Pogoda zmieniła się diametralnie. Po nieprawdopodobnie ciepłym wrześniu, chyba najcieplejszym w historii naszego kraju, przyszedł październik i mocne ochłodzenie. Przed tygodniem jeszcze 28*C a dziś już nocne przymrozki, silne wiatry i szarówka. Takie dni obowiązkowo wymagają rozweselacza ;)))
Nie ma możliwości, żeby Oskar nie wywołał uśmiechu na twarzy ;)))
To jeden z moich najulubieńszych deserów, obłędnie pyszny, słodki, kremowy, z chrupiącą bezą i płatkami migdałów, a pełni szczęścia dodaje jeszcze karmel. Osoby lubiące mniej słodkie ciasta, pewnie w nim nie zagustują, ja go kocham, podobnie jak wszelkie desery z bezą <3
Beza
* 4 białka
* 200g drobnego cukru
* 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
* 1 łyżeczka soku z cytryny
* szczypta soli
Ubić białka ze szczyptą soli, gdy zacznie wytwarzać się piana po łyżce dodawać cukier i ubijać, aż powstanie bardzo gęsta, sztywna, błyszcząca piana.
Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny i ubijać jeszcze około 1 minuty.
Pianę wyłożyć równą warstwą na wyłożonej papierem blasze (dużej, takiej jak jest w wyposażeniu piekarnika)
Piekarnik nagrzać do 120*C i do gorącego włożyć blachę z pianą, piec 20 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 100*C i suszyć bezę jeszcze przez 1,5 godziny. Zostawić do ostygnięcia w piekarniku.
(Ja bezę suszę w odrobinę uchylonym piekarniku, dosłownie na kilka milimetrów)
KREM
* 250 g mascarpone
* 250g śmietanki kremówki 36%
* 1 łyżka cukru z wanilią
Ubić na gęsty krem
- Dodatkowo -
* 0,5 puszki kajmaku (dodać 2-3 łyżki wrzątku, dokładnie wymieszać)
* 100g płatków migdałowych ( uprażyć na suchej patelni, wystudzić)
Wygląda pięknie i na pewno jest pyszny.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko <3
UsuńWygląda przepysznie. Niestety nie dla mnie. Nie lubię jajek. Nigdy nie tknęłam bezy i tak już zostanie. Szkoda☹️
OdpowiedzUsuńJaneczko, znam kilka osób, które nie lubią jajek, ja je kocham, pod każdą postacią :)))
UsuńMuszę przyznać, że wygląda wspaniale! U nas ciągle jeszcze letnie temperatury, ale kiedy przyjdą jesienne deszcze, będzie idealnym deserem wywołującym uśmiech :-) Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńEdytko, dziękuję kochana <3 Ja liczę jeszcze na ciepłe dni i piękną, złotą jesień :))
UsuńPysznie wygląda, dzięki za przepis.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUlu, bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam <3
UsuńMniammm... jaka pychota! Aż przez ekran czuję ten smak i zapach. Mmmmm...
OdpowiedzUsuńI cudnie podany jak zawsze w Twoim wydaniu :)
Pozdrawiam...
Polu, nawet nie wiesz jak bardzo jest mi miło, dziękuję kochana za ciepłe słowa <3
UsuńBuziaki serdeczne :***
Agnes widzę, że zmiana pogody skłoniła Cię do przyjemności w postaci bezowo-kremowego Oskara. Z pewnością taki słodki przysmak jest idealnym rozwiązaniem w chłodne dni, aby rozweselić się i cieszyć smakiem. Twój opis sprawia, że ma się ochotę spróbować tego deseru, zwłaszcza jeśli ktoś lubi kremowe i słodkie ciasta. 🍰😊
OdpowiedzUsuńAniu, to prawda, w takie chłodnie dni jest większa ochota na słodkości. Latem bardziej kuszą orzeźwiające, owocowe smaki :))
UsuńOskar jest cudowny! Uwelbiam ciasta z bezą. Zjadłabym od razu pewnie dwa kawałki...
OdpowiedzUsuńAniu, ja również kocham wszystko, gdzie kryje się beza ;)))
UsuńPięknie wygląda i bardzo apetycznie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu, bardzo dziękuję kochana i również pozdrawiam najserdeczniej <3
UsuńCóż mogę napisać - zjadłabym ten kawałek ciasta. Wygląda tak apetycznie, że serio ma się ochotę jeść te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że deser przypadł Ci do gustu <3 Szkoda, ze wirtualnie nie można częstować, już by leżał u Ciebie na talerzyku ;)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPotrafisz pobudzić kubki smakowe😊
OdpowiedzUsuńPrzecież Oskar poprawi nastój wszystkim wielbicielom słodkości a jeszcze w takim wydaniu...pyszności!!!
Beza,mascarpone,kajmak i migdały to zestaw obłedny!
Pozdrawiam cieplutko 🤗🧡
Maminku, to prawda, ten zestaw smakowitości komponuje się wspaniale, czysta rozpusta :))))
UsuńDziękuję kochana za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie <3
Cudny pocieszacz w brzydką pogodę :) Z pewnością poprawi humor i aurę wokół!
OdpowiedzUsuńJoasiu, bardzo się cieszę, że masz podobne zdanie :)) Takie łakocie muszą poprawić nastrój :))
UsuńZa bezami nie przepadam, ale Oskar wygląda obłędnie i na pewno bym zjadła!
OdpowiedzUsuńjotka
Jotko, ja jestem bezoholiczką, kocham je, ale nie lubię tych suchych, koniecznie muszą być w połączeniu z kremem i owocami, lub bakaliami :D
UsuńWyglądają na przepyszne , ale ilość cukru... Chyba bym nie dała rady. Lubię mniej słodkie rzeczy. Bezy też lubię ale najwyżej jedną na jakiś czas, jak dla mnie za słodkie. Najbardziej zawsze wchodziły mi z kremem kawowym.
OdpowiedzUsuńO tak, to zdecydowanie nie jest deser dla osób, które nie lubią słodkich ciast i deserów :) Jeśli ktoś lubi bezy, a unika cukru, to świetnie wychodzą one również na erytrytolu, trzeba się tylko przyzwyczaić dla takiego ,,lodowego,, smaku :D Ja go lubię i czasami robię w tej wersji :D
UsuńOjejku! Cudo nad cudami! Ja bym tylko kajmak pominęła bo jakoś nie przepadam, ale reszta palce lizać 🤤
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTwój Oscar wygląda obłędnie. Chętnie bym zjadła kawałeczek ale bez śmietanki i serka.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam jesienne pozdrowienia:)
Dziękuję kochana i również pozdrawiam najserdeczniej <3
UsuńTo prawda, te zmiany pogody są niesamowite! Ale na szczęście, Oskar zawsze rozjaśnia te chłodniejsze dni swoją pyszną słodkością. 😄🍮 Kremowy deser z bezą i karmelem brzmi naprawdę kusząco. 💕 dziekuje ślicznie za przepis :)
OdpowiedzUsuńAniu, jeśli lubicie takie słodkie, kremowe ciasta z dodatkiem bezy, to szczerze polecam, jest obłędny, trudno się oderwać ;)))
UsuńI u nas w Galicji pogoda zmieniła się raptownie. Jest ciepło, ale jesienne sztormy z silnym wiatrem nie są przyjemne. Twój kremowy deser z bezą I karmelem na pewno osłodzi te ponure, jesienne dni :-)
OdpowiedzUsuńEdytko, u nas też w tym roku bardzo wietrznie, nawet w ciepłe, ładne dni, wieją niesamowicie silne wiatry. Bardzo tego nie lubię, ale cóż... klimat się zmienia, musimy przywyknąć ;/
UsuńAgnieszko, trafiłaś idealnie w moje smaki! Szkoda, że nie można przez ekran podkraść kawałeczka, bo takie ciacha to ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, bardzo się cieszę, że trafiłam w Twój gust <3
UsuńNigdy nie robiłam tego ciasta. Wygląda pięknie i pysznie
OdpowiedzUsuńPolu, naprawdę polecam, jest przepyszne :))
UsuńOj chyba zrobiłabym dla niej wyjątek 😍
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że smakuje obłędnie ;)
Usuń