W ogrodzie pozostało już niewiele kwitnących roślin, które nadają się na bukiety.
W październiku zdecydowanie królowały marcinki i rozchodnik :)
Zapraszam na prezentację bukietów, które zdobiły mój jesienny dom :))
Jedne z moich ulubieńców- astry krzaczaste, wieloletnia bylina, która pięknie zdobi ogród i dom jesienią. Jest mnóstwo odmian, o różnym przekroju, wysokości i barwach. W ogrodzie mam tylko 3 kolory, koniecznie muszę dosadzić jeszcze inne.
Wrzosy są obowiązkową jesienną dekoracją
Rozchodnik okazały zdecydowanie najczęściej gościł w wazonach
I na koniec przepiękny prezent, który dostałam od córci i zięcia - protea cesarska, niesamowicie egzotyczny, ogromny i ciekawy kwiat. Pierwszy raz miałam z nim styczność, był prawdziwą ciekawostką dla mnie :)
Wszystkie są piękne, ale prezent najpiękniejszy. Nigdy wcześniej nie widziałem tego kwiatka.❤️
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ja również po raz pierwszy się z nim spotkałam :))
UsuńPiękna kwietna nowość !
OdpowiedzUsuńfuscila
Fuscilko, rzeczywiście jest niesamowita, niespotykana :))
UsuńWszystko co lubię ; wrzosy , morcinki ! A ten rozchodnik mam na działce i wciąż nadaje się na bukiety. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, rozchodnik wciąż ładny :D
UsuńMarcinków koniecznie muszę posadzić więcej odmian, bo są naprawdę śliczne i pięknie zdobią szarzejące, jesienne rabaty :)
Również pozdrawiam najserdeczniej <3
Wszystkie bukiety są zachwycające ale ta ostatnia roślina to dopiero robi show. Doskonały prezent dla Wielbicielki roślin 😀
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ta roślina mnie zachwyciła i naprawdę zaciekawiła. Do tego stopnia, że wyszukałam wiadomości na jej temat i poczytałam o niej troszę :)))
UsuńNo i znowu się powtórzę, ze jesteś czarodziejką bukietową, podziwiam za pomysłowość i zmysł artystyczny:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Jotko, jesteś przemiła, bardzo, bardzo dziękuję za ciepłe słowa <3
UsuńPiękne jesienne bukiety. U mnie jeszcze trzymają się aksamitki. Właśnie dzisiaj obcięłam marcinki. Upominkowy kwiatek jest bardzo oryginalny. Pozdrawiam serdecznie 🪻🙂☺️
OdpowiedzUsuńMarysiu, aksamitek niestety nie mam już od kilu lat, bo taki gąszcz się zrobił w moich chaszczach, że nie mam miejsca na jednoroczne roślinki. Ale kiedyś zawsze były obecne na moich rabatkach, bardzo lubię te kwiatki :)
UsuńUściski serdeczne <3
świetne bukiety :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :***
UsuńSliczne ozdoby z kwiatkami, ten egzotyczny na pewno pieknie się zasuszy, rozchodniki i wrzosy rowniez nadają się na suche bukiety.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Dora, muszę Ci się przyznać z pewnym wstydem, że bardzo często zdarza mi się zasuszyć wrzosu w doniczkach... często nawet bez takiego planu, samo tak wychodzi ;)))
UsuńTobie również pięknego weekendu, pozdrawiam serdecznie <3
Piękne bukiety i piękne szkło! Prezent to prawdziwa perełka! Jest czym nacieszyć i oczy i duszę 🧡
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego życzę i pozdrawiam serdecznie 🙂
Maminku, bardzo dziękuję kochana i również pozdrawiam Cię serdecznie <3
UsuńNiezwykły kwiat. Mnie się wszystkie podobają. Jestem, czytam ale nie zawsze piszę, bo mam problem z zalogowaniem się czy napisaniem nawet jako anonim. Nie wiem co się dzieje. Więc wchodzę cichutko i sobie czytam, nie chcąc sobie popsuć nastroju nieudanymi próbami przebicia się przez system internetu. Ściskam Cię bardzo serdecznie i może uda się wysłać?
OdpowiedzUsuńAgatko, miałam też podobne problemy, na szczęście udało mi się je pokonać. Zaraz u Ciebie napiszę (bo nie wiem czy tu przeczytasz) jak to zrobić, żeby można było bez przeszkód publikować komentarze i żeby nie wyrzucało z logowania :) U mnie świetnie zdało egzamin, może i u Ciebie się sprawdzi :D
UsuńBuziaki serdeczne <3
Minimalistyczne, a jakie piękne! Wrzosy to moje ulubione jesienne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńWrzosy są cudne, kwintesencja jesieni :)))
UsuńPrzepiękne są Twoje bukiety a ich aranżacja zawsze zachwyca.
OdpowiedzUsuńDroga Agness, Twój pierwszy komentarz był w spamie. Wyciągałam go z czeluści. zastanawiam się, kiedy wreszcie Blogger upora się ze wszystkimi problemami.
Serdecznie pozdrawiam:)
Szaleństwo z tym ginięciem komentarzy, jest to nagminne :/
UsuńPiękne są zarówno bukiety, jak i naczynia w których je prezentujesz oraz wszystkie dekoracje. Kwiat protei widziałam kiedyś w kwiaciarni i zachwycił mnie. Jest bardzo ciekawy i cieszę się że możesz go podziwiać we własnym domu. Serdeczności przesyłam :)))
OdpowiedzUsuńLusi, dziękuję kochana za miłe słowa<3
UsuńPrzyznam, że ja po raz pierwszy spotkałam się z tym kwiatem, tak mnie zaciekawił, że wyszukałam wiadomości na jego temat w internecie i trochę poczytałam :))
Również pozdrawiam Cię najserdeczniej <3
kocham jesień właśnie za te dostojne kwiaty:) wrzosy, marcinki, róże;) ach:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jesień ma charakterystyczne kwiaty, które cudnie ją definiują :))
UsuńPiękne jesienne bukiety. Kwiaty jesienią są takie inne, klimatyczne i tak naturalnie piękne. Kilkakrotnie miałam ten egzotyczny kwiat w domu. W wazonie wygląda cudnie i tak długo można się nim cieszyć. Pięknie go wyeksponowałaś. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńJaneczko, ja spotkałam się z tym kwiatem po raz pierwszy, był dla mnie kompletnym zaskoczeniem :)) Jest niesamowicie okazały i egzotyczny:))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Protea jest niezwykła. Nie spotkałam sie z nią dotąd. Nie mam u siebie wrzosów, ani marcinków (gdzieś mi przepadły). Ale doczekałam się dąbków, czyli takich niewielkich chryzantem. Kilka razy próbowałam je wprowadzić do ogrodu, ale bez efektów. W tym roku długa ciepła jesień pozwoliła im w pełni zakwitnąć na dworze. Oczywiście część zerwałam do wazonu :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHaniu, u mnie 3 odmiany marcinków, ale koniecznie muszę posadzić więcej, bo pięknie zdobią rabaty, a u mnie jesienny ogród dosyć ubogi w kwitnienia. Miałam kilka kęp chryzantem, ale z czasem znikły. Szkoda, bo to piękne kwiaty. Bardzo ciekawa jestem Twoich, mam nadzieję, że pokażesz :)
UsuńŚciskam Cię równie serdecznie <3
Chyba specjalnie dla Ciebie zrobię zdjęcie tym dąbkom w domu i na dworze i wstawię pod ostatnim wpisem o Alzacji. Ale już nie dziś, bo noc ;) Pozdrawiam raz jeszcze!
UsuńHaniu, bardzo się cieszę, zobaczę je z prawdziwą ciekawością :)) Uściski <3
UsuńAgnieszko, kolejny raz zachwycam się Twoimi bukietami ułożonymi w zgodzie z aktualnym miesiącem (w tym przypadku - październikiem). Szczególnie zachwyciły mnie moje ukochane wrzosy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKarolinko, bardzo się cieszę, że bukiety przypadły Ci do gustu <3 Wrzosy to nieodłączny atrybut jesieni, są cudne, takie delikatne i eteryczne :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie :)
Piękne bukiety i kompozycje. Protea cesarska robi wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że bukiety spodobały Ci się, dziękuję za ciepłe słowa <3
UsuńPiękne bukiety i w bardzo ładnych naczyniach:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, miło mi bardzo, że bukiety podobają Ci się :))
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam :))
Przepiękne kompozycje Agness, jestem zauroczona każdą, ale asterki w białej porcelanie ujęły mnie najbardziej :) Serdeczności...
OdpowiedzUsuńPolu, dziękuję kochana. Bukiet marcinków również bardzo mi się podobał, to jedne z moich najulubieńszych jesiennych kwiatów :))
UsuńŚciskam Cię serdecznie < 3
Piękne bukiety Aguś. Ale kwiatek prezent to dla mnie nowość. Cudo. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńAgatko, bardzo dziękuję :*** Protea i dla mnie była zaskoczeniem i ciekawostką :))
UsuńBuziaki serdeczne :))
Protea cesarska wygląda przepięknie i bardzo egzotycznie! To wspaniały prezent od córki i zięcia. :)
OdpowiedzUsuńMonika, przyznam, że ten kwiat zaciekawił mnie bardzo i zachwycił. To dla mnie całkowita nowość :))
UsuńTen kwiat na pierwszy rzut oka skojarzył mi się z karczochem:-) astry i rozchodniki to najładniejsza ozdoba jesiennego ogrodu, a i ostatnia radość dla owadów, serdeczności.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że i ja w pierwszym momencie miałam podobne skojarzenie ??? :)))
UsuńAstry w moim ogródku już niestety przekwitły, jeszcze rozchodniki dają radę, ale wyobraź sobie, że najwięcej owadów, całe roje, przyciągał kwitnący bluszcz... aż brzęczało przy nim :)))
Uściski serdeczne <3
Bukiety są przepiękne, na pewno dodają uroku jesiennemu domowi. Protea cesarska to dla mnie również ciekawa nowość.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, miło mi niesamowicie, że bukiety przypadły Ci do gustu :))
UsuńA u Ciebie jak zwykle, jak nie smakowicie to prześlicznie.
OdpowiedzUsuńKrysiu, bardzo dziękuję kochana, miło mi bardzo <3
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWszystkie przepiękne! Cudownie się prezentują, wspaniała dekoracja domu, idealnego miejsca na ziemi :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Klaudia, dziękuję kochana za takie miłe słowa. Bardzo się cieszę, że kwiatowe dekoracje przypadły Ci do gustu :)
UsuńRównież pozdrawiam najserdeczniej :))
Witaj szaroburością za oknem Agness
OdpowiedzUsuńTwoje bukiety pokolorowały trochę tą szarość za oknem.
Mnie zawsze zachwyca rozchodnik i to jak się zmienia od wiosny do póxnego lata.
Dziękuję, za miłe słowo o moim pisaniu.
Niech listopad będzie dla Ciebie łaskawy w zdrowiu
Pozdrawiam ciepłe słowo zostawiając
Ismenko, u mnie za oknami nadal kolorowo i dziś było piękne słoneczko :)))
UsuńRozchodniki i ja bardzo lubię, faktycznie mają piękne etapy rozwoju, od cudnej, zwięzłej, soczyście zielonek kuli wiosną, do wielkiego, bordowego krzaczora jesienią :)))
Ściskam Cię serdecznie, pięknego weekendu <3
Jak zawsze przepiękne są Twoje bukiety. Cieszę się, ze reaktywowałaś posty o tym temacie. Protea cesarska to bardzo oryginalny kwiat. Jeszcze kilka lat temu niemal co roku wędrowaliśmy po Niemczech (bo lubimy ten kraj i dobrze się tam czujemy) to normalnością w kwiaciarniach były protee. Później je zasuszałam i cieszyły nasze oczy. Gdy były lekko przyniszczone to barwiłam je złotkiem i były doskonałą dekoracją bożonarodzeniową.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lusiu, to dzięki Tobie wrócił cykl z kwiatowymi dekoracjami. Jakoś z czasem zaniechałam ich prezentacji, ale Ty mnie namówiłaś do powrotu do cyklu, z czego bardzo się cieszę, bo bukiety są obecne u mnie zawsze, tylko jakiś leń mnie dopadł w kwestii robienia zdjęć ;)) Ale nie tylko kwiatowych, tylko w ogóle jakoś tak ogarnęło mnie zdjęciowe lenistwo. Ogród w tym roku też bardzo po macoszemu potraktowany, nie utrwaliłam wielu pięknych chwil, czego żałuję. Cóż... trzeba lenia gonić precz ;)))
UsuńŚciskam Cię serdecznie <3