Pokrzywa - przez wiele osób uważana za uciążliwy chwast (to prawda, może dokuczyć w ogrodzie ;)) ale tak naprawdę to skarbnica składników prozdrowotnych. Natura daje nam ogromne ilości skarbów, całkiem za darmo, nie trzeba wydawać na nie pieniędzy, czy żmudnie uprawiać na rabatach. Wystarczy pójść z koszyczkiem na pola, czy łąkę, z dala od uczęszczanych dróg i narwać tego dobrodziejstwa po sam wierzch. Pokrzywę można parzyć i pić jako herbatkę, dodawać do potraw (w następnym poście podam przepis na przepyszny makaron z pokrzywą i szpinakiem) robić pesto, wyciskać sok, dodawać do szejków, do zup, sałatek, tart, stosować jako płukanki do włosów, czy toniki do skóry, suszyć na zimę. Do użytku nadaje się cała roślina, liście, pędy i korzenie. Najlepsze są młode liście, zanim roślina zakwitnie.
W moim ogrodzie jest pełnoprawnym mieszkańcem rabat, pomiędzy krzewami ozdobnymi, kwiatami i warzywami. Towarzyszą jej, również bardzo wartościowe - mniszek , jasnota purpurowa, przytulia, glistnik jaskółcze ziele, podagrycznik, a nawet miejscami perz, z którego również parzę herbatki :))))))
Pokrzywa zawiera flawonoidy - działające przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie, karotenoidy - silne przeciwutleniacze, mikro- i makroelementy - magnez, fosfor, wapń, potas, jod, krzem, siarkę, żelazo, sód, witaminy - A, B2, B5, C, K, związki aminowe i garbnikowe...
Pokrzywa działa wspomagająco przy leczeniu schorzeń układu moczowego i kamicy nerkowej, wspomaga usuwanie złogów kwasu moczowego, pomaga przy reumatyzmie i dnie moczanowej, przeciwdziała zatrzymywaniu płynów w organizmie, jest moczopędna.
Korzystnie wpływa na pracę trzustki, wątroby, woreczka żółciowego, żołądka, pomaga oczyścić i usprawnić działanie układu pokarmowego, poprawia przemianę materii.
Ma świetne działanie krwiotwórcze, pomaga w leczeniu anemii i osłabienia, wpływa korzystnie na wytwarzanie czerwonych krwinek.Obniża poziom cukru we krwi.
Wykazuje działanie przeciwhistaminowe, działa więc pomocniczo przy alergiach.
Wykazuje działanie bakteriobójcze, działa wspomagająco przy leczeniach problemów skórnych - trądziku, czyraków, ropni, itp.
Działa leczniczo w przypadku chorób skóry głowy, przy wypadaniu włosów, łojotoku, łupieżu.
Jak każde zioło, pokrzywa może również mieć niepożądane działanie, zdarza się, że w większych ilościach może zadziałać alergicznie. Jest przeciwwskazana przy chorobach kobiecych (mięśniaki, krwawienia) Przeciwwskazaniem są również przewlekłe choroby nerek, czy cukrzyca.
Od końca kwietnia, gdy tylko pojawią się młode listeczki, herbatka z pokrzywy jest u mnie na porządku dziennym, piję ją każdego dnia. Dodaję sobie do smaku plasterek cytryny, dzięki temu ma bardzo przyjemny, orzeźwiający smak. Zaparzam też do płukania włosów i również wciskam sok z cytryny, bardzo ładnie włosy lśnią po takiej płukance. Dziś na obiad robiłam przepyszny makaron, z pokrzywą, szpinakiem, fetą i wędzonym boczkiem, przepis podam niebawem.
Kochani, czy pokrzywa gości również w Waszej kuchni ? Jeśli tak, to zdradźcie proszę, w jakiej postaci <3
Nie wiedziałam, że pokrzywa nadaje się do makaronu. Herbatkę w celach leczniczych czasami piłam.
OdpowiedzUsuńDzięki za wiele informacji o pokrzywie. Pozdrawiam serdecznie:)
Lucynko, makaron z pokrzywą jest naprawdę pyszny, ja mieszam ją ze szpinakiem. Na dniach wrzucę przepis :D
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Właśnie piję herbatkę z pokrzywy, nie mam ogródka, więc kupuje gotowe mieszanki ziołowe w sklepie:-)
OdpowiedzUsuńJotko, na zdrówko :D <3 Ja też zaraz sobie będę parzyć :))
UsuńBardzo często jem pokrzywy oraz piję z niej napary. Na przepisy z makaronem czekam.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, wrzucę na dniach. Makaron był pyszny :)))
UsuńLubię pokrzywę. Kupuję w sklepie, takie wersje jednoskładnikowe :)
OdpowiedzUsuńIwonko, samo zdrowie :)) Cytryna fajnie wzbogaca smak pokrzywowych herbatek :))
UsuńU mnie w ogrodzie też gości pokrzywa, robię z niej herbatki. W tym roku ma bardzo dużo dziurek, chyba jakieś robaczki sobie ją upodobały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Och tych robaczków wszelakich jest mnóstwo, u mnie już cudnie kwitnąca porzeczka, opanowana mszycą :(
UsuńUściski serdeczne <3
Ja w tamtym roku obszukałam okoliczne rowy w jej poszukiwaniu, bo chciałam zasilić swoje roślinki w ogródku "gnojówką" z pokrzywy. Podobno podlewanie taką fenomenalnie wpływa na rośliny. Mój "ogród" jak zaczarowany - jest taki, jakbym dopiero go założyła:( Nie mam tak "zielonych" łapek, jak Ty Aguś. Wracając do pokrzywy w rowie - nie znalazłam, serio. A jeszcze kilka lat temu była wszechobecna.
OdpowiedzUsuńPokrzywę pamiętam z dzieciństwa - płukałam w niej włosy, miały się wzmocnić:)))
Nigdy natomiast nie jadłam i nie piłam herbatki.
Dziękuje za jej opis - do ogródka warto ja sprowadzić, może u mnie da radę:)
Serdeczności Aga!
Izuś, pokrzywa to taka siłaczka, że wszędzie da radę, tak, że na pewno w ogródku świetnie się zaklimatyzuje :D Gnojówka z pokrzyw to prawdziwy skarb, jedynie zapach ,,zabija,, ;)Aż dziwne, że nie było jej w rowach i na nieużytkach... może to wszechobecne pryskanie chemią ją zniszczyło :(
UsuńBuziaki serdeczne kochana <3
Bardzo lubię herbatki z pokrzywy świeżej albo suszonej (najlepsza dla mnie z dodatkiem listków miety). Smakuje też nam w zastępstwie szpinaku, gdy usmażę ją na patelni z czosnkiem a potem wleje do tego kilka jajek.Pycha!:-)
OdpowiedzUsuńNo i świetny z niej (choć mocno śmierdzący) nawóz. Rośliny, a zwłaszcza sadzonki pomidorów go uwielbiają!
Pozdrawiam serdecznie, Agness!:-)
Olga, to prawda, z jajkami jest pyszna :D Ja uwielbiam ją na tarcie, właśnie z taką masą jajeczno-śmietanową :D U mnie do herbatek z pokrzywy suszonej musi być jakiś dodatek, albo właśnie mięta, albo plaster cytryny, czy pomarańczy, bo smak suszonej nie do końca mi odpowiada, zawsze muszę ją nieco podrasować ;))
UsuńUściski serdeczne kochana <3
JA piję taką kupną liściastą czasem :)
OdpowiedzUsuńSuszona jest super, zawsze robię zapas na zimę, a gdy brakuje, też kupuję :))
UsuńJa juz mam zapasy świeżutkiej, młodej pokrzywki :)
OdpowiedzUsuńTo cudownie, ja na razie zbieram na bieżący użytek, ale jeszcze troszkę i już będzie można ścinać do suszenia :))
UsuńNigdy nie patrzyłam w ten sposób na pokrzywę. Niestety, rosnąca w mieście raczej ma w sobie więcej zanieczyszczeń niż korzyści, ale jak wybiorę się w końcu na wieś, to poszukam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Aga, to prawda, ta rosnąca w miastach nie nadaje się do spożycia. Trzeba ją zbierać w odległości od dróg, na ekologicznych terenach :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Jak miło, że wróciłaś do blogowania:-))
OdpowiedzUsuńWiem, że pokrzywa ma same dobre właściwości, ale pamiętam jako dziecko jak dziadek opowiadał jak w trakcie okupacji by nie umrzeć z głodu jedli zupę z pokrzywy i jak bardzo była ona niedobra. Tak mi to zostało w głowie, że nie potrafię się do pokrzywy przekonać pomimo jej niezaprzeczalnych walorów.
Pozdrawiam serdecznie:-))
Anitko, to prawda, że pokrzywa ma bardzo charakterystyczny smak, dla mnie niezbyt przyjemny, dlatego zawsze łączę ją z innymi produktami, które fajnie komponują się z całością i sprawiają, że potrawa naprawdę smakuje świetnie. Do herbatki zawsze dodaję plaster cytryny, pomarańczy, czy kilka listków mięty, a w potrawach łączę ją np ze szpinakiem :D Właśnie teraz u mnie makaron z pokrzywą i szpinakiem, naprawdę jest pyszne... nawet na zimno co chwilę podskubuję z garnka :))
UsuńDziękuję kochana za miłe słowa i ściskam Cię serdecznie <3
W tamtym roku ciągle robiłam smoothies z dodatkiem młodej pokrzywy.
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie <3 :))
UsuńAgnieszko, naprawdę fajnie smakuje :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam napary z pokrzywy :)
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie :D Ja zawsze staram się troszkę ,,podrasować,, smak, szczególnie z suszonej pokrzywy ;))
UsuńPokrzywa nie gości u mnie w kuchni ale za to moczona jest świetnym nawozem pod rośliny :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlu, to prawda, gnojówka z pokrzywy to świetna sprawa dla roślinek... tylko ten zapaszek ...;)
UsuńUściski serdeczne <3
Przyznaję, że nie miałam pojęcia o tylu prozdrowotnych działaniach pokrzywy:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wpis!
Pozdrawiam ciepło
Kasiu, bardzo proszę, ściskam Cię serdecznie <3
UsuńPokrzywa bardzo często nie jest doceniana. Chcę spróbować upiec chleb z pokrzywą. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌺🌺🌺🌷
OdpowiedzUsuńMarysiu, bardzo jestem ciekawa Twojego chlebka z pokrzywą :D
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Właśnie piję herbatkę z pokrzywy:). Od dawna chcę ją wypróbować też w kuchni, np. do makaronu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Aniu, makaron z pokrzywą jest naprawdę pyszny, ja łączę ze szpinakiem :D
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
A ja piłam nalewkę z pokrzywy. Pyszna była. Kupiłam ją w Bieszczadach, szkoda, że tylko jedną buteleczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A to ciekawe, z pokrzywową nalewką nie miałam do czynienia... ale wszystko przede mną ;))
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam <3
Prawdę mówiąc nigdy nie doceniałam pokrzywy. Pamiętam tylko, kto na wsi kupował małe kurczaczki czy kaczuszki dawał im na początek podrobione jajko, pokrojoną pokrzywą, i one to z apetytem wcinały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oj tak, i mi napłynęły wspomnienia, jak mama, która kiedyś zawsze trzymała kilka kurek, kupowała kurczaczki i też siekała im pokrzywę z jajkiem :)))
UsuńUściski serdeczne <3
Witaj Aguś. Właśnie od wczoraj zbieram pokrzywę. Dopiero u nas ruszyła... Tak wszystko opóźnienie w tym roku ma. Ale nadrobimy... Mama kiedyś robiła zupy z pokrzyw... Za jadaliśmy.. Muszę spróbować a tym czasem równiez na herbatki i nastawiam na gnojówkę do podlewania warzywniaczka. Ściskam cieplutko. Agata z bloga moje niebo mój ogród...
OdpowiedzUsuńAgatko, oj to prawda z tymi opóźnieniami, w tym roku wszystko strasznie się ,,grzebie,, ale nic dziwnego, przy takim zimnie. Teraz już trochę cieplej, więc roślinność ruszy.
UsuńZupy z pokrzyw jeszcze nie robiłam, na pewno się skuszę, ale uwielbiam makaron z jej dodatkiem :D
Buziaki serdeczne kochana <3
Mój dziadek z pokrzywy robił rożne herbaty, wywary a nawet sałatki. Fajnie smakuje ale ciężko znaleźć dobrą, trzeba szukać z dala od miast.
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie można zbierać pokrzywy w miejscach, gdzie jest duży ruch. Ja mam w ogródku, między kwiatkami ;))
UsuńbARDZO ZDROWA :)
OdpowiedzUsuńOj tak, to prawda :D
UsuńJa jeśli już to piję, ale nie przepadam za jej smakiem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ten smak w herbatce z suszonej pokrzywy i mi nie do końca pasuje, ze świeżej jest dużo lepszy, bardzo delikatny. Ale ,,podrasowuję,, go plastrem cytryny, dzięki niej jest już dużo smaczniej :D
UsuńDziękuję za odwiedziny <3
Pokrzywa, mięta, kurdybanek, co tylko wychynie z ziemi na zielono ląduje do herbatki, do wody mineralnej, do sałatek. Do makaronu nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńKrysiu, u mnie podobnie :D Uwielbiam korzystać z tego, co daje nam natura :D
UsuńNie znałam wcześniej aż tylu właściwości. Ja akurat piję pod kątem włosów. :)
OdpowiedzUsuńGosiu, przy okazji działa i na wszystko inne :D A włosy na pewno są bardzo wdzięczne, lubią pokrzywę <3
UsuńDoskonale znam zdrowotność pokrzywy. Jakiś czas temu moje wyniki krwi były nieakceptowalne i czekałam na przyjęcie na oddział hematologiczny. Piłam 4 szklanki dziennie herbaty ze świeżą pokrzywą i trzy szklanki soku wyciskanego z grejpfruta. To pokrzywa oczyściła i odżywiła moją krew. Pobyt w szpitalu nie był już potrzebny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Kochana, to co piszesz jest niesamowite i powoduje, że jeszcze chętniej będę sięgała po to ziółko <3
UsuńDziękuję i ściskam serdecznie :)
Tak, herbatka bardzo jest zdrowa. Ja jeszcze swoich pokrzyw nie zerwałam, a chyba już powinnam powoli się za to wziąć.
OdpowiedzUsuńMiłeczko, młoda, majowa najlepsza ... do dzieła :)))
UsuńCzytałam o zupie z pokrzyw, słyszałam o naprawdę sporych wartościach, ale nie wiem czy bym się odważyła zbierać, chyba, źże ktoś by dla mnie przygotował z ogródka...
OdpowiedzUsuńIwonko, pokrzywa to chyba najłatwiejsze do zbierania zioło, jego z niczym nie da się pomylić, bo sama przedstawi się, że to ona ;) U mnie rośnie na rabatkach, jako ich pełnoprawny mieszkaniec, wśród kwiatów. I codziennie podskubuję po kilka listków na herbatkę :)
UsuńNiezmierzone są zalety pokrzywy. Uwielbiam to ziele. Trzeba cieszyć się nim do woli.
OdpowiedzUsuńAniu, to prawda, natura oferuje nam prawdziwe skarby, trzeba tylko po nie sięgnąć :))
UsuńOstatnio bardzo dużo słyszałam na temat dobroczynnego wpływu pokrzywy. Wcześniej kojarzyłam ją bardziej jako zielsko, teraz rozglądam się za ciekawymi przepisami z jej wykorzystaniem 🙂 Będę tu zaglądać 😀
OdpowiedzUsuńDziękuję i baaardzo zapraszam <3
UsuńUwielbiam zielsko, pasjonuje mnie to, ile natura nam daje, tylko trzeba poznać jej dary, a to nie takie proste, jest tego tak dużo :))
Z pokrzywą bardzo polecam makaron, jest przepyszny, łączę ze szpinakiem :))
Tyle ciekawych informacji o zwykłej, parzącej pokrzywie.
OdpowiedzUsuńBąble z dzieciństwa pamiętam do dzisiaj.
Moja Mama suszyła, robiła jakieś wywary, herbaty, wcierała we włosy.
O dodaniu jej do makaronu nie słyszałam. Super pomysł.
Irena - Hooltaye w podróży
Irenko, to prawda, z dzieciństwa jedyne wspomnienia o pokrzywie, to właśnie te bąble :))
UsuńPokrzywa to samo dobro i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Uwielbiam herbatkę z pokrzywy i pieję ja każdej wiosny jak jest za płotem, a zimą z suszonej :)
OdpowiedzUsuńAniu, ja smak suszonej muszę podrasować nieco, najchętniej plasterkiem pomarańczy, bądź cytryny. Ale świeżą bardzo lubię w niezmienionej formie :D
UsuńPokrzywa nadal jest niedoceniana, dobrze, że o niej napisałaś
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Fajnie sięgać po to co dała nam natura, ona wie co robi ;)))
UsuńO dobrych wartościach pokrzywy wiem od mojej nieżyjącej juz Babci,która doskonale znała się na ziołach. W Średniowieczu pewnie by ją spalili na stosie za jej nalewki,napary i ogrod pełen dzikich kwiatów. Sama tez mam pokrzywę w ogrodzie i dbam o nią jak o inne zioła,czy kwiaty. Herbatkę jak najbardziej poproszę, nawet nauczyłam ją pić mojego męża. Chętnie skorzystam z innych przepisów, bo jak dotąd wykorzystywałam ją tylko do pesto i sałatki.
OdpowiedzUsuńViolu, bardzo cienię takie osoby jak Twoja Babcia :) Uwielbiam ludzi, którzy kochają naturę i korzystają z jej darów :))
UsuńPrababcia przekazała mi dużo tajemnej wiedzy. Z pokrzywy robię sałatki, napary, nalewkę, suszę na zimę. Genialna roślina.
OdpowiedzUsuńWspaniale mieć taką wiedzę <3
UsuńUwielbiam pokrzywę. Często ją piję, dodaję do sałatki. Ale do szpinaku i makaronu będę musiała dodać. Będzie pychota 😊 Dzięki za podpowiedz, na pewno się przyda.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że skorzystasz z pomysłu :D
UsuńPokrzywy używam ale tylko go przygotowania herbaty która pije regularnie. Nie odważyłam się jej dodać do innych rzeczy.
OdpowiedzUsuńW herbatce też zrobi swoje i nasyci organizm dobrociami wszelakimi :)))
UsuńJa to pokrzywę pamiętam, jak mi starsi bracia w gacie pakowali....taka miłość pomiędzy rodzeństwem była :D Teraz zaś stosuję jeszcze młodą jako nawóz do roślin ogrodowych, ma mega dobre działanie przeciw grzybiczne. Pijam czasami, ale wiem że powinnam częściej, a właśnie przez jej właściwości prozdrowotne.
OdpowiedzUsuńNo tak, te wspomnienia dzieciństwa :)))
UsuńBardzo lubię pokrzywę :D Ale przyznam się, że w tym roku jeszcze nie zbierałam. Nie ma co,zmotywowałaś mnie ;D
OdpowiedzUsuńMarzenko, cieszę się, że udało mi się zmotywować :)))
UsuńTak, pokrzywa gości w naszej kuchni w postaci herbat, choć nie wiedziałam, ze nie powinni jej spożywać diabetycy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Lenko, myślę, że jeśli z umiarem, okazjonalnie, to nie zaszkodzi :D
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie <3
bardzo dobry post pozdrawiam serdecznie bardzo mi pomógł
OdpowiedzUsuń