd, a bukiet zebranych kwiatów i ziół niech strzeże Cię i Twojego domu.
Witaj Ismenko <3
UsuńNa wtorek na pewno będzie nowy bukiet, ubolewam, że nie będę mogła pójść na łąki nazbierać kwiatów polnych, ale powstanie coś z ogrodowych, chociaż niewiele już ich u mnie kwitnie. Teraz królują hortensje :)
Dziękuję za piękne słowa i dobre życzenia, niech się spełnią <3
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChyba mój komentarz wylądował w spamie :(
OdpowiedzUsuńLusi, od długiego już czasu jest szaleństwo z komentarzami, ja też niejednokrotnie zaglądam na blogi, żeby zobaczyć odpowiedź na mój komentarz, a tam ani odpowiedzi, ani mojego komentarza... lecą w kosmos :/
UsuńU mnie zaczynają gościć w domu hortensje i tak będzie już do jesieni :-).
OdpowiedzUsuńAlu, o tak, teraz przyszedł zdecydowanie czas hortensji, a po nich przyjdzie chwila dla astrów... uwielbiam je :))
Usuńpiekne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana <3
UsuńPiękne bukiety! Kwiaty w ogrodzie i kwiaty w wazonach mają swój urok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję <3 To prawda, kwiaty w każdej wersji i w każdym otoczeniu są przepiękne :)
UsuńUściski <3
Śliczne bukiety <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :***
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTwoje lipcowe bukiety są przepiękne. <3 Zdjęcia oddają piękno natury w pełni lata.
OdpowiedzUsuńMiło mi przeogromnie, bardzo dziękuję <3
UsuńAle piękne bukiety! U mnie po bratkach już dawno nie ma śladu. Dosyć szybko przekwitły mi w tym roku.
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś wyjątkowo długo się trzymały, te z donic przeniosłam do ogrodu, robiąc miejsce letnim kwiatom :))
UsuńLubię takie bardziej bukieciki niż bukiety a Twoje szczególnie przypadły mi do serca
OdpowiedzUsuńKrysiu, bardzo się cieszę, że podobają Ci się <3 Ja kocham nawet najdrobniejsze fiołeczki... pamiętam jak w dzieciństwie zrywałem je mamie i przynosiłam takie minibukieciki, a ona rozstawiała je w kieliszkach po całym domu :D
UsuńPiękne bukiety, nawet gdy kwiatki skromne, jak bratki :) U mnie teraz w sierpniu zakwitły lilie drzewiaste, pierwszy raz, posadzone chyba w czerwcu. Pachniały upajająco. I róże kwitną znów. I nawet bratki znów zakwitły, pojedynczo, po tych deszczach. W sierpniu u mnie prawie wszystkie kwity żółte: słoneczniczki, rudbekie (z brązem), żółte dzielżany i nawet nawłoć (którą raczej zwalczam, ale jak sie uchowa, to niech kwitnie). Zapraszam na moją wieś :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńHaniu, lilie uwielbiam, właśnie szczególnie te drzewiaste. Moja kolekcja liliowa na wymarciu, zostały marne resztki, większość została zagłuszona przez rozrastające się krzaczory. Nie wykopałam na czas cebul i nie przeniosłam w inne miejsca, a teraz już nie mam do nich dostępu. Trzeba będzie kupić kilka nowych i posadzić, bo tak jak piszesz, pachną obłędnie, a i są piękne :)) Jesienny ogród w odcieniach żółci jest cudny. Tak bardzo lubię dzielżany, ale niestety nie mam ich gdzie posadzić, ogródek niewielki, a wszystko bardzo się porozrastało, tak, że już od kilku lat jestem na etapie wykopywania i oddawania roślin do innych ogrodów :))
UsuńDo Ciebie zawsze zaglądam z ogromną przyjemnością, teraz znów miałam mały poślizg w uczestniczeniu w życiu blogowym, ale mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wszystko sukcesywnie nadrobię :))
Ściskam Cię serdeczne <3
Piękne. Żywych kwiatów nigdy za mało
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńUwielbiam Twoje wpisy o kwiatach! Lipiec to naprawdę magiczny czas, a Twoje bukiety są tego najlepszym dowodem. Miłego dnia. :)
OdpowiedzUsuńJest mi ogromnie miło <3
UsuńDziękuję i również miłego dnia :))
Ja również mam poustawiane wazony. Bratków nigdy nie ścinałam.
OdpowiedzUsuńKwiaty to najpiękniejsza dekoracja :)) Bratki zawsze ścinam, gdy już muszę wymienić nasadzenia na letnie w donicach na tarasie. Wtedy wiosenne brateczki częściowo trafiają do ogrodu, a częściowo do bukietów :))
UsuńJa uwielbiam kwiaty w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńJa również i dlatego mam ich tam mnóstwo :) Ale kocham również otaczać się nimi w domu <3
UsuńWspaniałe bukiety <3 z białej hortensji i bratków szczególnie mnie zauroczyły, delikatne i urocze same w sobie.
OdpowiedzUsuńOlu, cieszę się bardzo, że bukiety podobają Ci się. Przyznam, że uwielbiam brateczki i w ogrodzie i donicach i w wazonikach. Niby takie niewielkie, skromne kwiaty, a takie piękne :))
UsuńLatem nie ma nic piękniejszego.
OdpowiedzUsuńOlu, to prawda, kwiaty zawsze są najpiękniejszą dekoracją :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje bukiety :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, dziękuję kochana <3
Usuń